takiego nie miałem ale kiedyś kupowałem joystick za 200 PLN (jakieś 15 lat temu) do symulatora samolotu i jak na złość w każdej grze działał tylko nie w tej
Kurde jeszcze te parszywe łamliwe blaszki... Pamiętam naprawiało się je kawałkami np. żyletki, ale znajomy wklejał je z dwóch stron i dziwił się, że nie działało... No tak bo klej przewodzi prąd (kleimy tylko od dołu). Wyskrobywałem ten klej i miałem ciągły strumień joysticków do katowania.
Całą kasę z komunii wydałem na podróbkę konsoli Atari z takimi joystickami. Jak padł to kupował się na targu. I te pytania kumpli: "na microstyku, czy zwykły"
W środku był taki krzyżak z blachy, który dociskał przyciski. Przy cięższym graniu, lubił sobie pęknąć z jednej strony. Wówczas zastępowałem ułamaną część wygiętą połówką żyletki. Miałem dżoje, które działały już na 4 połówkach żyletek, bo w krzyżaku pourywały się wszystkie 4 końce :)
Ech kurcze złamała mi się myszka i kliknąłem słabe...
OdpowiedzWięc teraz demoty są od chwalenia się starymi zabawkami...
OdpowiedzMiałem do /I\
OdpowiedzMiałem na "micro". I oczywiście połamany.
OdpowiedzLubiłem akurat te. Mi pasowały.
Odpowiedzaz sie lezka w oku kreci ...ja jebie :(fatality w MK I trzeba bylo po nowy jechac
Odpowiedztakiego nie miałem ale kiedyś kupowałem joystick za 200 PLN (jakieś 15 lat temu) do symulatora samolotu i jak na złość w każdej grze działał tylko nie w tej
OdpowiedzMIałem dokładnie ten model :)
OdpowiedzTylko dwa przyciski... Eeee... Słaby ten joystick.
Odpowiedz@deanthehunter Oba robią to samo, gimby nie znajo detected.
Same się łamały.
OdpowiedzKurde jeszcze te parszywe łamliwe blaszki... Pamiętam naprawiało się je kawałkami np. żyletki, ale znajomy wklejał je z dwóch stron i dziwił się, że nie działało... No tak bo klej przewodzi prąd (kleimy tylko od dołu). Wyskrobywałem ten klej i miałem ciągły strumień joysticków do katowania.
OdpowiedzOne się nie łamały, tylko sprężynki w nich pękały. Na szczęście za parę groszy można było kupić nowe.
Odpowiedz@szyszki Idealnie nadawały się do tego sprężynki z zapalniczek takich z rolką i krzesiwem - z tego co pamiętam z jednej można było naprawić 2 styki.
miał? phi, ja mam, ale megastary lepsze :D
OdpowiedzCałą kasę z komunii wydałem na podróbkę konsoli Atari z takimi joystickami. Jak padł to kupował się na targu. I te pytania kumpli: "na microstyku, czy zwykły"
OdpowiedzMiałem C64, ale nie dżojstik. Ojciec skądś wytrzasnął pada (z samym krzyżakiem, bez żadnych analogów :D). No i nigdy nie złamałem go dzięki temu :)
OdpowiedzNawet znalazłem, tylko ja miałem inny wariant kolorystyczny https://i.imgur.com/yB2cLus.png
W środku był taki krzyżak z blachy, który dociskał przyciski. Przy cięższym graniu, lubił sobie pęknąć z jednej strony. Wówczas zastępowałem ułamaną część wygiętą połówką żyletki. Miałem dżoje, które działały już na 4 połówkach żyletek, bo w krzyżaku pourywały się wszystkie 4 końce :)
Odpowiedzhehe a ja nieraz gralem naciskajac juz palcami na te blaszki w srodku;)
Odpowiedz