Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
427 461
-

Zobacz także:


A aKasia69
+16 / 22

500+ się podobało? to morda w kubeł i płacić.

nie ma nic za darmo!

Odpowiedz
A aKasia69
+9 / 13

@edukacja_polecam mówisz o tej oficjalnej pisowskiej czy tej rzeczywistej?

S Syphar
+5 / 9

@edukacja_polecam tyle, że za wzrost cen nie odpowiada tylko i wyłącznie inflacja. A obecny wzrost jest owszem, powodowany przez wzrost obciążeń. Czy te obciążenia wzrosły w związku z 500+ czy też nie to inna sprawa, ale wzrosły.

E edukacja_polecam
-3 / 5

@Syphar Co Ty tutaj wymysliles? Inflacja to ze swojej definicji wzrost cen.

A aKasia69
+6 / 8

@edukacja_polecam ha ha ha nawet pracownicy GUSu nie wierzą w to co publikują, no ale trafił się naiwny.

S Syphar
+3 / 5

@edukacja_polecam szkoda tylko, że GUS nie uwzględnia wzrostu cen wszystkiego, a jedynie towarów. Natomiast inflacja z definicji to wzrost cen w gospodarce (całościowo). To nie chlebek podrożał. Najbardziej podrożała tak zwana "robocizna". W chlebku jest jej niewiele, więc tego się aż tak nie odczuwa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 June 2019 2019 21:38

E edukacja_polecam
-2 / 4

@aKasia69 Jakie to szczescie, ze mamy Ciebie i Ty co miesiac poswiecasz dziesiatki godzin swojego czasu, zeby dostarczyc nam dane lepszej jakosci niz GUS!

M Martec
+1 / 1

@aKasia69 Inflacja i inflacja. Ta prawdziwa, statystyczna jest zafałszowana i ukryta. Można ją zobaczyć w sklepach gdzie szaleje drożyzna.

S Syphar
0 / 2

@edukacja_polecam odnoszę się do ich metodologii. Usługi, o których piszę, nie łapią się we wskaźniku GUS (z uwagi na to, że nie kwalifikują się do konsumpcyjnych) - przypominam że usługi dzielimy na produkcyjne i konsumpcyjne, twierdzenie zaś, że wskaźnik GUS-owski odzwierciedla rzeczywisty wzrost cen jest na wyrost - głównie dlatego, że wskaźnik ten jest średnią ważoną - i to ustalaną dla arbitralnego koszyka. W Polsce Główny Urząd Statystyczny tworzy koszyk na podstawie badań budżetów gospodarstw domowych: co roku ustala, ile i co kupuje „uśrednione” gospodarstwo domowe, a także jaki jest udział poszczególnych produktów i usług w łącznych wydatkach. Dane o metodologii masz podane w rocznikach statystycznych. I wszystko fajnie, tylko, że przypisane wagi nijak mają się do rzeczywistości, w której żyjemy. Nie wiem jak u Ciebie, ale przynajmniej moja struktura wydatków domowych (ale i moich znajomych...) jest tak diametralnie różna od przyjmowanego przez GUS statystycznego koszyka zakupów - głównie w zakresie wag oraz stosunku wydatków - że praktycznie wskaźnik mógłby nie istnieć.

Nie twierdzę, że GUS kłamie. Ale nie da się ukryć, że przyjmowanie takiego "statystycznego koszyka" jak w obecnych rocznikach statycznych powoduje u mnie pytanie "a kto ma takie wydatki?" - bo dziwnym trafem ja ludzi takich zwyczajnie nie znam. Ale no może jest to miarodajne.

To trochę przypomina podejście urzędników z kolei Urzędu Skarbowego, dla których najlepszym dowodem na to, że ktoś nie miał w jakimś okresie 100 tysięcy oszczędności jest to, że w tym samym czasie miał niespłacony kredyt na 50 tysięcy. I nie mogą pojąć, że czasami lepiej płacić raty niż "pozbyć się balastu" skoro ten balast waży mniej niż zyski z obrotów tą kwotą.

@Martec nie jest gusowska zafałszowana, po prostu jest jak z każdym badaniem statystycznym - wszystko zależy od tego, co tak naprawdę się bada. Ten koszyk, który oni przyjmują, rzeczywiście nie wzrósł zbytnio. Wywalili też usługi produkcyjne. w tym istotną część przecież dla przeciętnego człowieka czyli usługi instalacyjne i montażowe, dystrybucja energii elektrycznej itp.

Mówiąc krótko nic nie fałszują i nic nie ukrywają, dla przyjętego przez nich koszyka wzrostu cen prawie nie ma. A to, że koszyk przyjęto z sufitu, to inna sprawa.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 7 June 2019 2019 15:01

A aKasia69
+1 / 1

@Syphar jak GUSowi nie wychodzi to co władza zamówiła to się zmienia koszyk aby procenty pasowały do zamówienia. proste jak drut.

S Syphar
+3 / 5

@aKasia69 to jak z sondażami. Mogę zrobić sondaż na losowej (naprawdę losowej) grupie 1000 osób i wyjdzie mi poparcie dla PiS na poziomie 70%. Jak? Biorę książkę telefoniczną TP SA (nowszych nie ma) i dzwonię po stacjonarnych. Wynik 70% to może być nawet mało. Czemu? Powody oczywiste, wiek respondentów, ale przecież nie wolno mi dyskryminować, prawda?

Albo zrobię sondaż na facebooku. To mi wyjdzie rząd Koalicji Europejskiej w silnym sojuszu z... Korwinem. A też można całkowicie losowo ankiety powysyłać.

Xar
+2 / 2

@edukacja_polecam masz racje, to nie jest straszny wzrost cen, sila nabywcza tak sie zmieniala na przestrzeni lat https://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/201906/1560055747_lk3x0j_600.jpg
To wszystko wina podnoszenia minimalnej i panstwowego rozdawnictwa - dobra narodu nie buduje sie na socjalizmie i rozdawnictwie, a zwieksza sie dobrobyt poprzez prace. Inaczej na rynku jest tylko wiecej pieniedzy a nie wiecej dobr, wiec rosna ceny.

E edzsledz
0 / 0

@aKasia69, czyli że jak? Pensje mają być wyższe, a produkt końcowy tańszy? Gdzie tak się w świecie dzieje? Wzrasta popyt to i podać rośnie. Czy jest jeszcze inna wersja ekonomi?

A aKasia69
0 / 0

@edzsledz problemem jest to że w Polsce stosunek produktu końcowego do pensji jest nienormalny. Porównaj sobie ile za pensje kupisz na zachodzie a ile u nas.

E edzsledz
-1 / 1

@aKasia69, no ale co do tego ma 500+? Bo wyższe zarobi z wyższą cena końcowego produktu można zrozumieć, ale co ma 500+ do chleba z piekarni?
A co do zachodu: to weź sobie sprawdź jak wyglądają dotacje w Niemczech, tam wszystko co tylko możliwe na dzień dobry jest dotowane by końcowy produkt był tańszy, u nas patrząc choćby na naszego rolnika, to na dzień dobry ma te dotacje dużo niższe, a to się przekłada na wyższy koszt docelowego produktu. Kolejna rzecz spora część u nas dostępnych produktów jest wytwarzana bądź sprowadzana do Niemiec, a potem transport do Polski i na dzień dobry koszt rośnie, dochodzi wciąż nie wysoki VAT i masz różnicę w cenie.

A aKasia69
0 / 0

@edzsledz widzę wzorowy pisowiec, nie widzi związku pomiędzy 500+ a wzrostem cen.

Y Ynfluencer
+1 / 5

Obecne ceny to dopiero przedsmak tego co nas czeka. Już wszyscy się przekonali, że Polaczka można dymać i nie ma on granic cierpliwości, ile by nie podnieśli tych cen to Polaczek będzie leżał biernie i apatycznie, zamiast wyjść i wziąć za ryj rząd, pracodawców i sklepy. Już każdy wie, że rolą Polaka jest bycie tanią siłą roboczą, wyrobnikiem i dymanym sługusem, który musi sobie jakoś radzić. Pozdrawiam. Niedługo paliwo po 6 Zeta i chleb też, a za parę lat po dyszce. I tak kupicie.

Odpowiedz
Xar
+2 / 2

@Ynfluencer Wenezuela+ juz sie rozpedza.

K konto usunięte
+4 / 4

To jeszcze nic - poczekajmy parę lat a po 500+ trzeba będzie ogłosić upadłość państwa. Wielki głód nas czeka.

Odpowiedz
uo99
0 / 2

majowe wybory pokazały, że ludziom dobrze się żyje. spora część narodu polskiego poprostu lubi być ruch*na.

Odpowiedz
D Dragoo
+1 / 1

@uo99 90% zdobył POPiS więc jak dalej słysze jak ktoś marudzi, że źle, że niedobrze to mówię żeby się pie*dolił. Ludzie sami sobie winni. Chcą dobrobytu dużych pensji, ale powiesz im o obniżce podatków (oczywiście tych zbędnych i szkodliwych) czy przymusowych ubezpieczeń to mówią "z czego będą drogi budowane"- śmiech. Kurła 30 lat trwania komuny w najlepsze w tym 8 lat złodziejstwa i robienia wałów naszym kosztem teraz kadencja rozwijania socjalizmu i powrót do PRLu i jeszcze większe zadłużanie jak za PO. Ludzie się cieszą na 500+ jak dziwka na którą się ktoś spuszcza i myślą że podnoszenie pensji minimalnej coś im polepszy. I my chcemy wolności gdzie partie wolnościowe zdobyły raptem 5%.