Akurat zgadzam się z księdzem, czasem na stację jeżdżę z synkiem i też czekam z niepokojem, że się zapyta o prezerwatywy. Co mam odpowiedzieć 5-latkowi, pani zdaniem, pani Moniko?
Ja już tłumaczyłam. "Ciociu, a co to?" -spytała siostrzenica. "Prezerwatywa" -odpowiadam. "A co to prywatywa?" -pyta mała. "Prezerwatywa." -poprawiam. - "Dorośli używają jej, kiedy nie są gotowi na dziecko". "A dlaczego?" - znowu zapytała. "Bo decyzja o posiadaniu takiego szkraba jak ty jest bardzo ważna i niektórzy wolą poczekać." - zastanawiałam się mówiąc to jakie pytanie będzie następne, na szczęście młoda skwitowała to prostym "Aha". Na prawdę dziwi mnie to, że dorośli ludzie nie potrafią porozmawiać z dzieckiem jak z inteligentną istotą. Serio stary, pytanie o prezerwatywę nie oznacza, że będziesz musiał dziecku mówić od strony technicznej jak wygląda stosunek płciowy (penis i wagina hyhy). Wystarczy, że zwyczajnie bez emocji odpowiesz w sposób dostosowany do jego wieku. Małe dzieci zadowoli nawet podanie samej nazwy, bez większego tłumaczenia po co to. Masz dziecko i wstydzisz się powiedzieć mu skąd się wzięło, czy sprzedałeś mu bajkę o bocianie i nie wiesz jak to teraz odkręcić?
Wcale nie zmasakrowała. Po prostu chciała jakoś mu dowalić - bo teraz księża sa na celowniku - ale moim zdaniem wyszło jej to raczej buracko. To łatwe, ale nie mądre.
Poza tym, książa jako grupa, są mistrzami samozaorania.
Szkoda tylko tych nielicznych z prawdziwego zdarzenia, którzy z jednej strony nie idą ślepo w nowe trendy i błaznowanie, trzymają się nauk i doktryny, a z drugiej ludzi traktują po ludzku, a nie z zadufaniem i wyższością.
Ja rozumiem księdza, się dowiedzą co to jest, i będą chciały w prezerwatywie.
A księża w gumie nie lubią, bo to nie po chrześcijańsku. Po prostu grzech.
W dodatku wiadomo że dzieci w ciążę nie zachodzą, zwłaszcza chłopcy, więc po co?
Już tłumaczę księdzu: żeby dziecka kiłą, syfem czy innym hifem nie zarazić.
Wykładnią inteligencji i racji jest "kto komu lepiej pojechał" i udana pyskówka. Albo zaczajenie się w dyskusji do 3 rano i "moje na wierzchu, bo ostatni/nia napisałem/łam".
Mógł odpowiedzieć "a wiesz, że podobno tirówki opodatkowali?" ale co tam...
Proszę księdza i tak to jest jak o sprawach rodziny wypowiada się ktoś kto nie ma pojęcia o dzieciach. Odpowiedź w democie słuszna ponieważ dzieci nie mają "kosmatych myśli" tak jak dorośli, bo nie mają skąd ich mieć (brak doświadczenia), więc wystarczy powiedzieć, cokolwiek co jest dostosowane do wieku dziecka np. maluchowi "gumy/cukierki dla dorosłych, podobnie jak alkohol jest napojem dla dorosłych" itp itd Odpowiadałam na rozmaite pytania dzieci, krępujące z punktu wiedzenia dorosłych i nigdy nie miałam problemu, wystarczy trochę pomyśleć jak może to widzieć dziecko.
No tak, w necie nie można powiedzieć nic, żeby Cię nie skrytykowali. No chyba, że pocisnąć Kościołowi, to wtedy od razu "główna" i brawa... To jest właśnie ta światopoglądowa wolność, tak?
Jako student medycyny powinienem mieć przeciwne zdanie w sensie pozytywne, że prezerwatywy chronią prze chorobami itp. Ale ja jestem przeciwnikiem szmacenia się na prawo i lewo. Ludzie powinni przestać myśleć tylko o seksie. Są ciekawsze rzeczy i nie jestem dzieckiem z piwnicy co nigdy kobiety nie widział, tylko kimś kto ma wyższy poziom niż r*chająca się na prawo i lewo patola
Czy masakra to termin opisujący rozum tej Moniki?
OdpowiedzMonika bawi się w erystyke wiec bardzo możliwe.
Jak za pomocą jednego zdania pochwalić się swoją głupotą, nieumiejętnością rozumienia tekstu pisanego i chamstwem.
Odpowiedz@pokos faktycznie. Ale zawsze można zawsze cytować klasyków kościelnych dobrego wychowania. Np księdza Głódzia, Jankowskiego itp,
Akurat zgadzam się z księdzem, czasem na stację jeżdżę z synkiem i też czekam z niepokojem, że się zapyta o prezerwatywy. Co mam odpowiedzieć 5-latkowi, pani zdaniem, pani Moniko?
OdpowiedzPrawdę dostosowaną do wieku dziecka i jego możliwości poznawczych. Nie dziękuj!
Ja już tłumaczyłam. "Ciociu, a co to?" -spytała siostrzenica. "Prezerwatywa" -odpowiadam. "A co to prywatywa?" -pyta mała. "Prezerwatywa." -poprawiam. - "Dorośli używają jej, kiedy nie są gotowi na dziecko". "A dlaczego?" - znowu zapytała. "Bo decyzja o posiadaniu takiego szkraba jak ty jest bardzo ważna i niektórzy wolą poczekać." - zastanawiałam się mówiąc to jakie pytanie będzie następne, na szczęście młoda skwitowała to prostym "Aha". Na prawdę dziwi mnie to, że dorośli ludzie nie potrafią porozmawiać z dzieckiem jak z inteligentną istotą. Serio stary, pytanie o prezerwatywę nie oznacza, że będziesz musiał dziecku mówić od strony technicznej jak wygląda stosunek płciowy (penis i wagina hyhy). Wystarczy, że zwyczajnie bez emocji odpowiesz w sposób dostosowany do jego wieku. Małe dzieci zadowoli nawet podanie samej nazwy, bez większego tłumaczenia po co to. Masz dziecko i wstydzisz się powiedzieć mu skąd się wzięło, czy sprzedałeś mu bajkę o bocianie i nie wiesz jak to teraz odkręcić?
@Laviath jak sprzedał bajkę o bocianie to niech mówi, że to taka trutka na bociany.
Prawdę? No chyba, że chcesz to mu tłumaczyć w wieku 15 lat jak przyjdzie do ciebie rodzic jego koleżanki, ze ja zapłodnił.
Mozna nimi naprawić stara
Wcale nie zmasakrowała. Po prostu chciała jakoś mu dowalić - bo teraz księża sa na celowniku - ale moim zdaniem wyszło jej to raczej buracko. To łatwe, ale nie mądre.
OdpowiedzPoza tym, książa jako grupa, są mistrzami samozaorania.
Szkoda tylko tych nielicznych z prawdziwego zdarzenia, którzy z jednej strony nie idą ślepo w nowe trendy i błaznowanie, trzymają się nauk i doktryny, a z drugiej ludzi traktują po ludzku, a nie z zadufaniem i wyższością.
No tak, racje ma ksiadz. Jeszcze te dzieci gotowe poprosic o bezpieczne molestowanie :/
Odpowiedzwidzę, że w komentarzach cały episkopat bierze udział.
OdpowiedzxD
nawet niezłe.... ale ja bym odpisał tak:
OdpowiedzJa rozumiem księdza, się dowiedzą co to jest, i będą chciały w prezerwatywie.
A księża w gumie nie lubią, bo to nie po chrześcijańsku. Po prostu grzech.
W dodatku wiadomo że dzieci w ciążę nie zachodzą, zwłaszcza chłopcy, więc po co?
Już tłumaczę księdzu: żeby dziecka kiłą, syfem czy innym hifem nie zarazić.
Skąd masz wiedzę, że księża w gumie nie lubią? Bo też mam prawo do domysłów :) :) :)
@~Kerdes
No bo Wojtyła nad nimi stoi i patrzy co powoduje dyskomfort
aaa ha ha, dobre, dała bym ci lajka ale nie mam konta tutaj więc tylko napiszę :) +1
podobno jak się wodą święconą przepije to żadne choroby nie biorą
Czarni dalej by chcieli aby sex był tabu. Prezerwatywa to przecież taki wstydliwy temat.
OdpowiedzWykładnią inteligencji i racji jest "kto komu lepiej pojechał" i udana pyskówka. Albo zaczajenie się w dyskusji do 3 rano i "moje na wierzchu, bo ostatni/nia napisałem/łam".
OdpowiedzMógł odpowiedzieć "a wiesz, że podobno tirówki opodatkowali?" ale co tam...
Proszę księdza i tak to jest jak o sprawach rodziny wypowiada się ktoś kto nie ma pojęcia o dzieciach. Odpowiedź w democie słuszna ponieważ dzieci nie mają "kosmatych myśli" tak jak dorośli, bo nie mają skąd ich mieć (brak doświadczenia), więc wystarczy powiedzieć, cokolwiek co jest dostosowane do wieku dziecka np. maluchowi "gumy/cukierki dla dorosłych, podobnie jak alkohol jest napojem dla dorosłych" itp itd Odpowiadałam na rozmaite pytania dzieci, krępujące z punktu wiedzenia dorosłych i nigdy nie miałam problemu, wystarczy trochę pomyśleć jak może to widzieć dziecko.
Odpowiedzmimo że jestem księdzem to mnie to rozwaliło :D
OdpowiedzBidulka Monisia, wydaje się jej, że cała ludzkość potrzebuje prezerwatyw ...
OdpowiedzNo tak, w necie nie można powiedzieć nic, żeby Cię nie skrytykowali. No chyba, że pocisnąć Kościołowi, to wtedy od razu "główna" i brawa... To jest właśnie ta światopoglądowa wolność, tak?
Odpowiedzprzez zmianę tematu można każdego zmasakrować - argumentum ad personam stary jak najstarsze persony
OdpowiedzHabaaa i Monika - definicje debilizmu i prymitywizmu.
OdpowiedzBezczelna kobieta.
OdpowiedzPani jak chce to niech idzie do alejki po prezerwatywę.
OdpowiedzWidzę, że teraz każdy, kto jakoś dowali księdzu, zostaje w internecie bohaterem.
Odpowiedzłał, co za odwaga i błyskotliwość... jak ściągnięcie komuś majtek na basenie
OdpowiedzSerio ? To są ludzie którzy do seksu z kobietą kupują prezerwatywy nie z apteki, ale z automatu czy stacji benzynowej ?
OdpowiedzOna to wie. Bo sama jest ofiarą zmasakrowanej prezerwatywy.
OdpowiedzJako student medycyny powinienem mieć przeciwne zdanie w sensie pozytywne, że prezerwatywy chronią prze chorobami itp. Ale ja jestem przeciwnikiem szmacenia się na prawo i lewo. Ludzie powinni przestać myśleć tylko o seksie. Są ciekawsze rzeczy i nie jestem dzieckiem z piwnicy co nigdy kobiety nie widział, tylko kimś kto ma wyższy poziom niż r*chająca się na prawo i lewo patola
Odpowiedz@DarkPsychopath
40-letni prawiczek?