Dlaczego tak jest ? Bo więzień może zaskarżyć państwo do Strasburga za łamanie praw człowieka i tortury za co zostanie mu zasądzone odszkodowanie. Niestety lewica z dobrymi intencjami stawia świat na głowie;(
@Tibr Nie każdy lewicowiec ma dobre intencje. Niektórzy już wiedzą, że socjalizm nie działa i mówią tak tylko dla zdobycia głosów wyborców oraz utrzymania urzędniczych stołków. Druga grupa to ci, którzy faktycznie wierzą w tę utopię.
@kondon też nie rozumiem tego larum że przymusowe roboty dla więźniów to bezsens, bo koszty, bo prawa człowieka... Bez sens to żyć na koszt podatnika jak w hostelu, siłka, TV i ...
@Tibr Ależ ja nie chcę nikogo zmuszać :)
Masz wybór, pracujesz - masz jedzenie, tv, książki, siłownię itd, nie pracujesz - masz łóżko, suchy chleb i wodę.
Rodzaj pracy zależny od "zasług". Mordercy i tym podobni to mogą nawet przerzucać kamienie z miejsca na miejsce albo kopać i zasypywać doły.
1. Nie ma to jak zestawić zdjęcie obiadu że śniadaniem, lub kolacją. 2. Większość ludzi w domu je takie kolacje albo i uboższe. 3. Byłem w szpitalu i jedzenie było smaczne. Nie wyglądało ładnie, ale bez przesady. 4. Jak chce zjeść wykwintną kolację to idę do restauracji. Szpital jest od leczenia, a restauracje od karmienia, nie na odwrót. 5. Płacimy mało i dostajemy mało. Chcesz coś więcej to nikt Ci nie broni sobie z Sheratona na wynos możesz do szpitala zamówić, ale nie oczekuj, że dostaniesz tam 3 posiłki za 10 PLN.
@marcinm1
Nie zgadzam się z tobą. Nie wiem jak jedzą w więzieniu, bo nie byłem i nie zamierzam odwiedzać:)
Natomiast miałem to nieszczęście w ciągu ostatnich kilku lat mieć synka i żonę w szpitalu. I jedzenie dostawali karygodne. Nie dość, że tyle co kot napłakał to jakość psa IV kategorii zmielonego razem z budą. Parówy takiej jakości, że brzydno ruszyć było. Tak, zawoziłem im obiady. Mimo wszystko to trochę niesprawiedliwe, że moje podatki idą na niezłe obiady dla więźniów i takie *** dla chorych.
Żeby to był jedyny przypadek. Aha, żywność może wspomagać leczenie. Ta pewnie działała odwrotnie...
Śniadanie i kolacja wyglądały podobnie - 3 kromki chleb, kleks masła, 2 plasterki wędliny, jakieś warzywo - czy to starta kapusta (surowa), czy np. 3 plasterki ogórka a to wszystko pierdyknięte na kleksa czegoś, co być może było dżemem, ewentualnie na jakiś twaróg. Raz zdarzyło się, że zamiast tego "kleksa" było jajko. Jedno. Ilościowo - dla wszystkich to samo. Nieważne czy staruszka o wadze 45kg, czy 100kg facet w sile wieku.
Obiad - ilościowo źle nie było, jakościowo - tragedia. Wszystko absolutnie rozgotowane, bez jakichkolwiek przypraw - może i sól niezdrowa, ale bez przesady - to co dawali było po prostu obrzydliwe i mdłe. A jak dowalili rozgotowanego brokula, czy kalafiora to smród był tak powalający, że trzeba było sale wietrzyć.
Nie chodzi o to by dawali jakieś niewiadomo jakie "wykwintne" dania, ale o to, by to co robią - było w jakikolwiek sposób jadalne, a nie takie, że od samego smrodu rzygać się chce.
Ten więzienny obiad na zdjęciu wcale nie wygląda ani oszałamiająco, ani drogo. Raczej w szpitalach gorszych obiadów nie dają. Ale jak pisałem wcześniej. W democie zestawiono zdjęcie obiadu z kolacją, lub śniadaniem.
Zazdrościsz? Przecież te więzienne luksusy są dostępne dla każdego. Weź kodeks karny, wybierz sobie jakiś paragraf zagrożony odsiadką i śmiało sięgaj po ten raj na ziemi!
Dla tych którzy dokonali wyjątkowo brutalnych i sadystycznych zbrodni, które można im udowodnić bez wątpliwości powinna zostać stworzona specjalna kolonia karna. Tam nie mieliby żadnych praw tak jak żadnych praw nie miały ich ofiary. Jak nie siedzieć w celi 2 na 2 przez 24 godziny bez żadnych wygód typu tv, książka itp. Goła cela, prycza i dziura robiąca za sracz. Kasza ziemniaki, witaminy dzień w dzień. Maksymalna dopuszczalna waga więźnia 45 kg kto wymyślił żeby chodować koksow i jeszcze im siłownie zapewniać.. Jak nie w celi to nosić kamienie od ściany do ściany przez 18 godzin nie ma siły? To kamień na plecy i się czołgaj. Zakaz rozmów i dotkliwe kary. Brak opieki medycznej jak się krzywo powiesi niech dynda te 2/3 dni, jak się potnie niech krwawi. Miejsce które będzie powodować drgawki u więźniów wspominajacych jego nazwę. A Co że zwykłych zakładów lub recydywa trafialiby tam ,,za karę" na jakiś czas. Więzienie ma odstraszać, a nie budzić miłe wspomnienia.
Partner mojej kuzynki miał taki patent wiosna lato wloczyl się po melinach a gdy jesień była już zbyt dotkliwa to szedł do sklepu wybił szybę poczekalnia na policję potem dał takiemu policjantowi w czape i zimę przesiedzial w ciepłku i o pełnym brzuszku i tak kilka lat aż się zapil...
Dlaczego tak jest ? Bo więzień może zaskarżyć państwo do Strasburga za łamanie praw człowieka i tortury za co zostanie mu zasądzone odszkodowanie. Niestety lewica z dobrymi intencjami stawia świat na głowie;(
Odpowiedz@Tibr Nie każdy lewicowiec ma dobre intencje. Niektórzy już wiedzą, że socjalizm nie działa i mówią tak tylko dla zdobycia głosów wyborców oraz utrzymania urzędniczych stołków. Druga grupa to ci, którzy faktycznie wierzą w tę utopię.
Co do demota, to nie pracujesz - nie jesz.
@kondon też nie rozumiem tego larum że przymusowe roboty dla więźniów to bezsens, bo koszty, bo prawa człowieka... Bez sens to żyć na koszt podatnika jak w hostelu, siłka, TV i ...
@Tibr Ależ ja nie chcę nikogo zmuszać :)
Masz wybór, pracujesz - masz jedzenie, tv, książki, siłownię itd, nie pracujesz - masz łóżko, suchy chleb i wodę.
Rodzaj pracy zależny od "zasług". Mordercy i tym podobni to mogą nawet przerzucać kamienie z miejsca na miejsce albo kopać i zasypywać doły.
@Tibr Lewica=/=dobre intencje tylko naprawianie świata na swój chory sposób bez liczenia się z rzeczywistością. Nie nazwałbym tego "dobrą intencją"
Kiełbasę dali??? Gdzie??? Tam muszą być naprawdę dobre warunki.
Odpowiedzpasztetowa to nie kielbasa
ta parówka nawet koło kiełbasy nie leżała
1. Nie ma to jak zestawić zdjęcie obiadu że śniadaniem, lub kolacją. 2. Większość ludzi w domu je takie kolacje albo i uboższe. 3. Byłem w szpitalu i jedzenie było smaczne. Nie wyglądało ładnie, ale bez przesady. 4. Jak chce zjeść wykwintną kolację to idę do restauracji. Szpital jest od leczenia, a restauracje od karmienia, nie na odwrót. 5. Płacimy mało i dostajemy mało. Chcesz coś więcej to nikt Ci nie broni sobie z Sheratona na wynos możesz do szpitala zamówić, ale nie oczekuj, że dostaniesz tam 3 posiłki za 10 PLN.
Odpowiedz@marcinm1
Nie zgadzam się z tobą. Nie wiem jak jedzą w więzieniu, bo nie byłem i nie zamierzam odwiedzać:)
Natomiast miałem to nieszczęście w ciągu ostatnich kilku lat mieć synka i żonę w szpitalu. I jedzenie dostawali karygodne. Nie dość, że tyle co kot napłakał to jakość psa IV kategorii zmielonego razem z budą. Parówy takiej jakości, że brzydno ruszyć było. Tak, zawoziłem im obiady. Mimo wszystko to trochę niesprawiedliwe, że moje podatki idą na niezłe obiady dla więźniów i takie *** dla chorych.
Żeby to był jedyny przypadek. Aha, żywność może wspomagać leczenie. Ta pewnie działała odwrotnie...
@marcinm1 Byłam w szpitalu raptem tydzien temu.
Śniadanie i kolacja wyglądały podobnie - 3 kromki chleb, kleks masła, 2 plasterki wędliny, jakieś warzywo - czy to starta kapusta (surowa), czy np. 3 plasterki ogórka a to wszystko pierdyknięte na kleksa czegoś, co być może było dżemem, ewentualnie na jakiś twaróg. Raz zdarzyło się, że zamiast tego "kleksa" było jajko. Jedno. Ilościowo - dla wszystkich to samo. Nieważne czy staruszka o wadze 45kg, czy 100kg facet w sile wieku.
Obiad - ilościowo źle nie było, jakościowo - tragedia. Wszystko absolutnie rozgotowane, bez jakichkolwiek przypraw - może i sól niezdrowa, ale bez przesady - to co dawali było po prostu obrzydliwe i mdłe. A jak dowalili rozgotowanego brokula, czy kalafiora to smród był tak powalający, że trzeba było sale wietrzyć.
Nie chodzi o to by dawali jakieś niewiadomo jakie "wykwintne" dania, ale o to, by to co robią - było w jakikolwiek sposób jadalne, a nie takie, że od samego smrodu rzygać się chce.
Ten więzienny obiad na zdjęciu wcale nie wygląda ani oszałamiająco, ani drogo. Raczej w szpitalach gorszych obiadów nie dają. Ale jak pisałem wcześniej. W democie zestawiono zdjęcie obiadu z kolacją, lub śniadaniem.
OdpowiedzZazdrościsz? Przecież te więzienne luksusy są dostępne dla każdego. Weź kodeks karny, wybierz sobie jakiś paragraf zagrożony odsiadką i śmiało sięgaj po ten raj na ziemi!
OdpowiedzDla tych którzy dokonali wyjątkowo brutalnych i sadystycznych zbrodni, które można im udowodnić bez wątpliwości powinna zostać stworzona specjalna kolonia karna. Tam nie mieliby żadnych praw tak jak żadnych praw nie miały ich ofiary. Jak nie siedzieć w celi 2 na 2 przez 24 godziny bez żadnych wygód typu tv, książka itp. Goła cela, prycza i dziura robiąca za sracz. Kasza ziemniaki, witaminy dzień w dzień. Maksymalna dopuszczalna waga więźnia 45 kg kto wymyślił żeby chodować koksow i jeszcze im siłownie zapewniać.. Jak nie w celi to nosić kamienie od ściany do ściany przez 18 godzin nie ma siły? To kamień na plecy i się czołgaj. Zakaz rozmów i dotkliwe kary. Brak opieki medycznej jak się krzywo powiesi niech dynda te 2/3 dni, jak się potnie niech krwawi. Miejsce które będzie powodować drgawki u więźniów wspominajacych jego nazwę. A Co że zwykłych zakładów lub recydywa trafialiby tam ,,za karę" na jakiś czas. Więzienie ma odstraszać, a nie budzić miłe wspomnienia.
OdpowiedzPartner mojej kuzynki miał taki patent wiosna lato wloczyl się po melinach a gdy jesień była już zbyt dotkliwa to szedł do sklepu wybił szybę poczekalnia na policję potem dał takiemu policjantowi w czape i zimę przesiedzial w ciepłku i o pełnym brzuszku i tak kilka lat aż się zapil...
OdpowiedzW pierwszej chwili myślałam, że to Walduś Kiepski ;)
Odpowiedz