Jestem wrogiem napiwków. Nie powinno się u nas ich dawać.
Skąd się wzięły napiwki i dlaczego się tak nazywają . Otóż w dawnych czasach puby jakie serwowały piwo nie zatrudniały kelnerów. Przy większym barze i kilku salach oraz tłumach oblegających takie bary wielu gawędziło sobie ze znajomymi przy piwie przy stoliku. Problem się zaczynał gdy piwo się skończyło trzeba było iść do lady i zamówić następne.. a tam kolejka... nie wspominając że istniało ryzyko ze ktoś zajmie miejsce. W tamtych czasach nie dbano o dzieci.. Były niechcianym ubocznym efektem seksu.. Były sprzedawane i wykorzystywane do pracy przez rodziców a wiele z nich było błąkającymi się sierotami. Takie sieroty często znajdowały tu źródło zarobku. Dostawały od takiego smakosza piwa drobne na piwo a po przyniesieniu często mogły zachować resztę albo dostawały jakieś drobne od osoby jaka prosiła o kolejne piwo. Stąd nazwa "na piwo" jaki z czasem stał się napiwkiem. W USA i krajach Anglosaskich jest to zwyczaj bo takie osoby nie związane z właścicielem pubu zajmowały się też zaprowadzeniem koni do padoku i rozsiodłaniem potem zaparkowaniem samochodu, roznoszeniem gazet czy innymi drobnymi pracami .
Mamy jednak inne czasy i inny system. U nas kelner jest pracownikiem restauracji, a nie osobnym podmiotem świadczącym usługi pośrednictwa miedzy klientem a barem czy kuchnią, wiec nie widzę powodu by dawać mu ekstra pieniądze , jeszcze ukratkiem jak łapówkę i nie nie płaci od tego podatków. A wiem że w większym mieście potrafią wyciągnąć często więcej niż pensję. Wiec uważam że jest to nieuczciwe. Ma swoja pensję i jak uważa że za małą niech zmieni pracę. W innych zawodach nie ma napiwków. Czy jak ci się podoba.. powiedzmy kupiony odkurzacz czy dasz napiwek gościowi czy gościom jacy go składał na linii montażowej?
a dlaczego napiwki tylko w kulinariach?czym rizni sie jakikolwiek pracownik? wszystkim dawac najlepiej bo sobie tak wymyslili. w wiekszosci lokalow obsluga gburowata ma cie w d...zarcie slabe i jeszcze napiwki...za co ? jak ktos w sklepie rtv poda mi jakis produkt to tak samo mu sie nalezy? januszostwo wymyslilo sobie jakies napiwki i sa na ryle bezczelni ze potrafia sami obligatoryjnie sobie do rachunku doliczyc? pytam za co ? ryba kosztyhe tyle ile w cenniku a kelner za przyniesienie z łachą ralerza dostaje wyplate wiec pytam za co napiwek???
@paraglobularna gdy ide do kosmetyczki czy fryzjera tez zostawiam napiwek. Po prostu tak jest w uslugach. Nie wyobrazam sobie nie zostawic. Zalezy od uslugi. Zdarzalo mi sie fryzjerowi dac 50zl napiwku. W restauracji najczesciej zostawiam 10zl
A przepraszam kto ich słucha?
Odpowiedz@rhainai niestety, dużo ludzi z wyłączonym mózgiem przed tv
Niech powiedzą jak oglądają się nie za facetem tylko jego autem
OdpowiedzPrzecież równość jest, niech zapraszają swoich facetów, płacą i dają napiwki. W czym problem?
OdpowiedzA czemu kobiety nie dają napiwków?
OdpowiedzJestem wrogiem napiwków. Nie powinno się u nas ich dawać.
OdpowiedzSkąd się wzięły napiwki i dlaczego się tak nazywają . Otóż w dawnych czasach puby jakie serwowały piwo nie zatrudniały kelnerów. Przy większym barze i kilku salach oraz tłumach oblegających takie bary wielu gawędziło sobie ze znajomymi przy piwie przy stoliku. Problem się zaczynał gdy piwo się skończyło trzeba było iść do lady i zamówić następne.. a tam kolejka... nie wspominając że istniało ryzyko ze ktoś zajmie miejsce. W tamtych czasach nie dbano o dzieci.. Były niechcianym ubocznym efektem seksu.. Były sprzedawane i wykorzystywane do pracy przez rodziców a wiele z nich było błąkającymi się sierotami. Takie sieroty często znajdowały tu źródło zarobku. Dostawały od takiego smakosza piwa drobne na piwo a po przyniesieniu często mogły zachować resztę albo dostawały jakieś drobne od osoby jaka prosiła o kolejne piwo. Stąd nazwa "na piwo" jaki z czasem stał się napiwkiem. W USA i krajach Anglosaskich jest to zwyczaj bo takie osoby nie związane z właścicielem pubu zajmowały się też zaprowadzeniem koni do padoku i rozsiodłaniem potem zaparkowaniem samochodu, roznoszeniem gazet czy innymi drobnymi pracami .
Mamy jednak inne czasy i inny system. U nas kelner jest pracownikiem restauracji, a nie osobnym podmiotem świadczącym usługi pośrednictwa miedzy klientem a barem czy kuchnią, wiec nie widzę powodu by dawać mu ekstra pieniądze , jeszcze ukratkiem jak łapówkę i nie nie płaci od tego podatków. A wiem że w większym mieście potrafią wyciągnąć często więcej niż pensję. Wiec uważam że jest to nieuczciwe. Ma swoja pensję i jak uważa że za małą niech zmieni pracę. W innych zawodach nie ma napiwków. Czy jak ci się podoba.. powiedzmy kupiony odkurzacz czy dasz napiwek gościowi czy gościom jacy go składał na linii montażowej?
a dlaczego napiwki tylko w kulinariach?czym rizni sie jakikolwiek pracownik? wszystkim dawac najlepiej bo sobie tak wymyslili. w wiekszosci lokalow obsluga gburowata ma cie w d...zarcie slabe i jeszcze napiwki...za co ? jak ktos w sklepie rtv poda mi jakis produkt to tak samo mu sie nalezy? januszostwo wymyslilo sobie jakies napiwki i sa na ryle bezczelni ze potrafia sami obligatoryjnie sobie do rachunku doliczyc? pytam za co ? ryba kosztyhe tyle ile w cenniku a kelner za przyniesienie z łachą ralerza dostaje wyplate wiec pytam za co napiwek???
Odpowiedz@paraglobularna gdy ide do kosmetyczki czy fryzjera tez zostawiam napiwek. Po prostu tak jest w uslugach. Nie wyobrazam sobie nie zostawic. Zalezy od uslugi. Zdarzalo mi sie fryzjerowi dac 50zl napiwku. W restauracji najczesciej zostawiam 10zl