Hiszpańskojęzyczni nie rozróżniają B od V, więc może dlatego?
Biedronka jest Portugalska, może tam też jest podobnie, bo po sąsiedzku do hiszpańskiego?
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 9 February 2019 2019 19:53
Tak sobie czasem myślę, ci którzy obsługują te profile biedronkowe i inne,muszą mieć stalowe nerwy i niesamowite pokłady cierpliwości... albo teksty typu: 'czy możesz sprecyzować swoją wypowiedź' pod jakimś skrótem klawiszowym.
Praca w biedronce nie wymaga matury, wystarczy podstawowe. Jeśli ta kobieta byłaby sumienną pracownicą, to byłaby na wagę złota. Nawet jak nie rozumie pewnych rzeczy, nie musi.
@J_R . Nawet przy najprostszych pracach konieczne jest myślenie. Nie można nad każdym bezmózgiem postawić jednego myślącego do kierowania jego pracą i zważania żeby nie zrobił sobie lub komuś krzywdy albo czegoś nie zniszczył.
Ok. pół roku temu byłem częstowany torbą (ale odmówiłem, bo przyszedłem po drobiazg). Ale miesiąc temu już nie częstowali (rzecz jasna można było po prostu ją wziąć, a właściwie wypożyczyć).
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 11 February 2019 2019 0:17
A dlaczego "nie wróżę"? Nie sądzę, aby znajomość skrótów łacińskich zwrotów szczególnie jej była potrzebna w pracy. Chyba, że to oddział biedronki w starożytnym Rzymie.
Szczerze? Do pracy w podrzędnym dyskoncie naprawdę nie trzeba sięgać wyżyn intelektu. I znacznie bardziej na miejscu byłoby, gdyby firma rekrutująca na szeregowe stanowiska w Polsce, używała w rekrutacji staromodnego, polskiego "życiorysu", niż mającego dorabiać aureolę fałszywego prestiżu "CV".
Hiszpańskojęzyczni nie rozróżniają B od V, więc może dlatego?
Biedronka jest Portugalska, może tam też jest podobnie, bo po sąsiedzku do hiszpańskiego?
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 February 2019 2019 19:53
Odpowiedz@Koszowy Może chciała SYBI radio oddać?
XD
Tak sobie czasem myślę, ci którzy obsługują te profile biedronkowe i inne,muszą mieć stalowe nerwy i niesamowite pokłady cierpliwości... albo teksty typu: 'czy możesz sprecyzować swoją wypowiedź' pod jakimś skrótem klawiszowym.
OdpowiedzPraca w biedronce nie wymaga matury, wystarczy podstawowe. Jeśli ta kobieta byłaby sumienną pracownicą, to byłaby na wagę złota. Nawet jak nie rozumie pewnych rzeczy, nie musi.
Odpowiedz@J_R . Nawet przy najprostszych pracach konieczne jest myślenie. Nie można nad każdym bezmózgiem postawić jednego myślącego do kierowania jego pracą i zważania żeby nie zrobił sobie lub komuś krzywdy albo czegoś nie zniszczył.
@pokos Poziom myślenia wymagany na najniższym szczeblu kariery w sklepie wielkopowierzchniowym jest niższy, niż używanie FB do pytania się o pracę.
moze jeszcze wręczać klientom koszyki zaraz po wejsciu do sklepu....ta praca jest tak bardzo ambitna ze w ikea juz takie cos jest.
OdpowiedzPowaznie? :O
Ok. pół roku temu byłem częstowany torbą (ale odmówiłem, bo przyszedłem po drobiazg). Ale miesiąc temu już nie częstowali (rzecz jasna można było po prostu ją wziąć, a właściwie wypożyczyć).
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 February 2019 2019 0:17
A dlaczego "nie wróżę"? Nie sądzę, aby znajomość skrótów łacińskich zwrotów szczególnie jej była potrzebna w pracy. Chyba, że to oddział biedronki w starożytnym Rzymie.
Odpowiedzmoze jest i niedouczona, moze i troche przyglucha.. ale przynajmniej ma chec do pracy
OdpowiedzGdzie takie pustostany się wykluwają..?
OdpowiedzSzczerze? Do pracy w podrzędnym dyskoncie naprawdę nie trzeba sięgać wyżyn intelektu. I znacznie bardziej na miejscu byłoby, gdyby firma rekrutująca na szeregowe stanowiska w Polsce, używała w rekrutacji staromodnego, polskiego "życiorysu", niż mającego dorabiać aureolę fałszywego prestiżu "CV".
OdpowiedzŹle napisała, ale było wiadomo o co jej chodzi, więc jeśli ci z biedronkowego profilu nie zrozumieli, to o nich też nie najlepiej świadczy :P
OdpowiedzMobilki, jak ścieżka na Warszawę?
OdpowiedzA ja na poczatku myslalem ze chodzi i SEBĘ...
Odpowiedz