Typowo polska szkoła, nie ważne ze wie na temat postaci, nie ważne jak istotne wydarzenia o niej może przytoczyć - liczy się czy się nie pomylił w dacie... A jak Premier myli daty życia dinozaurów to nie ma problemu.
@aKasia69 w dzisiejszych czasach niestety to jest norma, że nauczyciele są źli, be i wgl. a nie dzieci. Dziecko, które dostało taką uwagę jest ach i och, że nic nie zrobiło złego, że to nauczyciel się na niego uwziął i zwrócił mu uwagę. Już niedługo nie będzie można kichnąć by nie urazić Brajanka lub Jessiki...
Pytanie czy ta wiedza jest przydatna ?
Zamiast uczyć się przydatnych rzeczy czyli jak napisać CV jak podanie jak prawidłowo podpisywać umowy czyli rozumieć co jest tam napisane, musiał uczyć się życia Mozarta. Serio? Takie dziecko ma wiele innych rzeczy do zapamiętania a nie przejmować się muzykiem którego dziś mało kto słucha już dawno nie żyje. Dziecko ma też słoich ulubionych muzyków, i nie uczy się ich życia oraz daty urodzenia.
14 latek ma umieć pisać CV? Może już uczmy tego w przedszkolu co? A w pierwszej klasie podstawówki niech zakłada firmę?
Ja choć w szkole średniej byłem kilka ładnych lat temu to pisałem już CV. A z podejściem co jest przydatne, w stosunku do wiedzy na poziomie podstawówki jest naprawdę dosyć głupim podejściem. Bo komu jest potrzebne potęgowanie i pierwiastkowanie, cała historia do wyrzucenia, muzyka to samo, biologia i chemia daj spokój. Język Polski? Ograniczmy do nauki ortografii. Fizyka cała też nie potrzebna. W ogóle zróbmy przedmiot o nazwie "protip" co by było nowocześnie i tam dajmy to co ze wszystkich dziedzin wiedzy jest potrzebne do życia...
A swoją drogą, myślę że warto znać takie podstawy, że był ktoś taki jak W. A. Mozart
Tak, niech sie uczy takich rzeczy w gimnazjum, bo za pare lat bedzie miał łatwiej.
Jak podstawy ma znać, niech zna przynajmniej budowe ciała człowieka.
Jak sie czymś za dzieciaka zainteresuje, to pojdzie w tym kierunku dalej.
Jak np dowie sie potęgowania, to może wybrać matematykę.
Mozarta może i wypada znać, ale znać w sensie ZNAĆ, a nie wiedzieć na pamięć każdy szczegół z jego życia, a tym bardziej wystawiać z tego oceny. I to na muzyce! A gdzie uczenie sie nut, grania na fortepianie?
To Ty napisałaś na nauce pisania CV dla 14 latków. Obecnie pracować mogą 16-latkowie. Uwierz mi, ale te dwa-trzy lata to jest epoka dla młodzieży. Dlatego uczenie ich CV gdzie wykorzystają to za minimum dwa lata tak samo mądre jak uczyć ich zakładania firmy. Tego ich uczmy jak będą mieli bezpośrednie przełożenie na życie czyli w 2-3 klasie liceum jak będą w wieku kiedy ta wiedza im się przyda.
Teraz dzieciak Ci pisze, że Mozart grał nosem na środku klawiatury a po bokach rękoma, a Ty oczywiście całą winę składasz na nauczyciela. Naprawdę mimo, iż lubię przekazywać wiedzę nie chciałbym być nauczycielem. Jest taki głąb, pisze jakieś wymyślone bzdury z internetu czy nawet nie wiadomo skąd, może datę urodzin znał, może spisał, drugą walnął zupełnie z czapy. A tu by przyszła taka matka jak ty i mi jeszcze głowę zawracała, że to moja wina bo to ja głupot uczę... Dajcie spokój. Zobacz sobie jak ktoś gra marsz turecki. Zapewniam Cię, że tam nikt normalny nosem nie gra.
I ja rozumiem, że system edukacji jest zły, rozumiem że naprawdę nie daje dużego rozeznania w tym co się będzie robiło w przyszłości. Ale na litość żyjącego Boga, nie brońmy idiotów. Jeżeli ktoś kojarzy Mozarta z gry nosem na fortepianie, to o czym my rozmawiamy? O złym systemie edukacji? Chcesz mi powiedzieć, że to nauczyciel mu wpoił tę wiedzę?
A jaki to przedmiot? Historia, muzyka? Jak to pierwsze, to daty musi znać. Uwaga, jak uwaga, nie odnosi się bezpośrednio do ucznia, tylko do pracy, więc można przeboleć. Ale jak muzyka w podstawówce, a nie w szkole muzycznej, to nauczyciel mógł sobie odpuścić. Kryteria oceniania są w rozporządzeniu. Z plastyki, muzyki oceny głównie wystawia się za starania, nie umiejętności.
A pozniej, w doroslym zyciu taki pan manager wybiera sie na Jezioro labedzie w gumofilcach i z wedka. Bo po co znac najwazniejsze osoby z muzyki. Tak samo nie trzeba w zyciu znac malarzy. No i kto to byl Einstein? I Freud? Sokrates? Wystarczy rozmawiac o filtrach na Instagramie i wybierac koncerty wedlug ceny biletow.
Czytales co tam bylo napisane? 14 latek to juz nie dziecko. A on nie dosc, ze napisal totalna bzdure, to jeszcze styl wypowiedzi jak u uposledzonego 7latka.
@Caffa przecież chłopak jaja sobie robił. Wszystko co napisał to to, że "Mozard"' "dokonat niesamowitego grania na fortepianie" nosem?". Poza tym nieudolnie ściągnięta data śmierci- z 91 zrobił 31
W pierwszej chwili się oburzyłem. Przecież moja dziesięcioletnia córka pisze niewiele lepiej więc o co babie chodzi? No i faktycznie małe dzieci źle znoszą takie uwagi. Potem zobaczyłem wiek. Jprdl.
co za głupoty, każdy wie, że Mozart zmarł dość w młodym wieku, ok 35 lat, prawdopodobnie od chorób przenoszonych drogą płciową, albo go otruł Antonio Salieri.. a nauczyciel też niedowartościowany jakiś, jak zresztą większość nauczycieli
A przeczytaliście jego wypociny?
miał zagrać po bokach i na środku
udało mu się ponieważ rozłożył ręce.
Mi by ręce opadły jakbym miała takie głupoty czytać.
Nauczyciel też człowiek, ma prawo się zdenerwować, zwłaszcza że zarabia dziś ochłapy, narobi się jak dziki osioł, a media załatwiły mu, że jest powszechnie znienawidzony przez naród nieuków.
Za chwile gówniaki nawet nie będą mogły dostać złej oceny, bo ich słabiutka psychika może tego nie dźwignąć.
OdpowiedzTrue...
Poza tym, tak... napisał bzdury :P
Typowo polska szkoła, nie ważne ze wie na temat postaci, nie ważne jak istotne wydarzenia o niej może przytoczyć - liczy się czy się nie pomylił w dacie... A jak Premier myli daty życia dinozaurów to nie ma problemu.
OdpowiedzJprdle nadwrażliwce i niedojdy
OdpowiedzU mnie w szkole było i nikt nie robił z tego afery. Mało, jak się poskarżyło w domu to jeszcze się dodatkowy opier**l zerwało.
OdpowiedzJakie skrzydła , skoro widać , że to nielot ???
OdpowiedzJaka nieprzyjemna uwaga? przecież to tylko prawda, niech się nauczy pisać a nie ma pretensje że ktoś go właściwie ocenia.
Odpowiedz@aKasia69 w dzisiejszych czasach niestety to jest norma, że nauczyciele są źli, be i wgl. a nie dzieci. Dziecko, które dostało taką uwagę jest ach i och, że nic nie zrobiło złego, że to nauczyciel się na niego uwziął i zwrócił mu uwagę. Już niedługo nie będzie można kichnąć by nie urazić Brajanka lub Jessiki...
Ja tu "skrzydeł" nie widzę. Nie ma co podcinać.
OdpowiedzGdyby mój syn poskarżył się na coś takiego, to jeszcze by dostał ode mnie w ten zakuty łeb!
Odpowiedz@sebastos
Pytanie czy ta wiedza jest przydatna ?
Zamiast uczyć się przydatnych rzeczy czyli jak napisać CV jak podanie jak prawidłowo podpisywać umowy czyli rozumieć co jest tam napisane, musiał uczyć się życia Mozarta. Serio? Takie dziecko ma wiele innych rzeczy do zapamiętania a nie przejmować się muzykiem którego dziś mało kto słucha już dawno nie żyje. Dziecko ma też słoich ulubionych muzyków, i nie uczy się ich życia oraz daty urodzenia.
@AllHailMegatron26
14 latek ma umieć pisać CV? Może już uczmy tego w przedszkolu co? A w pierwszej klasie podstawówki niech zakłada firmę?
Ja choć w szkole średniej byłem kilka ładnych lat temu to pisałem już CV. A z podejściem co jest przydatne, w stosunku do wiedzy na poziomie podstawówki jest naprawdę dosyć głupim podejściem. Bo komu jest potrzebne potęgowanie i pierwiastkowanie, cała historia do wyrzucenia, muzyka to samo, biologia i chemia daj spokój. Język Polski? Ograniczmy do nauki ortografii. Fizyka cała też nie potrzebna. W ogóle zróbmy przedmiot o nazwie "protip" co by było nowocześnie i tam dajmy to co ze wszystkich dziedzin wiedzy jest potrzebne do życia...
A swoją drogą, myślę że warto znać takie podstawy, że był ktoś taki jak W. A. Mozart
@ciomak12
tak popadajmy w skrajność.
Tak, niech sie uczy takich rzeczy w gimnazjum, bo za pare lat bedzie miał łatwiej.
Jak podstawy ma znać, niech zna przynajmniej budowe ciała człowieka.
Jak sie czymś za dzieciaka zainteresuje, to pojdzie w tym kierunku dalej.
Jak np dowie sie potęgowania, to może wybrać matematykę.
Mozarta może i wypada znać, ale znać w sensie ZNAĆ, a nie wiedzieć na pamięć każdy szczegół z jego życia, a tym bardziej wystawiać z tego oceny. I to na muzyce! A gdzie uczenie sie nut, grania na fortepianie?
@AllHailMegatron26
To Ty napisałaś na nauce pisania CV dla 14 latków. Obecnie pracować mogą 16-latkowie. Uwierz mi, ale te dwa-trzy lata to jest epoka dla młodzieży. Dlatego uczenie ich CV gdzie wykorzystają to za minimum dwa lata tak samo mądre jak uczyć ich zakładania firmy. Tego ich uczmy jak będą mieli bezpośrednie przełożenie na życie czyli w 2-3 klasie liceum jak będą w wieku kiedy ta wiedza im się przyda.
Teraz dzieciak Ci pisze, że Mozart grał nosem na środku klawiatury a po bokach rękoma, a Ty oczywiście całą winę składasz na nauczyciela. Naprawdę mimo, iż lubię przekazywać wiedzę nie chciałbym być nauczycielem. Jest taki głąb, pisze jakieś wymyślone bzdury z internetu czy nawet nie wiadomo skąd, może datę urodzin znał, może spisał, drugą walnął zupełnie z czapy. A tu by przyszła taka matka jak ty i mi jeszcze głowę zawracała, że to moja wina bo to ja głupot uczę... Dajcie spokój. Zobacz sobie jak ktoś gra marsz turecki. Zapewniam Cię, że tam nikt normalny nosem nie gra.
I ja rozumiem, że system edukacji jest zły, rozumiem że naprawdę nie daje dużego rozeznania w tym co się będzie robiło w przyszłości. Ale na litość żyjącego Boga, nie brońmy idiotów. Jeżeli ktoś kojarzy Mozarta z gry nosem na fortepianie, to o czym my rozmawiamy? O złym systemie edukacji? Chcesz mi powiedzieć, że to nauczyciel mu wpoił tę wiedzę?
Dziecko *pisze nieprawdę*
OdpowiedzNauczycielka: "co za bzdury"
Rodzice: "uuuu podcinanie skrzydeł"
Nie poplaczmy się nad biednym Kubą. Jak bzdury pisze to ma go pani pogłaskać?
OdpowiedzA jaki to przedmiot? Historia, muzyka? Jak to pierwsze, to daty musi znać. Uwaga, jak uwaga, nie odnosi się bezpośrednio do ucznia, tylko do pracy, więc można przeboleć. Ale jak muzyka w podstawówce, a nie w szkole muzycznej, to nauczyciel mógł sobie odpuścić. Kryteria oceniania są w rozporządzeniu. Z plastyki, muzyki oceny głównie wystawia się za starania, nie umiejętności.
OdpowiedzA pozniej, w doroslym zyciu taki pan manager wybiera sie na Jezioro labedzie w gumofilcach i z wedka. Bo po co znac najwazniejsze osoby z muzyki. Tak samo nie trzeba w zyciu znac malarzy. No i kto to byl Einstein? I Freud? Sokrates? Wystarczy rozmawiac o filtrach na Instagramie i wybierac koncerty wedlug ceny biletow.
Czytales co tam bylo napisane? 14 latek to juz nie dziecko. A on nie dosc, ze napisal totalna bzdure, to jeszcze styl wypowiedzi jak u uposledzonego 7latka.
@kwaskarminowy Gorzej jak to praca domowa.
@Caffa przecież chłopak jaja sobie robił. Wszystko co napisał to to, że "Mozard"' "dokonat niesamowitego grania na fortepianie" nosem?". Poza tym nieudolnie ściągnięta data śmierci- z 91 zrobił 31
OdpowiedzW pierwszej chwili się oburzyłem. Przecież moja dziesięcioletnia córka pisze niewiele lepiej więc o co babie chodzi? No i faktycznie małe dzieci źle znoszą takie uwagi. Potem zobaczyłem wiek. Jprdl.
Odpowiedzco za głupoty, każdy wie, że Mozart zmarł dość w młodym wieku, ok 35 lat, prawdopodobnie od chorób przenoszonych drogą płciową, albo go otruł Antonio Salieri.. a nauczyciel też niedowartościowany jakiś, jak zresztą większość nauczycieli
Odpowiedz@DietrichSchwarzman nie myl z Schumannem - ten zmarł przez takie choroby ;) Mozart zatruł się prawdopodobnie szamą na zebraniu loży masońskiej ;)
Dowcipny Kubuś - ale, że nie tam, gdzie należy, to durny Kubuś.
OdpowiedzDzisiaj jest to "podcinanie skrzydeł wrażliwym uczniom" (czytaj: beczącym mięczakom), kiedyś był to motywujący kop w d..., dla prawdziwych twardzieli.
OdpowiedzA przeczytaliście jego wypociny?
Odpowiedzmiał zagrać po bokach i na środku
udało mu się ponieważ rozłożył ręce.
Mi by ręce opadły jakbym miała takie głupoty czytać.
Nie skrzydła tylko pazury do wkopywania się w muł.
OdpowiedzNauczyciel też człowiek, ma prawo się zdenerwować, zwłaszcza że zarabia dziś ochłapy, narobi się jak dziki osioł, a media załatwiły mu, że jest powszechnie znienawidzony przez naród nieuków.
OdpowiedzA gdzie w tym widać jakieś skrzydła???
Odpowiedz