Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
378 395
-

Zobacz także:


trisardi
+2 / 6

Mam oddane 23 litry ale przestałem bo w ankiecie, którą się wypełnia przed oddaniem doczytałem, że punkty krwiodawstwa sprzedają krew do firm farmaceutycznych

Odpowiedz
J jakajakaja
+7 / 7

@trisardi Z tego, co mi wiadomo, nie masz obowiązku wyrażania na to zgody i będzie to uszanowanie. Ponadto, sprzedawane są tylko nadwyżki krwi. Można znaleźć w tym sens, jeśli pomyśli się, że 1) krew będzie wykorzystana w celach produkcji leków; 2) stacje krwiodawstwa też ponoszą koszta badania, przechowywania, transportu krwi etc., a fundusze, jakie mają nie są zbyt duże.

R Rozpraszacz
0 / 0

ja mialem oddane dużo mniej ale tez przestalem z tego samego powodu; dodam ze niejednokrotnie odchodzilem z kwitkiem z lokalnego PK bo wbrew oficjalnie podawanym godzinom przyjmowania konczyli prace znacznie wczesniej albo wprost wrzucali zawieszke ,,dzisiaj nie pracujemy'', nawet ludzi ktorzy nabijaja im kabze za darmo nie moga potraktowac powazniej

mm_disabled
+4 / 4

Ze smutkiem stwierdzam, że nie mogę oddawać przez przyjmowane leki :-/ A bardzo bym chciał gdyż w swoim życiu przeszedłem cztery bardzo poważne operacje kardiologiczne i zużyli na mnie ładnych kilka litrów.

Odpowiedz
J Jacekd7
-2 / 8

90% krwi jest sprzedawanych do Niemiec i Holandii i wielu robi gut gescheft na naiwności Polaków my za Free a oni za grube euro na zachód .... jak ktoś ma twardą pupę niech dalej wypina a stacje krwiodawstwa go będą dymać

Odpowiedz
J jakajakaja
-1 / 3

@Jacekd7 Gdybyś tylko wiedział jak bardzo się mylisz tym swoim zaściankowym myśleniem rodem z lat 80-tych...

W Wojtek1291
-1 / 3

Oddawałem regularnie, aż w końcu jedna lekarka była na tyle odpowiedzialna, by mi powiedzieć, że wyniki mam dobre i dopuszczą mnie do oddania, ale inne czynniki dają wysokie prawdopodobieństwo na odrzucenie jej w dalszych badaniach. Z czego wynikają dwie rzeczy. Osoby z nadwagą i otyłością powinny być odrzucane na początku. Nie robi się tego, bo jak kolega trisardi wspomniał, krew odrzucona dla pacjentów, trafia do produkcji leków, lub jest utylizowana bez zgody (choć jakoś nie sądzę, by ktoś na to pozwalał faktycznie). Skoro moja krew nie pomaga w uzupełnianiu luki w brakach magazynu krwi, to nie będę cudował i nakręcał tego kółka, aż nie będę pewien, że krew i osocze są w porządku i trafią do poszkodowanych, a nie na leki.
Nie ma nad tym żadnej kontroli. Ostatnio w moim łódzkim RCKiK, wyszło wydawanie pieniędzy z budżetu, na prywatne drogie zakupy.
Nie mam nic do koncepcji pomagania z własnej chęci, ale skoro braki w magazynach są tak duże i wszelkie akcje i kampanie, nawet tak głupie jak powyższa, nie dają wymiernych rezultatów, to może czas porzucić komunistyczny twór honorowego krwiodawstwa, na rzecz odpłatnego, z prawem do zrzeczenia się honorarium w ramach obecnego honorowego krwiodawstwa? Część ludzi nadal by oddawał krew za "czekoladę" i stempel, a podejrzewam, że sporo osób przyszłoby po prostu wbić sobie mały dodatek do domowego budżetu raz na dwa/trzy miesiące. W innych krajach tak to działa, a u Nas szuka się kasy wszędzie kosztem ludzi. Jeszcze kiedyś wyjdzie cyrk, że część dobrej krwi też się sprzedaje firmom farmaceutycznym, bo finalnie jak jest ktoś ranny, to i tak się szybko pozyskuje dla niego minimum kilkanaście litrów przez apele wśród znajomych.

Odpowiedz
P pirogron
-3 / 7

Ponieważ czyjaś krew jest obcą tkanką i jej przetaczanie grozi poważnymi powikłaniami. To jest jak przeszczep, tylko, że w razie odrzucenia nie można już jej "zabrać z powrotem". Ludzie dobrze znoszą nawet znaczną niedokrwistość (do 2 i mniej g hem na 100 ml), o ile mają właściwą obientość płynów. Dlatego zamiast przetaczać ktew znacznie lepiej jest przetoczyć syntetyczny, bezpieczny substytut osocza (nawet zwykłą sól fizjologiczną) i poczekać, aż organizm naprodukuje władne erytrocyty i wszystko inne, czego we krwi brakuje.

Odpowiedz
K Konkow2503
-1 / 5

O tym ostatnio opowiadał mi jeden lekarz. Szkoda, że tyle ludzi ślepo wierzy w transfuzje

K kumpelos
-1 / 1

iście idiotyczne porównanie... gdyby krew ratowała życie to np. Agata Mróz (siatkarka)by dziś żyła... Czyli jednak nie ratuje życia

Odpowiedz
Xar
+5 / 5

@kumpelos opowiem Ci taka anegdotke. Wyobraz sobie, ze strzele Cie z liscia tak,ze zgubisz zeby. Nie sprawi to jednak, ze dziecko w Afryce bedzie mialo co jesc bo Ty bedziesz musial sie przerzucic na zupki. Tak samo z krwia - to nie jest lekarstwo na wszystko, ale srodek ktory pomaga ratowac

K Kanwen
0 / 0

A ja nie oddaję, bo pacjenci w polskich szpitalach umierają w poczekalni i na parkingach, a konowały przetrzymują ich 12-16 godzin, bo nie mają pojęcia jak leczyć. Krew im nie pomoże. Pewnie i tak gdzieś to sprzedają.

Odpowiedz
M miiraz
+2 / 2

Ja nie mogę oddawać krwi - polska służba zdrowia dała mi gratis wirusowe zapalenie wątroby typu B jak miałem 2 miesiące. Po ponad 30 latach myślę, że nadal zabiłbym tę osobę, która mnie zakaziła. Bo się kruwa igły nie chciało zmienić. Mógłbym ocalić wiele żyć, ale nie da rady. A osoba, która to zrobiła jest bezkarna i kto wie ilu jeszcze zaraziła tym syfem... Oby piekło istniało.

Odpowiedz