Co nie zmienia faktu, ze nawet jeśli nie ma miejsca to nie ma prawa stawać na tym miejscu. Nawet służby w akcji nie bardzo mogą. Więc, jakkolwiek rozumiem jego postepowanie, to cóż.. popełnił wykroczenie.
cóż za logika! niepełnosprawny ma wyjść z samochodu i udać się na recepcję - gdzie ma zatem zaparkować swój samochód? potem ma wrócić do swojego samochodu, wejść do niego i przeparkować na kopertę gdy jaśnie pan (lub pani) łaskawie ustąpi miejsca.
Co nie zmienia faktu, ze nawet jeśli nie ma miejsca to nie ma prawa stawać na tym miejscu. Nawet służby w akcji nie bardzo mogą. Więc, jakkolwiek rozumiem jego postepowanie, to cóż.. popełnił wykroczenie.
Odpowiedzcóż za logika! niepełnosprawny ma wyjść z samochodu i udać się na recepcję - gdzie ma zatem zaparkować swój samochód? potem ma wrócić do swojego samochodu, wejść do niego i przeparkować na kopertę gdy jaśnie pan (lub pani) łaskawie ustąpi miejsca.
Odpowiedzco za menda, brak słów