Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
501 535
-

Zobacz także:


B Bihar
-2 / 8

Polecam udostępniać gdzie się da. Może te zj*by wreszcie wyginą.

Odpowiedz
L lech2
+22 / 26

OMG. Poważnie drogie dzieci. Antybiotyki leczą przyczynę- zwlaczają drobnoustrój bedący przyczyną choroby. Leki antywirusowe- zwalczają wirusy będące przyczyną choroby. Leki przeciwgrzybicze- zwalczają przyczynę. Leki trombolityczne (rzopuszczające skrzepliny) leczą udary, zawały, zatorowości płucne i inne choroby których przyczyną jest skrzepliny......
Leki wydłużają życie lub przynajmniej poprawiają jego komfort. I mądrości guru z internetu tego nie zmienią.Te mądrości działają póki zdrowi jesteście.

Odpowiedz
L lech2
+13 / 19

@rokokokowa_kokota rozumiem że potrafisz udowodnić, że ludzie np. gruźlicą lub trądem jedząc tą roślinę zdrowieją. Czekam na podanie linku do badań potwierdzających skuteczność tej rośliny w leczeniu infekcji w porównaniu z lekami.

L lech2
+10 / 16

@rokokokowa_kokota czyli piszesz o opisie jednego przypadku. Spoko. Tylko widzisz problem z opisem jednego przypadku nawet gdyby był obiektywnie potwierdzony (a póki co nie jest, bo nawet nie podałaś źródła) jest taki, że to tylko jeden przypadek. Układ odpornościowy radzi sobie bardzo często z prątkami (różnie często w zależności od postaci choroby). Pytanie cz na taka terapia zwiększa szanse ich wyleczenia. Poza tym piszesz o jakimś smarowaniu łojem psim (biedne pieski), a w poprzednim poście pisałaś o roślinie i o dowody na jej skuteczność prosiłem w ostatnim poście. W porównaniu ze współczesnymi lekami (mam przynajmniej nadzieje, że to smarowanie psim łojem miało miejsce setki lat temu)

K kripszt
+12 / 12

@rokokowa jak podajesz jakiś " fakt" to na tobie ciąży obowiązek potwierdzenia i podania źródła.

P pirogron
-5 / 5

@lech2
Antybiotyk zwalczy jedną szkodliwą bakterię i rozwali naturalną florę organizmu. Przeciegrzybiczny zealczy grzyba i rozwali wątrobę. Żaden nie zwalczy przyczyny ich wnikania i rozwoju w organizmie, czyli nagromadxonych toksyn, skrzywionego kręgosłupa i niedoboru witamin, a jedynie ułatwi powrót zwalczonych patogenów i to w gorszej postaci. Układ odpornościowy wie najlepiej, jak zwalczać chorobę. Możma go wspomagać ale wyręczanie go to strzał w kolano.

L lech2
+5 / 5

@pirogron chcesz powiedzieć, że Indianie masowo umierali na choroby zakaźne bo Europejczycy odebrali im witaminy, przywieźli skrzywione kręgosłupy i toksyny. Teoria śmiała, ale czy potrafisz ją udowodnić.

P pirogron
-3 / 3

@lech2
Nie jest to moja teoria, więc nie muszę jej udowadniać. Jeżeli zaś ty uważasz, że nie mamy nic lepszego nad farmaceutyki, to też chętnie się zapoznam z dowodami.

L lech2
+3 / 3

@pirogron sorry, ale jeżeli wypowiadasz jakąś teorię to jednak na tobie spoczywa ciežar jej dowiedzenia. Wg. Ciebie infekcje to konsekwencja skrzywienia kręgosłupa, braku witamin i toksyn to jednak na tobie spoczywa ciężar dowodu. Co do skuteczności lekow- prawie wszystkie poza ziołowymi mają badania naukowe potwierdzające ich skuteczność więc spoko. Wystarczy że wpiszesz w google nazwę substancji czynnej leku a zobaczysz linki do badań naukowych.

P pirogron
0 / 0

@lech2
Sorry, ale ty pierwszy wyraziłeś teorię i w ramach dowodu odesłałeś wszystkich do zasobów Internetu. Nie widzę powodu, by nie wziąć z ciebie przykładu.

L lech2
+1 / 1

@pirogronv ale weź ze mnie przykład i daj mi instrukcje jak odszukać Adamie o tym że skrzywienie kręgosłupa i toksyny są przyczyną zakażeń. Ja ci instrukcje dalem. Chcesz przykładu ? Wpisałem atorvastatin i wyskoczyło to na pierwszym miejscu. Możesz tak z każdym lekiem Reduction in cardiovascular events after vascular surgery with atorvastatin: a randomized trial
Anai ES Durazzo, Fábio S Machado, Dimas T Ikeoka, Cláudia De Bernoche, Maristela C Monachini, Pedro Puech-Leão, Bruno Caramelli

O Ouizosi
+4 / 4

@pirogron

"Układ odpornościowy wie najlepiej, jak zwalczać chorobę."
Powiedz to milionom osób, którym penicylyna i inne antybiotyki uratowały życie.
Dalej piszesz, że antybiotyk niszczy florę bakteryjną organizmu. Tak to prawda, tylko po co ci ta flora, jak nie żyjesz? Tak BTW to jest coś takiego jak priobiotyki.

Toksyny, czy niedobór witamin, nie są bezpośrednią przyczyną chorób. Złe nawyki żywieniowe, statyczny tryb życia i inne tego rodzaju czynniki powodują osłabienie układu odpornościowego, a przez to większą podatność na choroby. Nie są to jednak przyczyny chorób. Przyczyną chorób są drobnoustroje. To wiedzą już dzieci w podstawówce.

P pirogron
-2 / 2

@Ouizosi
A gdzie ja napisałem, że penicylina nie uratowała życia milionom? Twierdzę jedynie, że często bywają lepsze alternatywy i że lepiej zapobiegać, niż leczyć. I że nawet przy braku drobnoustrojów złe nawyki dalej będą przyczyną chorób, obojętnie, czy medycyna akademicka tak je zaklasyfikuje, czy też nie.

P pirogron
-2 / 2

@lech2
I generalnie polecam wziąć ipakowania dowolnego syntetyku i dowolnego prep zuołowego i porównać listę wskazań, przecowwskazań i skutków ubocznych.

L lech2
+2 / 2

@pirogron ale miało być o toksynach, skrzywieniu kręgosłupa i brakach witamin jako przyczynie zakażeń, tymczasem ty mi coś o pokrzywach.
No ale dobra przechodzimy do pokrzyw. Problem z tymi badaniami o pokrzywach jest kilka, ale najistotniejszy Najistotniejsze - nie ma badań wpływu na ważne punkty końcowe tj. jak długość życia, zawały, udary. Co z tego, że komuś obniży poziom cholesterolu, jak skróci życie o 10 lat.
Pozostałe problemy:
1. Nie ma tam porównania z obecnie stosowanymi lekami
2. W większości dotyczą szczurów, jeżeli już są prowadzone na ludziach to w zbyt małych grupach. To wynika ze statystyki- jeżeli udało się uzyskać istotny statystycznie wynik na takiej grupie to albo to oszustwo (najczęściej) albo błąd albo fuks

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 July 2019 2019 14:44

E eina
0 / 0

@lech2 błedne myślenie "teren jest wszystkim bakteria niczym" /Ludwik Pasteur/
... z bakteriami i wirusami stykasz się cały czas a chorujesz tylko wtedy gdy szwankuje ODPORNOŚĆ. PRZYCZYNA=BRAK ODPORNOŚCI a nie bakteria - bo bakterie i wirusy są były i będą cały czas w nas i naszym toczniu, jest ich w nas więcej niż naszych własnych komórek!
Podobnie jest z grzybami - grzybice to nie przypadek, pech czy klątwa a sprzątanie nieprawidłowych tkanek, tkanki są nieprawidłowe bo np. nieprawidłowo się odżywiasz - skoryguj odżywianie zapomnisz o grzybicy bez żadnych leków.
Podobnie zawały - znów się kłania styl "Ż", nieprawidłowa równowaga wapnia, magnezu wit Ci kilku innych i tworzy się blaszka miażdżycowa w organizmie, stan wywołany stresem, złą dietą itd- skoryguj styl życia, zapomnisz o lekach.

Leki pomagają doraźnie, w dłuższej perspektywie obniżają komfort życia ( na jedno pomaga na 10 innych szkodzi) i skracają życie.
Pisze na własnym przykładzie, facet z demota ma 100% racji!

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 29 July 2019 2019 15:51

P pirogron
0 / 0

@lech2
Ok, skoro muszę Ci tłumaczyć takie rzeczy... W zasadzie już @eina opisała meritum, ale pewnie wolałbyś "naukowe dowody". Do nich dojdę.

Również bym wolał, żeby kompleksowe, rygorystyczne i rzetelne badania, na jakie stać "medycynę opartą na faktach", były stosowane w równym stopniu do naturalnych preparatów, co do systetyków. Niestety, z jakiegoś powodu Pani Nauka, a szczególnie Pani Medycyna nie interesuje się szczególnie tymi pierwszymi, dlatego pozostają własne doświadczenia i analizy - z konieczności cokolwiek ograniczone.
A zatem moje doświadczenia są takie, jak już napisał/a @eina: syntetyki doraźnie pomagają na jedno, a w perspektywie szkodzą na parę innych rzeczy. Usłyszałem to od wielu osób z mojego otoczenia, które tego doświadczyły. Porównanie listy wskazań, przeciwwskazań i skutków ubocznych jednych i drugich preparatów pasuje do tej opinii. U mnie samego po ponad 20 latach chronicznego nieżytu nosa i zatok, związanego być może z wykrytym gronkowcem złocistym (i szlajaniu się od lekarza do lekarza) największy efekt przyniosły preparaty ziołowe i pszczele. Przy czym ani producent ani nikt inny nie sugerował, że niszczą one gronkowca. Natomiast rozciąganie kręgosłupa pozwoliło mi zmniejszyć ilość przyjmowanych leków psychotropowych (też po 15 latach brania i łażenia po lekarzach). Bliski znajomy preparatami ziołowymi wyleczył się z boreliozy. Inny po terapii homeopatycznej (sic!) odstawił insulinę (czy muszę tłumaczyć wpływ cukrzycy na infekcje?). I takich przykładów można mnożyć. Nie powstanie z nich żadna statystyka, która przekonałaby "naukowca", ale mnie owszem, przynajmniej do tego, że naturalne preparaty mają potencjał znacznie większy, niż systetyki, i podobnie tzw naturopaciu w stosunku do konwencjonalnych lekarzy. Po prostu ich teorie lepiej się sprawdzają, niezależnie od tego, ile regularnych badań na ten temat zrobiono i opublikowano. Jeśli dla ciebie to nic nie znaczy - trudno, twoja strata. Ja się czuję lepiej i wydaję mniej pieniędzy, podobnie inni wokół mnie, i to mi wystarcza. Jak ktoś woli łykać przypisane tabletki i stękać - jego problem.

L lech2
0 / 0

@pirogron Nie dopatruj się spisku. Nikt nie zabrania prowadzenia rzetelnych badań. Zebranie 200 ochotników i losowe ich przydzielenie do badanych grup to nie jest wielki wyczyn. Podawanie jednym cukru drugim substancji czynnej tez nie stanowi problemu. Problem tkwi gdzie indziej. Tak jak jeden z takich speców od medycyny naturalnej mi kiedyś powiedział- podwójnie ślepa to jakaś bzdura. Jak próbowaliśmy badać tak nasze preparaty to wychodziło, że nie działają.
Problem jest w tym, że w rzetelnych badaniach nie udaje się wykazać skuteczności tych preparatów.
Przykro mi ale siła dowodu pojedynczych opisów przypadków, czy nie udowodnionych hipotez rozpowszechnianych przez koleżankę jest żadna. Przynajmniej z naukowego punktu widzenia. Zwłaszcza od kogoś anonimowego w internecie. Zwłaszcza jeżeli deklaruje, że odstawił psychotropy. Z religijnego, magicznego itp. punktu widzenia zapewne w pełni wystarczające.

P pirogron
0 / 0

@lech2 Gdzie napisałem, że widzę spisek? Gdzie napisałem, że ktoś zabrania robić badania? Stwierdzam fakt. Pokaż w "naukowych źródłach" badania preparatów naturalnych, które wykazałyby ich mniejszą przydatność w leczeniu niż syntetyki. Ot, chociażby tej pokrzywy. Nie ma? To nie dowód na jej nieskuteczność. Nie chce ci się zbadać sprawy samemu? Nie mój problem. Mi się opłaciło, kto chce, niech sam spróbuje. Kto nie wierzy, łaski nie robi.

L lech2
0 / 0

@pirogron niewiem czy sie z tego co piszesz śmiać czy ci współczuć. To na tym kto stawia jakąś hipoteze spoczywa dowód. Ktoś stawia hipotezę, że pojkrzywy są lepsze od leków to on musi to udowodnić. Leki wykazały swoją skuteczność w badaniach naukowych. Sorry, ale przyjmując twoją strategie istnieje nieskończona możliwość różnych terapii których mniejszą skuteczność trzeba było udowodnić. A ja twierdzę, że stuknięcie trzy razy z plaskacza w twarz leczy schizofrenie. Nie masz dowodu, że nie działa? Więc sp..dalaj. Ja walnąłem tak jednego schizofrenika i od razu mu się poprawiło. Poszedł na prawo i został ministrem sprawiedliwości. Jak widzisz jemu się opłaciło. Innemu gościowi z zawałem pierdnąłem w twarz i wyzdrowiał. Widzisz jemu się opłaciło. Jeżeli w ten sposób chcesz argumentować to się nie dogadamy.

P pirogron
0 / 0

@lech2 No i udowodniłem ją, ale dla ciebie te dowody są niemiarodajne. Ot, wszystko. Interesuje cię to, zacznij samemu szperać i sprawdzać, bo tylko tak możesz się przekonać. Nie interesuje cię to, trudno, ale nie pisz, że naturalne metody są nieskuteczne, bo tego nie sprawdziłeś. A ty chcesz tutaj urządzać rozprawę sądową. Zupełnie nie umiesz wyjść poza narzucony schemat. Ale to twój problem i twoja strata. Wierz sobie w co chcesz. Nie musisz odpisywać.

7 konto usunięte
0 / 0

Na wszelakich ziołach napisane jest że działają na prawie wszystko od sraczki po zły nastrój, a na końcu dodane jest, że skuteczność wynika wyłącznie z długotrwałego stosowania. Nie wiem w takim razie jak nazwać lekiem coś, co działa tylko po miesiącach stosowania? W przeciągu tego czasu połowa chorób minie zapewne samoistnie.

L lech2
-1 / 1

@pirogron na ten moment nawet nie rozumiesz słowa dowód. To nawet nie kwestia wiarygodności (która nie oszukujmy się jest marna), ty ich zwyczajnie nie przedstawiłeś. Nawet nie próbowałeś udowadniać, że skrzywienie kręgosłupa powoduje infekcje. Czy że toksyny powodują infekcje. Czy co tam jeszcze było. Próbowałeś dowieść na osobistym przypadku, że zamiast brać psychotropy można rozciągnąć kręgosłup. Albo że pokrzywy na coś pomagają.itp. Tyle, że to nie jest nic warte. Wystąpienie dwóch zdarzeń w bliskiej odległości czasowej nie oznacza, że są faktycznie powiązane związkiem przyczynowo -skutkowym. Więc zawsze nawet najbardziej wiarygodny opis jednego przypadku jest tylko opisem.Hipotezą. Ciekawą jeżeli ma jakieś teoretyczne podstawy naukowe, którą trzeba dopiero sprawdzić w badaniach naukowych. A tu teorii brak i badań naukowych brak (przynajmniej takich które były cokolwiek warte)

P pirogron
0 / 0

@lech2 Ścisły dowód można zrobić tylko w matematyce. Tu jest życie i pijęcia dowodu są umowne. Ty ograniczyłeś je do definicji akademickiej. Skoro nie umiesz wyjżeć poza nią, trudno, niech ci bozia da zdrowie. To nie moja wina, że nie robi się badań klinicznych leków naturalnych. Gdybym miał możliwość, sam bym je robił, ale nie mam. Dzielę się swoją wiedzą i wnioskani. Wsio. Kożystasz albo nie, bo na razie twoje wymądrzanie się nic nie wnosi.

L lech2
0 / 0

@pirogron a ja wiem że się takie badania robi. Problem w tym że nie wychodzą pomyśli zleceniodawców.

P pirogron
0 / 0

@lech2 Masz na myśli badania w rodzaju "sprawdźcie, czy mój produkt działa tak, jak w reklamie"? Ja myślę bardziej o "sprawdźmy, czy to zielsko ma jakieś właściwości lecznicze, czy może te tradycje ziekarskie to ściema".

L lech2
0 / 0

@pirogron oczywiście że toczą się badania sprawdzające czy to zielsko ma właściwości lecznicze. Może się zdziwisz ale pierwowzory prawie wszystkich leków mają naturalne pochodzenie. Tyle że jeżeli zdejmiesz to całe czary Mary, to okazuje się że za działanie tych ziół, grzybów, kory itp. odpowiadają konkretne substancje. Substancje które można wyizolować, poprawić tak by działały mocniej przy niższej toksyczności,.Dlatego ostatecznie nawet te zioła które mają jakiekolwiek działanie przegrywają z ulepszoną ich wersja. Mnie osobiście dziwi że ludzie wierzą że zioła są mniej toksyczne. To jest bzdura. Jeżeli podasz ilość zioła która miałaby porównywalną siłę z jego uzyskanym chemicznie, oczyszczonym odpowiednikiem to pacjent mógłby tego nie przeżyć. Większość roślin jest mniej lub bardziej trująca. Zawierają substancje które miały truć to co będzie próbowało je zjeść.Jadalne rośliny to są wyjątki a nie reguła. Zioła mają niestałą ilość substancje czynnych, ale też na ogół zawierają całkiem sporo ekstrasów które są trujące.
Oczywiście też są badania producentów ziół którzy często nie planują izolowač substancji czynnej. I im zależy aby faktycznie potwierdzić ich skuteczność. I czasami wierzą w swoje zioła na tyle, by sprœnowač przeprowadzić badanie naukowe zgodnie ze sztuką. Tyle że kończ się to klęska
Są też uczelnie gdzie są wydziały zajmujące się lekami roślinnymi. Też czasami próbują robić rzetelne badania nie planując izolować substancji czynnych - znowu same klęski gdy próbują zrobić badania zgodnie ze sztuką

P pirogron
0 / 0

@lech2 bardzo to ciekawe. Co prawda dobrze wiem, że wiele substancji czynnych izoluje się z roślin (lub tam je odkrywa), jednak własne doświadczenie mówi mi co innego, niż zbiorczo podsumowane przez ciebie badania. Może dlatego, że mimo wszystko nie są to badania z punktami końcowymi i zamiast porówmywać wąskie działanie "substancji czynnej" powinny porównywać skuteczność całych procedur. W końcu syntetyk z jedną substsncją czynną to zupełnie inny preparat, niż zielsko, z którego ona pochodzi. Twierdzenie, że za lecznicze działanie zielska X odpowiada substancja Y i wystarczy ją wyizolować, to niebezpieczne uproszczemie. Efekty stosowania syntetyku mogą być wyraźniejsze, ale czy wyleczą z choroby? Nie pytam o teorię, tylko o badania. Zarzuć jakieś linki, bo ponoć je znasz.

L lech2
0 / 0

@pirogron podam ci prosty przykład. Penicylina to wytwór niektórych grzybów. Musisz ją jednak podawać dożylnie bo słabo się wchłonie. Zjedzenie odpowiedniej ilości pleśni aby penicylina osiągnęła odpowiednie stężenie zabiłoby pacjenta przez toksyny grzyba. Oczyszczoną i podana dożylnie leczy. Ale w tej chwili już mało która bakterie jest w stanie zwalczyć. Więc poprawiono penicylinę. Po dodaniu jednej grupy wchłania się z przewodu pokarmowego. Po drobnych modyfikacjach zwalcza więcej bakterii. Itp. itd. to tylko przykład ale to jest szersza zasada

P pirogron
0 / 0

@lech2 Z tego co pamiętam, tradycyjne stosowanie penicyliny polegało na zewnętrznym przyłożeniu wilgotnego chleba z pajęczyną. Może metodę tę również warto by było ulepszyć, ale rosnąca oporność bakterii imho świadczy o ślepym zaułku metody syntetycznej.

L lech2
0 / 0

@pirogron przykładając chleb zapalenia płuc nie wyleczysz. Nie zapobiegniesz też gangrenie, ,chyba że zaistnieje jakiś nieznany inny mechanizm protekcyjny. A antybiotyki póki co dają dużo lepiej radę niż ziółka gdy musisz wyleczyć zakażenie bakteryjne

P pirogron
0 / 0

@lech2 A gdzie ja pisałem, że chcę tak leczyć zapalenie płuc? Nie czytasz tego, co piszę zbyt uważnie. Medycyna ma (lub miewa) dobrą metodologię ale stosuje ją wybiórczo, dyskryminując leki naturalne (twierdzisz, że tak nie jest, sle nie podałeś przykładowych badań).
Co do samego zapalenia płuc, to na http://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-ukladu-oddechowego-i-alergie,wirusowe-zapalenie-pluc,artykul,1579924.html (pierwszy eynik w google) zwrócono uwagę przede wszystkim na profulaktykę i higienę wewnętrzną. Wymieniono naturalbe metofy wspimagające, ale, co ciekawe, nie rozszerxono opisu farmskoterapii poza jedną wxmisnką o niej. Ja nie miałem chyba nigdy zap płuc, ale grypy i anginy owsxem, oraz chroniczne zapalenie zatok. Wsxystkie syntetyki mnie zawiidły, pomogło oczyszczenie się ziołami i sokami z owoców. Ostatni antybiotyk wziąłem ze 20 lat temu, z resztą całkiem niepotrzebnie (na przewlekły trądzik, bez rezultatów).

L lech2
0 / 0

@pirogron dałeś link poradnika internetowego a nie do badań naukowych, dotyczącego zapalenia płuc wirusowego (antybiotyki są na zakażenia bakteryjne).
Co do badań. Jeszcze raz to nie jest tak że jest zakaz. To nie jest tak że ktoś blokuje tego typu badania. To nie jest tak że ich się nie robi. One nie wykazują skuteczności tego typu preparatów, dlatego ciężej się do nich dogrzebac czasami to jest niemożliwe bo producent je chowa

P pirogron
0 / 0

@lech2 No i znowu ja o chlebie a ty o niebie. Czy ja gdzieś pisałem, że mam w ręku badania naukowe? Stwierdziłem tylko, że medycyna ich skąpi. To ty twierdziłeś, że są, a teraz się zasłaniasz ukrywaniem ich przez producentów. Bądź więc konsekwentny, bo sam mi kazałeś nie doszykiwać się spisków. Masz dowody na ukrywanue badań nad np pokrzywami przez producentów preparatów z pokrzywy? Bo mi kazałeś przedstawiać dowody na moje isobiste wnioski. Dlaczego nie stosujesz się do własnych zasad?

L lech2
0 / 0

@pirogron jak pisałem rozmawiałem z takim producentem leków naturalnych, ci twierdził że robili takie badanie. Nie opublikowali tych badan

P pirogron
0 / 0

@lech2 I co prawda wierzę ci na słowo, a nawet wierzę, że to nie odosobniony przypadek, jednak nie widzę w tym powodu, aby zaniechać poszukiwań naturalnych metod leczenia (tzn nie wymagających zaawansowanego sprzętu i aplikowania wydestylowanych pojedynczych "substancji czynnych", zamiast tego zadowalając się sprzętem gospodarstwa domowego i tym, co rośnie za płotem).

E eina
+1 / 1

@pirogron tak jest zdrowych nie ujmuje się w statystykach leczenia bo niby w jaki sposób?...a ja nie mogę się nawet wypisać z przychodni w miejscu w którym od 20 lat nie byłam, wiec z punktu widzenia NFZ moje zdrowie jest zasługą lekarki, która ma moja kartoteką, choć jej na oczy w życiu nie widziałam.

Zdrowi są po prostu zdrowi i są poza systemem badań i statystyk wyleczeń, medycyna klasyczna spycha ich stan na szczecie czy przypadek.
W tym kontekście ciekawą pozycją jest książka "Niebieski strefy" gdzie naukowcy badali strefy najdłużej żyjących ludzi na ziemi i ich przepis na zdrowie. Sformułowano tam 9 lekcji długowieczności, zgadnijcie na której pozycji znalazła się opieka lekarska i regularne przyjmowanie leków?

....cóż.... nie było takiej pozycji ;)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 August 2019 2019 12:16

pokos
+28 / 32

Jeśli mam unikać lekarzy to zacznę od tego Greenberga i jego rad.

Odpowiedz
O Ouizosi
0 / 0

@pokos

To jest zwykły oszust, którego cudowne metody już dawno zostały zdyskredytowane. Szarlatan, który zarabia na głupocie innych.

C ciomak12
+5 / 7

I dopiero jako emerytowany lekarz to zrozumiał? To jakby osadzony w więzieniu seryjny morderca tłumaczył mi, że lepiej nie zabijąc bo to do niczego dobrego nie prowadzi. No super sherlocku, ale dlaczego sam się nie zastosowałeś do swojej rady?

TO wyznanie powinno brzmieć inaczej. Przez całe swoje życie z pełną świadomością robiłem wszystko by ludzie jak najszybciej umarli, a koncerny zarabiały więcej pieniędzy. Zaś teraz kiedy mam wysoką emeryturę i ładną sumkę na koncie zdradze wam sekret. Możecie mi ufać bo przez całe życie miałem was gdzieś więc naturalnie że na starość się człowiek nawraca...

Odpowiedz
K KittyBio
+4 / 4

Jak tam są tacy "lekarze" to się nie dziwię, że radzi ich unikać. Jeśli ktoś nie ma pojęcia jak działa antybiotyk to chyba nie powinen nazywać się lekarzem.
Żaden lek (również naturalne zioła) nie jest pozbawiony skutków ubocznych. Kiedy bada się w pierwszej kolejności substancje czynną, bada się ją na liniach komórkowych. No i tu zazwyczaj wszystko pięknie działa - rak umiera, bakteria umiera, wirus też, limfocyty przestają atakować. No i problem zaczyna się gdy dochodzimy do badań na zwierzątkach (które są mocno ograniczone na skutek działań różnych organizacji). Leki obecnie są moim zdaniem zbyt słabo badane i mało kto zgłasza skutki uboczne leków (bo mało kto czyta ulotki). No i właśnie po latach okazuje się że środek X jest teratogenny, bo ktoś chciał ocalić potomstwo myszy, która aż do śmierci żyje w "luksusie" w przeciwieństwie do dzieci bez kończyn. A właśnie badania na lekach są po to (a przynajmniej powinny być, bo jak jest to dobrze wiemy), by ograniczyć szkodliwość tych leków.
Jeśli ów lekarz zacznie przepisywać szałwię w krajach tropikalnych do leczenia zapalenia, może okazać się, ze jednak ktoś nie przeżyje terapii szałwią, nie wspomnę juz o naparze z oleandra czy skrętnika na choroby serca, bo to akurat z całą pewnością mogę powiedzież, że w 99,5% zakończy się zgonem. Teoretycznie mam wiedzę jaka roślinka jest na co (wszak tak naprawde jest bardzo mało leków które człowiek wymyślił, reszta to roślinne syntetyki).
Po to mamy koncerny farmaceutyczne by te substancje z roślinek nam pozyskiwały w czystej postaci i kładły je w ładne kolorowe cukierki, które zawsze powinny zawierać określoną ilość substancji czynnej. W przypadku roślinki jest to bardzo trudne bo jeden liść będzie w cieniu drugi na słońcu i już jest różnica w zawartości, nie wspominając o różnym stanowisku rośliny czy fazy wegetacji. Ja osobiście wolę kolorowe pigułki, mimo że mam wiedzę, bo właśnie ta wiedza powoduje, ze bardziej ufam setkom labów niż krzaczkowi. Jeśli jednak wyladowałabym na bezludnej wyspie/byłaby wojna/epidemia i kolorowe cukierki w aptece się skończą to pójdę na łąkę i sobie nazbieram ziółek, aczkolwiek bez podstawowego sprzętu chemicznego też może być tudno. Czarownice w Europie dawno wyginęły, a to one posiadały wiedze ile dokładnie i jak przygotować bielunia czy naparstnice do spożycia. To one po latach "badań" na ludziach wiedziały, że im ciemniejszy kwiat naprastnicy tym substancji czynnej więcej i szybciej zabija/leczy. Dziś my takiej wiedzy nie posiadamy i dlatego łykamy kolorowe tabletki,ufajać dokładnie tak samo firmom farmaceutycznym, jak dawniej szeptunkom, czarownicom, zielarzom, mnichom,akuszerkom czy felczerom.

Odpowiedz
D dncx
+2 / 2

Co do dbania o zdrowie, właściwe jedzenia, życia w czystym środowisku. Zgoda. Jednak na wiele nie mamy wpływu. Tyle się mówi o zanieczyszczeniu powietrza. OD lat jest ono złe, a zimie bardzo złe. A jednak nie mamy za bardzo gdzie się wynieść. Wszyscy w Bieszczady się nie przeniesiemy. NAtom iast każdy lek, także naturalny z ziół, zwalcza objawy choroby. Więc tutaj pan doktor nie ma racji. Jeśli boli nas coś, to bierzemy lek na zwalczenie bólu. Nie ma czegoś takiego jak naturalne ziołolecznictwo. Możemy spożywać np. marihuanę, która jest remedium ne pewne choroby neurologiczne. Ale jednocześnie możemy wpaść w nałóg narkomanii. A przecież to naturalny produkt. Czyli wg tego pana powinien być bezpieczny. Nawet woda czysta też pita w za dużych ilościach jest niebezpieczna. Więc można leczyć się tym co z apteki, ale najpierw dbamy o zdrowie jak jesteśmy w dobrej formie. Dziś gorszym dla człowieka od farmakologii z apteki jest przejedzenie, otyłość, picie soków z syropem glukozowofruktozowym. Od tego zaczynają się problemy. Dostosujmy dietę do tego co w życiu robimy. Jeśli siedzimy 8 godzin w biurze nie jedzmy pączków ,ale jabłko, banan, pijmy wodę. Jak ktoś 8 godzin pracuje na budowie czy jest drwalem w lesie, to raczej takie jabłko to będzie nic. Wiec może sobie pozwolić na coś więcej. Dbałość o własne ciało to mniej problemów na starość.

Odpowiedz
P pirogron
-2 / 2

@dncx
Owszem, istnieje naturalne ziołolecznictwo. To, że ty go nie stosujesz, nie zmienia tego faktu. Primo, ból nie jedt objawem choroby a sygnałem od organizmu, więc jego ustąpienie można odebrać jako sygnał wyzdrowienia. Secundo, preparaty ziołowe mają wiele zwykle zastosoeań a niewiele skutków ubocznych (przeciwnie niż syntetyki). Tercio, zgadzam się, że lepiej zapobiegać niż leczyć.

P pirogron
-1 / 1

@lasek0110 Weź melisy z dziurawcem na uspokojenie. A potem coś na koncentrację, bo chyba przegapiasz całe linijki tekstu.

P pirogron
-1 / 1

@lasek0110 Mylisz pojęcie leku z substancją czynną. Tego pierwszego używam w znaczeniu preparatu poprawiającego stan zdrowia, nie w sensie farmaceutycznym. To drugie jest sztucznym pojęciem wprowadzonym na potrzeby farmaceutyki.

Jeremi978
+2 / 2

A potem jakiś geniusz ląduje na SORze bo się udowodnił przez cudowną wodę z solą himalajską.

Odpowiedz
P pirogron
-1 / 1

@Jeremi978 Znasz takie przypadki? Mnie woda z solą akurat nawodniła. I nie himalajską, tylko kłodawską.

Jeremi978
0 / 0

@pirogron Niestety znam...

P pirogron
-1 / 1

@Jeremi978 A wiesz, że, jak to szło, "każdy lek może mieć skutki uboczne"? Zwłaszcza te syntetyczne mają ich długą listę na ulotce...

D daclaw
0 / 0

Miałem takich sąsiadów. Mała bania, czego to oni nie odwalali, łącznie ze zbieraniem ziół po łąkach (w zielarskim były oszukane i zatrute). On udar, ona Alzheimer. Nie osiągnęli nawet średniej krajowej.

Odpowiedz