Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
321 344
-

Zobacz także:


A aKasia69
+5 / 7

może tak być jak lekarz będzie leczył a nie tylko przepisywał byle co.

Odpowiedz
F fsubi
+9 / 11

co najmniej 1/3 lekarzy to bałwany, którzy na trójach pokończyli studia. Teraz myślą, że są autorytetami i że trzeba im w dupę wchodzić

Odpowiedz
R Rydzykant
+10 / 10

@fsubi
Kolega powiedział kiedyś "Gdy widzę jakimi jesteśmy inżynierami, to boje się iść do lekarza." ;)

R Rydzykant
0 / 2

@tomek_s
Raczej nie pogooglowali, tylko skorzystali ze specjalistycznych portali medycznych, w celu weryfikacji objawów. Przy czym jeśli zarówno choroba jak i objawy były typowe, to osobiście unikałbym takiego lekarza.

p.s.
Przeczytaj ulotki "statyn" czyli leków na obniżenie cholesterolu :
Objawy uboczne / możliwe interakcje z innymi lekami... i tu zaczyna się litania dziwnych objawów, czasem bardzo niebezpiecznych lub nieprzyjemnych. Jeśli takie objawy występują raz na 100 osób, lekarz będzie o nich pamiętał. Jeśli pojawiają się raz na milion osób, lekarz miał sporą szanse nigdy się z nimi nie spotkać. Wtedy "googlowania" było uzasadnione.

T konto usunięte
0 / 0

@rydzykant Google nie jest specjalistycznym portalem medycznym.

T Tfujnick
+6 / 6

Jakby Pan Doktor (fakt że weterynarii) wpadł na to, że 5,9 mmol/l potasu i 130 sodu to może być niedoczynność nadnerczy, nie musiałbym używać Google.

A na serio - problem z lekarzami jest taki, że w momencie kiedy kończy się empatia i główne skrzypce zaczyna grać urażony autorytet, to coś jest nie halo. Rozumiem jak pacjent nie stosuje się do zaleceń lekarza tylko robi swoje a potem znów przychodzi z pogorszeniem objawów. Jeśli jednak ktoś pyta "czy to nie X" to może warto potraktować pacjenta poważniej? Lekarz ma 15 minut na zbadanie pacjenta. Ktoś chory potrafi przez kilka lat szukać informacji, co mu dolega, zdobyć przy okazji solidną wiedzę - może warto wysłuchać? Rozwiać wątpliwości, uspokoić jeśli ktoś widzi najczarniejszy scenariusz...

Odpowiedz
P Pomylilem_Strony
+3 / 3

Taka sytuacja: żona 20 tydzień ciąży wysoka glikemia, krzywa cukrowa według lekarzy (ze 3 opinie) "jest ok", według innych źródeł nie. Jak doszło do plamienia okazało się, że jest miejsce na diabetologii i wdrożono insulinę. Tydzień 33 do tego czasu została wdrożona insulina i zwiększana ze 2 razy o 0,5 jednostki(!!), jak łatwo się domyślić (google nie gryzie) cukry znowu wysokie, skierowanie na szpital na patologię ciąży, podano steryd na rozwój płuc u dziecka, ale glikemie zignorowano pomimo tego, że steryd wpływa negatywnie na stężenie cukrów(google nie gryzie). Mówię "mierz ciała ketonowe za pomocą pasków"(google...). Tydzień 36 wychodzą ciała ketonowe w moczu, tego samego dnia wizyta, diagnostyka rozszerzona, ciała ketonowe i glukoza w moczu, skierowanie na szpital "na cito", lekarz diabetolog blada jak ściana, lekarz, który zignorował cukry przy wypisie też. Ordynatorzy diabetologii i ginekologii zaczynają się interesować. Pobyt w szpitalu na patologii ciąży. Tydzień 36 i 3 dni - środek nocy, KTG źle wychodzi stwierdzono bradykardię u dziecka, 5 minut później była decyzja do CC, a za kolejne 15 minut dziecko było już na świecie, sine, ale za chwilę odzyskało kolor. 4 dni po porodzie, okazuje się, że w wyniku braku odpowiedniego przygotowania przed operacją wdało się zakażenie w ranę. Hospitalizacja przeciąga się do 14 dni po CC (i 3 dni wcześniej). I powiem tak, gdyby nie "wujek google" i dostęp do "półprofesjonalnych materiałów" (napisanych przez przez specjalistą, ale bez takie nadymania się "żeby nikt tego nie zrozumiał" jak mają to w zwyczaju dupki) to nie miałbym dziecka, gdybym miał więcej czasu na "studiowanie medycyny" to pewnie i zakażenia żony by się uniknęło. A tak to dziecko jest zdrowe i rozwija się prawidłowo, a ja jestem ekspertem w zakresie diabetologii (nie jestem, ale i tak podjąłem działania, które były bardziej trafne od lekarzy). Kurtyna.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 March 2019 2019 9:06

Odpowiedz
D konto usunięte
+6 / 6

Autorze demota: takich demotów bezmyslnych nie powinno byc. Zastanow sie nad tym, chyba ze jestes jednym z tych pseudo lekarzy ktorzy przepisuja jeki na jedno kopyto wszystkim te same w zaleznosci ktory koncern im wiecej zaplacil.
Przychodze do lekarza z moja diagnoza bo nikt nie zna lepiej moich problemow niz ja sam. A on ma mi pomoc z wyleczeniu moich problemow, ktore ja swietnie znam.
A o temacie w ktorym kazdy lekarz mowi co innego juz nie wspomne - wiec czlowiek musi sobie radzic jakos wyciagajac srednia arytmetyczna z roznych opinii i probujac doksztalcic sie sam.
Jak tego nie robi to dzieki tym pseudolekarzom szybciej pozegna sie ze swiatem albo bedzie sie meczyl z choroba, ktora poprawnie leczona nie bylaby problemem.

Wiec: won mi z takimi debilnymi BEZMYSLNYMI haslami - pacjent ma byc baranem/owca i sluchac bezmyslnie to co lekarz mu zapodaje... powodzenia jak powaznie zachorujesz na cos.

Odpowiedz