Jeśli jesteś gruby i nie masz na tyle samozaparcia żeby po prostu zacząć robić coś tak istotnego dla własnego zdrowia jak chudniecie, to zdaje sobie sprawę, że jesteś leniwym kaszalotem i nie łudź się, że zmieni ten fakt jakąkolwiek magiczna data czy inne gusła.
Tak, tylko tu chodzi o właśnie tych grubasów. Bo w większości to oni oblegają siłownie w styczniu z postanowieniem "od nowego roku chodzę na siłownię". Ale spokojnie, w lutym już wraca do normy. Zostaje może 1% tych co byli w styczniu.
I bardzo dobrze niech chociaz 1% zmieni swoje życie. Jesteście strasznie zawistni, a jeżeli nawet 1% osob nowy zmotywuje do innego życia to życze im dużo szczescia i powodzenia, a wy sie walcie.
Ani razu nie byłem na siłowni. Jeżdżę na rowerze, nawet w zimie jak nie ma dużo śniegu. Ławeczkę do brzuszków mam i każdy dzień robię brzuszki. Dzięki temu trzymam wagę i mam płaski brzuszek z lekko widocznym sześciopakiem. Jakby się dało mi jeszcze ryja poprawić to mógłbym startować na mistera Polski.
No i co w tym zlego? Niech sobie chodzi na silke kto chce i jak dlugo chce. Osobiscie nie wiem jak mozna marnowac czas na silowni , pocac sie i gapiac sie w sciane
@mooz
akurat bieznia ma sens. Jesli jestes biegaczem a nie ma u Ciebie za bardzo warukow w miescie to doskonaly sposob na cwiczenia. W miescie sa samochody, swiatla inni pieszy na ktorych trzeba uwazac. na biezni mozesz bez problemu sprawdzic sie ile dasz rade przebiez w ciagu godziny
Jeśli jesteś gruby i nie masz na tyle samozaparcia żeby po prostu zacząć robić coś tak istotnego dla własnego zdrowia jak chudniecie, to zdaje sobie sprawę, że jesteś leniwym kaszalotem i nie łudź się, że zmieni ten fakt jakąkolwiek magiczna data czy inne gusła.
OdpowiedzA skąd założenie, że na siłownie się chodzi po to, żeby schudnąć? 3/4 facetów idzie na siłownie po to, żeby być większym.
Tak, tylko tu chodzi o właśnie tych grubasów. Bo w większości to oni oblegają siłownie w styczniu z postanowieniem "od nowego roku chodzę na siłownię". Ale spokojnie, w lutym już wraca do normy. Zostaje może 1% tych co byli w styczniu.
I bardzo dobrze niech chociaz 1% zmieni swoje życie. Jesteście strasznie zawistni, a jeżeli nawet 1% osob nowy zmotywuje do innego życia to życze im dużo szczescia i powodzenia, a wy sie walcie.
Taa :) 2 miesiące i wszystko wraca do normy. Wakacje - znowu pustki.
Odpowiedz@Lulus lepiej się ćwiczy, gdy mniej ludzi, pooddychać można i oczy tak nie bolą od kaleczenia techniki :D
W końcu to zobaczę! :D
OdpowiedzĆwiczę dopiero od 3 miesięcy i nie miałem okazji zobaczyć tego strasznego zjawiska tygodniowego zmotywowania.
Ani razu nie byłem na siłowni. Jeżdżę na rowerze, nawet w zimie jak nie ma dużo śniegu. Ławeczkę do brzuszków mam i każdy dzień robię brzuszki. Dzięki temu trzymam wagę i mam płaski brzuszek z lekko widocznym sześciopakiem. Jakby się dało mi jeszcze ryja poprawić to mógłbym startować na mistera Polski.
OdpowiedzNo i co w tym zlego? Niech sobie chodzi na silke kto chce i jak dlugo chce. Osobiscie nie wiem jak mozna marnowac czas na silowni , pocac sie i gapiac sie w sciane
Odpowiedz@mooz
akurat bieznia ma sens. Jesli jestes biegaczem a nie ma u Ciebie za bardzo warukow w miescie to doskonaly sposob na cwiczenia. W miescie sa samochody, swiatla inni pieszy na ktorych trzeba uwazac. na biezni mozesz bez problemu sprawdzic sie ile dasz rade przebiez w ciagu godziny