@Nighthawk7 Twoja ignorancja jest niesamowita. Może przybliżę Ci pojęcie darwinizmu neuronowego. W dzieciństwie (Nie pamiętam ,w którym dokładnie wieku. Chyba 5 lat) dochodzi do specjalizacji mózgu poprzez odcięcie i pozbycie się zbętnych neuronów. Dlatego Europejczycy tracą zdolność rozpoznawania twarzy Azjatów z powodu ,że ta zdolność jest postrzegana jako zbędna i dochodzi do jej utracenia. To zjawisko specjalizacji mózgu człowieka w ciągu życia nie następuje tylko raz. Niemowlęta równie dobrze rozróżniają twarze małp kapucynek co ludzi.
Przy tej ilości ludzi to rzeczywiście ma znaczenie. Pewnie do szkoły chodzi po 2-3 tysiące dzieci. Dzięki temu nie muszą też kontrolować kto i czy przyszedł. Z drugiej strony system może być zawodny. Dzieci rosną wiec pewnie co rok muszą na nowo skanować twarz.
może to i w Polsce by się przydało. jak byłem w liceum, to kilkukrotnie się zdarzało, że z gorszej szkoły przychodzili do naszej szatni "wojownicy", bo ktoś z naszej miał z nimi na pieńku
To musi być konkretny system. Przecież większość Chińczyków wygląda tak samo.
Odpowiedz@Nighthawk7 Twoja ignorancja jest niesamowita. Może przybliżę Ci pojęcie darwinizmu neuronowego. W dzieciństwie (Nie pamiętam ,w którym dokładnie wieku. Chyba 5 lat) dochodzi do specjalizacji mózgu poprzez odcięcie i pozbycie się zbętnych neuronów. Dlatego Europejczycy tracą zdolność rozpoznawania twarzy Azjatów z powodu ,że ta zdolność jest postrzegana jako zbędna i dochodzi do jej utracenia. To zjawisko specjalizacji mózgu człowieka w ciągu życia nie następuje tylko raz. Niemowlęta równie dobrze rozróżniają twarze małp kapucynek co ludzi.
Przy tej ilości ludzi to rzeczywiście ma znaczenie. Pewnie do szkoły chodzi po 2-3 tysiące dzieci. Dzięki temu nie muszą też kontrolować kto i czy przyszedł. Z drugiej strony system może być zawodny. Dzieci rosną wiec pewnie co rok muszą na nowo skanować twarz.
Odpowiedzmnie po weekendzie mogliby nie wpuścić...
OdpowiedzOrwell w grobie się przewraca.
Odpowiedzmoże to i w Polsce by się przydało. jak byłem w liceum, to kilkukrotnie się zdarzało, że z gorszej szkoły przychodzili do naszej szatni "wojownicy", bo ktoś z naszej miał z nimi na pieńku
OdpowiedzCiekawe jak często się myli...
Odpowiedz