Po kolei - w szkole jest struktura hierarchiczna, nie autorytarna. Masz problem z nauczycielem - idziesz do dyrekcji. Masz problem z dyrekcją - idziesz do kuratorium. Każdy przed kimś odpowiada.
W szkole możesz nosić dowolny strój, mundurki Giertycha już nie funkcjonują
Nacisk jest na nie darcie paszczęki i umiejętne zachowanie się w społeczeństwie. Nie myl pojęć.
Wzmocnienie negatywne - nie mam pojęcia, do czego się odnosisz. Wyjaśnij.
Chodzenie gęsiego - o ile ta gęś jest szersza, niż wyższa. Co przerwa, to całe korytarze w ludziach, którzy chodzą jak chcą.
Autonomia - jak wyżej. W szkole zachowujesz pełną autonomię
Ograniczanie wolności - dobre, uhehałem się. W jaki sposób szkoła ogranicza ci wolność? Bo trzeba do niej chodzić? W takim wypadku, chodzenie do pracy to też ograniczanie wolności.
Brak podejmowania własnych decyzji - co ty ćpiesz? W samej szkole podejmujesz decyzje pt "iść na lekcje, czy nie iść, z kim gadać, z kim nie, z kim palić w kiblu, od kogo odpisać, komu dać odpisać" i wiele innych - rzecz jasna z konsekwencjami, nieskończenie łagodniejszymi, niż w więzieniu.
@DonSalieri
Popieram ;)
Obecnie wmawia się ludziom, że "szkoła" nie uczy lub też, ze ich zniewala. To, że ktoś chce cię czegoś nauczyć nie znaczy, że się tego nauczysz - twój wybór.
Jak to ktoś kiedyś powiedział:
"Na egzamin nie przychodzi się tylko z wiedza ale także ze strategią, taktyką i fantazją." Co odnosi się tak naprawdę co całego twego istnienia. Należy znaleźć coś dla siebie w świecie który cię otacza.
@DonSalieri Dokładnie kiedyś na studiach ściągałem z łatwiejszego egzaminu 3 odpowiedzi schodząc po schodach i oddając pracę, będąc w kolejce, zdałem jednym punktem więcej to była taktyka, strategia, jak patrzeć by nie zostać zarejestrowanym przez kamerę. Innym razem też jakiś egzamin z łatwiejszego przedmiotu, na którego czas nie poświęcasz, bo analiza 2.3- fizyka 1.2, specjalnie źle wypełniłem rubrykę z nazwiskiem, by przepisywaniu wykluczyć durne odpowiedzi, 3 zmieniłem zdałem mając 2 punkty więcej, w obu przypadkach nie zdałbym bez strategii.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 27 February 2019 2019 12:04
@aKasia69 Bardzo tęsknię! Ćwierć wieku minęło, a ciągle rzygać mi się chce, gdy muszę wejść do tego budynku. Z tego powodu nie chodziłem na wybory (i teraz pluję sobie w brodę).
Podobny poziom przemocy i upodlenia wobec wybranych wg osobliwych kryteriów.
Im starszy jestem, tym bardziej jestem zdumiony, z jak patologicznym klimatem przyszło mi się zmierzyć. Przy całkowitej obojętności albo wręcz cichym przyzwoleniu systemu i kadry. Nikt mi nie wmówi, że nauczyciele nie wiedzą, co dzieje się w szkolnych toaletach, które programowo omijają. Nikt też mi nie wmówi, że są tak głupi, że nie kojarzą prostych faktów - na przykład, dlaczego uczeń usiłuje chodzić do toalety wyłącznie w czasie lekcji.
Serio, nie pojmuję, jak coś takiego może funkcjonować. W Europie, w XXI wieku, za dnia.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 27 February 2019 2019 13:17
Może pomyliłaś budynki?
OdpowiedzPo kolei - w szkole jest struktura hierarchiczna, nie autorytarna. Masz problem z nauczycielem - idziesz do dyrekcji. Masz problem z dyrekcją - idziesz do kuratorium. Każdy przed kimś odpowiada.
W szkole możesz nosić dowolny strój, mundurki Giertycha już nie funkcjonują
Nacisk jest na nie darcie paszczęki i umiejętne zachowanie się w społeczeństwie. Nie myl pojęć.
Wzmocnienie negatywne - nie mam pojęcia, do czego się odnosisz. Wyjaśnij.
Chodzenie gęsiego - o ile ta gęś jest szersza, niż wyższa. Co przerwa, to całe korytarze w ludziach, którzy chodzą jak chcą.
Autonomia - jak wyżej. W szkole zachowujesz pełną autonomię
Ograniczanie wolności - dobre, uhehałem się. W jaki sposób szkoła ogranicza ci wolność? Bo trzeba do niej chodzić? W takim wypadku, chodzenie do pracy to też ograniczanie wolności.
Brak podejmowania własnych decyzji - co ty ćpiesz? W samej szkole podejmujesz decyzje pt "iść na lekcje, czy nie iść, z kim gadać, z kim nie, z kim palić w kiblu, od kogo odpisać, komu dać odpisać" i wiele innych - rzecz jasna z konsekwencjami, nieskończenie łagodniejszymi, niż w więzieniu.
@DonSalieri - do tego dodam: szkoła - każdego dnia wracasz do domu.
@DonSalieri
Popieram ;)
Obecnie wmawia się ludziom, że "szkoła" nie uczy lub też, ze ich zniewala. To, że ktoś chce cię czegoś nauczyć nie znaczy, że się tego nauczysz - twój wybór.
Jak to ktoś kiedyś powiedział:
"Na egzamin nie przychodzi się tylko z wiedza ale także ze strategią, taktyką i fantazją." Co odnosi się tak naprawdę co całego twego istnienia. Należy znaleźć coś dla siebie w świecie który cię otacza.
@DonSalieri Dokładnie kiedyś na studiach ściągałem z łatwiejszego egzaminu 3 odpowiedzi schodząc po schodach i oddając pracę, będąc w kolejce, zdałem jednym punktem więcej to była taktyka, strategia, jak patrzeć by nie zostać zarejestrowanym przez kamerę. Innym razem też jakiś egzamin z łatwiejszego przedmiotu, na którego czas nie poświęcasz, bo analiza 2.3- fizyka 1.2, specjalnie źle wypełniłem rubrykę z nazwiskiem, by przepisywaniu wykluczyć durne odpowiedzi, 3 zmieniłem zdałem mając 2 punkty więcej, w obu przypadkach nie zdałbym bez strategii.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 February 2019 2019 12:04
Może autor był bity w szkole i ma negatywne wspomnienia.
@DonSalieri K#rwa... czytam was i śmiem twierdzić: Polacy to naród idiotów
Idź dziecko do lekcji, gitary nie zawracaj, bo do czwartej nie zdasz.
OdpowiedzAlbo nie byłaś w więzieniu albo nie byłaś w szkole...
Odpowiedzkolejny małolat który uważa że szkoła jest złem.
OdpowiedzZa kilka(naście) lat zatęsknisz za szkołą, zapewniam.
PS. Każdy przez to przechodził.
@aKasia69 Nie zgodzę się ze stwierdzeniem "zatęsknisz za szkołą".
Za szkoła tęsknią wyłącznie ci, którzy nie radzą sobie z dorosłym życiem.
@aKasia69 Ja tam jakoś nie tęsknie po latach.
@aKasia69 Bardzo tęsknię! Ćwierć wieku minęło, a ciągle rzygać mi się chce, gdy muszę wejść do tego budynku. Z tego powodu nie chodziłem na wybory (i teraz pluję sobie w brodę).
@Ashardon
Można pokusić się też o stwierdzenie, że za szkołą nie tęsknią Ci, którzy sobie w niej nie radzili.
w wiezieniu nie ma prac domowych oraz posilki sa za darmo
Odpowiedz@Cagenicolas chodzący do szkoły też nie płaca za posiłki. W więzieniu płaci za to podatnik, na wolności (w szkole) rodzice.
w więzieniu obiad chociaż dają a w szkole głodny siedzisz ;)
OdpowiedzPodobny poziom przemocy i upodlenia wobec wybranych wg osobliwych kryteriów.
Im starszy jestem, tym bardziej jestem zdumiony, z jak patologicznym klimatem przyszło mi się zmierzyć. Przy całkowitej obojętności albo wręcz cichym przyzwoleniu systemu i kadry. Nikt mi nie wmówi, że nauczyciele nie wiedzą, co dzieje się w szkolnych toaletach, które programowo omijają. Nikt też mi nie wmówi, że są tak głupi, że nie kojarzą prostych faktów - na przykład, dlaczego uczeń usiłuje chodzić do toalety wyłącznie w czasie lekcji.
Serio, nie pojmuję, jak coś takiego może funkcjonować. W Europie, w XXI wieku, za dnia.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 February 2019 2019 13:17
Odpowiedz@daclaw ale wiesz i nie informujesz organów? Czy to ty gnębisz w szkolnych toaletach małolatów i się dziwisz, że cię nie złapali?
mi się wydaje że twój odbyt widziałby różnicę
OdpowiedzKtoś dawno w szkole nie był, a jak juz to musiała być szkola specjalna, OHP albo lekcje w zakładzie poprawczym lub dla dzieci psychicznie chorych.
OdpowiedzBrawo !!! bo szkoła jest więzieniem dla Twojego umysłu !!
OdpowiedzTo jest tak głupie, że rodzi się podejrzenie, że Ty w życiu w szkole nie byłaś... za to w więzieniu chyba częściej...
OdpowiedzZa komuny to byłoby jeszcze jakieś porównanie. Słabe ale jakieś. Dziś ...hmmmmm...jakiś tani żart
Odpowiedz