Ja osobiście nie widzę, żadnej sensownej różnicy oprócz finansowej między potępionym przez KK tak zwanym "satanizmem", czyli rozmawianiem z duchami, np z planszą OUhuja (??), a np. zalecanym przez KK wstawiennictwem świętych z figurkami, różańcami, i obrazkami z ich sklepu. Większość wierzeń katolizmu to kopie z Babilonu i Egiptu, 1000 lat przed naszą erą, w tym dziewictwo, zmartwychwstanie, gołębie, głosy z nieba, kult świętych, itd.
@Kanwen Gwiazda, cudne zapłodnienie, ucieczka przed złym tyranem, 3 gości którzy się radują z narodzin, , nauczał już w wieku 12 lat, posiadał 12 uczniów, uzdrawiał chorych i zmartwychwstał 3 dnia. Jak myślisz o kim to jest mowa?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 1 November 2019 2019 17:24
To są właśnie wstawki z religii wschodniej części cesarstwa, głównie Babilon, Mezopotamia, Indie, oraz pozostałych obrzeży, niektóre dodali jak pisali ewangelie w 4 wieku, niektóre wstawili dużo, dużo później nawet w 11 wieku. Sama wzmianka o istnieniu Jezusa w tylko 1 kronice, może też być wstawką apokryfów.
Ja tam bojkotuję Hallloween, bo to nie polska tradycja. Mamy swoje tradycje przebierankowo-żebrackie. Kolędnicy, ostatki, pucheroki, chodzenie "po dyngusie"...
Jestem ciekawa, ile z osób "świętujących" Halloween wie, skąd to święto tak naprawdę się wzięło. Co oznacza i dlaczego należy się przebrać...
@singri cóż, Boże Narodzenie i Wielkanoc to też nie polska tradycja. Podobnie jak śpiewanie kolęd i ubieranie choinki, co by daleko nie szukać. Można się tak licytować i przerzucać, ale tak szczerze - czemu komuś szkodzi jakieś Hallowen?
@Pergamin bo są lepsze alternatywy, co prawda w innym okresie. Kolędnicy oczekują łakoci za śpiew kolęd, z reguły w przebraniach. Jak ładnie śpiewają to miło posłuchać i jest to jakiś wkład tych dzieciaków (uczą się śpiewać). Hallloween to wymuszanie słodyczy na zasadzie "bo mi się należy". Dzieciak ubiera się w strój, który kupili/wypożyczyli mu rodzice i oczekuje cukierków za to, że nie zrobi psikusa. Jaka stąd lekcja? Jaki pozytyw dla rozwoju dziecka? Uczymy go, wymuszań czy czego? W kolędowaniu choćby coś dziecko daje od siebie i fakt też te upominki są trochę wymuszone ale chociaż strona otrzymująca musi się trochę napracować.
Za większością tradycji coś stoi, za Hallloween nie widzę nic poza głupkowatą zabawą.
@Elathir nie wiem jak u ciebie to wygląda, ale u mnie zarówno kolędników jak i dzieci się przebierających na Hallowen nie ma. Co prawda kiedyś kolędnicy byli, ale ostatni raz widziałem taką inicjatywę może piętnaście lat temu albo i więcej. U mnie ta tradycja wymarła, zresztą nie wspominam jej jakoś szczególnie miło, choć już nie pamiętam co z nią było nie tak... (chyba kolędnicy na siłę się starali wciskać xD)
Cóż, nikt nie każe otwierać dzieciakom drzwi. Nie słyszałem też o żadnych psikusach robionych przez dzieci w Polsce, jak choćby obrzucanie drzwi jajkami. W każdym razie nie jest to głośne. Dla mnie takie Hallowen to trochę jak zabawa karnawałowa, które kiedyś były organizowane u mnie w szkole, w okolicach podstawówki/gimnazjum. W gruncie rzeczy nie rozumiem czym jedno się różni od drugiego - tu i tam były przebieranki i na Hallowen nie jest powiedziane, że trzeba koniecznie przebierać się za demony i inne wilkołaki, można przebrać się nawet i za Rycerza Jedi jeśli ktoś ma taką ochotę. Chyba jedynym problemem jaki ludzie mają, to że dzieci rzekomo chodzą od drzwi do drzwi i proszą o cukierki, a także, chyba nawet większy, że jest to w jakiś sposób (nie wiem do końca jaki) sprzeczny z nauczaniami Kościoła.
@Pergamin no własnie u mnie drobne na szczęście psikusy się zdarzają (wysmarowanie drzwi kredą itd.) i dzieciaków chodzi zatrzęsienie. Tak od 16 do 20 dzwonek non stop się odzywa.
Natomiast o ile u siebie kolędników nie widuję, tak u rodziców (też Gdańsk, tylko przedmieścia) idzie spotkać. Dużo ich nie ma, bo w ubiegłym roku na trzech króli raptem dwie grupy chodziły. Ale zawsze coś.
W USA jest jeden, bardzo łatwy sposób na określenie kto się bawi w Halloween. Jeśli dom jest udekorowany to znaczy że tak. Jeśli nie, to nie. Jeśli ktoś zrobi jakiś "psikus" komuś kto nie wyraża na to zgody to wtedy jest to akt wandalizmu.
@HeniekRybak Hmmm no wedle mojej wiedzy katolickiej mówisz o dwóch różnych świętach. Święto wszystkich świętych to jedno, a dzień zaduszny (inaczej święto zmarłych) to drugie. Dwa różne święta, w dwa różne dni. Swoją drogą mało kto wie, że święto wszystkich świętych jest świętem radosnym, większość katolików traktuje go jak święto zmarłych i chodzi w zadumie. Trochę wstyd, taka niewiedza, no ale cóż.
Chyba fajnie mieć własną tożsamość, a nie małpować innych. Nie jestem wierzący, ale chcę, żeby moje dzieci poznały nasze zwyczaje wynikające także z wiary katolickiej. Urok świata między innymi polega na różnorodności. Kidyś widziałem Azjatę przebranego za mikołaja i zasmucił mnie ten widok. Podobnie patrzę na hallowinowe wygłupy, zwłaszcza jeśli chodzi o dorosłych. I właśnie taka jest dla mnie różnica między andrzejkami, a halloween.
Zdziwiłbym się jak wiele elementów kultury, obyczajow, wierzeń jest zapożyczeń i nie ma nic wspólnego z Polska i Pokazami. Nawet katolicyzm nie jest polska religią, ale został celowi przyjęty przez władców Polski by mieć wsparcie zachodu i spokój na granicy. Nie miało to nic wspólnego z tym, że to jakaś wspaniała wiara. To była decyzja czysto polityczna. A z takich trywialnych rzeczy to choinka przyszła do nas z Niemiec. Prawie wszystkie kolędy prócz "Bóg sie rodzi" to także zagraniczne piosenki. A ileż potraw mamy nie " swoich". Nawet słynny kompot, czyli wywar z owocó, to pomysl tatarski.
Wydaje mi się, że każdy powinien sam zdecydować, co mu się podoba, a co nie. Nie cierpię zmuszania do czegoś lub zmuszania do rzeczy przeciwnej. Każdy powinien wybrać sam.
Do autora demota - a co przeszkadza napić się w Halloween? :D
Bój dvpy co do Halloween wynika z niezrozumienia czym jest ten zwyczaj. Halloween to skrót od All Hallows Eve to po prostu Wigilia Wszystkich Świętych, brzmi znajomo?
Najchętniej by nic nie robili cały szary jak srajtaśma rok. "Mamy polskie zwyczaje!" A guzik one polskie, to raz, a guzik je celebrujecie, to dwa. Dla większości ludzi jest to po prostu okazja do zabawy inaczej niż zwykle, nie szukajcie na siłę podtekstów. Jak ktoś się bawi okultyzmem, niepotrzebna mu okazja, jak ktoś chce po prostu potańczyć w przebraniu upiora czy polać wosk przez klucz to wolnoć dusza jego, nikomu nie szkodzi. Naprawdę, jeśli macie tyle energii na pomstowanie o bzdury, spożytkujcie ją w lepszej sprawie!
@Rhanai
To, że mają inne pochodzenie nie oznacza, że nie mogą być polskie czy swojskie. Zostały przejęte i już.
Ale zgodzę się co do gadania o okultyzmie itd. Ludzie chcą się bawić, poprzebierać i fajnie spędzić czas, nie oznacza to, że przechodzi się na ciemną stronę mocy. Jest takie powiedzenie> żyj i daj żyć, wielu o tym zapomina.
Ja osobiście nie widzę, żadnej sensownej różnicy oprócz finansowej między potępionym przez KK tak zwanym "satanizmem", czyli rozmawianiem z duchami, np z planszą OUhuja (??), a np. zalecanym przez KK wstawiennictwem świętych z figurkami, różańcami, i obrazkami z ich sklepu. Większość wierzeń katolizmu to kopie z Babilonu i Egiptu, 1000 lat przed naszą erą, w tym dziewictwo, zmartwychwstanie, gołębie, głosy z nieba, kult świętych, itd.
Odpowiedz@Kanwen Gwiazda, cudne zapłodnienie, ucieczka przed złym tyranem, 3 gości którzy się radują z narodzin, , nauczał już w wieku 12 lat, posiadał 12 uczniów, uzdrawiał chorych i zmartwychwstał 3 dnia. Jak myślisz o kim to jest mowa?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 November 2019 2019 17:24
To są właśnie wstawki z religii wschodniej części cesarstwa, głównie Babilon, Mezopotamia, Indie, oraz pozostałych obrzeży, niektóre dodali jak pisali ewangelie w 4 wieku, niektóre wstawili dużo, dużo później nawet w 11 wieku. Sama wzmianka o istnieniu Jezusa w tylko 1 kronice, może też być wstawką apokryfów.
Ja tam bojkotuję Hallloween, bo to nie polska tradycja. Mamy swoje tradycje przebierankowo-żebrackie. Kolędnicy, ostatki, pucheroki, chodzenie "po dyngusie"...
OdpowiedzJestem ciekawa, ile z osób "świętujących" Halloween wie, skąd to święto tak naprawdę się wzięło. Co oznacza i dlaczego należy się przebrać...
@singri cóż, Boże Narodzenie i Wielkanoc to też nie polska tradycja. Podobnie jak śpiewanie kolęd i ubieranie choinki, co by daleko nie szukać. Można się tak licytować i przerzucać, ale tak szczerze - czemu komuś szkodzi jakieś Hallowen?
@Pergamin bo są lepsze alternatywy, co prawda w innym okresie. Kolędnicy oczekują łakoci za śpiew kolęd, z reguły w przebraniach. Jak ładnie śpiewają to miło posłuchać i jest to jakiś wkład tych dzieciaków (uczą się śpiewać). Hallloween to wymuszanie słodyczy na zasadzie "bo mi się należy". Dzieciak ubiera się w strój, który kupili/wypożyczyli mu rodzice i oczekuje cukierków za to, że nie zrobi psikusa. Jaka stąd lekcja? Jaki pozytyw dla rozwoju dziecka? Uczymy go, wymuszań czy czego? W kolędowaniu choćby coś dziecko daje od siebie i fakt też te upominki są trochę wymuszone ale chociaż strona otrzymująca musi się trochę napracować.
Za większością tradycji coś stoi, za Hallloween nie widzę nic poza głupkowatą zabawą.
@Elathir nie wiem jak u ciebie to wygląda, ale u mnie zarówno kolędników jak i dzieci się przebierających na Hallowen nie ma. Co prawda kiedyś kolędnicy byli, ale ostatni raz widziałem taką inicjatywę może piętnaście lat temu albo i więcej. U mnie ta tradycja wymarła, zresztą nie wspominam jej jakoś szczególnie miło, choć już nie pamiętam co z nią było nie tak... (chyba kolędnicy na siłę się starali wciskać xD)
Cóż, nikt nie każe otwierać dzieciakom drzwi. Nie słyszałem też o żadnych psikusach robionych przez dzieci w Polsce, jak choćby obrzucanie drzwi jajkami. W każdym razie nie jest to głośne. Dla mnie takie Hallowen to trochę jak zabawa karnawałowa, które kiedyś były organizowane u mnie w szkole, w okolicach podstawówki/gimnazjum. W gruncie rzeczy nie rozumiem czym jedno się różni od drugiego - tu i tam były przebieranki i na Hallowen nie jest powiedziane, że trzeba koniecznie przebierać się za demony i inne wilkołaki, można przebrać się nawet i za Rycerza Jedi jeśli ktoś ma taką ochotę. Chyba jedynym problemem jaki ludzie mają, to że dzieci rzekomo chodzą od drzwi do drzwi i proszą o cukierki, a także, chyba nawet większy, że jest to w jakiś sposób (nie wiem do końca jaki) sprzeczny z nauczaniami Kościoła.
@Pergamin no własnie u mnie drobne na szczęście psikusy się zdarzają (wysmarowanie drzwi kredą itd.) i dzieciaków chodzi zatrzęsienie. Tak od 16 do 20 dzwonek non stop się odzywa.
Natomiast o ile u siebie kolędników nie widuję, tak u rodziców (też Gdańsk, tylko przedmieścia) idzie spotkać. Dużo ich nie ma, bo w ubiegłym roku na trzech króli raptem dwie grupy chodziły. Ale zawsze coś.
W USA jest jeden, bardzo łatwy sposób na określenie kto się bawi w Halloween. Jeśli dom jest udekorowany to znaczy że tak. Jeśli nie, to nie. Jeśli ktoś zrobi jakiś "psikus" komuś kto nie wyraża na to zgody to wtedy jest to akt wandalizmu.
@singri a ja jestem ciekawa ilu katolików wie, skąd się wzięło święto zmarłych i jakie ma analogię z naszymi rodzimymi dziadami...
@singri katolicyzm też nie jest polski ...
@HeniekRybak Hmmm no wedle mojej wiedzy katolickiej mówisz o dwóch różnych świętach. Święto wszystkich świętych to jedno, a dzień zaduszny (inaczej święto zmarłych) to drugie. Dwa różne święta, w dwa różne dni. Swoją drogą mało kto wie, że święto wszystkich świętych jest świętem radosnym, większość katolików traktuje go jak święto zmarłych i chodzi w zadumie. Trochę wstyd, taka niewiedza, no ale cóż.
Chyba fajnie mieć własną tożsamość, a nie małpować innych. Nie jestem wierzący, ale chcę, żeby moje dzieci poznały nasze zwyczaje wynikające także z wiary katolickiej. Urok świata między innymi polega na różnorodności. Kidyś widziałem Azjatę przebranego za mikołaja i zasmucił mnie ten widok. Podobnie patrzę na hallowinowe wygłupy, zwłaszcza jeśli chodzi o dorosłych. I właśnie taka jest dla mnie różnica między andrzejkami, a halloween.
OdpowiedzZdziwiłbym się jak wiele elementów kultury, obyczajow, wierzeń jest zapożyczeń i nie ma nic wspólnego z Polska i Pokazami. Nawet katolicyzm nie jest polska religią, ale został celowi przyjęty przez władców Polski by mieć wsparcie zachodu i spokój na granicy. Nie miało to nic wspólnego z tym, że to jakaś wspaniała wiara. To była decyzja czysto polityczna. A z takich trywialnych rzeczy to choinka przyszła do nas z Niemiec. Prawie wszystkie kolędy prócz "Bóg sie rodzi" to także zagraniczne piosenki. A ileż potraw mamy nie " swoich". Nawet słynny kompot, czyli wywar z owocó, to pomysl tatarski.
Wydaje mi się, że każdy powinien sam zdecydować, co mu się podoba, a co nie. Nie cierpię zmuszania do czegoś lub zmuszania do rzeczy przeciwnej. Każdy powinien wybrać sam.
OdpowiedzDo autora demota - a co przeszkadza napić się w Halloween? :D
Bój dvpy co do Halloween wynika z niezrozumienia czym jest ten zwyczaj. Halloween to skrót od All Hallows Eve to po prostu Wigilia Wszystkich Świętych, brzmi znajomo?
OdpowiedzNajchętniej by nic nie robili cały szary jak srajtaśma rok. "Mamy polskie zwyczaje!" A guzik one polskie, to raz, a guzik je celebrujecie, to dwa. Dla większości ludzi jest to po prostu okazja do zabawy inaczej niż zwykle, nie szukajcie na siłę podtekstów. Jak ktoś się bawi okultyzmem, niepotrzebna mu okazja, jak ktoś chce po prostu potańczyć w przebraniu upiora czy polać wosk przez klucz to wolnoć dusza jego, nikomu nie szkodzi. Naprawdę, jeśli macie tyle energii na pomstowanie o bzdury, spożytkujcie ją w lepszej sprawie!
Odpowiedz@Rhanai
To, że mają inne pochodzenie nie oznacza, że nie mogą być polskie czy swojskie. Zostały przejęte i już.
Ale zgodzę się co do gadania o okultyzmie itd. Ludzie chcą się bawić, poprzebierać i fajnie spędzić czas, nie oznacza to, że przechodzi się na ciemną stronę mocy. Jest takie powiedzenie> żyj i daj żyć, wielu o tym zapomina.
Andrzejki są wpisane w naszą kulturę i tradycję od kąd pamiętam a halołyn nie!
Odpowiedz