Nie do końca tak jest. Przykładowo takie berlinki, czyli nie najwyższa półka parówek, mają wszystkich składników kilkanaście i mięsa bodajże 75%. Stojąc kiedyś w kolejce za wędliną rzuciła mi się w oczy etykieta ze składem jednego z produktów animexu. To dopiero otworzyło mi oczy. Aż trudno uwierzyć, że taka ilość różnych chemikaliów może być tańsza niż mięso. Ale widocznie taniej ludzi wytruć, niż nakarmić.
Nie do końca tak jest. Przykładowo takie berlinki, czyli nie najwyższa półka parówek, mają wszystkich składników kilkanaście i mięsa bodajże 75%. Stojąc kiedyś w kolejce za wędliną rzuciła mi się w oczy etykieta ze składem jednego z produktów animexu. To dopiero otworzyło mi oczy. Aż trudno uwierzyć, że taka ilość różnych chemikaliów może być tańsza niż mięso. Ale widocznie taniej ludzi wytruć, niż nakarmić.
Odpowiedz@Paszkwilant Do berlinek mielą budę razem z psem :)
A normalne parówki powinny być sprzedawane z papierniczym a nie mięsnym :)
Ktoś się spóźnił z demotem o dobre 30 lat.
OdpowiedzNie stać na mięso to jedz parówki. Nie mam na myśli "mięsa" od sklepowego rzeźnika w którym tyle solanki, że głowa boli.
OdpowiedzPolecam Sokołów, Berlinki, Pikok
Odpowiedzza małolata jak malowałem ściany w indykpolu to się napatrzyłem :) niebede nikomu obrzydzał :):)
Odpowiedz