Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
525 564
-

Zobacz także:


rafik54321
+18 / 24

Przestań liczyć na boga, weź się do roboty, patrz na swój portfel, zamiast oglądać się na innych, określ to czego chcesz, zapisz to na kartce, zaplanuj drogę aby to osiągnąć i tego się trzymaj...
Wtedy najpewniej uda ci się osiągnąć choć większość z twoich założeń :) . Póki co u mnie się sprawdza...

Odpowiedz
T konto usunięte
+5 / 11

@Rydzykant Ktoś kto jest wdzięczny, że ma jedną nogę drugiej nie dostanie od bozi. Jego szansa jest jedynie w rozwoju medycyny.

rafik54321
-1 / 1

@Rydzykant tak widzę, bo ten sam bóg który wg ciebie dał mi ręce i nogi, nawrzucał mi do życia masę problemów, fałszywych ludzi i przeszkód. To że ludzie są okropni, to jestem w stanie zrozumieć, ma to naturalny sens (tj w przyrodzie). Ale to jak bóg, który niby jest taki hiper fajny, rzuca kłody pod nogi dziecku - nie, tego nie rozumiem.

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant Można by poszukać w świętych książkach co najmniej kilku wpisów dowodzących że bóg nie jest ani sprawiedliwy, ani tym bardziej miłosierny.

"Tak, życie jest bitwą. A my hartujemy się by wyjść z niej zwycięsko. Za możliwość przygotowania się do ostatecznej walki możemy podziękować." - powiedz to tym, którzy z bitwy wyszli bez rąk, nóg, z depresją pourazową, okaleczeni i niepełnosprawni. Ci z pewnością wyszli "silniejsi"...
Nie, hartowanie tak nie działa. Jak rozgrzejsz stal i potem ją gwałtownie schłodzisz to stanie się mocniejsza, ale jeśli różnica temperatur będzie zbyt wielka, to po prostu pęknie i będzie do niczego. Bóg tego nie rozumie. Ludzie NIE SĄ terminatorami, każdy ma granicę wytrzymałości, czy to fizycznej czy (zwłaszcza) psychicznej. Nie wiesz gdzie ona jest, do póki jej nie przekroczysz, ale wtedy jest już za późno. Za nią, jest już często dramat z którego często nie da się już podnieść.

Zło istnieje za pozwoleniem boga. A w zasadzie jest dowodem na jego błąd. Sama ułomna ludzkość to już drugi błąd.
Reasumując, nie mam pojęcia jak jest po drugiej stronie, ale wiem że to co jest w biblii, to czego uczą w szkole to totalna bzdura.

R Rydzykant
-1 / 1

@rafik54321 Skoro zarówno sprawiedliwość jak i miłosierdzie oceniasz z czysto ludzkiej perspektywy to masz racje - twój bóg jest niemiłosierny. Tak, ludzie wychodzą ze swojej walki z różnorodnymi bliznami i traumami. Pamiętasz film "Forest Gump"? Pamiętasz oficera, którego Gump wyniósł spod ostrzału w Wietnamie? Przecież ten "głupek" ratując go zrobił mu wielka krzywdę, odebrał największą szanse jego życia.
Twojej wiedzy (a w zasadzie niewiedzy) z zakresu hartowania i odpuszczania stali nawet nie będę komentował. Ślizgasz się po powierzchownych informacjach. Gdy zrozumiesz grafike o nazwie "wykres fazowy Fe C" zgłoś się ponownie. Wtedy podyskutujemy.

Zło istnieje za przyzwoleniem twojego boga? Samo pojecie i definicja zła jest dość dyskusyjne. Ale podstawowym problemem jest "opór materii". Każdy byt dysponujący zdolnością świadomego myślenia i dokonywania samodzielnych wyborów, z samej definicji skazany jest na czynienie zła. Oraz na czynienie dobra. Tylko termity nie czynią zła. One po prostu wykonują to, co nakazuje im instynkt.

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant heh, a jak oceniać jeśli nie po ludzku? Po bosku XD?
Jakim cudem, wykopanie z@Rydzykant heh, a jak oceniać jeśli nie po ludzku? Po bosku XD?
Jakim cudem, wykopanie z raju całej ludzkości kiedy zawiniły 2 osoby ma być sprawiedliwe? I mój bóg? To są różni? Sorry, ale twój tekst zabrzmiał tak jakbyś mówił do poganina...

"Pamiętasz film "Forest Gump"? " - tak, pamiętam. Wytrzymałem sam początek filmu. Nie podobał mi się :P .

Najwygodniej zaatakować przenośnię która być może nie jest idealna, zamiast pojąć fakt który przedstawia.
Nie, to nie jest tak, że im cięższe życie będziesz mieć tym będziesz silniejszy. Każdy kiedyś pęknie, załamie się totalnie i prawdopodobnie się z tego nie podniesie. Każdy ma tę granicę... A wiesz gdzie ona jest? Wiesz co ją wieńczy? SAMOBÓJSTWO. Czyli "twój" bóg, potępia ludzi którzy byli zbyt słabi by znieść jego "hartowanie", jak to określasz. Dokładnie tak to wygląda.

"Każdy byt dysponujący zdolnością świadomego myślenia i dokonywania samodzielnych wyborów, z samej definicji skazany jest na czynienie zła. " - czyli bóg czyni zło. Tutaj się zgadzam. raju całej ludzkości kiedy zawiniły 2 osoby ma być sprawiedliwe? I mój bóg? To są różni? Sorry, ale twój tekst zabrzmiał tak jakbyś mówił do poganina...

"Pamiętasz film "Forest Gump"? " - tak, pamiętam. Wytrzymałem sam początek filmu. Nie podobał mi się :P .

Najwygodniej zaatakować przenośnię która być może nie jest idealna, zamiast pojąć fakt który przedstawia.
Nie, to nie jest tak, że im cięższe życie będziesz mieć tym będziesz silniejszy. Każdy kiedyś pęknie, załamie się totalnie i prawdopodobnie się z tego nie podniesie. Każdy ma tę granicę... A wiesz gdzie ona jest? Wiesz co ją wieńczy? SAMOBÓJSTWO. Czyli "twój" bóg, potępia ludzi którzy byli zbyt słabi by znieść jego "hartowanie", jak to określasz. Dokładnie tak to wygląda.

"Każdy byt dysponujący zdolnością świadomego myślenia i dokonywania samodzielnych wyborów, z samej definicji skazany jest na czynienie zła. " - czyli bóg czyni zło. Tutaj się zgadzam.

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant a ja tobie zaczynam współczuć fanatyzmu :/ .
W swoim wywodzie twierdzisz, iż księża nie znają się na teologii czy wgl religii katolickiej i nie należy ich z tego powodu słuchać. Interesujące, po co zatem wgl księża? Po co seminaria? Niech mszę prowadzi teolog :P .

"Jednak liczba samobójstw była mniejsza niż obecnie. Warto zadać sobie pytanie, dlaczego? Co było w tamtym pokoleniu, a czego nie ma dziś?" - odpowiedź jest znacznie prostsza niż ci się wydaje. Mniejsza presja społeczna, mniejsza samoświadomość o otaczającym świecie, wolniejsze tempo życia. Za komuny na jednym stanowisku pracowało 3 ludzi. Dziś jeden pracuje za trzech. Tamte czasy może były bardziej obarczone "terrorem" władzy, ale stres życiowy był mniejszy, wystarczyło się nie wychylać i już.
Dziś jest inaczej, dziś każdy pędzi na złamanie karku, media jeszcze naciskają aby pędzić jeszcze bardziej, bo każdy MUSI być TOP (wg mediów). Jak od tego nie zwariować? Wtedy było ciężej fizycznie, dziś - psychicznie.

Bóg dał ludziom wolną wolę, aby zrzucić odpowiedzialność za ludzkość. To on nas stworzył ułomnymi, on sam zasadził drzewo grzechu tam gdzie być go nie powinno. Jakim cudem szatan wgl dostał się do raju? Zatrzymał klucz po upadku z raju, czy jak? XD...
Mam swoją wolę, swoje myśli i decyzje, ale czy aby na pewno mam wybór?
Mały przykład z pogranicza polityki. Niby mamy wybory. Jednak wybieramy wyłącznie spośród partii które są dostępne. A że każda jest "średnia" to na prawdę mamy wybór? Trochę jak między rakiem na HIV XD.
Więc jak bóg cię rzuci w bagno życia (mam na myśli tragiczne środowisko społeczne), to beatyfikacja należy się temu kto to wytrzyma, podniesie się i stanie się rozsądnym, zrównoważonym człowiekiem.
Heh, powiem ci coś co rozwali ci twój światopogląd. Pies ma wolną wolę, ma wolę zjedzenia czegoś lub nie, pogryzienia butów czy łóżka... Psu jedynie brakuje rozumu i to jedyne co odróżnia go od nas. Pies też ma uczucia, tak jak człowiek, tylko u psów nazywamy je instynktem. Tak, instynkt i uczucia to w zasadzie to samo.

Zabawne jest to że kwalifikujesz mnie jako ateistę, pomimo iż w żadnym momencie nie podkreśliłem jakobym był niewierzący. Ba, powiem ci więcej - jestem wierzący, ale nie w rozumieniu KK. Wierzę że coś "pod drugiej stronie" jest. Nie mam specjalnie pojęcia co, ale wierzę że to dobre miejsce, gdzie człowiek zaznaje spokoju...

Po prostu wolę uważać, że bóg nie jest tak idealny jak się powszechnie mówi, albo chociaż, że nie jest tak silny jak się mówi. Bo jeśli jest omylny, to mogę mu wybaczyć. Jeśli jest taki idealny to nie potrafię.
Znowu ciekawy przykład. Bóg zabił część ludzkości (złej, dobrej - nieistotne), katolikowi nie wolno nikogo zabijać i jest to zawsze złe. Bóg w ten sposób karał ludzkość. Karał, a więc nie wybaczał. Powiedz mi, czyjej krzywdy chciał Jezus? Komu nie wybaczył? Wybaczał każdemu, nawet ludziom którzy nie chcieli owego przebaczenia, ba, Jezus nawet błagał o łaskę dla ludzi którzy go mordowali... TO jest prawdziwe, idealne miłosierdzie godne boskiego.
A wg mnie wiesz co jest największą wadą boga? Jego idealizm, fakt że nie jest w stanie pojąć czym są wady, bo ich nie doświadcza, nie rozumie czym jest błąd. Więc nawet nie pojmuje że skopał ludzkość... A że to jego wada, więc nie jest idealny, dlatego mogę mu wybaczyć.

R Rydzykant
-1 / 1

@rafik54321 Wiejskiego księdza można porównać do lekarza pierwszego kontaktu. Jaką wiedzę i doświadczenie w zakresie kardiochirurgii ma typowy lekarz rodzinny? Te ograniczenia nie oznaczają, że nie należy słuchać lekarza rodzinnego albo proboszcza. Warto jednak mieć świadomość odnośnie poziomu ich specjalizacji. Poza tym twoje wywody nawiązujące do teologii bardziej przypominały cytowanie opowieści babci powiązane z własnymi przemyśleniami, niż faktyczną wiedzę religijną.

Twoja wiedz na temat komuny też chyba pochodzi z czyichś opowieści, z resztą piszesz o życiu zawodowym, a największy problem z przystosowaniem się i samobójstwami występuje wśród młodzieży. Nie było presji bo nie było smartfonów? O sancta simplicitas. Presja była znacznie większa. Z jednej strony nie wystarczało mieć pieniądze by coś kupić, trzeba było mieć dojścia. Czy stres życia może być mały, jeśli nie masz pewności, czy jutro bedzie co do garnka włożyć? Po drugie każdy musiał wówczas uważać, co mówi, Dziś masz wolność słowa (btw czy to bóg zrzucił na ludzi odpowiedzialność dając nam wolność słowa?) w tamtych czasach za głupi żart twoi rodzice mogli trafić do wiezienia a ty do poprawczaka. Nawet nie potrafisz sobie wyobrazić tej presji.

"Bóg dał ludziom wolną wolę, aby zrzucić odpowiedzialność za ludzkość." 0j tak, zły właściciel niewolników pozwolił im decydować o sobie.
"To on nas stworzył ułomnymi," - przypomnę wcześniej stworzone przez niego byty nie będące ułomnymi, duchowe anioły. Skoro część z nich się zbuntowała, to znaczy że samo prawo wyboru jest równoznaczne z możliwością dokonania wyboru złego. To jest element wolności. Na prawdę wolałbyś być marionetką boga?
"on sam zasadził drzewo grzechu tam gdzie być go nie powinno." To drzewo rośnie w każdym z nas. To jest drzewo wiadomości dobrego i złego. Zbliżając się do niego ryzykujemy. Ale zbliżając się, zwiększamy tez zakres własnej wolności. Wolność to odpowiedzialność. Winą boga jest to, że nie każdy człowiek umie ponosić odpowiedzialność za swe wybory.Ale znów zapytam - chciałbyś być niewolnikiem, chocby nawet niewolnikiem boga?

Cieszy mnie, że nie określasz siebie jako ateisty. Na tej stronie jest bardzo wielu antykatolików którzy określają siebie tym słowem. Ty przynajmniej jesteś uczciwy.
Czy KK ma rację? Oczywiście że nie. Żadna religia nie dysponuje całą wiedzą, a w dodatku każdy człowiek (także ksiądz) obarczony jest własnymi słabościami. Wiara, bez względu na to w co wierzysz, jest drogą. Od ciebie zależy czy będzie to droga ku dobru czy ku złu. Moim zdaniem droga uczciwego chrześcijanina jest jedną z lepszych, choć bardzo trudnych.
I na zakończenie. Czytąjac twój opis mściwego boga, zrozumiałem, że zawędrowałeś w swych rozmyślaniach w ślepy zaułek. Bowiem nie opisałeś bytu absolutnego. Opisałeś demiurga. Czytając Stary Testament bardzo łatwo się w ten sposób pomylić. Dopiero Nowy Testament (a także droga wyznaczona przez Siddharthę Gautama dla innego kręgu kulturowego) wyjaśnia tamte nieporozumienia. Ale nawet tutaj wkradły się błędy i wypaczenia. Bo jak już napisałem wiara jest drogą rozwoju. Nie tylko jednego człowieka lecz również ludzkości. Nie tylko przez okres życia ale przez pokolenia.
Ale proszę nie cytuj moich ostatnich słów żadnemu teologowi, bo zapewne uzna je za herezję,

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant Powoli mi ręce opadają do ciebie. No a jak się kończą argumenty to zaczyna się atakowanie personalne... Normalka.
Problem w tym że księża (jakiegokolwiek szczebla) uważają siebie za idealne źródło etyki. A totalnie nim nie są. Ba, nie są źródłem nawet podstawowej etyki.

Wtedy każdy był biedny, więc bieda nikogo tak nie bolała.
"Czy stres życia może być mały, jeśli nie masz pewności, czy jutro bedzie co do garnka włożyć?" - a dziś tego nie ma? Wtedy praca była pewna. Kartki były pewne. Trzeba było swoje odstać, ale jak było powiedziane że dostaniesz to dostaniesz. A dziś? Masz pewność że pracodawca ci kasę wypłaci? Masz pewność, że będzie dobrze zaksięgowane? Masz pewność czy zaraz cię pracodawca nie zwolni?

"Po drugie każdy musiał wówczas uważać, co mówi, Dziś masz wolność słowa" - buahaha, bo padnę ze śmiechu. Po ostatnim zamachu na Adamowicza, ile osób odpowiada "za mowę nienawiści" za pochwalenie zamachu? Gdzie tu wolność słowa? Gdzie wolność słowa kiedy ABW wpadała do redakcji i konfiskowała materiały z afery taśmowej? Wtedy każdy wiedział że pewnych rzeczy nie należy mówić, dziś jest to samo ale w białych rękawiczkach i jak powiesz kilka słów za dużo, to cię mogą odwiedzić panowie w kominiarkach...

"Na prawdę wolałbyś być marionetką boga?" - a teraz nie jestem? Niczym szczur w zamkniętej klatce, który może robić co chce, ale tylko w klatce. Zrozum, każda wolność, jaka by nie była, jest wolnością skończoną i ograniczoną. Bo zabijać innych ludzi nie wolno, choć to wykonalne. A jeśli czegoś nie wolno, to jest to ograniczeniem wolności. Teraz pytanie gdzie postawić granice?
I teraz kolejna śmieszna rzecz. Skoro nie było niczego, to też nie było zła. Zło powstało przed człowiekiem, albo po nim. Nieistotne. Ważne jest to że powstało, po co? Do testowania ludzi?

"Od ciebie zależy czy będzie to droga ku dobru czy ku złu. Moim zdaniem droga uczciwego chrześcijanina jest jedną z lepszych, choć bardzo trudnych." - a całą moralność i etykę, można uprościć do jednego konkretnego zdania. Żyj w zgodzie z innymi i z samym sobą. I tu już wyjaśniam że słowo "zgodzie" jest tutaj wielopoziomowe i wieloznaczne.

A czego teolog nie uzna za herezję? Dla mnie tacy ludzie arcy wierzący (jak choćby teologowie) to już fanatyzm. A ten jest zawsze czymś złym, bo fanatycy uświęcają środki. Np "święta wojna" muzułmanów. Teologowie również tacy są (choć nie stosują tak drastycznych środków). Bo wiara to już miejsce gdzie nie docierają do ciebie żadne logiczne czy naukowe argumenty, tam sam fakt wiary wystarcza i wygrywa ze wszystkim. Tutaj można by nawiązać do religijnych odłamów płaskiej ziemi.
Gdzieś na YT przewinął mi się filmik, że jak wierzysz w inne planety, to wyznajesz obcych bogów, bo noszą one imiona tychże bogów XD. No nic tylko się zastanowić czy śmiać się czy płakać...
Człowiek, katolik, powinien mieć w sobie też sporo pokory, na tyle dużo, aby dopuszczać myśl, że się myli, że być może boga nie ma, albo jest zupełnie inny. Powinien dopuszczać myśl, że jest nic nie znaczącym żyjątkiem. A nie wierzącym w jedyną słuszną religię...

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant "Cóż takiego strasznego spotkało hejterów po śmierci Adamowicza?" - nie wiem, może więzienie, sprawy w sądach itp?

"Jak zauważyłem, dla ciebie wszystko co niezgodne z twoim światopoglądem jest fanatyzmem." - bo tak się zachowujesz. Ignorujesz argumenty.

"Skoro nie potrafisz stolerować nawet katolika?" - katolika toleruję jak najbardziej. Nie toleruję księży. To istotna różnica.

R Rydzykant
-1 / 1

@rafik54321
"Jak zauważyłem, dla ciebie wszystko co niezgodne z twoim światopoglądem jest fanatyzmem." - bo tak się zachowujesz. Ignorujesz argumenty.
-Akurat ten "grzech" popełniamy obaj. Ja nie odpowiedziałem na niektóre z twoich argumentów, ty nie odpowiedziałeś na kilka moich. Ale cóż, takie są prawa retoryki. Najważniejsze aby nie dać się złapać na nadmiernym stosowaniu erystyki. ;)

"Skoro nie potrafisz stolerować nawet katolika?" - katolika toleruję jak najbardziej. Nie toleruję księży. To istotna różnica.
A, no to w porządku. Jest cała lista księży, którzy z pewnością nie zasługują na szacunek, oraz ogromna ich liczba jedynie byle jak wykonujących swój zawód. Skoro jesteś antyklerykałem, to masz moje "błogosławieństwo" - krytykuj tych którzy zasługują na krytykę.

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant Tak jak widzę to większość "ateistów" jest nie o tyle ateistami, co (bardziej jak ja) antyklerykałami. To wyjaśnia, też to że niby nie wierzą, ale niektóre rzeczy praktykują z wiary i te słynne "jak trwoga to do boga". Trochę upraszczają, są "ateistami" bo nie cierpią księży.

Ze swojego życia mógłbym podać na prawdę masę osób czy instytucji które powinny (tudzież miały obowiązek) mi/nam pomóc (pochodzę z patologicznej rodziny). Więc jest kilka opcji:
- bóg jest okrutny (wierząc biblii),
- mam wyjątkowego pecha (czyli bóg faktycznie jest okrutny, bo to on ma wpływ na nasz fart),
- biblia to bzdura, jak również to czego uczą księża, a prawda jest niezbadana (mój faworyt).

Ale co jest wybitnie wkurzające, to fakt że księża powołują się na pisma które sami piszą. A totalnie olewają "źródło" boga w człowieku - jego własne sumienie. Przecież TO powinno być podstawą religii katolickiej. A wg księży (tj patrząc na ich zachowanie) nie jest.

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant "Jednak w naturze gatunku Homo Sapiens jest poszukiwanie czegoś doskonalszego niż on sam." - raczej bym powiedział, że ludzie mają (a w zasadzie powinni mieć) tendencję do samoudoskonalania.
Nawet ewolucja jest tego dowodem, bo przecież polega ona na coraz lepszej adaptacji do zmieniających się warunków.

Nauki nie określiłbym jako ograniczonej. Ona po prostu, etapowo odkrywa kolejne kawałki wiedzy. Czasem jeden kawałek, odblokowuje nowe ścieżki w aspektach które dotąd uznawano za ślepe zauki.

" Jest jedną z dróg. Możesz wybrać którąkolwiek z nich, możesz stworzyć własną, albo też możesz zrezygnować z poszukiwań. " - no i tutaj właśnie dostałbyś baty od księdza XD. Bo jak byk stoi, pierwsze przykazanie "nie bedziesz mieć bogów cudych przede mną". Czyli jakby nie patrzeć, religia katolicka uważa się za jedyną słuszną i nieomylną.

"Często niedouczonymi lub skoncentrowanymi na własnej karierze. Trudno znaleźć wśród nich prawdziwie zaangażowanego." - wiesz, w zasadzie to podczas edukacji w zakonie, przed wyświęceniem księdza proponowałym kastrację. Ksiądz z powołania nie powinien mieć problemu z pozbyciem się możliwości reprodukcyjnych, a taki figurant który kapłaństwo traktuje jak zawód raczej sobie nie da tego zrobić "po dobroci"... Może to jest odpowiednie "sito" na księży? No i całkiem solidnie by to eliminowało możliwość pedofili wśród kleru, bo już zbytnio by nie mieli "czym" podziałać XD.

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant Próba zrozumienia niepoznawalnego - jaki wygodny wytrych argumentacyjny... Ale i na to jest sposób, jestem przekonany że w najbliższych dekadach, powszechne staną się wszelkiej maści implanty, w tym implanty mózgu poszerzające znacząco zdolności intelektualne. Jak daleko to sięgnie - tego nawet nie da się rozważać.
Z drugiej strony czy "bóg absolutny" musi być doskonały? To też wcale nie jest powiedziane.

"Obecnie znów popadamy w samozadowolenie. " - bynajmniej. Jest dokładnie odwrotnie. Nauka, coraz bardziej zdaje sobie sprawę że wie bardzo niewiele. A postęp w nauce jest olbrzymi. Przez ostatnie 100 lat postęp był o wiele szybszy niż przez całe wcześniejsze tysiące lat.

"Jednak nauka, zwłaszcza opierająca się wyłącznie na badaniach materii zawsze będzie tylko badaniem wąskiego wycinka rzeczywistości. " - znowu kulą w płot. Nauka coraz częściej bada czasoprzestrzeń i wielowymiarowość. Świat kwantów, gdzie klasyczna fizyka nie trzyma się kupy. To na prawdę niezbadane "terytorium" i nauka doskonale o tym wie, wie również że jest tak ogromna ilość rzeczy do odkrycia. Problem w tym, że ludziom zaczyna brakować zdolności intelektualnych aby pchać badania w przód. Póki co wystarcza dokładanie ludzi do projektu, ale w końcu i to zawiedzie.

"Każda religia uważa się za jedyna słuszną i nieomylną. taka jest natura ludzi, którzy ja reprezentują." - to zakwalifikuj mnie. Jestem wierzący, na szkielecie katolickim, ale dopuszczam myśl że się mylę.

"Dzięki mądremu wykorzystaniu religii możemy uniknąć błędów popełnionych przez ludzi z poprzednich pokoleń. " - do tego religia nie jest wcale potrzebna. Wystarczy tylko umieć przekazywać wiedzę oraz doświadczenie.

Czy niehumanitarny? Ewentualnie zawsze można użyć sterylizacji chemicznej. Znowu niehumanitarny by był, gdyby był przymus. Znowu, obrzezanie jest humanitarne? To też forma okaleczenia ciała. Obrzezanie kobiet jest wybitnie niehumanitarne, gdyż powoduje potem olbrzymi ból przy stosunku :/ .
Faktycznie zaangażowani wierzący? Raczej nazwałbym ich fanatycznie wierzącymi.
Cwaniacy i tak pójdą do KK. Z prostego względu - prawo jest takie a nie inne. Kościół i księża mają pierdyliardy ulg. A jak KK tupnie nóżkami to od państwa swoje dostanie. Bo kto się postawi?

Mnie dziwi inna rzecz.
Każdy "cywil" ma pracę zarobkową i prywatnie rodzinę (żonę, dzieci itp).
A ksiądz ma tylko posługę kapłańską i ewentualnie nauczanie w szkole (ale przy prawdziwym etacie nauczyciela to tak jakby wcale nie pracował). Dlaczego? Ksiądz powinien mieć pracę zarobkową jak każdy człowiek i prywatnie posługę kapłańską. To sam ksiądz powinien swoją pensję przeznaczać na utrzymanie kościoła, tak jak każdy zwykły człowiek przeznacza ją na utrzymanie rodziny.
Taki ksiądz, wiedziałby co to ciężkie życie a nie zrodził sobie tylko wyobrażenie w głowie i strugał mądrego :/ .
Taki model kościoła by odstraszył cwaniaczków.

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant Mam swoje konkretne zasady, mocno ugruntowane poglądy. Nie rezygnuję z nich kiedy są niewygodne. Staram się iść swoją ścieżką, tą którą sam sobie wytycznam, czasem jest "z prądem" ale zwykle to raczej "pod prąd".

Czy bóg ojciec musi być jedynie pojęciem "patriachalnym"?
Jakby nie patrzeć, miał syna z ludzką kobietą (co już raczej pod wątpliwość nie podlega). A dziecko z kobietą może mieć wyłącznie mężczyzna (pomijam wszelkie durnoty głoszone przez LGBT i inne dalsze literki). Więc może to nie jest dowód, ale z pewnością przesłanka ku takiemu wnioskowi.

Tatuaż jest jedynie wizualny. Nie zmienia absolutnie niczego. Obrzezanie, jest wykonywane na genitaliach, okaleczając trwale kobietę tudzież mężczyznę. Tatuaż da się usunąć. No i tatuaż (poza nielicznymi kulturami) nie jest praktyką religijną.

"Oczywiście sztuką jest pogodzenie pracy zawodowej z posługą kapłańską, ale to dałoby się odpowiednio zorganizować." - zwykli ludzie też pracują i muszą sobie radzić. Więc czemu ksiądz by nie miał dać rady, kiedy po pracy nie miałby żadnych obowiązków poza kapłaństwem?
Uważam że w ten sposób ksiądz też by zyskał w oczach ludzi, jako ktoś kto nie tylko się wymądrza ale jako ktoś kto zna życie.
Mała analogia do wojska. Których oficerów, szeregowi darzą prawdziwym szacunkiem? Tych wysokich co siedzą w dowództwie i nigdy karabinu w rękach nie mieli, czy tych niskich (którzy ewentualnie później stali się wysokimi), którzy walczyli z nimi w okopach, wymagając od siebie samych więcej, niż od podkomendnych? Strzelam że to drugie.

rafik54321
0 / 0

@Rydzykant odbudowanie napletka - nie wiem, możliwe, ale i tak wątpię aby wygląd był w pełni naturalny. Tatuaż można usunąć tak że nie będzie po nim śladu (chyba że jest baaaardzo stary i robiony dziwnym tuszem).

Czy zniesiony celibat? To już przegięcie w drugą stronę. Bo życie rodzinne (tj żona i dzieci) niejako wykluczają się z posługą kapłańską. Zarówno czasowo, jak i "siłowo" (tj że nie będzie miał już sił na posługę kapłańską, bo będzie zajmował się rodziną).

Z nauczycielami jest prostszy problem. Tutaj wypada przytoczyć Einstaina - "jeśli nie potrafisz wytłumaczyć czegoś prosto, to znaczy że nie rozumiesz tego dostatecznie dobrze". I tu się podpisuję rękami i nogami. Mam predyspozycje techniczne i do prawdy, lekcje techniki w szkole to jakaś paranoja oraz hipokryzja. Tłumaczenie zasady działania silnika spalinowego to patologia. Zamiast odnieść się do strzykawki (jako tłok + cylinder) to nawija jakieś brednie...

O tej różnicy właśnie wspominałem, tylko może nie do końca precyzyjnie ją opisałem.

Mam kilkoro siostrzeńców i z racji iż przez dłuuugi czas siostry mieszkały blisko nas, to miałem z nimi bardzo bliski kontakt.
Stosując betonową konsekwencję oraz zachowując się samemu prawidłowo, dzieciaki bardziej słuchały się mnie niż własnych rodziców XD... Teraz się wyprowadziły i mają całkiem duże problemy wychowawcze :/ .
Dziecko zawsze szuka wzoru i obiera ten, który widzi i uważa za najsilniejszy. Tutaj też uderzają media, które "poszerzają" wybór wzoru, często są to tragiczne wzorce.

7 konto usunięte
+9 / 19

A ponieważ ty nie wiesz, tylko Bóg wie czego Ci potrzeba, to powyższe powiedzenie zawsze się sprawdza.
Mniej więcej jak horoskopy w "pani domu".

Odpowiedz
7 konto usunięte
0 / 12

@nand82 sądzę, że 90% czytających horoskopy twierdzi, że w nie nie wierzy. Pytanie tylko, po co czytają? Bo każdy horoskop w mniejszej lub większej części mówi człowiekowi to, co bardzo chce usłyszeć. To cała tajemnica zarówno horoskopów, jak i religijnych banałów.
Ilość banałów, korymj religia sypie jak z rękawa, nawet specjalnie nie dziwi, dziwi natomiast ilość osób, które czynią z nich sobie życiową mantrę...

7 konto usunięte
-1 / 11

@nand82 moja teoria jest taka, że większość wierzących to jednak ludzie inteligentni, instynktownie czujący bezsens założeń swojej religii. Problem w tym, że w każdej innej dziedzinie życia, jeśli podwazysz założenia (podstawy), to automatycznie traci sens całość, łącznie z punktem centralnym całego przedsięwzięcia. Z religia jest inaczej: nie ważne, że Boga wymyśliła, stworzyła i wykreowała religia. Jeśli nawet wprost i dezdyskusyjnie podważymy sens i zasadność religijnych założeń, to wierzący powiedzą, że nic nie szkodzi, bo to tylko ludzka interpretacja bożych słów. Nic dla nich nie znaczy fakt, że owe "boskie słowa" spisane zostały przez nikogo innego jak przez ludzi. Nikogo z nich nie najdzie refleksja, że to wszystko od początku do końca nie ma nic wspólnego z Bogiem, a tym bardziej nie dopuszcza myśli, że Boga najzwyczajniej w życiu nie ma.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 January 2019 2019 15:06

J Jelitanastole
+1 / 5

@7th_Heaven Świetny ostatni komentarz. W punkt oddaje cały katolicyzm. Ludzie są poddawani indroktynizacji od małego i często nie mieści się w ich światopoglądzie, że można to wszystko odrzucić i przestać sponsorować czarną chołotę.

7 konto usunięte
+3 / 9

@Jelitanastole
Tak, indoktrynacja jest największym winowajcą tej sytuacji. Człowiek od małego uczy się właśnie takiego życia, dlatego ciężko mu później przyjąć możliwość życia innego, życia bez Boga.
Od małego wpaja mu się, że Bóg go kocha i że ona ma kochać Boga. Ale jaka to jest miłość? Jak to rzutuje na relacje międzyludzkie, jeśli za najdoskonalszą formę miłości uważa się miłość "na odległość", dzieloną z istotą, której się nie zna, nie rozumie ani nawet nie ma się z nią kontaktu? Jak rzutuje na pojęcie miłości fakt, że ową doskonałą miłość narzucono nam z góry, bez pytania nas o zdanie? Jak rzutuje fakt, że tej mości wymaga się od nas bezdyskusyjnie i pod groźbą kary ognia piekielnego? Moim zdaniem to wyjątkowo toksyczna wizja miłości, sprzedawana tylko pod opakowaniem ofiarności i dobroduszności. Klasyczna forma manipulacji psychologicznej:
1. Wrobić kogoś w winę
2. Okazać łaskawość, koniecznie w połączeniu z wielką "ofiarą"
3. Zobowiązać do wdzięczności za to
4. Masz posłusznego sługę

Tak przeważnie działa mafia i wywiad. Szpiegów nie zdobywa się przez rekrutację najlepszych, jak to pokazują filmy akcji. Najpierw niszczy się człowieka, szuka się na niego haków, później oferuje się "odpuszczenie win" w zamian za posłuszeństwo. Najlepszy szpieg to taki, który nie na wyboru.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 January 2019 2019 9:51

S slukis
-4 / 4

Skąd wy wiecie, że Boga nie ma?

7 konto usunięte
+2 / 4

@slukis a skąd wiesz, że nie ma krasnoludków? No właśnie. My z tego samego źródła.

R Rydzykant
-2 / 2

@7th_Heaven
"@slukis a skąd wiesz, że nie ma krasnoludków?" Czy aby na pewno nie ma? Oczywiście należy uznać, iż nie istnieją mali górnicy w czerwonych czapeczkach. Istniał natomiast gatunek Homo Floresiensis.Te hominidy posługiwały się ogniem i kamiennymi narzędziami, potrafiły się komunikować i tworzyły społeczności. Przeciętny osobnik miał około 100 cm wzrostu, czyli rozmiarem pasował do standardowego krasnoludka. No chyba że miałaś na myśli skrzaty mieszkające pod muchomorkami ;)
Jak widzisz, wiele mitów ma swoje całkiem racjonalne źródła. Podobnie mogło być z olbrzymami (szczątki gatunku Gigantopitecus) i smokami (szczątki dinozaurów).
Nie zamierzam udowadniać istnienia "bozinki siedzącej na chmurce z pierunem w ręce". Natomiast na istnienie bytów nie opierających się na znanych nam rodzajach materii czy energii jest coraz więcej dowodów.

Yorik
+8 / 12

Bogu, bogu, dziękuję ci za to co mam i teraz dawaj to czego mi brakuje, bo autor demota tak mówi.

Edit: No i minęło dziesięć minut i nic. Kolejna ściema. Nic nie dostałem. Kiedy to da?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 January 2019 2019 19:52

Odpowiedz
Meroller
+8 / 14

Ciekawe za co mają mu dziękować dzieci, które rodzą się z ciężkimi schorzeniami, pewnie za to, że w ogóle mają zaszczyt żyć na tym wspaniałym świecie.
Proszę, nieco mniej tego religijnego syfu, więcej racjonalizmu.
Masz przyszłość taką jaką sam sobie określisz i o ile będziesz do tego dążył. Sam jesteś odpowiedzialny za swoje sukcesy jak i porażki. Chcesz być kimś? Musisz do tego dążyć, żadne bożki Ci nie pomogą.

Odpowiedz
T konto usunięte
+2 / 6

A któremu bogu trzeba dziękować? Bo jak wybierzemy złego to ten prawdziwy może się wkurzyć i nas ukarać i jeszcze zabierze co mamy?

Odpowiedz
M maxon
-1 / 3

Królestwo Boże jest nie z tego świata. Pożądam miłości Boga ponad wszystko na tym świecie i przyjmuje ją gdyż jest nam zawsze dostępna za sprawą Jezusa Chrystusa i niczego więcej mi nie trzeba

Odpowiedz
T tbw
0 / 0

A co jak ktoś wyzdrowiał z ciężkiej choroby i nikt nie jest w stanie powiedzieć dlaczego.

Odpowiedz
L larrybird
0 / 0

@tbw to znaczy, że nie ma wszystkich danych żeby stwierdzić co zaszło. Albo zaszły mechanizmy nieznane jeszcze medycynie. W takich sytuacjach zazwyczaj krzyczą o cudzie. Ale jakoś ręka czy noga nikomu nie odrosła. Idąc tym tropem - to kto dał tej osobie ciężka chorobę?

rafik54321
0 / 0

@larrybird "Idąc tym tropem - to kto dał tej osobie ciężka chorobę? " - wiesz, jak ktoś cudem wyzdrowiał, to znaczy że w boskim systemie był błąd i chorobę dostała zła osoba XD... Nie wiem, może windows im się wykrzaczył XD...

LocosPPG
+1 / 1

Nic od niego nie dostałem więc nie będę dziękował. I o nic go nie proszę bo i tak mi nie da-wszystko mam dzięki sobie.

Odpowiedz
M mankiva
+1 / 1

"dziękuję bogu za stwardnienie rozsiane, brakuje mi jeszcze Parkinsona"

Odpowiedz