@kenzol Ponieważ szkodzi to ich zdrowiu (kontuzje, choroby wynikające z przepracowania itd.).
To ile dany koń może/powinien pracować to już kwestia opinii. Niektórzy powiedzą, że nie powinny w ogóle pracować, a niektórzy, że jest to indywidualne dla każdego zwierzaka (zależne od jego stanu zdrowia, wieku i ewentualnie charakteru), byle nie szkodziło to jego zdrowiu.
@kenzol odpowiadam na twoje pytanie,,skąd wiadomo,że pracują za dużo,, Pracują za dużo kiedy padają (zdychają,umierają,nazwij to jak chcesz) ze zmęczenia.Zobacz sobie filmiki na youtubie.
@dido0808 To że zwierzę czy człowiek umiera w czasie pracy nie oznacza od razu że od nadmiernego wysiłku. Nie uważasz? Od kiedy youtube jest głównym wyznacznikiem informacji? Główny Inspektorat Weterynarii nie stwierdza żeby zwierzęta były męczone i padały z wycieńczenia, a przez te ciągłe afery pseudoekologów mają lepszą opiekę medyczna niż niejeden człowiek w tym kraju.
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 6 May 2019 2019 13:29
Brawa dla tego chłopaka ! Byliśmy niedawno i nasze dzieciaki również nie miały problemów, żeby wejść własnymi siłami. Sam lubię robić fotki, więc targałem ciężki plecak ze sprzętem.
Zobaczcie jednak kto siedzi na tych wozach ! Zazwyczaj nie są to osoby starsze, czy chore, to są młode wypasione "byczki", ze swoimi "dźesiczkami", gówniarze ze smartfonem w ręku.
Mam kilka fotek takich wozów, ale niestety nie mogę tutaj wrzucić ze względu na RODO.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 4 May 2019 2019 9:14
@elefun art. 81 ust. 2 u.p.a:
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
Myślę, że sytuację, o której mówisz, można podciągnąć pod punkt drugi.
Macie straszny ból że jeżdżą bryczkami a niepełnosprawni itd. Wchodzą na piechotę... I co z tego, ktoś chce jechać bryczką to jedzie bryczką, a jak ktoś chce wejść piechotą to sobie idzie? Ludzie z czym wy macie problemy, ja sam wolę pochodzić po górach na nogach i zrobić te 30km na dzień ale rozumiem też ludzi którzy przyjeżdżając w góry chcą spędzić czas inaczej, trochę wyrozumiałości dla ludzi którzy mają inne upodobania :p
@elefun Te konie muszą zarobić na swoje utrzymanie, nie jestem za tym aby zwierzęta przemęczać ale jeżeli nie będą pracować to pójdą do rzeźni, ja też się katuje i pracuje często po 12 godzin dziennie bo chcę się utrzymać i trochę odłożyć i jakoś nikt nie protestuje.
Problemem nie są ludzie którzy chcą wjechać na morskie oko tylko osoby odpowiedzialne za te zwierzęta. Osobiście byłem nad morskim okiem kilka razy i nigdy z bryczek nie korzystałem bo dla mnie to żadna przyjemność pojechać w góry i po górach nie chodzić.
@kibishi Te konie raczej niestety nie odkładają na łąkę na wsi... Owszem, osoby za nie odpowiedzialne powinny o nie dbać, ale gdyby korzystanie z bryczek przy ogólnej sprawności fizycznej i dobrym zdrowiu było źle widziane, mniej ludzi by z nich zapewne korzystało... I mam nadzieję, że ten chłopiec choć trochę ich zawstydził. Bardzo dzielny dzieciak. Szacun.
Pamiętam jak z 15 lat temu wchodziłem na Morskie Oko. Byłem chudy jak szczapa i ogólnie mało zdrowy.
Jakiś janusz bąknął do grażyny - ty patrz, on nie dojdzie na bank.
Minąłem ich i szedłem dalej. Wszedłem, zobaczyłem wodę, posiliłem się w schronisku i schodzę.
10 min. jak zacząłem schodzić mijam spoconych i zasapanych janusza i grażkę.
Nie mieli siły nawet na zdziwioną minę :)
Mocne musi być lobby dorożkarskie na Morskim Oku - bo ja nie widzę najmniejszego powodu, żeby nie można było dojechać tam autem, albo choćby autobusem - niech będzie nawet ELEKTRYCZNY!
Ale zdajesz sobie sprawę, że na Morskim Oku Tatry się nie kończą? Dla kogoś, kto wybiera się np. na Rysy, wstępne dreptanie po asfalcie może się wydawać bezproduktywną stratą czasu.
To samo dotyczy kolejki na Kasprowy. Z Kasprowego jest tylko kilkadziesiąt minut na Świnicę, a potem jest Zawrat i cała Orla Perć. Bez żmudnej "gry wstępnej" przez lasy reglowe (niezbyt zresztą interesujące).
Bryczki nad Morskie Oko kursują codziennie, a tylko w długie weekendy jest g*wnoburza... ktoś wie dlaczego?
Odpowiedz@kenzol Ponieważ nie jest problemem to, że konie pracują. Problemem jest sytuacja w której konie pracują zbyt dużo.
Bi sa duże kolejki do bryczek w weekendy
@kenzol Janusz z Grażyną się nie zmieścili do bryczki i musieli czekać na następną więc uznali że muszą coś z tym zrobić :D
@Tuminure Skąd wiadomo że pracują za dużo? Ile powinni w takim razie pracować?
@kenzol Ponieważ szkodzi to ich zdrowiu (kontuzje, choroby wynikające z przepracowania itd.).
To ile dany koń może/powinien pracować to już kwestia opinii. Niektórzy powiedzą, że nie powinny w ogóle pracować, a niektórzy, że jest to indywidualne dla każdego zwierzaka (zależne od jego stanu zdrowia, wieku i ewentualnie charakteru), byle nie szkodziło to jego zdrowiu.
@Tuminure No to pytam się konkretnie: skąd wiadomo że konie nad Morskim Okiem pracują za dużo? Ile powinni w takim razie pracować?
@kenzol odpowiadam na twoje pytanie,,skąd wiadomo,że pracują za dużo,, Pracują za dużo kiedy padają (zdychają,umierają,nazwij to jak chcesz) ze zmęczenia.Zobacz sobie filmiki na youtubie.
@dido0808 To że zwierzę czy człowiek umiera w czasie pracy nie oznacza od razu że od nadmiernego wysiłku. Nie uważasz? Od kiedy youtube jest głównym wyznacznikiem informacji? Główny Inspektorat Weterynarii nie stwierdza żeby zwierzęta były męczone i padały z wycieńczenia, a przez te ciągłe afery pseudoekologów mają lepszą opiekę medyczna niż niejeden człowiek w tym kraju.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 6 May 2019 2019 13:29
Właśnie nordic walking górą! A nie jakimiś bryczkami.
OdpowiedzBrawa dla tego chłopaka ! Byliśmy niedawno i nasze dzieciaki również nie miały problemów, żeby wejść własnymi siłami. Sam lubię robić fotki, więc targałem ciężki plecak ze sprzętem.
Zobaczcie jednak kto siedzi na tych wozach ! Zazwyczaj nie są to osoby starsze, czy chore, to są młode wypasione "byczki", ze swoimi "dźesiczkami", gówniarze ze smartfonem w ręku.
Mam kilka fotek takich wozów, ale niestety nie mogę tutaj wrzucić ze względu na RODO.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 May 2019 2019 9:14
Odpowiedz@elefun A co ma RODO do tego? :D
@Bloodonice
Mianowicie tyle, że nie mogę tutaj wrzucić fotki z ich "gębami" bez ich pisemnej zgody.
@elefun art. 81 ust. 2 u.p.a:
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
Myślę, że sytuację, o której mówisz, można podciągnąć pod punkt drugi.
Macie straszny ból że jeżdżą bryczkami a niepełnosprawni itd. Wchodzą na piechotę... I co z tego, ktoś chce jechać bryczką to jedzie bryczką, a jak ktoś chce wejść piechotą to sobie idzie? Ludzie z czym wy macie problemy, ja sam wolę pochodzić po górach na nogach i zrobić te 30km na dzień ale rozumiem też ludzi którzy przyjeżdżając w góry chcą spędzić czas inaczej, trochę wyrozumiałości dla ludzi którzy mają inne upodobania :p
Odpowiedz@liden789
Ponieważ są tam katowane zwierzęta ?
Ponieważ ktoś trzepie z tej męczarni nieziemską kasę bez podatku ?
@elefun Te konie muszą zarobić na swoje utrzymanie, nie jestem za tym aby zwierzęta przemęczać ale jeżeli nie będą pracować to pójdą do rzeźni, ja też się katuje i pracuje często po 12 godzin dziennie bo chcę się utrzymać i trochę odłożyć i jakoś nikt nie protestuje.
Problemem nie są ludzie którzy chcą wjechać na morskie oko tylko osoby odpowiedzialne za te zwierzęta. Osobiście byłem nad morskim okiem kilka razy i nigdy z bryczek nie korzystałem bo dla mnie to żadna przyjemność pojechać w góry i po górach nie chodzić.
@kibishi Te konie raczej niestety nie odkładają na łąkę na wsi... Owszem, osoby za nie odpowiedzialne powinny o nie dbać, ale gdyby korzystanie z bryczek przy ogólnej sprawności fizycznej i dobrym zdrowiu było źle widziane, mniej ludzi by z nich zapewne korzystało... I mam nadzieję, że ten chłopiec choć trochę ich zawstydził. Bardzo dzielny dzieciak. Szacun.
Pamiętam, jak z żoną, która była w zaawansowanej ciąży, szliśmy do Morskiego Oka. Miny "turystów" na bryczkach niezapomniane:)
Odpowiedzco roku ta sama gównoburza
OdpowiedzPamiętam jak z 15 lat temu wchodziłem na Morskie Oko. Byłem chudy jak szczapa i ogólnie mało zdrowy.
OdpowiedzJakiś janusz bąknął do grażyny - ty patrz, on nie dojdzie na bank.
Minąłem ich i szedłem dalej. Wszedłem, zobaczyłem wodę, posiliłem się w schronisku i schodzę.
10 min. jak zacząłem schodzić mijam spoconych i zasapanych janusza i grażkę.
Nie mieli siły nawet na zdziwioną minę :)
Mocne musi być lobby dorożkarskie na Morskim Oku - bo ja nie widzę najmniejszego powodu, żeby nie można było dojechać tam autem, albo choćby autobusem - niech będzie nawet ELEKTRYCZNY!
OdpowiedzSkoro już tak wszystkiego te mieszczuchy mają doświadczyć, to może nie ci dorożkarze sprzedają też bilety za całowanie konia w zadek. Rzadka okazja!
Ale zdajesz sobie sprawę, że na Morskim Oku Tatry się nie kończą? Dla kogoś, kto wybiera się np. na Rysy, wstępne dreptanie po asfalcie może się wydawać bezproduktywną stratą czasu.
OdpowiedzTo samo dotyczy kolejki na Kasprowy. Z Kasprowego jest tylko kilkadziesiąt minut na Świnicę, a potem jest Zawrat i cała Orla Perć. Bez żmudnej "gry wstępnej" przez lasy reglowe (niezbyt zresztą interesujące).