Jak to mówią, matematyka jest okrutna. Tak więc policzmy: 70 lat * 365 dni/rok = 25550 dni. 255000 kłótni / 25550 dni = 9,98 kłótni/dzień. Idźmy dalej, dzień ma 24 godziny, odliczmy 14 godzin na sen, pracę i dojazdy do niej (14 godzin, coby nam się łatwiej liczyło), to zostanie nam 10 godzin dziennie na kłótnie, a więc wychodzi nam, że aby nasze małżeństwo było trwałe, należy się z małżonkiem kłócić co godzinę :D Jak tu w ogóle znaleźć tyle powodów do kłótni?
A po każdej kłótni musi nastąpić godzenie, a więc pogratulować panu kondycji. 10 razy dziennie przez 70 lat bez ani jednego dnia przerwy. Czy to nie rekord świata?
@tomek78910 Może to bardziej chodzi o to, że po każdej takiej kłótni godzili się. A wiadomo przecież, że najlepszy na godzenie się jest seks. Podziwiam Billa.
Jak to mówią, matematyka jest okrutna. Tak więc policzmy: 70 lat * 365 dni/rok = 25550 dni. 255000 kłótni / 25550 dni = 9,98 kłótni/dzień. Idźmy dalej, dzień ma 24 godziny, odliczmy 14 godzin na sen, pracę i dojazdy do niej (14 godzin, coby nam się łatwiej liczyło), to zostanie nam 10 godzin dziennie na kłótnie, a więc wychodzi nam, że aby nasze małżeństwo było trwałe, należy się z małżonkiem kłócić co godzinę :D Jak tu w ogóle znaleźć tyle powodów do kłótni?
OdpowiedzA po każdej kłótni musi nastąpić godzenie, a więc pogratulować panu kondycji. 10 razy dziennie przez 70 lat bez ani jednego dnia przerwy. Czy to nie rekord świata?
@tomek78910 Może to bardziej chodzi o to, że po każdej takiej kłótni godzili się. A wiadomo przecież, że najlepszy na godzenie się jest seks. Podziwiam Billa.
A to tak moja luba planuje uczynić nasze małżeństwo nieśmiertelnym,a ja myślałem że zwyczajnie zołza jest.
Odpowiedz