Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
253 287
-

Zobacz także:


agronomista
+7 / 11

Po cholerę chodzić na siłownię i biegać na bieżni? Tyle lat chodziłem tam i na bieżni raz byłem, bo chciałem zobaczyć jak to działa, ale uznałem, że to bez sensu.

Odpowiedz
7 konto usunięte
+3 / 3

@agronomista Pozwól, że Ci odpowiem na kilka sposobów:

1. Biegasz regularnie i całorocznie, nie tylko okazjonalnie, więc jesienią, zimą, czy po prostu podczas deszczu, idziesz na siłkę, zamiast rezygnować z biegania. Proste dość.

2. Mieszkasz w Krakowie, gdzieś w centrum albo w Nowej Hucie. Uwierz mi, tam nie ma czym oddychać podczas biegania. Mnie np., kiedy muszę Kraków odwiedzić, po godzinie na wolnym powietrzu boli głowa od smogu i/lub spalin, wiszących między gęstą zabudową wszechobecnych biurowców i bezskutecznie czekającą na jakiś podmuch wiatru. Wsiądziesz w samochód i pojedziesz gdzieś za miasto żeby pobiegać? Jeśli do klimatyzowanej, nowoczesnej siłowni masz parę lub parenaście minut piechotą, to wybór jest chyba prosty.

3. Najlepszy czas na trening to wieczór. Bieganie z rana jest nieporozumieniem, chyba, że mówimy o lekkiej przebieżce truchtem dla dotlenienia i rozruszania, ale do tego raczej nie służy bieżnia, ani się do tego nie nadaje. Bieżnia służy do treningu więc o treningu będę tu pisać. Zatem trening robimy wieczorem, żeby po nim mięśnie miały czas odpocząć i się zregenerować przez noc, zanim pójdziesz do pracy czy innych zwyczajnych zajęć (no chyba że Twoja praca to siedzenie cały dzień w wygodnym fotelu, no to w takim układzie możesz ćwiczyć przed pracą). Wracając do meritum: żeby iść wieczorem pobiegać po ciemku, musisz mieć pewną okolicę, najlepiej żeby była oświetlona. Ja mieszkam na wsi, jest tu ciemno jak w tyłku murzyna, wszędzie las, krzaki, polne drogi. Nawet, jeśli nikt mnie w nich nie napadnie, to może mnie tu zaatakować nawet dzik. Nie ma opcji biegania tu po zmroku, zwłaszcza dla kobiety. Dlatego mam w domu bieżnię.

4. Najzdrowsze dla stawów i najefektywniejsze dla mięśni, jest bieganie po naturalnym terenie (najlepiej lekko zróżnicowanym, np. leśna droga, jakieś niewybrukowane ścieżki w parku). Niestety niewiele osób ma możliwość po takowym biegać. Większość jednak biega po asfalcie, co jest dla stawów jeszcze gorsze, niż bieganie po bieżni. Dobre bieżnie mają miękką gumę na taśmie, asfalt jest twardy, guma jest fakturowana, nie ślizgasz się po niej, nie ma w niej dziur, kamieni, a sama bieżnia ma pewną dozę amortyzacji - asfalt nie ma żadnej. Jeśli więc masz biegać po chodniku to lepsza będzie bieżnia. Możesz sobie pootwierać okna i będzie podobny efekt.

5. Po treningu również wypada trochę poćwiczyć. Przynajmniej jakieś przysiady, wykroki itp., żeby mięśnie tyłka wzmocnić, bo bieganie tego nie robi. No i trochę rozciągania, na wypadek, jakbyś trochę przeholował i miał mieć zakwasy (nie jest prawdą, że wystarczy tylko rozgrzewka przed bieganiem). Do tego jak znalazł nadaje się siłka - ma w końcu asortyment fajnego sprzętu do pomocy.

6. Bieżnia jest bezpiecznym, wygodnym i bezproblemowym sposobem biegania. Nic Cię na niej raczej nie zaskoczy, nie wybije z rytmu, nie musisz się zatrzymywać by np. przepuścić kobietę z wózkiem w środku parku, nie musisz biegać przez ulicę, czekać na światła, slalomować między ludźmi, możesz założyć słuchawki i skupić się wyłącznie na bieganiu plus masz stałą prędkość, więc mniejsze ryzyko złapania zadyszki. Ja widzę same plusy.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 15 September 2019 2019 21:38

N nyar
+2 / 2

No i jeśli z natury jesteś leniwy a biegasz dla zdrowia to bieżnia wyklucza wymówki ( za zimno, za ciepło, deszcz, śnieg, wiatr, duszno ).

Q qqbanek
0 / 8

Korzystanie z bieżni na siłowni to tak samo jak brać własny obiad do McDonald's. Można, tylko po co ?

Odpowiedz
A aberg
0 / 2

@qqbanek kolana mniej bolą na bieżni. Jest zdecydowana różnica między bieganiem na biezni a po chodnikach.

E edek_z_krainy_kredek
+1 / 1

@aberg
Bo nie biega się po chodnikach tylko po ścieżkach w parku, takich z piachu

7 konto usunięte
0 / 0

Zdradzę Ci lepszy sposób:
1. Zakładasz słuchawki z mocno energetyzującą, rytmiczną i hałaśliwą muzyką, najlepiej w wersji remix (wierz mi, ogólnie nie lubię takiej, ale do biegania tylko taką preferuję, np. Alan Walker - Spectre, lub Ignite, dj Tiesto - L'Amour toujours, lub remix piosenki Fated, Aron Chupa - REMIX Lama in my livingroom, SIA - Move your body, ), ewentualnie jeśli ktoś lubi takie klimaty (ja BARDZO lubię) - skrzypce w wersji electro (Lindsay Stirling - Shadows lub Artemis)
2. Wyobrażasz sobie sytuację, kiedy ktoś Ci np. buchnął portfel z całą wypłatą z kieszeni i ucieka, biegniesz za nim (wyobrażasz sobie całą trasę długiego pościgu w najróżniejszej scenerii) w końcu typa łapiesz i go naparzasz, wyrzucając całą złość.
3. Gwarantuję, że poczujesz nagłą potrzebę zwiększenia prędkości na bieżni i ze zdziwieniem odkryjesz pokłady siły do tego biegu.

Enjoy ;)

Odpowiedz
Uhtred
+1 / 1

Ja se tak mówię odnośnie finansów. Jeszcze nie zadziałało więc wciąż szepczę.

Odpowiedz
RomekC
+1 / 1

@Uhtred Może powinieneś mówić głośno :-?

Uhtred
+1 / 1

@RomekC Spróbuję. Dzięki;-)