Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
436 468
-

Zobacz także:


kondon
+3 / 15

Jak już zauważyłeś, w socjalizmie nie zarabia ten, który zna się na robocie, tylko ten, który lepiej kombinuje, lepiej odnajduje się w przepisach, ma lepsze znajomości.

Same truskawki chyba nawet zerwane dojrzeją, choć mogą być mniej smaczne.

Odpowiedz
KulturaOryniacka
+3 / 3

@kondon tylko w socjalizmie? A mi sie wydje ze oba systemy rozbijaja sie o to samo: ludzka nature

kondon
0 / 0

@KulturaOryniacka Jeden ją wykorzystuje, drugi naiwnie wierzy, że ludzie mają ją odwrotną. Chociaż nie jestem pewien, czy w ogóle w to wierzy. Już chyba sam Marx pisał, że ludzie są głównym problemem w socjalizmie.

Na wolnym rynku nie masz milionów skomplikowanych i niepotrzebnych przepisów, które musisz znać, więc tylko w socjalizmie ta umiejętność jest Ci potrzebna.

Gambini
+39 / 41

Wystarczyło zapytać o wytyczne i się do nich stosować. Inne osoby też uczciwie pracowały. Widocznie lepiej.

Odpowiedz
johnyrabarbarowiec
+3 / 3

@Gambini Dokładnie, w mojej firmie robimy tanie towary kontraktowe za bardzo ubogie kwoty. Ponieważ jest to masówka, to mówię ludziom wprost, to ma ostatecznie wyglądać tak jak wzór ale czego nie widać to można opier...lić byleby szybko. Każdy rozumie dlaczego produkujemy gnioty, takie ceny i takie zamówienia. Jakbym miał produkować towary luksusowe lub dobrej jakości to zwyczajnie bym tego jasno wymagał, że nie szybkość, a jakość.

K kripszt
0 / 0

@johnyrabarbarowiec no i spoko, klient ma wybor czy chce kupic cos porzadnego drogiego czy taniego i kijowego

D dural46
0 / 0

@Gambini Dużo nie znaczy lepiej. Nazbierały byle jakie, z jakiej więc racji dostały więcej?

Gambini
0 / 0

@dural46
Truskawka po zebraniu jeszcze trochę dochodzi. To nie był konkurs kto zbierze najładniejsze truskaweczki, tylko mieli obszar z którego trzeba było zebrać truskawki, a potem przenieść się na kolejne. Zapewne towarzyszące mu osoby były bardziej doświadczone lub lepiej zrozumiały polecenie.

F fiksusik
+24 / 24

Nawet najprostsza praca nie zwalnia z myślenia. Ile właściciel plantacji mógł otrzymać za tę jedną łubiankę? 4zł, może 5? Miał więc za zbiór zapłacić 20 zł? Następnego dnia było zbierać tak jak wszyscy i zarobić normalną dniówkę. Nauka kosztuje.

Odpowiedz
C chesusrzuw
+21 / 23

Sama idea tego mema ma sens, ale podany przykład już nie. Te panie nie rwały truskawek po raz pierwszy. W żaden sposób nie zebrałbyś pierwszego dnia tyle co one. Do tego to jest całkiem wymyślona historia. Do pracy idzie się na cały dzień, nawet początkująca osoba potrafi uzbierać kilkadziesiąt łubianek a doświadczeni zbieracze ponad 100. Mam wrażenie, że autor nigdy nawet nie widział takiej pracy.
Ja też jestem bardzo dokładny, do tego słaby manualnie, przez co doświadczone osoby potrafią zebrać 2-4 razy więcej od mnie, ale na pewno nie 10.
Mam wrażenie, że to właśnie autor próbuje zarobić cwaniactwem i kombinatorstwem. Raz spróbował, nie wyszło i foch. Żeby coś robić dobrze i móc na tym zarabiać trzeba włożyć w to choć odrobinę wysiłku.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 19 July 2019 2019 22:59

Odpowiedz
C chesusrzuw
+3 / 5

@RadekB86 Tak jak to napisali inni. Czeka Ciebie jeszcze nie jeden zawód. Jeśli mam traktować poważnie opisaną sytuacją to przyszedłeś do pracy całkiem zielony i nie ogarnąłeś na czym ta praca faktycznie polega. Zdarza się. Gorzej jak trafisz do bardziej skomplikowanej pracy ze starymi wyjadaczami to tam już możesz na prawdę dostać w kość. Twoi współpracownicy wykorzystają każdą okazję, żeby przerzucić na Ciebie swoją robotę, zrobić z Ciebie kozła ofiarnego albo dopiec. W jednym z miejsc, w których pracowałem doświadczeni pracownicy specjalnie psuli sprzęt nowemu, tak długo aż w końcu po kilku wypadkach zrezygnował. Idziesz do pracy to musisz "zapłacić Frycowe". Nauczyć się niepisanych zasad, zdobyć szacunek współpracowników, trzeba swoje odcierpieć.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 July 2019 2019 13:01

R RadekB86
+5 / 5

@chesusrzuw Nie martw się już te zasady znam bo pracuję już w sumie 9 lat na etacie i kilka firm przeszedłem i różnie to było... A swoją drogą to co piszesz o gościach co psuli młodemu robotę to pokazuje tylko jak ludzie są żałośnie prymitywni przykre...Zwykły mobbing

P Pasqdnik82
+3 / 3

@chesusrzuw mi kiedyś też, jako nowemu wyjadacze popsuli sprzęt, dwa razy, za drugim razem widziałem który to był taki "mundry" i przy wszystkich strzeliłem go w pysk że się nogami zakrył... akurat nadszedł na to szef i zapytał co to było... to powiedziałem, że niech sam powie za co dostał... Nie wiem czy zasłużyłem na szacunek czy nie i mało mnie to wtedy interesowało ale miałem spokój i nie było "głupich numerów" więcej, a z debilami rozmawiałem tyle ile to było konieczne, bo akurat "tacy koledzy z pracy" to nie koledzy więc po co mam się z nimi zaznajamiać na siłę? Przepracowałem tam 6 lat, potem poszedłem do lepszej roboty z lepszymi ludźmi i nie było tam już głupich numerów "wyjadaczy" :P

U unydkodotelepatatorka
+9 / 9

Łubianka, a nie „łobianka”. Nazwa wzięła się od materiału, z którego jest wykonana czyli łuby - kory drzewnej zdejmowanej w okresie krążenia soków z wiązu, lipy, sosny.

Odpowiedz
R RadekB86
-3 / 3

@unydkodotelepatatorka już poprawiłem dzięki za uwagę koleżanko ,po prostu wpisałem to co się bardziej słyszy a swoją drogą dzięki temu wpłynęłaś na poszerzenie mojej wiedzy odnośnie materiału z którego są wykonywane te "łubianki" za co ci dziękuje ;)

U unydkodotelepatatorka
-3 / 5

@RadekB86 Nie wiem po czym wnosisz, że jestem kobietą, ale jak ostatnio sprawdzałem to raczej nią nie jestem hehe

F FenrirIbnLaAhad
+2 / 2

@unydkodotelepatatorka "Nie wiem po czym wnosisz" no nie wiem, twój nick brzmi bardzo "żeńsko", a w profilu nie masz wpisanej płci.

F FenrirIbnLaAhad
+3 / 3

@unydkodotelepatatorka no i nie jestem zdziwiony twoją interpretacją... tak samo ty nie powinieneś być zdziwiony jego. :P

U unydkodotelepatatorka
-1 / 1

@FenrirIbnLaAhad No jestem bo pomimo iz te dwa slowa (unydko, telepatatorek) nie istnieja w jezyku polskim to dalej sa uzyte w rodzaju meskim.

F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@unydkodotelepatatorka tak to jest jak używasz dziwnych, niezrozumiałych słów, i jeszcze nie "oznaczysz" poszczególnych wyrazów... pomijasz niezrozumiałe gwno z przodu, czytasz "telepatatorka" i zakładasz że kobieta.

W Wojtek1291
+1 / 1

@FenrirIbnLaAhad To coś w stylu transa, który wchodzi do sklepu i robi awanturę, bo sprzedawca powiedział do niego per "pan", a on się czuje kobietą :D

Uhtred
+2 / 2

Idea piękna. Ale jak już @chesusurzuw wspomniał, przykład do bani. Nie lubię tego określenia ale prawdopodobnie od mądrzejszego bym usłyszał „frajerskie każdy musi zapłacić”. Cała sytuacja może nauczyć ale czegoś innego. Jeśli chcemy czuć się zgodnie z sobą to czasami frajerskie trzeba zapłacić. W zamian mamy poczucie dobrze wykonanej pracy, którego nikt nam nie odbierze. Trzeba jednak zauważyć, że do pracy idzie się głównie dla pieniędzy i czasami trzeba pomyśleć i dostosować się do otoczenia. Skoro truskawki zbierane przez panie były ok dla „szefa” to po co próbować się wyłamać z jakością? Trochę bez sensu. Jak takie małe, nierozwinięte dziecko. Cóż, pięknym gestem rodziny się nie wyżywi. Trzeba brać pod uwagę realia. Jeżeli np mam zlecenie które mogę wykonać w tydzień i zrobić je dokładnie i dobrze, a przy tym zaprosić godne pieniądze to podejmę się i będę robił najlepiej i najdokładniej jak umiem. Natomiast jeżeli wiem, że pieniądze które chce zapłacić zleceniodawca będą co najwyżej pokrywały koszty paliwa, to przepraszam ale dobrym sercem rodziny nie nakarmię. Choć zdarzało mi się iść po kosztach. Bo żal ludzi. I wiecie co? Zawsze się to na mnie mściło. Chcesz dobrze ludziom zrobić bo ci ich żal to przeważnie tacy się później okazują najbardziej problemowi. W biznesie nie ma sentymentów. Trzeba nauczyć się brać uczciwą kasę za uczciwą robotę. To jest proste. Paradoksalnie najbardziej zadowoleni zleceniodawcy to ci, którzy najwiecej zapłacili. Bez zbędnego pitolenia. Jeśli stoisz na kasie w malutkim rodzinnym sklepie np. to możesz być najmilszym, najbardziej starannym i uczciwym człowiekiem pod słońcem. Solidnym i pracowitym i rzetelnym jak nikt na całym świecie. Ale jeżeli każdego dnia, jedyne co sprzedaż (i to z powodów niezależnych od ciebie) to pudełeczko zapałek, to i tak zostaniesz zwolniony. Jedyna różnica jest taka, że właściciel poniesie straty bo pensje i tak będzie ci musiał zapłacić. Nie można mieć w takim przypadku nawet żalu do pracodawcy. Wypadałoby raczej mu współczuć. W sumie zastanawia mnie, że większość ludzi to ma w sumie gdzieś skąd pracodawca weźmie kasę na wypłatę. Ma być bo tak zapisane i koniec. I żeby była jasność. Nie mam na myśli pracodawców kombinatorów ale takich którzy naprawdę się starają, żeby jakoś to szło, często zatrudniają jakąś osobę bo potrzebna im pomoc i chyba nie ma nic gorszego jak w takim przypadku trafi się taki człowiek, który jak to młodzież często mowi (i nie tylko w sumie młodzież) „mam wy...ane”. I czasami trzeba naprawdę wiele gnoju przewalić zanim się dokopie do wartościowych ludzi którzy szukają pracy i sposobu na życie. Ech.....trudne to. Mógłby pisać i pisać.

Odpowiedz
agronomista
+6 / 6

Chwila, nie ma przecież tu nic do uczciwości lub jej braku. Właściciel plantacji gdyby chciał sprzedawać truskawkę deserową, to nie omieszkałby poinformować, że trzeba zrywać tylko ładne, jak zaś nie zależy mu na tym i sprzedaje przemysłówkę to czemu miałby dopłacać za jakość, jak i tak wszystko idzie do jednego wora i na przemiał?

Odpowiedz
G grik1
0 / 0

@agronomista
Jak i gdzie sprzedaje tego nie wiemy. Owoce potrafią dojrzeć po zerwaniu i sprzedaży kolejnego dnia rano.
Historia pokazuje mi jedno - chcesz zarobić pracując fizycznie, musisz się narobić. Osoby, które tam zrywają codziennie wiedzą co robią i starają się to robić efektywnie.

P prograomny
-1 / 3

Tu nie chodzi o to czy jesteś uczciwy czy nie a o to, że jesteś zwykłym nieudacznikiem. Gdyby było inaczej wiedziałbyś (a jak nie od razu to dopytał), że pracodawca nie powiedział aby zbierać idealne truskawki i nie zgubiłbyś zarobionych pieniędzy. Uczciwość tu nie ma nic do tego, bo wszyscy pracowali uczciwie.

Lata temu gdy chodziłem do szkoły pamiętam jak dziś na pierwszych zajęciach praktycznych było piłowanie takich haków do kaloryferów należało tylko pilnikiem (specjalnie pilnikiem) oczyścić je z zadziorów, stępić ostre krawędzie i choćbyś takiego haka wypucował aby błyszczał jak "psu jajca" to nikt ci za to lepszej oceny nie dał. Chyba się zaraz rozpłaczę z tego powodu.

Masz lekcję na przyszłość, która nie ma nic wspólnego z uczciwością ale może nauczy cię myślenia. Oczywiście jeżeli to prawda w co wątpię, bo aż tak głupi to chyba nikt nie jest aby widząc jak inni zbierają tak zbierać.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 20 July 2019 2019 9:29

Odpowiedz
R RadekB86
-2 / 4

@prograomny Cieszę się że wszyscy są tak mądrzy jak ty tylko nie ja.

G grik1
0 / 0

@RadekB86
Sam byłem dzieckiem i na plantacji malin pracowałem - kilka zł dziennie wpadło, ale tak jak piszesz. Spokojnie po woli pracowałem 2-3 h.

Kilka dni w roku w szkołach powinni poświęcić na takie "akcje", aby uzmysłowić dzieciom jak to zarobić pieniądze. Tylko już widzę ten bunt... nauczycieli, że ich z urlopu ściągają.

A czy historia prawdziwa - zbyt dużo tutaj przypadków wyciągniętych z "pupy" większość tego co się publikuje to ściema.

R RadekB86
0 / 0

@grik1 prawdziwa :) poważnie piszę Tochę później pracowałem przy zbiorze porzeczki tam było już lepiej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 July 2019 2019 21:58

G grik1
0 / 0

@RadekB86
Nie napisałem, że ta historia to wymysły.

Piszę o innych mądrych i życiowych radach z tej strony. Coraz więcej tutaj "syfu" a nie dobrego smaku.

Pozdrawiam

S slawekBonanza
+1 / 3

Dajcie radkowi spokoj. Moze jest niedorozwiniety umyslowo. Bijcie mu brawo za ladne truskawki, zgubione 2zl i opowiesc z mchu i paproci

Odpowiedz
K kanapker
+3 / 3

jezeli chciales wybierac wyłącznie dobre truskawki i zbierac za to duzo pieniędzy to wlasnie do takiego rolnika trzeba bylo isc. U niego widac placilo się za ilosc, nie jakosc, w zamian jego truskawki są tańsze na straganie. Jeżeli nie dostosowales się do jego strategii biznesowej to pretensje mozesz miec tylko do siebie.

Odpowiedz
Trepan
0 / 2

Parafrazując: to nie jest kraj dla uczciwych ludzi. Motto w mojej robocie: miej wyebane i udawaj, że ci się spieszy. Trzeba się dostosowywać, jak płacą za ilość to robisz ilość pomijając jakość. Oczywiście, możesz tyrać uczciwie na wszystkie plusy-patusy, ktoś zawsze zarobi na ciężkiej pracy, wszak ciężką pracą ludzie się bogacą. Tylko zapomnieli dodać, że zwykle nie własną.

Odpowiedz
S SmallPig
+1 / 1

Ja całe wakacje jezdzilam zbierałam tak aby było 100zl dziennie. Zrobilam więcej niż ojciec w ciężkiej pracy ...

Odpowiedz
agronomista
+2 / 2

@SmallPig a praca przy zbiorze to jest lekka..... Dla mnie to jest jedna z najcięższych prac jakie istnieją.

G grik1
0 / 0

@agronomista
Dlatego jak słyszę jakie grosze rolnicy dostają, a potem widzę cenę w sklepie to mnie krew zalewa.
Zarobią więcej to i kasa na "wypłatę" będzie lepsza.
Sam mam ogród i oczywiście skala na ta, ale widzie ile to czasu zajmuje - zebranie tego co tam dojrzeje.

S_Jupiter
0 / 0

nie wiesz co to ciężka praca i "n@pierd@lanie" bez urazy oczywiście

Odpowiedz
Y Ynfluencer
-1 / 1

Najwięcej zarabiają prawie zawsze ci, którzy nic nie robią, tylko wyzyskują pozostałe 90 procent społeczeństwa i tyraczy.

Odpowiedz
C czaro2435
0 / 2

Tak samo, jak sie wmawia dzieciom, zeby caly czas mowily innym prosto w oczy co mysla, a nie udawaly przyjaciol kogos kogo nienawidza, zeby po prostu nie byly falszywe... ani nie lizaly nikomu dupy...
potem nauczony takich zasad idz do pierwszej lepszej pracy i... nie liz innym dup tylko mow im co o nich myslisz... to zobaczymy jak dlugo popracujesz...

Odpowiedz
R RadekB86
+1 / 1

@czaro2435 dokładnie szczerość też nie popłaca, kiedyś mój kolega powiedział na j.polskim co myśli o tym przedmiocie że jest mu do życia nie potrzebny oby gadać czytać i pisać umiał ,a nie interpretować bzdurne wiersze. To mu polonistka załatwiła że Technikum elektrycznego uzupełniającego nie skończył po zawodówce a kolega miał do tego głowę bo mogę powiedzieć że obecnie ma firmę więc w przyszłości może nawet ludzi będzie zatrudniał. A polonistka zapewne nikogo raczej nie zatrudni i magister xD

KulturaOryniacka
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad bo w Polsce zawsze sie obwinia ofiary a uczciwi sa nazwani frajerami

F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

@KulturaOryniacka ta, też zauważyłem że "zło" ludzie traktują jako "normalność", a dobro jako coś godnego pogardy...
smutne.

KulturaOryniacka
+1 / 1

@FenrirIbnLaAhad wystarczy ze sie poczyta komentarze pod tym demotem:,,nieudacznik", ,,niedorozwiniety umyslowo" ,,,niewydajny" ,,Nawet najprostsza praca nie zwalnia z myślenia"...No coz, w Polsce jest tak jak ktos wyzej napisal, frajerskie zawsze trzeba zaplacic.PS Chyba logiczne jest ze na polskich polach zbiera sie zielone truskawki

G grik1
0 / 0

@KulturaOryniacka
Bo większość "znawców" owoce zbierała chyba w małych ilościach, lub wcale.
To nie magia, że te truskawki ktoś za 10 minut kupi - czasem to trwa dni i za ten czas one zrobią się piękne i na pewno zdrowsze jak owoce sprowadzane z zagranicy.

Z zowk_sjookoski
-1 / 1

Gdzie je zbierałeś? W Białymstoku, Lublinie czy innej Rosji? Truskawki zbiera się do kobiałek.

Odpowiedz
R RadekB86
0 / 0

@zowk_sjookoski wschodnia polsza ;)

semy
+1 / 1

Za smarkacza z kumplami w wakacje szukaliśmy dorobku kasy. Sąsiad jednego z nich miał kawałek, tani nie wielki nie mały, trawnika do skoszenia i obiecał nam 5 zł. Jak to dzieciaki zgodziliśmy się. Po skoczeniu okazało się że dostaliśmy dosłownie 5 zł, choć każdy był przekonany że dostanie 5zł. To była moja pierwsza biznesowa trauma.

Odpowiedz
G grik1
0 / 0

@semy
Tylko to uczy, że rodzicom też kasa z nieba nie leci.. Wytłumacz dziecku, że masz opłaty, raty, wydatki i na te przyjemności zostaje ile zostaje.

R RadekB86
0 / 0

@semy no tak cwaniak powiedział że 5 zł ale nie powiedział że na głowę...więc w sumie nie mogliście do niego mieć o to pretensji tylko bardziej do siebie że nie zapytaliście czy na głowę czy wszystkim razem Tak to jest jak brakuje pełnego zrozumienia i dobrej komunikacji między pracownikami a pracodawcą Ja bym na dzisiejszy rozum tak to zrozumiał czyli poniekąd to też dla ciebie ważna nauka na lepszą przyszłość aby lepiej traktować ludzi i siebie na wzajem.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 July 2019 2019 10:24

R Rozpraszacz
0 / 0

nie da sie tak ot odskoczyc w proporcji łubianek 10-1 :), zapewne porownales sie do najlepszych, niepotrzebnie :), ja widzialem zbieraczy ktorzy po prostu biegaja po polu ze skrzynkami nie mowiac juz o ponadprzecietnej szybkosci zbierania i oceny zawartosci krzaczka // poza tym zapewne bardzo wolno zbierales, nie wiedziales co, ogladales truskawki z kazdej strony, moze wybrales sie do pracy w trampkach i dresach a z rana bylo mokro i zimno, z braku przyzwyczajenia szybko zaczely cie bolec plec i kolana - to najzupelniej normalne, byles poczatkujacy :), masz plusa ze decyzje o podjeciu pracy ale minusa za bledne wnioski koncowe - wszystko bylo w porzadku ale byles rozczarowany wynikami i ukules sobie wygodna teorie ze zostales oszukany przez cwaniaczkow :)

Odpowiedz
LocosPPG
0 / 0

Kto chce uczciwie zarobić już dawno pracuje za granicą...

Odpowiedz
G grik1
0 / 0

@LocosPPG
Mowa o dorywczej pracy dla dzieci, aby zobaczyły jak to jest zarabiać i wydawać własne pieniądze.

A za granicą płacą za nic... ta - bajeczki.

LocosPPG
0 / 0

@grik1 Wcześniej byłem w Belgii, teraz jestem w Niemczech i przez pierwsze tygodnie nie mogłem się przystosować do tutejszych metod i tempa pracy. W Polsce te same czynności i operacje wykonuje się do 10 razy szybciej i nikogo to nie dziwi. Tutaj jest czas na wszystko łącznie z paleniem papierosów i opowiadaniem głupot a zarobki są 3-4razy takie jak w Polsce. INNY ŚWIAT!

A asidus
+1 / 1

A dla mnie to wygląda tak: wpadł młody na pole truskawek na dwie godzinki, pogadał z paniami zamiast robić, nażarł się truskawek za darmo i zarobił na piwo... a że kasę zgubił - to ciapa

Odpowiedz
D Dashrek
0 / 0

najlepsze jest to,że jak miałem 14 lat, ojciec był dzierżawcą alei czereśni. Najlepszych było dwóch zrywaczy, potrafili zrywać 100 kg dziennie i nie robili sztuczek z zielonymi itd. Bywały przypadki, co chciały np. zabrać liczone czereśnie wcześniej sobie do wiadra, nie wiedzieli, że ja także ich oszukam. Mianowicie waga miała pewien defekt, wystarczyło przekręcić pewną śrubę i 6 kg ważyło 4 kg. Raz przez oszustów wyszło, że mam 20 kg czereśni więcej niż na papierze, więc trochę przesadziłem. Osoby te oszukiwały, kiedy widziały, że sam idę na drzewo przerzucały czereśnie z wyliczonych skrzynek, udawałem, że nie widzę i tylko im przestawiałem środek ciężkości w wadze. Doskonale wiem jak zrywanie jest nudne, że rekordowo sam zrywałem 60-80 kg, a jak było więcej zrywaczy i trzeba było ich rozliczać, to czasami nawet nie mogłem zrywać, bo ciągle trzeba było ich liczyć. Do dziś te osoby myślą, że mnie oszukały.
http://demotywatory.pl/uploads/comments/1db9/1db92cbe914ea68622fa2844e7a2d744.jpeg

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 July 2019 2019 13:16

Odpowiedz