Tak się nie da. Czytasz, czytasz, sprawdzasz ile jeszcze stron, aż w końcu nie zostaje nic. Potem ryczysz jak bóbr, a potem otwierasz książkę jeszcze raz w przypadkowym miejscu: "a..., to ten moment". I czytasz dalej, i uśmiechasz się do swoich myśli. I zaprzyjaźniasz się z książką, choć już jest przeczytana. I wracasz do niej jeszcze wiele, wiele razy. I kiedy ktoś Cię pyta o ulubioną książkę, mówisz ten tytuł, ale to nawet nie jest 1% prawdy, bo to nie jest książka, tylko kawałek Twojego życia.
Najlepsze książki się tak czyta: 3/4 w jeden dzień, a potem ciężko sięgnąć żeby tylko się nie kończyła.
OdpowiedzNie, najlepsze książki czyta się dosłownie chwilę, zarywając nockę, ale potem wraca wielokrotnie, za każdym razem odkrywając coś nowego!
OdpowiedzChciałbym poznać autora tej niezwykle głębokiej myśli i zapytać go, ile bierze, co i czy da mi namiar na dilera.
OdpowiedzTak się nie da. Czytasz, czytasz, sprawdzasz ile jeszcze stron, aż w końcu nie zostaje nic. Potem ryczysz jak bóbr, a potem otwierasz książkę jeszcze raz w przypadkowym miejscu: "a..., to ten moment". I czytasz dalej, i uśmiechasz się do swoich myśli. I zaprzyjaźniasz się z książką, choć już jest przeczytana. I wracasz do niej jeszcze wiele, wiele razy. I kiedy ktoś Cię pyta o ulubioną książkę, mówisz ten tytuł, ale to nawet nie jest 1% prawdy, bo to nie jest książka, tylko kawałek Twojego życia.
OdpowiedzCooooooooooo? Jak można nie dokończyć książki?!
Odpowiedz