Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
419 545
-

Zobacz także:


S konto usunięte
+35 / 61

Religia nie wyklucza nauki. Przez wieki najbardziej wyedukowaną grupą byli kapłani. Oni poszerzali naszą wiedzę. Druga sprawa to to że równie dobrze mógłbym po jednej stronie wrzucić modlących się ludzi , po drugiej naukowców, w następnych obrazkach modlących się ludzi, a z drugiej strony bombowiec i na trzecim miejscu całe miasto i obok gruzy Hiroshimy.


Odpowiedz
S konto usunięte
+19 / 33

@Nace92


Jak to jest że cokolwiek się nie napisze to zawsze ktoś wyleci z Kościołem? Akurat specjalnie napisałem "kapłani" a nie "księża" bo nauka kwitła i w innych kulturach i latach. Np w Egipcie, Mezopotamii, Islamie, Chinach itd.

A jeśli chodzi o Kościół to on pierwszy dał zwykłym ludziom dostęp do wiedzy. patrz szkoły parafialne. Twój wpis bez tego typu informacji jest właśnie zakłamywaniem historii.

W Wiadro1
-4 / 22

@Saladyn1 Zauważ że znaczne przyśpieszenie rozwoju nauki wiąże się z tym że zaczeli ją praktykować ludzie świeccy.

S konto usunięte
+7 / 17

@Wiadro1

Raczej to że więcej osób zaczęło się tym zajmować.

W Wiadro1
-2 / 20

@Saladyn1 A nie to że z czasem za herezję przestała grozić śmierć i można było dochodzić do wniosków inne niż zawarte w jedynie słusznym piśmie?
A Kościół w oczywisty sposób nie ogranicza już nauki czego dowodem jest to że regularnie wytyka które rodzaje doświadczeń genetycznych na zarodkach "uwłaczają godności ludzkiej" itd. itd.

S konto usunięte
+3 / 13

@Wiadro1

"A nie to że z czasem za herezję przestała grozić śmierć i można było dochodzić do wniosków inne niż zawarte w jedynie słusznym piśmie?"

Akurat żeby zginąć za herezję trzeba było być heretykiem(No ewentualnie mieć konflikt z jakimś wysoko postawionym urzędnikiem kościelnym lub królem co raczej się matematykom nie zdarzało).

Herezją było wejście na temat wiary czy np.
"Ziemia krąży wokół słońca" - Nie jest herezją bo nie włazi w kwestie religijne.

Ale już np "Ziemia krąży wokół słońca, gwiazdy są obliczem Boga, a ziemia ma duszę" Jest już herezją. Za pierwsze nie groziło nic co potwierdza Kopernik, Galileusz itd. Za drugie można było spłonąć jak np Giordano Bruno.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2019 2019 20:23

7 konto usunięte
0 / 0

@Saladyn1 nie, niczego nie sugeruje, tylko przedstawia suchy fakt. Coś tam sobie dopowiedział wśród i tyle. Najpewniej to, co Ci pasowało.

Co do tekstu o kentarzu wyżej: a u was murzynów bijo? Słabe, to jest usprawiedliwianie głupoty jednych, głupotą drugich:/

P piasek99
+4 / 8

@7th_Heaven pięknie mówisz, a co powiesz o przypadkach nie uleczalnych ludzi którzy z niewiadomych przyczyn zdrowieją, nauka sama nie może tego wyjaśnić. co powiesz o człowieku któremu nie otworzył się spadochron a przeżył upadek z kilku kilometrów. co powiesz o górnikach uwiezionych 69 dni w Chile, i wiele wiele przypadkach, i najfajniejsze wiara nie neguje nauki, wręcz jej pożąda, jak głoszą słowa jak to dobre dla mnie niech będzie i dobre dla innych.

7 konto usunięte
-4 / 10

@piasek99
Mam powiedzieć, że Jezus ich uzdrowił i anioł stróż czuwał nad nimi? Dziwne zatem, że nikomu za ich sprawą nogi nie odrosły.

P.s - rachunek prawdopodobieństwa to główny wróg wierzących, a zarazem główne narzędzie ludzi, którzy nimi manipulują.

P piasek99
+2 / 4

@Saladyn1 podaj mi przykład człowieka z odrośniętą nogą dzięki nauce, słucham? proteza to nie noga,

ale Jezus uzdrowił ślepego,

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 March 2019 2019 9:43

P Pomylilem_Strony
+4 / 6

@Wiadro1 taka ciekawostka: "De revolutionibus orbium coelestium", czyli "O obrotach sfer niebieskich" nie zgadzało się zarówno z doktryną, jak i obserwacjami. Kopernik założył w swoim dziele obrót po orbitach kołowych, przyjęcie tego modelu wiązało się, z wystąpieniem błędów paralaksy w obserwacjach. Stosowany do tej pory model matematyczny pomimo błędów w podstawach lepiej opisywał naturę zjawiska (czasami tak bywa), ale pomimo to dzieło zostało opublikowane za zgodą władz Kościelnych i to przy zastosowaniu najnowocześniejszej technologii (tak można określić druk w tamtych czasach). Spróbuj w dzisiejszych czasach opublikować pracę niezgodną z doktryną, obserwacją, oraz posiadającą gorszy model matematyczny, ale przedstawiającą śmiałą hipotezę, która daje zupełnie nowy punkt patrzenia na zjawisko(a z historii wiemy, że takie prace też są motorem rozwoju). Powodzenia. Fakt, że "z czasem im się odwidziało" dzieło trafiło do indeksu ksiąg zakazanych, ale jest to bardziej argument przeciwko władzy autorytarnej i w tym kierunku powinny iść wnioski z tego wydarzenia. To władza autorytarna prędzej, czy później coś odwala, niezależnie czy kościelna, czy świecka.

7 konto usunięte
-3 / 9

@piasek99
Nie mówię, że nauka sprawia, iż coś samo odrasta, ale ty twierdzisz, że wiara sprawia, iż coś się samo naprawia, przywraca, zdrowieje itd za sprawą modlitwy, więc pytam, dlaczego kończyny akurat nie odrastają?
Nauka potrafi przyszyć odciętą nogę z zachowaniem sprawności nerwów i mięśni. Robi to igłą, nicią i zespoleniem np ze stali chirurgicznej czy innych innowacyjnych materiałów. Modlitwa co robi? Czary-mary?

Poprawka: Jezus "uzdrowił" w biblii. Papier przyjmie wszystko.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 March 2019 2019 10:09

P piasek99
+2 / 6

@7th_Heaven skoro nie mówisz ze dzięki nauce może odrosnąć kończyna to czemu mówisz ze w wierze musi się udać??? ale dalej piszesz jak byś wszystko zawdzięczała nauce, a naukowcy sami nie potrafią wyjaśnić wszystkich zjawisk. musisz o utraconej kończynie i operacji plastycznej jak by tylko to była zasługa nauki a nie wiary, bo wiara przyczyniła się do rozwoju nauki.

7 konto usunięte
0 / 0

@piasek99 ależ oczywiście, że nie kusi odrosnąć dzięki modlitwie. Niech się np zrobi proteza, albo cokolwiek. Póki co, twierdzicie, że dzięki modlitwie człowiek sam z siebie magicznie zdrowieje. Bez leków, zabiegów, rehabilitacji, jakiejkolwiek ingerencji nauki. Twierdzi że, że to możliwe. Więc w czym problem, zeby coś odroslo? To dokładnie to samo, tyle, że widzialne, namacalne, jasno udokumentowane. Wówczas byłby to dowód. Tymczasem wykorzystujecie fakt, że nie znany mechanizmów niektórych ozdrowień, więc Waszym zdaniem zawdzięczamy je modlitwie. To nie dowód,to argument w stylu "krasnoludki zrobiły mój bałagan mamo".

johnyrabarbarowiec
0 / 0

@Wiadro1 Rety człowieku, za herezję nigdy nie było kary śmierci z wyjątkiem wariactwa pod nazwą hiszpańska inkwizycja która trwała krótko i na względnie małym obszarze. W Polsce natomiast za herezję nie była przewidywana kara śmierci, ba, nawet w średniowiecznej Francji która fanatycznie podchodziła do religii, za herezję było więzienie, ale to już trzeba było podpaść i władcy i biskupowi żeby do pierdla trafić za takie coś. Nawet w Watykanie nie było śmierci za herezję.


@Nace92 Dawno temu kapłani w każdej kulturze uchodzili za wykształconych bo takie było ich zadanie, w czasach powszechnego analfabetyzmu osoba umiejąca czytać i pisać była uznawana już za osobę wykształconą, natomiast samo to że było się kapłanem niosło za sobą różne obowiązki np. spisywanie kronik itd. Dopiero kościół katolicki jako pierwszy wprowadził powszechną edukację i to dopiero przyniosło ekspansję naukową bo umiejętność czytania i pisania otwierało możliwości na naukę dla mas, aczkolwiek do dzisiaj Uniwersytet Watykański uchodzi za jeden z najlepszych uniwersytetów astrofizycznych na świecie więc nie porównywałbym nauki do religii bo to tak jakby porównywać piłkę do wiadra, niby można, ale logiki w tym brak.

C Chate
+7 / 11

Szkoda że pierwsze szkoły "dla wszystkich" były szkołami Zakonów Pijarskich.

Odpowiedz
J Jimy123
+7 / 9

Prostacki, debilny skrót myślowy, autorowi gratuluję ograniczenia umysłowego

Odpowiedz
Paszeko
+6 / 6

Jak kończą się możliwości nauki, zostaje tylko modlitwa. Nie twierdzę, że to pomoże, ale nie przeszkodzi.

Odpowiedz
W Wojtek1291
+6 / 6

Tak, a potem powstaje taka "nauka" jak np. gender :D I praktykują ją ludzie, którzy się uważają za postępowych nie dlatego, że coś odkrywają i pchają Świat do przodu naukowo, ale gardzą wiarą i zmieniają kulturę. Dzisiaj w rzekomo cywilizowanym Świecie jest tak wielu idiotów, że wystarczy im hasło "nowoczesne" i "postępowe", by wierzyli, że tak jest. I idą w to ślepo.
I w czasie gdy masa ludzi pracuje ciężko nad różnymi zagadnieniami, by poprawić jakość życia ludzi i poszerzyć wiedzę ludzkości, to inna grupa na siłę wmawia Światu, że są nieszczęśliwi, a oni mają rozwiązanie tego problemu w swojej ideologii. I nie chodzi mi o Kościół, tylko tych, co go za to samo punktują.

Odpowiedz
W Wojtek1291
0 / 0

@Tomekkruk Nic nie poradzę, że program nauczania w Polsce jest tak słaby, że ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem bardziej złożonych zdań i niedomówień.
Nie poradzę też nic na to, że masz własne zdanie, które musisz wszędzie wepchnąć na siłę, nawet jak nie pasuje. Nie wypowiedziałem się na temat historii Kościoła i tezy, że Kościół czy religia hamuje postęp, bo też uważam, że to jest nieprawda, albo półprawda. Wiara na pewno nie hamuje postępu, bo wielu wybitnych w nauce ludzi jest wierzących. Trzeba by jednak najpierw zrozumieć znaczenie samej wiary i rozdzielać wiarę od Kościoła, a tego współcześni "ateiści" nie potrafią, bo dla nich ateizm jest równy kpieniu z religii dla podkreślenia odcięcia się od niej. Gówno wiedzą i rozumieją, więc wychodzą potem na idiotów.
Co do samego Kościoła, to trzeba rozdzielać kilka kwestii. Historii nie znam dostatecznie, by się wypowiadać, ale o obecnych czasach mogę się wypowiedzieć i Kościół nie ma obecnie wpływu na naukę i postęp. Jeżeli gdzieś w jakiś zakamarkach Watykanu nad tym pracują, to robią to dla siebie, dla wpływów i na tym właśnie się obecny Kościół skupia. Na wpływach. Natomiast to co przekazują księża i katecheci to stek bzdur i nie powinni mówić o nauce jakiejkolwiek, bo tylko dostarczają lewicy argumentów do podkopywania ich. Oczywiście są wyjątki. Np. Ojciec Adam Szustak, który może nie o nauce ścisłej się wypowiada, ale o relacjach międzyludzkich i jego wypowiedzi świadczą, że ten temat zna i potrafi przekładać go w sposób przystępny dla ludzi zarówno wierzących, jak i niewierzących. Zakładam więc, że są przypadki księży i zakonników, którzy znają nauki ścisłe i je rozwijają oraz przekazują innym. Nie jest to jednak obraz typowego księdza, ani tym bardziej biskupa, prawda?

G greggor
+6 / 6

Znaczy religia służy nieudanemu leczeniu ludzi? Czego to się człowiek na demotywatorach nie dowie.

Odpowiedz
A Andrzejbe
+3 / 7

Weź się nie kompromituj i poczytaj kto prowadził i zakładał uniwersytety

Odpowiedz
K kea1111
+4 / 8

Zanim zrobisz demotywatora na temat historii nauki to najpierw się coś na ten temat dowiedz. Nie byłoby współczesnej nauki, gdyby nie Kościół Katolicki.

Odpowiedz
S szybki1
+1 / 7

Wyciągnąłem wniosek: ten obrazek to zwykła manipulacja, która w sposób nieobiektywny, niepełny, płytki i niewłaściwy sugeruje nam odpowiedź.

Zawsze śmieszą mnie tego typu demoty z mądrościami z internetów

Odpowiedz
W Wiadro1
0 / 0

@johnyrabarbarowiec

"Drudzy spośród niewierzących są tacy, co już kiedyś wiarę przyjęli i ją
wyznają, jako to heretycy i wszyscy odstępcy; takich należy fizycznie zmusić, by
wypełnili ton do czego się zobowiązali i by trzymali się tego, co przyjęli "

"Ze strony heretyków popełniają oni grzech, którym zasłużyli sobie nie tylko na
to, by zostali karą klątwy wyłączeni z Kościoła, lecz także usunięci ze świata karą
śmierci. O wiele bowiem cięższą zbrodnią jest psuć wiarę, która daje życie dla duszy,
niż fałszować pieniądze, które służą życiu doczesnemu. Skoro więc świeccy władcy z
miejsca sprawiedliwie karzą fałszerzy pieniędzy i innych złoczyńców karą śmierci,
tym bardziej heretyków można z miejsca, skoro tylko udowodni się im winę herezji,
nie tylko ukarać klątwą, ale także sprawiedliwie uśmiercić.
Ze strony zaś Kościoła jest miłosierdzie troszczące się o nawrócenie
błądzących; stosownie do nauki Apostoła, nie potępia ich od razu, lecz dopiero: „Po
pierwszym i drugim upomnieniu”; po tym zaś, skoro heretyk nadal trwa w uporze,
straciwszy nadzieję w jego nawrócenie, mając na uwadze zbawienie innych Kościół
karą klątwy wyklucza go z swojego łona i następnie zostawia go sądownictwu
świeckiemu, by przezeń był usunięty ze świata karą śmierci. "


I tak sobie rzecze wielki filozof św. Tomcio w swojej "Summie teologicznej".
Jeden z takich ważniejszych teologów, jego dzieła są uważane za bardzo wartościowe po dziś dzień.
Na pewno nikt nie robił z heretykami tak jak on kazał. xDDD
http://zwola-old.karmelicibosi.pl/p/z/formacja/summa/summa_15.pdf

Odpowiedz
johnyrabarbarowiec
0 / 0

@Wiadro1 To że jakiś autorytet coś pierdzieli to nic takiego, co może go przekreślić. Przykładowo, Jan Paweł II był wielkim autorytetem który na całym świecie zwalczał komunizm, zażegnał wiele konfliktów nawet religijnych i nikt temu nie zaprzeczy że człowiekiem wielkim był, pomimo, że uważał każdą metodę antykoncepcji za zło. Inny przykład, Kopernik, wielki uczony, dokonał przełomowego odkrycia które pozwoliło na odkrycie Ameryki, ale to, że zadedykował swoją największą pracę papieżowi nie oznaczało, że był takim ultra katolikiem. Inny przykład, na pewno znasz kogoś, kogo bardzo sobie cenisz, lubisz, a jednak kilka jego poglądów jest totalnie z Tobą sprzecznych, czy to skreśla człowieka? Nie. Ba, kobieta z którą spodziewamy się dziecka i jesteśmy szczęśliwą parą, jest lewaczką chociaż ja jestem narodowcem. Można? Można. Pytanie tylko czy jesteś tolerancyjnym człowiekiem tolerującym różne poglądy, czy jesteś amebą której wystarczy, że ktoś ma inne zdanie od Ciebie i już człowiek do piachu. To co podałeś to pogląd, który zapewne ktoś wykorzystał, jednak w naszej części kontynentu nie był praktykowany, a jeśli był, to był przestępstwem. Przypomnę, że kiedy w Hiszpanii i Francji palono czarownice na podstawie podejrzeń i to prymitywnych, w Polsce żeby spalić kogoś na stosie to taki delikwent musiał się zdrowo postarać o to. Cóż, wariaci czasami dostają się do władzy, stąd mamy ofiary i nie ma co generalizować, byli w końcu papieża bohaterowie jak np. wspomniany JP II czy Urban II (ten drugi to dla Europejczyków), ale byli też wariaci jak papież który uznał hiszpańską inkwizycję (jego imienia nie pamiętam, nie chce mnie się sprawdzać). Podobnie z królami w każdym kraju, byli bohaterscy i tyrani.

W Wiadro1
0 / 0

@johnyrabarbarowiec
Nie zastanawiamy się czy św. Tomasz gadal bzdury ale czy się go słuchano a słuchano go się do tego stopniu że na Soborze Trydenckim to jego Summę której fragment przytoczyłem położono na ołtarzu na rózni z dekretami papieskimi i Biblią a jego filozofię uznano za obowiązującą w Kościele Katolickim.
To był gość którego w praktyce uważano za prawie nieomylnego i można uznać że reprezentował w 100% poglądy Kościoła z tamtych czasów a ty uważasz że mimo to uważano zabijanie heretyków za złe.
Polska była rzeczywiście pewnym wyjątkiem, ale w Europie normą było mordowanie się za wiarę. Przynajmniej do reformacji bo wtedy ilość ludzi do wymordowania okazała się za duża i okazało się że trzeba jakoś z nimi spróbować żyć.

johnyrabarbarowiec
0 / 0

@Wiadro1 Nie, Polska nie była wyjątkiem, w sumie kraje które mordowały swoich obywateli za wiarę były wyjątkami bo z takich krajów mamy jedynie Hiszpanię i Francję, nawet Włoskie księstwa nie mordowały za wiarę. W Anglii natomiast doszło do kilku przypadków mordu za wiarę, aczkolwiek wiele wskazuje, że "herezja" była tylko wymówką, a sama kara śmierci była polityczna. To tak jak w PRL mordowano za działalność wywrotową, szpiegostwo i sabotaż ludzi którzy byli znaczący w strukturach AK i NSZ, ale czy to robili? Nikt tego nawet nie dochodził bo po co, trzeba było się pozbyć ewentualnego zagrożenia, w Anglii w podobny sposób w pewnym momencie średniowiecza pozbywano się przeciwników politycznych bo tak sobie król wymyślił, ale od tak nie można było zabijać. No i oczywiście jeszcze możemy pogadać o wojnach za religię... Tia... Już to widzę jak Niemcy atakują Polskę przed chrztem tylko po to, żeby nas nawrócić :) Brzmi to poniekąd jak to, że ZSRR nas wyzwalał :) Same wyprawy krzyżowe ciężko uznać za wojny religijne, owszem wojna była między katolikami a muzułmanami, ale w pierwszej krucjacie chodziło o obronę Europy przed muzułmanami, w drugiej o utrzymanie Konstantynopolu i próbę odzyskania Jerozolimy, trzecia to już ciężko powiedzieć, ale za religię myślę, że nikt tam nie walczył, aczkolwiek tak, powiedziało się "w imię Boga" tylko każdy wiedział że nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością :) Więc nie, Kościół nie mordował sam z siebie, no chyba że doszedł do władzy krwawy papież (było ich kilku), albo wyszła patologia w postaci Hiszpańskiej inkwizycji, ok, była to wina kościoła bo jednak kościół na te mordy pozwalał, ale nie wybiegało to w tamtych czasach jakoś za daleko, a czasy były takie, że jakiś wariat potrafił dorwać się do władzy i wyrżnąć okrutne ilości ludzi bo miał takie widzi mi się.