Za nie długo wybory sądzę, że PISiory,, władza okupacyjna w Polsce je przegrają i zostaną pozbawieni władzy, a ich wrogowie na nich nie zagłosują,, ponieważ są trojanami i sługusami Izraela.
U mnie na osiedlu otwarły sie dwa nowe małe osiedlowe sklepiki i świetnie prosperują, ale oni potrafią liczyć pieniądze a nie siedzą w domu robiąc demoty z logiką na bakier
@Xar To jedna strona medalu, pytanie ile sklepów powstawało w tych latach, jeśli po tyle samo to faktycznie teraz więcej padło. Jeśli jednak w ostatnim roku więcej powstało, to może po prostu nowi właściciele nie potrafili ich utrzymać. Mało to ludzi bierze się za biznes bez konkretnego planu działania? :)
@Xmen1 Oczywiście, że bankrutowały. Ten trend jest widoczny od wielu lat i cały czas niestety przybiera na sile.
Tutaj przykład art z 2016 roku:
"Liczba sklepów w Polsce kurczy się coraz szybciej. Pod koniec 2015 r. po raz pierwszy spadła poniżej 300 tys. W kolejnych sześciu miesiącach zniknęło już 4,2 tys. placówek detalicznych, podczas gdy w poprzednich latach zamykano ich maksymalnie 6–7 tys. rocznie"
"Na dyskonty przypada już ponad 25 proc. wartości wydatków Polaków w sklepach spożywczych. W 2020 r. ten udział zbliży się do 32 proc. – prognozuje Euromonitor International. Dyskonty rosną głównie kosztem małych sklepów, których udział spadnie w kilka lat z 20 do 15 proc." https://www.rp.pl/Handel/308179876-Rzez-malych-sklepow.html
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem zakaz handlu w niedziele przyczynił się do upadku małych sklepików? Serio, niech ktoś to wytłumaczy w logiczny sposób. Jakim cudem eliminacja konkurencji doprowadziła do upadku jakiś biznes? Widać nie jestem dość inteligentny, żeby to zrozumieć a chciałbym dlatego proszę o pomoc.
@chesusrzuw No, właśnie. Przecież to w niedzielę właśnie, duże markety są pozamykane, a małe prywatne sklepiki stoją otworem i całkiem dobrze prosperują. Takie czcze gadanie, to tylko ból d*py opozycji lub malkontentów. Nie, nie jestem za PiS-em, ani za Platformą. Czasem warto zauważać plusy niektórych zmian i tyle.
Małe przedsiębiorstwa upadają bo "praca szuka człowieka". Jak widzę taką kartkę to wiem, że mam do czynienia z Januszem biznesu i jego firma upadnie. 30 lat miał na rozwinięcie przedsiębiorstwa a zamiast tego zbudował sobie wille, kupił 3 mieszkania, 5 samochodów a jego mały sklepik dalej jest małym sklepikiem. Dokładnie to samo mieliśmy przed zaborami: szlachta budowała pałace a Żydzi i Niemcy budowali polskie miasta i teraz mamy problem bo szlachta potraciła swoje pałace a Żydzi domagają się swoich kamienic. I co? Będziecie dalej obwiniać Niemców i Żydów, że zamiast trwonić kapitał potrafili go zainwestować? Typowe prymitywne chłopstwo, które ma pretensje do innych, że są mądrzejsi bo za komuny to było lepiej. NIE BYŁO. Dzieci w podstawówce uczy się historii, żeby nie powtarzać w kółko tych samych błędów, a my dalej uparcie brniemy w tę samą patologię. Głowa służy do myślenia a nie do noszenia czapki. Nikt Polakom nie zabronił tworzenia sieci supermarketów, znam przykład z mojej rodzinnej miejscowości, że lokalni przedsiębiorcy zbudowali małe centrum handlowe, czyli jednak się dało. Tylko, że akurat ci lokalni przedsiębiorcy woleli zapewnić sobie stałe źródło dochodu zamiast wiecznie gadać, że państwo ich okrada, bo nie mogą sobie kupić porsche.
@chesusrzuw oto wyjasnienie. klienci nie wiedzac, czy w dana niedziele moga zrobic zakupy w markecie czy nie, po prostu i tak robia zakupy na zapas w sobote. Pozniej jak sobie pojda do sklepiku lokalnego i zobacza, ze za to co w markecie musza zaplacic powiedzmy 50% wiecej to juz im sie odechciewa robic w nim zakupow bo jednak dociera do nich, ze warto zrobic je w markecie. Rzad nauczyl Polakow robic zakupy w marketach na zapas. Wtedy sklep ma mniejsze zamowienia z hurtowni, mniejszy wybor i koniec koncow upada przez odejscie od niego klientow. Sporo osob woli tez zrobic zakupy w necie niz isc do sklepu(szczegolnie ciuchy,kosmetyki). To co sklepy straca w tygodniu nie odbija w jedna niedziele. Szczegolnie, ze nie kazdy sklep jest czynny, np. w wypadku gdy wlasciciel wyjezdza albo ma 3 sklepy. Wiec klienci wola pewnie zrobic zakupy w markecie.
Zacytuje tez komentarz @lech2 " Efekt małym sklepom obrót spadł o 20-30%. Okazuje się że PIS nauczył Polaków jeździć do marketów nie tylko od święta. I w ten sposób małym sklepom spadły obroty o ok. 1/4. I wzmożony ruch w niedziele niehandlowe nie jest w stanie tego zrównoważyć."
Bardzo prosze, piwo postawisz pozniej.
Masz dwa czynniki. Pierwszy: przypadek rzeźnika. Ludzie muszą załatwić zakupy spożywcze, kupić ubrania, inne potrzebne artykuły jednego dnia. Na wizytę u rzeźnika czasu nie ma, mięso kupują w dyskoncie.
Przypadek sklepiku z biżuterią: najbardziej dochodowa była niedziela, bo ludzie chodzili, zatrzymywali się przy stoisku, mieli czas. Obecnie nie ma ludzi, ale czynsz ten sam, tego typu sklepiki upadają. Trzeci przypadek: właścicielom w sklepie zmarł członek rodziny, musieli raz zamknąć sklep w niedzielę. Ludzie pocałowali klamkę. Więcej nie przyjdą....
@chesusrzuw Zakaz handlu w niedzielę spowodował, że supermarkety zaczęły wprowadzać duże promocje w soboty. To spowodowało, że wiele osób robi teraz zakupy na zapas w sobotę w dużych marketach a w niedzielę nie wychodzi w ogóle z domu.
@chesusrzuw
Generalnie już wszystko wyjaśniono powyżej, a najlepiej to zrobił Xar. Natomiast zupełnie tak jak Ty pomyśleli politycy "bo co się może stać". Właśnie taka powierzchowna analiza i brak konsultacji eksperckich jest przyczyną powstawania debilnych ustaw.
@chesusrzuw To nie to, że jesteś za mało inteligentny, tylko jesteś po prostu zbyt leniwy, żeby znaleźć odpowiedź (wbrew pozorom prostą) na dane pytanie, bo nie chce Ci się nawet poświęcić 2 minut, żeby coś sprawdzić w Internecie, czy w innych źródłach wiedzy. Jesteś jak taka osoba, co się pyta dlaczego wszystkie kratery na Księżycu są idealnie (lub prawie idealnie) okrągłe, bo przecież to niemożliwe, żeby wszystkie meteoryty uderzyły pod kątem 90 stopni.
W porządku, już rozumiem. Zagraniczne koncerny wykorzystały zmianę w prawie na swoją korzyść natomiast polscy przedsiębiorcy nie potrafili tego zrobić. Wychodzi na to, że dalszym ciągu obowiązuje stara zasada, że im mniej rząd wprowadza zmian tym lepiej dla rodzimych przedsiębiorców.
Mi jest przykro, że w dalszym ciągu nie potrafimy sprzedawać towarów we własnym kraju i ktoś z zewnątrz musi to robić za nas. Marzę, że ta lekcja biznesu, którą dały nam zachodnie koncerny czegoś nas nauczy. Może zgodnie z zasadą "mądry Polak po szkodzie" polscy przedsiębiorcy dostosują swoją działalność do warunków panujących na rynku?
@ZenonZabawny Tzn że zamknięcie dużych hipermarketów w niedzielę i zostawienie otwartymi małych sklepów, by można w nich było kupować, spowodowało ich zamknięcie? Opowiesz jak doszedłeś do tego idiotycznego wniosku?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 6 February 2019 2019 20:53
@ludek_z_lasu Zapytam, jak będę chciał rozmawiać o sytuacji na Węgrzech (nie Francji). Tu jest Polska i nie koniecznie coś, co wywołało pewną reakcję w jednym kraju, wywoła to samo w drugim. Nie odpowiedziałeś na pytanie, tylko sobie dywagacje snujesz. Popatrz np. na to, jaką rzeź zrobiono dziennikowi zagranicznemu w Niemczech, gdy chciał tam wejś na rynek, a jak bez problemu zagraniczne dzienniki wchodzą u nas na rynek. Nie ma porównania między jednym krajem a drugim. 2. Mówiłeś o Węgrzech - Zobacz jak ludzie byli zadowoleni, jak wywalił Orban podmioty Sorosa z Węgrzech - jak u nas się mówi o ich OGRANICZENIU, jaki podnosi się szum - nie ma porównania. 3. Zobacz jak małe sklepiki bez problemu dają sobie rade na zachodzie, właśnie dzięki wolnym od hipermarketowego handlu niedzielom - jeśli uważasz, że są porównania.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 7 February 2019 2019 11:03
@Fragglesik Już nawet matouszek przejrzał na okulary i będzie "korekta" zakazu.
Dlaczego tylko Żabki i pewien Ojciec ma zarabiać na handlu w niedziele?
@Fragglesik Jasne.
"Dzieje się tak, ponieważ Polacy zmienili swoje zwyczaje zakupowe – obecnie największe sprawunki robią w piątki i soboty. I to w supermarketach, bo są po prostu tańsze, od tradycyjnych placówek. W efekcie te drugie są coraz szybciej wypychane z rynku.
Zdaniem Andrzeja Falińskiego, prezesa Forum Dialogu Gospodarczego i eksperta rynku handlowego, w Polsce jest możliwy scenariusz węgierski – a więc odejście od zakazu. Jednocześnie mniejsze sklepy powinny łączyć się w sieci i grupy zakupowe."
@ZenonZabawny Po pierwsze kupowanie" na weekend" było zawsze, a w niedzielę kupowało sie "na tydzień". Nic się nie zmieniło, tylko teraz się dorabia ideologię, ze to nowe zjawisko. Wszyscy moi znajomi i rodzina zawsze tak kupowła i kupuje. a tekścikz linku: "opierając się na badaniach Euromonitor International, pisze, że cały sektor handlu spadnie w tym roku o lekko ponad 5 proc. A najgorzej będą miały tradycyjne spożywczaki, które odnotują spadek obrotów o 6,3 proc. Dwa tysiące z nich będzie musiało zniknąć z rynku." - Czyli tak naprawdę nie wiedzą, przypuszczają, że MOŻE to się darzyć. Cytujesz prognozy jako już spełnione realia. W dodatku cyferki ci się mnożą przed oczami. Nudzi mnie ta rozmowa, jest bezprzedmiotowa pa..;p
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 7 February 2019 2019 22:56
@Fragglesik Zakaz handlu w niedzielę spowodował, że supermarkety zaczęły wprowadzać duże promocje w soboty. To spowodowało, że wiele osób robi teraz zakupy na zapas w sobotę w dużych marketach a w niedzielę nie wychodzi w ogóle z domu.
@rootpl To ja żyję chyba w jakimś innym kraju, bo nie widzę w soboty jakiś specjalnych promocji. Owszem, jako takie są, ale nie "samosobotnie", ale były zawsze i specjalnego natłoku nie widzę.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 11 February 2019 2019 10:41
Proste, każdy kto kiedykolwiek pracował w handlu wie, że to prawda. Wykonujemy prace dla sklepów z galerii handlowych, to co się stało po zakazie handlu to porażka. Dla pracowników to samo, których większosć stanowią studenci. Z 2 dnich na zarabianie został jeden.
@apsik100 Najczęstsza odpowiedź "niech studenci przeniosą się do gastronomi". już pomijając fakt hipokryzji- handel święty chce spędzić czas z rodziną, a gastro niech pracuje bym miała gdzie z rodziną iść- to z tego powodu pogorszyło się w gastronomi- trzeba zapierdzielać za dwoje, jak chce się utrzymać prace, to pracując na zmywaku i tak masz iść na kelnera, bo za mało rąk do pracy, stawki śmieszne i obcinają za byle głupotę itd. Kiedyś też to było, ale nie tak nagminnie.
Rewolucja komunistyczna miała poprawić byt robotników, oddając w ich ręce ich miejsca pracy i w ogóle władzę. Niestety byt robotników się pogorszył, zepchnął ich na skraj nędzy.
I teraz: "Mógłby mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem oddanie władzy w ręce robotników pogorszyło ich byt? Serio, niech ktoś to wytłumaczy w logiczny sposób. Jakim cudem eliminacja wyzyskiwaczy doprowadziła gospodarkę do upadku? Widać nie jestem dość inteligentny, żeby to zrozumieć a chciałbym dlatego proszę o pomoc."
Jakieś wiarygodne źródło informacji, czy tylko kolejny wymysł. Gdzie potwierdzenie tej tezy? Każdy niech odwiedzi mały sklepik w swojej okolicy w niedzielę i zobaczy ilu ma klientów i z łatwością osiąga 300, 400 procent utargu w porównaniu do dnia zwykłego.
Zakaz handlu w niedzielę był spłatą wyborczego długo wobec określonych wpływowych grup. Poza tym żadnego innego sensu ani uzasadnienia nie miał. Krótko mówiąc, to bullshit.
Często słyszę, że "proste rozwiązania są najlepsze" a prawda jest taka, że:
"Dla każdego problemu istnieje proste rozwiązanie - eleganckie, przekonywujące i błędne." Henry Louis Mencken
@Leon775 Znam 3 takie osoby. Sieć sklepików- 3 małe sklepiki. Z powodu zakazu handlu alkoholem w nocy i niedziel niehandlowych musieli zredukować etaty :/
No tak, zapomniałam,że szef 3 sklepików i paru piekarni to wielki biznesmen i nie leń co sam nie będzie pracował...
@Livanir Znam właściciela kilku piekarni który niedzielną noc - podobnie jak każdą inną - spędza na wypieku chleba na następny dzień. Trudno by potem pracował w sklepiku.
U mnie na osiedlu są dwa nie duże sklepiki można powiedzieć, że jeden obok drugiego i uwaga!!! Te dwa sklepiki odkąd pamiętam zawsze były w niedzielę ZAMKNIĘTE (dla takich ludzi którzy z logicznym myśleniem są na bakier jak np autor tego demota wyjaśniam, że przed ustawą zakazu handlu w niedzielę też były nieczynne w niedzele i święta). Pomimo tego, że są obok siebie, nigdy nie były otwarte w niedzielę, to w każdym z tych sklepików pracuje chyba po 3 osoby i prosperują bardzo dobrze.
Kolejna sprawa. Dorabiam sobie chodząc wykładać towar do pewnej zagranicznej drogerii gdzie pracuje na stałe kilkanaście dziewczyn i wiesz co drogi autorze? Wszystkie są prze szczęśliwe, że mają wolną niedziele. I to jest najważniejsze, że nasze Polskie kobiety są zadowolone, a zagraniczne korpo mam głęboko w poważaniu.
@andrzejek010101 A ja znam 3 kobiety, które straciły przez to pracę. sieć małych sklepików- nie moze być w niedziele otwarta, bo pan biznesmen nie stanie za ladą wszystkich 3 sklepików i kilku piekarni. Dobrze jest się takim ogromnym lenią dobrać do tyłka i najlepiej jeszcze opluć za to, że opłacało mu się zwolnić 3 dziewczyny. I teraz nie mam ani małego sklepiku w okolicy, ani dużego w niedzielę... no ale ważne, ze ktoś się dorwał do korpo...
Pomijam fakt, że śmieszne jest iż, Twoje koleżanki marudzą na coś, co im zazdrości pół kraju- pracują w niedzielę, ale nie muszą brać wolnego w tygodniu, na to, by iść do lekarza. ja muszę na głowie stawać i się zamieniać, by móc isć do dentysty, czy załatwić sprawy urzędowe.
@andrzejek010101 mają "wolną" niedzielę, za którą muszą nadrabiać w pozostałe dni tygodnia :D
swoją drogą, dlaczego tylko one maja mieć ten "przywilej"? Niech policjanci, strażacy i lekarze też mają wolne niedziele. Oni też chcą spędzic czas z rodziną.
Myślisz że jakieś dwa sklepiki z twojego doświadczenia są wyznacznikiem całości?
Najwidoczniej wykładanie towaru to szczyt twoich możliwości.
Czy ktoś mógłby odnaleźć demotywatora który był na głównej kilka lat temu o tym, że niemieckie supermarkety są w niedziele nieczynne podczas gdy Polacy muszą harować w każdą niedzielę za 4 razy mniejszą pensje?
Jakoś tak nie masz w Niemczech nawału małych sklepików. Poza tym nie zapomnę jak to przygraniczne centrum handlowe robiło akcję że oni będą otwarci w każdą niedzielę w którą polskie sklepy są zamknięte
Dla pełnego obrazu trzeba by jeszcze podać, ile otwarto w tym czasie nowych dyskontów, super- i hipermarketów. Bo każda taka nowa placówka to "śmierć" dla kilku okolicznych sklepików, które pewnie od lat balansowały na granicy rentowności.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 10 February 2019 2019 20:12
Dlaczego ta sytuacja zabija małe sklepiki i powoduje bezrobocie widać na podstawie mojego miasta.
Jest pan biznesmen. po całym mieście moim i sąsiadującym ma rozsiane MAŁE sklepiki. takie na 2 osoby w godzinach szczytu. I te wszystkie sklepiki są zamknięte w niedziele, bo nie stanie w tych 7 za ladą na raz. I co mu po zakazie handlu, jak tylko przez to musiał wylać klika osób, a zyski ma mniejsze?
jasne, super sprawa niedziela nie handlowa dla sklepików mających tylko jeden punkt, czyli najmniejszych. Tylko ile średnich, Polskich firm na tym cierpi?
Człowiek który nigdy nie zbijał milionów , zarabia znacznie mniej(może nie bieduje, ale jednak sporo stracił), chociaż zawsze grał uczciwie I nie raz zatrudnił młode kobiety.
No ale lepiej wspierać żabki, niż sieć 4 piekarń i 3 sklepików.
Przecież właściciel i jego rodzina mogą stać za ladą. Nie rozumiem - nie chce im się? No tak, wcześniej mieli przecież od tego niewolników.
W mojej wsi jest jeden sklepik czynny w niedzielę prowadzony przez właściciela i wątpię, żeby on narzekał na zakaz handlu.
Węgierski eksperyment dowiódł, że nasi ministrowie to głupki.
OdpowiedzZa nie długo wybory sądzę, że PISiory,, władza okupacyjna w Polsce je przegrają i zostaną pozbawieni władzy, a ich wrogowie na nich nie zagłosują,, ponieważ są trojanami i sługusami Izraela.
OdpowiedzAle ten sklep to jakiś nie nasz...
OdpowiedzU mnie na osiedlu otwarły sie dwa nowe małe osiedlowe sklepiki i świetnie prosperują, ale oni potrafią liczyć pieniądze a nie siedzą w domu robiąc demoty z logiką na bakier
Odpowiedz@vsop86 otworzyły
@Glaurung_Uluroki Oczywiście masz rację, zwracam honor :)
A nie powinno być raczej "zostały otwarte"?
Tak potocznie sie mowi :)
@Oriolus Obie formy są poprawne.
@karolsk8er Które obie, bo tu nam pojawiły się już trzy:
1. @vsop86 - sklepiki się otwarły...
2. @Oriolus - sklepiki się otworzyły...
3. @pieterka76 - sklepiki zostały otwarte...
Mamy tu jakiegoś polonistę? Z czystej ciekawości zasięgnąłbym opinii fachowca.
@Oriolus
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/;10279
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 February 2019 2019 16:27
Oczywiście jak zakazu nie było to sklepy nie bankrutowały :-)
Odpowiedz@Xmen1 https://img8.dmty.pl//uploads/201809/1536299687_zdpqq1_600.jpg dla porownania. Wczesniej przez 6 lat zakmnieto tyle sklepow, ze przez rok od wprowadzenia zakazu handlu zamknieto ponad polowe z tej ilosci.
@Xar To jedna strona medalu, pytanie ile sklepów powstawało w tych latach, jeśli po tyle samo to faktycznie teraz więcej padło. Jeśli jednak w ostatnim roku więcej powstało, to może po prostu nowi właściciele nie potrafili ich utrzymać. Mało to ludzi bierze się za biznes bez konkretnego planu działania? :)
@Xmen1 Oczywiście, że bankrutowały. Ten trend jest widoczny od wielu lat i cały czas niestety przybiera na sile.
Tutaj przykład art z 2016 roku:
"Liczba sklepów w Polsce kurczy się coraz szybciej. Pod koniec 2015 r. po raz pierwszy spadła poniżej 300 tys. W kolejnych sześciu miesiącach zniknęło już 4,2 tys. placówek detalicznych, podczas gdy w poprzednich latach zamykano ich maksymalnie 6–7 tys. rocznie"
"Na dyskonty przypada już ponad 25 proc. wartości wydatków Polaków w sklepach spożywczych. W 2020 r. ten udział zbliży się do 32 proc. – prognozuje Euromonitor International. Dyskonty rosną głównie kosztem małych sklepów, których udział spadnie w kilka lat z 20 do 15 proc."
https://www.rp.pl/Handel/308179876-Rzez-malych-sklepow.html
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem zakaz handlu w niedziele przyczynił się do upadku małych sklepików? Serio, niech ktoś to wytłumaczy w logiczny sposób. Jakim cudem eliminacja konkurencji doprowadziła do upadku jakiś biznes? Widać nie jestem dość inteligentny, żeby to zrozumieć a chciałbym dlatego proszę o pomoc.
Odpowiedz@chesusrzuw bo to bzdura wyssana z palca dla tego nie da się tego zrozumieć :P
@chesusrzuw No, właśnie. Przecież to w niedzielę właśnie, duże markety są pozamykane, a małe prywatne sklepiki stoją otworem i całkiem dobrze prosperują. Takie czcze gadanie, to tylko ból d*py opozycji lub malkontentów. Nie, nie jestem za PiS-em, ani za Platformą. Czasem warto zauważać plusy niektórych zmian i tyle.
Małe przedsiębiorstwa upadają bo "praca szuka człowieka". Jak widzę taką kartkę to wiem, że mam do czynienia z Januszem biznesu i jego firma upadnie. 30 lat miał na rozwinięcie przedsiębiorstwa a zamiast tego zbudował sobie wille, kupił 3 mieszkania, 5 samochodów a jego mały sklepik dalej jest małym sklepikiem. Dokładnie to samo mieliśmy przed zaborami: szlachta budowała pałace a Żydzi i Niemcy budowali polskie miasta i teraz mamy problem bo szlachta potraciła swoje pałace a Żydzi domagają się swoich kamienic. I co? Będziecie dalej obwiniać Niemców i Żydów, że zamiast trwonić kapitał potrafili go zainwestować? Typowe prymitywne chłopstwo, które ma pretensje do innych, że są mądrzejsi bo za komuny to było lepiej. NIE BYŁO. Dzieci w podstawówce uczy się historii, żeby nie powtarzać w kółko tych samych błędów, a my dalej uparcie brniemy w tę samą patologię. Głowa służy do myślenia a nie do noszenia czapki. Nikt Polakom nie zabronił tworzenia sieci supermarketów, znam przykład z mojej rodzinnej miejscowości, że lokalni przedsiębiorcy zbudowali małe centrum handlowe, czyli jednak się dało. Tylko, że akurat ci lokalni przedsiębiorcy woleli zapewnić sobie stałe źródło dochodu zamiast wiecznie gadać, że państwo ich okrada, bo nie mogą sobie kupić porsche.
@chesusrzuw Bo nie ma niewolników do pracy a Jaśnie Właściciel nie będzie pracował w weekend.
@chesusrzuw oto wyjasnienie. klienci nie wiedzac, czy w dana niedziele moga zrobic zakupy w markecie czy nie, po prostu i tak robia zakupy na zapas w sobote. Pozniej jak sobie pojda do sklepiku lokalnego i zobacza, ze za to co w markecie musza zaplacic powiedzmy 50% wiecej to juz im sie odechciewa robic w nim zakupow bo jednak dociera do nich, ze warto zrobic je w markecie. Rzad nauczyl Polakow robic zakupy w marketach na zapas. Wtedy sklep ma mniejsze zamowienia z hurtowni, mniejszy wybor i koniec koncow upada przez odejscie od niego klientow. Sporo osob woli tez zrobic zakupy w necie niz isc do sklepu(szczegolnie ciuchy,kosmetyki). To co sklepy straca w tygodniu nie odbija w jedna niedziele. Szczegolnie, ze nie kazdy sklep jest czynny, np. w wypadku gdy wlasciciel wyjezdza albo ma 3 sklepy. Wiec klienci wola pewnie zrobic zakupy w markecie.
Zacytuje tez komentarz @lech2 " Efekt małym sklepom obrót spadł o 20-30%. Okazuje się że PIS nauczył Polaków jeździć do marketów nie tylko od święta. I w ten sposób małym sklepom spadły obroty o ok. 1/4. I wzmożony ruch w niedziele niehandlowe nie jest w stanie tego zrównoważyć."
Bardzo prosze, piwo postawisz pozniej.
@chesusrzuw to są idioci, oni tego nie wyjasnią xDD
Masz dwa czynniki. Pierwszy: przypadek rzeźnika. Ludzie muszą załatwić zakupy spożywcze, kupić ubrania, inne potrzebne artykuły jednego dnia. Na wizytę u rzeźnika czasu nie ma, mięso kupują w dyskoncie.
Przypadek sklepiku z biżuterią: najbardziej dochodowa była niedziela, bo ludzie chodzili, zatrzymywali się przy stoisku, mieli czas. Obecnie nie ma ludzi, ale czynsz ten sam, tego typu sklepiki upadają. Trzeci przypadek: właścicielom w sklepie zmarł członek rodziny, musieli raz zamknąć sklep w niedzielę. Ludzie pocałowali klamkę. Więcej nie przyjdą....
@chesusrzuw Zakaz handlu w niedzielę spowodował, że supermarkety zaczęły wprowadzać duże promocje w soboty. To spowodowało, że wiele osób robi teraz zakupy na zapas w sobotę w dużych marketach a w niedzielę nie wychodzi w ogóle z domu.
Tu nie chodzi o spożywczaki. Najwięcej cierpią małe sklepiki na pasażach dużych centrów handlowych,gdzie zakupy robi się przy okazji.
@chesusrzuw czytaj artykuł z źródła
@chesusrzuw w tok fm dzisiaj byl ekspert i dosyc dobitnie to wytlumaczyl. Napisalbym ci ale sie spiesze.
@chesusrzuw
Generalnie już wszystko wyjaśniono powyżej, a najlepiej to zrobił Xar. Natomiast zupełnie tak jak Ty pomyśleli politycy "bo co się może stać". Właśnie taka powierzchowna analiza i brak konsultacji eksperckich jest przyczyną powstawania debilnych ustaw.
@chesusrzuw masz rację, nie jesteś dość inteligentny.
@chesusrzuw To nie to, że jesteś za mało inteligentny, tylko jesteś po prostu zbyt leniwy, żeby znaleźć odpowiedź (wbrew pozorom prostą) na dane pytanie, bo nie chce Ci się nawet poświęcić 2 minut, żeby coś sprawdzić w Internecie, czy w innych źródłach wiedzy. Jesteś jak taka osoba, co się pyta dlaczego wszystkie kratery na Księżycu są idealnie (lub prawie idealnie) okrągłe, bo przecież to niemożliwe, żeby wszystkie meteoryty uderzyły pod kątem 90 stopni.
W porządku, już rozumiem. Zagraniczne koncerny wykorzystały zmianę w prawie na swoją korzyść natomiast polscy przedsiębiorcy nie potrafili tego zrobić. Wychodzi na to, że dalszym ciągu obowiązuje stara zasada, że im mniej rząd wprowadza zmian tym lepiej dla rodzimych przedsiębiorców.
Mi jest przykro, że w dalszym ciągu nie potrafimy sprzedawać towarów we własnym kraju i ktoś z zewnątrz musi to robić za nas. Marzę, że ta lekcja biznesu, którą dały nam zachodnie koncerny czegoś nas nauczy. Może zgodnie z zasadą "mądry Polak po szkodzie" polscy przedsiębiorcy dostosują swoją działalność do warunków panujących na rynku?
@ZenonZabawny Tzn że zamknięcie dużych hipermarketów w niedzielę i zostawienie otwartymi małych sklepów, by można w nich było kupować, spowodowało ich zamknięcie? Opowiesz jak doszedłeś do tego idiotycznego wniosku?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 February 2019 2019 20:53
Odpowiedz@Fragglesik Spytaj węgierskich bratanków, dlaczego przywrócili handel w niedzielę. Już to przerabiali i nie udało się.
@ludek_z_lasu Zapytam, jak będę chciał rozmawiać o sytuacji na Węgrzech (nie Francji). Tu jest Polska i nie koniecznie coś, co wywołało pewną reakcję w jednym kraju, wywoła to samo w drugim. Nie odpowiedziałeś na pytanie, tylko sobie dywagacje snujesz. Popatrz np. na to, jaką rzeź zrobiono dziennikowi zagranicznemu w Niemczech, gdy chciał tam wejś na rynek, a jak bez problemu zagraniczne dzienniki wchodzą u nas na rynek. Nie ma porównania między jednym krajem a drugim. 2. Mówiłeś o Węgrzech - Zobacz jak ludzie byli zadowoleni, jak wywalił Orban podmioty Sorosa z Węgrzech - jak u nas się mówi o ich OGRANICZENIU, jaki podnosi się szum - nie ma porównania. 3. Zobacz jak małe sklepiki bez problemu dają sobie rade na zachodzie, właśnie dzięki wolnym od hipermarketowego handlu niedzielom - jeśli uważasz, że są porównania.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 February 2019 2019 11:03
@Fragglesik Już nawet matouszek przejrzał na okulary i będzie "korekta" zakazu.
Dlaczego tylko Żabki i pewien Ojciec ma zarabiać na handlu w niedziele?
@ludek_z_lasu Dalkewj ni potrafisz odpowiedzieć na pytanie, tylko snujesz swoje teorie. Po co do kogoś piszesz, skoro nie potrafisz odpowiedzieć?
@Fragglesik Aleś się wysilił z argumentami w odpowiedzi.
@Fragglesik Jasne.
"Dzieje się tak, ponieważ Polacy zmienili swoje zwyczaje zakupowe – obecnie największe sprawunki robią w piątki i soboty. I to w supermarketach, bo są po prostu tańsze, od tradycyjnych placówek. W efekcie te drugie są coraz szybciej wypychane z rynku.
Zdaniem Andrzeja Falińskiego, prezesa Forum Dialogu Gospodarczego i eksperta rynku handlowego, w Polsce jest możliwy scenariusz węgierski – a więc odejście od zakazu. Jednocześnie mniejsze sklepy powinny łączyć się w sieci i grupy zakupowe."
Źródło: https://innpoland.pl/145135,pis-chcial-ratowac-male-sklepy-ale-zakaz-handlu-tylko-je-pograza
@ZenonZabawny Po pierwsze kupowanie" na weekend" było zawsze, a w niedzielę kupowało sie "na tydzień". Nic się nie zmieniło, tylko teraz się dorabia ideologię, ze to nowe zjawisko. Wszyscy moi znajomi i rodzina zawsze tak kupowła i kupuje. a tekścikz linku: "opierając się na badaniach Euromonitor International, pisze, że cały sektor handlu spadnie w tym roku o lekko ponad 5 proc. A najgorzej będą miały tradycyjne spożywczaki, które odnotują spadek obrotów o 6,3 proc. Dwa tysiące z nich będzie musiało zniknąć z rynku." - Czyli tak naprawdę nie wiedzą, przypuszczają, że MOŻE to się darzyć. Cytujesz prognozy jako już spełnione realia. W dodatku cyferki ci się mnożą przed oczami. Nudzi mnie ta rozmowa, jest bezprzedmiotowa pa..;p
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 February 2019 2019 22:56
@Fragglesik Zakaz handlu w niedzielę spowodował, że supermarkety zaczęły wprowadzać duże promocje w soboty. To spowodowało, że wiele osób robi teraz zakupy na zapas w sobotę w dużych marketach a w niedzielę nie wychodzi w ogóle z domu.
@rootpl To ja żyję chyba w jakimś innym kraju, bo nie widzę w soboty jakiś specjalnych promocji. Owszem, jako takie są, ale nie "samosobotnie", ale były zawsze i specjalnego natłoku nie widzę.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 February 2019 2019 10:41
Proste, każdy kto kiedykolwiek pracował w handlu wie, że to prawda. Wykonujemy prace dla sklepów z galerii handlowych, to co się stało po zakazie handlu to porażka. Dla pracowników to samo, których większosć stanowią studenci. Z 2 dnich na zarabianie został jeden.
OdpowiedzNo wlasnie, studenci nie moga zarabiac.
@apsik100 Najczęstsza odpowiedź "niech studenci przeniosą się do gastronomi". już pomijając fakt hipokryzji- handel święty chce spędzić czas z rodziną, a gastro niech pracuje bym miała gdzie z rodziną iść- to z tego powodu pogorszyło się w gastronomi- trzeba zapierdzielać za dwoje, jak chce się utrzymać prace, to pracując na zmywaku i tak masz iść na kelnera, bo za mało rąk do pracy, stawki śmieszne i obcinają za byle głupotę itd. Kiedyś też to było, ale nie tak nagminnie.
Rewolucja komunistyczna miała poprawić byt robotników, oddając w ich ręce ich miejsca pracy i w ogóle władzę. Niestety byt robotników się pogorszył, zepchnął ich na skraj nędzy.
OdpowiedzI teraz: "Mógłby mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem oddanie władzy w ręce robotników pogorszyło ich byt? Serio, niech ktoś to wytłumaczy w logiczny sposób. Jakim cudem eliminacja wyzyskiwaczy doprowadziła gospodarkę do upadku? Widać nie jestem dość inteligentny, żeby to zrozumieć a chciałbym dlatego proszę o pomoc."
Jakieś wiarygodne źródło informacji, czy tylko kolejny wymysł. Gdzie potwierdzenie tej tezy? Każdy niech odwiedzi mały sklepik w swojej okolicy w niedzielę i zobaczy ilu ma klientów i z łatwością osiąga 300, 400 procent utargu w porównaniu do dnia zwykłego.
Odpowiedz@szczaw Pasek na TVP Info. Żartowałem przecież...
A od kiedy dowolna korelacja oznacza przyczynowość? Dlaczego ludzi w ogóle nie uczy się podstaw dyskusji?
OdpowiedzSkąd te dane? Gdzie je opublikowano?
OdpowiedzA skąd te dane??
OdpowiedzZakaz handlu w niedzielę był spłatą wyborczego długo wobec określonych wpływowych grup. Poza tym żadnego innego sensu ani uzasadnienia nie miał. Krótko mówiąc, to bullshit.
OdpowiedzWpadajcie do Grudziądza,zobaczycie na własne oczy jak wygląda prawdziwy upadek ;).
OdpowiedzA co? Właścicielom nie chciało się stanąć za ladę?
Odpowiedz@dominek82 Z ręką na sercu: ile razy byłeś w niedzielę niehandlową w galerii handlowej kupić kwiaty w kwiaciarni, albo biżuterię?
Nie byl bo to facet :p
@skulis stawiałam że mężczyźni w kwiaciarniach bywają - po kwiaty na prezent dla kobiet, po wieńce na pogrzeby...
Źródło - kobietaxl.pl . No plis...
OdpowiedzCzęsto słyszę, że "proste rozwiązania są najlepsze" a prawda jest taka, że:
Odpowiedz"Dla każdego problemu istnieje proste rozwiązanie - eleganckie, przekonywujące i błędne." Henry Louis Mencken
Znam kilkanaście osób co jeszcze do tego straciło pracę.
Odpowiedz@Leon775 Znam 3 takie osoby. Sieć sklepików- 3 małe sklepiki. Z powodu zakazu handlu alkoholem w nocy i niedziel niehandlowych musieli zredukować etaty :/
No tak, zapomniałam,że szef 3 sklepików i paru piekarni to wielki biznesmen i nie leń co sam nie będzie pracował...
@Livanir Znam właściciela kilku piekarni który niedzielną noc - podobnie jak każdą inną - spędza na wypieku chleba na następny dzień. Trudno by potem pracował w sklepiku.
Utrzymywali się tylko z niedzieli? Co to za brednie.
OdpowiedzU mnie na osiedlu są dwa nie duże sklepiki można powiedzieć, że jeden obok drugiego i uwaga!!! Te dwa sklepiki odkąd pamiętam zawsze były w niedzielę ZAMKNIĘTE (dla takich ludzi którzy z logicznym myśleniem są na bakier jak np autor tego demota wyjaśniam, że przed ustawą zakazu handlu w niedzielę też były nieczynne w niedzele i święta). Pomimo tego, że są obok siebie, nigdy nie były otwarte w niedzielę, to w każdym z tych sklepików pracuje chyba po 3 osoby i prosperują bardzo dobrze.
OdpowiedzKolejna sprawa. Dorabiam sobie chodząc wykładać towar do pewnej zagranicznej drogerii gdzie pracuje na stałe kilkanaście dziewczyn i wiesz co drogi autorze? Wszystkie są prze szczęśliwe, że mają wolną niedziele. I to jest najważniejsze, że nasze Polskie kobiety są zadowolone, a zagraniczne korpo mam głęboko w poważaniu.
@andrzejek010101 A ja znam 3 kobiety, które straciły przez to pracę. sieć małych sklepików- nie moze być w niedziele otwarta, bo pan biznesmen nie stanie za ladą wszystkich 3 sklepików i kilku piekarni. Dobrze jest się takim ogromnym lenią dobrać do tyłka i najlepiej jeszcze opluć za to, że opłacało mu się zwolnić 3 dziewczyny. I teraz nie mam ani małego sklepiku w okolicy, ani dużego w niedzielę... no ale ważne, ze ktoś się dorwał do korpo...
Pomijam fakt, że śmieszne jest iż, Twoje koleżanki marudzą na coś, co im zazdrości pół kraju- pracują w niedzielę, ale nie muszą brać wolnego w tygodniu, na to, by iść do lekarza. ja muszę na głowie stawać i się zamieniać, by móc isć do dentysty, czy załatwić sprawy urzędowe.
@andrzejek010101 mają "wolną" niedzielę, za którą muszą nadrabiać w pozostałe dni tygodnia :D
swoją drogą, dlaczego tylko one maja mieć ten "przywilej"? Niech policjanci, strażacy i lekarze też mają wolne niedziele. Oni też chcą spędzic czas z rodziną.
Myślisz że jakieś dwa sklepiki z twojego doświadczenia są wyznacznikiem całości?
Najwidoczniej wykładanie towaru to szczyt twoich możliwości.
Czy ktoś mógłby odnaleźć demotywatora który był na głównej kilka lat temu o tym, że niemieckie supermarkety są w niedziele nieczynne podczas gdy Polacy muszą harować w każdą niedzielę za 4 razy mniejszą pensje?
OdpowiedzJakoś tak nie masz w Niemczech nawału małych sklepików. Poza tym nie zapomnę jak to przygraniczne centrum handlowe robiło akcję że oni będą otwarci w każdą niedzielę w którą polskie sklepy są zamknięte
Dla pełnego obrazu trzeba by jeszcze podać, ile otwarto w tym czasie nowych dyskontów, super- i hipermarketów. Bo każda taka nowa placówka to "śmierć" dla kilku okolicznych sklepików, które pewnie od lat balansowały na granicy rentowności.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 February 2019 2019 20:12
OdpowiedzCzemu mnie to nie dziwi?.......
OdpowiedzChoć uważałbym z tymi statystykami, bo słyszałem je w Faktach, a oni lubią tam przekłamywać rzeczywistość.
Dlaczego ta sytuacja zabija małe sklepiki i powoduje bezrobocie widać na podstawie mojego miasta.
OdpowiedzJest pan biznesmen. po całym mieście moim i sąsiadującym ma rozsiane MAŁE sklepiki. takie na 2 osoby w godzinach szczytu. I te wszystkie sklepiki są zamknięte w niedziele, bo nie stanie w tych 7 za ladą na raz. I co mu po zakazie handlu, jak tylko przez to musiał wylać klika osób, a zyski ma mniejsze?
jasne, super sprawa niedziela nie handlowa dla sklepików mających tylko jeden punkt, czyli najmniejszych. Tylko ile średnich, Polskich firm na tym cierpi?
Człowiek który nigdy nie zbijał milionów , zarabia znacznie mniej(może nie bieduje, ale jednak sporo stracił), chociaż zawsze grał uczciwie I nie raz zatrudnił młode kobiety.
No ale lepiej wspierać żabki, niż sieć 4 piekarń i 3 sklepików.
No, komuś tam ten zakaz pomógł w interesie... :P
OdpowiedzPrzecież właściciel i jego rodzina mogą stać za ladą. Nie rozumiem - nie chce im się? No tak, wcześniej mieli przecież od tego niewolników.
OdpowiedzW mojej wsi jest jeden sklepik czynny w niedzielę prowadzony przez właściciela i wątpię, żeby on narzekał na zakaz handlu.
Juz tu nie jedna osova pisala. Co w przypadku gdy ktos ma 3male sklepiki? Straszny biznesmen
Mogę prosić o źródło tych danych?
Odpowiedz@kenzol no jak to? Wyborcza.pl, Gazeta.pl, newsweek.pl tvn24.pl i wszystkie inne "niezależne" media
Odpowiedz@Xenomorph2 a no tak. Jedynym wiarygodnym i niepodważalnym źródłem informacji jest przecież TVPIS