mało tego nawet przeglądy dziecka co roczne są obowiązkowe.. jeśli się zapomni z nim pójść do lekarza na czas przyjdzie pierwsze pismo po czym drugie no a po drugim to już wiadomo jaka instytucja zapuka do drzwi
@LubieWinoKazde nie dramatyzuj, wychowałam 2 dzieci bez żadnych przeglądów.
Wydaje mi się że z przychodniami mają problem ci, którzy do tych przychodni chodzą, ja nigdy nie chodziłam i nigdy mnie nikt nie niepokoił. Stawiam na zdrowie a nie choroby, moje dzieci miały od początku 100% frekwencje w szkole i same 6 z WF wiec kto i co miałby mi zarzucić w kwestii ich zdrowia? w szkole oglądała je pielęgniarka, owszem parę razy dała taka kartkę niby do lekarza, ja poinformowałam ją że nie korzystamy z NFZ bo jesteśmy zdrowi i nie mam od kogo wziąć tej pieczątki i sprawa była zamknięta.
Ale przecież na zachodzie nie ma przymusu szczepień.
Odpowiedz@Hyberius nie było :)
Uh. Czego tu nie ma. Domniemanie winy, brak własności swojego ciała. Jak, kur wiele, miło. No ale to są szwaby.
Odpowiedznand82 niestety u nas chyba tak zostanie
Odpowiedzmało tego nawet przeglądy dziecka co roczne są obowiązkowe.. jeśli się zapomni z nim pójść do lekarza na czas przyjdzie pierwsze pismo po czym drugie no a po drugim to już wiadomo jaka instytucja zapuka do drzwi
Odpowiedz@LubieWinoKazde nie dramatyzuj, wychowałam 2 dzieci bez żadnych przeglądów.
Wydaje mi się że z przychodniami mają problem ci, którzy do tych przychodni chodzą, ja nigdy nie chodziłam i nigdy mnie nikt nie niepokoił. Stawiam na zdrowie a nie choroby, moje dzieci miały od początku 100% frekwencje w szkole i same 6 z WF wiec kto i co miałby mi zarzucić w kwestii ich zdrowia? w szkole oglądała je pielęgniarka, owszem parę razy dała taka kartkę niby do lekarza, ja poinformowałam ją że nie korzystamy z NFZ bo jesteśmy zdrowi i nie mam od kogo wziąć tej pieczątki i sprawa była zamknięta.