Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Tak przedszkolanka traktuje dzieci w przedszkolu w Łodzi

Ojciec trzyletniego chłopca nagrał, jak przedszkolanka szarpie, a następnie rzuca jego dzieckiem. Kobieta została zwolniona. Mężczyzna pokazał nagranie dyrektorce, policji i w kuratorium, ale zdecydowana reakcja nastąpiła dopiero wtedy, gdy umieścił nagranie w mediach społecznościowych

www.demotywatory.pl
+
403 426
-

Zobacz także:


montaro11
-4 / 60

30 sek nagrania nic nie wyjaśnia, fakt że nie powinna szarpać mógł jej dokuczać już kilka godzin, dni

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 December 2019 2019 10:31

Odpowiedz
Laviol
+14 / 34

@montaro11, a co to za wychowawca, który pozwala sobie dokuczać przez kilka godzin/dni? Zwłaszcza, że są to osoby po odpowiednim wykształceniu kierunkowym.

Q Qbikkkk
+3 / 17

@Rissi jak ktos pozwala sobie wejsc na glowe to bedzei mial problem, u mnie w szkole w gimnazjum na biologii byla cisza i porzadek, na polskim przeciwnie.

L lopez87
+7 / 35

Ona nie ma prawa tak postąpić z małym dzieckiem. Jeżeli dziecko wchodzi przedszkolance na glowe - to nie powinna być przedszkolanką. Ok, każdy ma swoją granicę, każdy może mieć zły dzień, ale to nie zmie ia faktu, że jej zachowanie jest niedopuszczalne.
Przerazajacy jest brak reakcji ze strony dyrekcji i kuratorium. Od razu powinni tą panią zwolnić dyscyplinarnie i nigdy więcej nie dopuścić do dzieci

Laviol
+12 / 36

@Rissi, czyli co? Dajesz przyzwolenie, żeby czasem przedszkolanka poszarpała dziecko? Jak często? Raz w tygodniu, raz na miesiąc, raz na rok?
Zasada pierwsza, nie dopuszcza się do sytuacji, w której można stracić nerwy. Właśnie dlatego do pracy z dziećmi wymagane jest odpowiednie wykształcenie - żeby wiedzieć co i jak.

sviader
-4 / 22

@montaro11 Dokładnie! Tu nic takiego nie widać, co by mogło być podstawą do zwolnienia z pracy.

cysiek63
+9 / 11

@montaro11 I to ją usprawiedliwia?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 December 2019 2019 13:29

montaro11
+1 / 17

@cysiek63 tak...nic złego nie robiła tylko za rece zaciągnęła gnoja na miejsce, a ojciec skoro to nagrywał to musiał mieć od dziecka sygnały i mógł się tym zainteresować

Cascabel
+1 / 1

@Laviol jedyne co mi się nie zgadza, to to, że ma być to osoba po specjalnym kierunkowym wykształceniu.
Obecnie przy takim a nie innym zainteresowaniu jakim cieszy się praca w szkole, kuratiorium wydało już taką ilość zgód by nauczały osoby bez kwalifikacji...

P poziomka01
+5 / 13

@Qbikkkk z tego co widzę to nie dawała sobie wejść na głowę skutecznie ignorując zachowanie dziecka i wskazując mu co ma robić.

V VaniaVirgo
+6 / 12

@Rissi gdyby troche warknęła zniecierpliwiona ok, ale szarpnęła nim tak, że wylądował na ziemi. Pomijając zwyczajne złamanie prawa, to czego go właśnie uczy? Szarpania, popychania itd, a potem dziecko wszystko to powtórzy i będzie lament, że rodzice nie wychowali. To samo zresztą inne dzieci, które na takie zachowanie patrzą.
Nie mogę pojąć jakim psycholem trzeba być, żeby robić krzywdę dzieciom (lub to popierać), które się nie mają jak bronić.

JohnLilly
+5 / 13

@Laviol W ocenie całej sytuacji jesteś niesprawiedliwa. Pomijam już fakt, że nagranie zostało przerwane w najważniejszym momencie. Ono nie pokazuje nam wcale szerszego kontekstu całej sytuacji. Ja widzę na nim niegrzeczne dziecko nie stosujące się do poleceń nauczyciela. Piszesz, że doświadczony nauczyciel nie powinien sobie dawać wejść na głowę? A co może zrobić? Nie może uderzyć, ani ukarać, może tylko próbować przemówić dziecku do rozsądku, i ta metoda może i by nawet działała, ale do tego musi zajść pewien czynnik. Mianowicie dziecko musi dostawać jednolite sygnały od dorosłych. A co w przypadku, jeśli ojciec nie widzi nic złego w tym, że dziecko rozrabia i nie pozwala w spokoju przeprowadzić zajęć? Sam nauczycielem nie jestem, ale znam kilku nauczycieli i słyszałem o takich przypadkach, jak dzieciak rozrabia, czy źle się uczy, nauczyciel zgłasza to do rodzica, a rodzic zamiast mieć pretensje do dziecka, to ma jeszcze pretensje do nauczyciela. A więc jak dzieciak dostaje naganę od nauczyciela, ale w domu rodzic mówi mu, że nie zrobił nic złego, to na nic się zda cokolwiek co nauczyciel zrobi

kawanalawe
-1 / 7

@JohnLilly O czym ty w ogóle piszesz? O tej sytuacji z demota? Ile ten chłopczyk może mieć lat? 3? Nosz kurde...

Laviol
+1 / 3

@Rissi, w którym miejscu zrobiłam niej potwora? Tak konkretnie, cytując.

Laviol
+1 / 3

@Cascabel, w przedszkolach też? Bo to nie jest szkoła.

Laviol
+5 / 9

@JohnLilly, mam ważenie, że nie masz dzieci. Takie maluchy jak ten 3, góra 4 lata, są trochę jak zwierzątko, np. pies. Oba będą testować na ile z kim mogą sobie pozwolić. Nie wiem czy spotkałeś się z tym jak niektórzy rodzice mówią, że po pobycie dziecka u dziadków muszą "prostować" swoje dziecko ;) Z tego samego powodu, u niektórych nauczycieli na lekcjach jest spokój, a u innych nie. I to rolą dorosłego jest stawiać granice. Spokojnie, stanowczo i konsekwentnie.
Dzieci w tym wieku mają krótki okres koncentracji, dlatego dość łatwo jest je "rozproszyć" i przestawić na "inne tory". I właśnie dlatego przedszkolanki mają mieć odpowiednie wykształcenie, żeby takie rzeczy wiedzieć - rozumieć jak "działa" dziecko w różnym wieku i jakich sposobów użyć. Ale szarpanie na pewno do nich nie należy.
Dziecko to taki sam człowiek jak dorosły - tak samo czuje, tyle, że jeszcze niewiele wie, niewiele rozumie i nie potrafi wielu rzeczy. I potrzebuje dokładnie tego samego co dorośli - zrozumienia, miłości, szacunku. I dokładnie jak dorośli odda to co dostał.

Cascabel
0 / 0

@Laviol niestety też - jeżeli chodzi o placówki państwowe. Na każdym etapie są braki.

radiron
-1 / 3

@Laviol nie dopuszcza się do sytuacji że dziecko staje się rozpuszczone i narcystyczne gdyż taka jednostka w dorosłym życiu często prosi się o naruszenie nietykalności z efektem końcowym w szpitalu... Rodzic powinien wychować tak dziecko by szanowało i słuchało starszego a nie robiło na złość.

Laviol
+3 / 3

@Rissi, było to w akapicie zaadresowanym "małpą" do mnie, więc nic dziwnego ;)

Laviol
+1 / 3

@radiron: " nie dopuszcza się do sytuacji że dziecko staje się rozpuszczone i narcystyczne "
Jak najbardziej się z tym zgadzam. Jednak nie takimi metodami, ani w domu, ani w przedszkolu. Oczywiście dorosły może złamać dziecko i nauczyć go posłuszeństwa wobec wszystkich, ale ryzykuje tym samym np. że wyrośnie na człowieka z osobowością zależną, co zdecydowanie nikomu się nie przysłuży. Można też na dziecku wymusić posłuszeństwo postawą, którą można najkrócej ująć w zdaniu: "będę cię kochać tak długo jak będziesz taki jaki ja chcę". Mało osób wie, że tak się właśnie wychowuje przyszłego narcyza, który w ten sposób potem traktuje innych.
Dzieci się nie tresuje, tylko wychowuje. Jak się powinno przykładowo postąpić w tej sytuacji opisałam w komentarzu poniżej do Feriana. Dziecko to taki mały człowiek z takimi samymi uczuciami, emocjami i potrzebami jak dorośli i tak się go powinno traktować.

Greg92PL
+1 / 5

Eh... Narzekają na braki w wykształceniu a jak był strajk nauczycieli to wszyscy przeciwko im, bo przecież mają tak dobrze..... Teraz braki w kadrach bo nie ma komu pracować za mniej jak na kasie w biedrze i dalej zdziwienie.... Pewne rzeczy jednak u nas zostaną niezmienne...
Po pierwsze - nauczyciel(przedszkolanka) starej daty. NORMALNE, że inaczej postrzega świat i inaczej została wychowana jak i wykształcona do zawodu. Po drugie - skoro starej daty to zawsze jest jedno, ogromne niebezpieczeństwo - że dzieciak wybiegnie a stara osoba nie jest w stanie go dogonić. I tutaj tragedia gotowa. Nie wiem, co jest za drzwiami do których tak biegło dziecko, ale skoro ojciec czeka przed placówką(a takie dzieci należy odbierać osobiście) to podejrzewam,że dziecko goniło do drzwi. Wówczas każdy racjonalnie myślący człowiek mający na uwadze, że dziecko w takim wieku poradzi sobie z drzwiami i może wybiec na ulice - wolałbym, aby moje dziecko było szarpnięte jak trafione na ulicy przez 1000 kg wóz. I nie, nie pochwalam metody przedszkolanki, z drugiej strony każdy, kto ma dziecko wie, że rozpędzony trzylatek jest jak pociąg - dopóki nie dotrze do celu nic go nie zatrzyma. Oczywiście, można by to rozwiązać w inny sposób, chociażby zamykając drzwi na prostą blokadę(co z kolei jest sprzeczne z przepisami) czy prosząc rodzica o wcześniejsze odbieranie i pilnowanie drzwi. Niestety, za takie zachowanie zawsze beknie przedszkolanka, a nie rodzice za brak wychowania.

Na moje po tym, co przeszedłem w przedszkolu to najwyżej upomnienie się należy. Nie szarpała celowo, dziecko nie potrafiło się stosować do próśb przedszkolanki. A skoro tata nagrał to widać nie raz i nie dwa się to zdarzyło, więc przedszkolanka doskonale wiedziała, co się będzie działo dalej. Natomiast nagranie to DUPA a nie jakiekolwiek dowody nad znęcaniem się czy nieprawidłowym zachowaniem.

JohnLilly
0 / 2

@Laviol Żeby to było jasne, nie piszę, że szarpiąc się z dzieckiem zrobiła dobrze. Piszesz, że po pobycie u dziadków, niektórzy rodzice muszą prostować dzieci. A co z nauczycielami którym trafi się takie dziecko do prostowania? Przeczytałem Twoją odpowiedź do Feriana i wszystko ładnie pięknie, tylko powiedz mi ile takie uspokajanie dziecka metodą którą opisałaś zajmuje czasu? 5 minut, 15 minut, pół godziny? Bo ja widzę taki mankament, że nauczyciel musi także mieć oko na inne dzieciaki, czy i one także nie potrzebują jego pomocy i uwagi. Także nie neguję zaproponowanej przez Ciebie metody tylko widzę, że w praktyce może być trochę ciężko z jej odpowiednim zastosowaniem, a co jeśli w danej klasie zdarzy się takich dwóch dzieciaków. Tak więc na dłuższą metę nie widzę innego rozwiązania problemu z takim dzieckiem jak współpraca z rodzicami. Bo możesz sobie pisać, że mam małe doświadczenie z dziećmi, ale to wiem na pewno, że to jak rodzić traktuje daną osobę (w tym przypadku nauczyciela) ma wpływ na to jak jego dziecko traktuje tą osobę.

R rybery
-4 / 4

Co ma wykształcenie? To papierek tylko. Liczy się wiedzą, umiejętności nie wykształcenie. Wykształcenie nie ma nic wspólnego z wiedzą, kulturą etc

rafalinformatyk
0 / 0

@Laviol No właśnie widać że sobie nie da dokuczać i teraz będą tą babkę męczyć wiecznie

Laviol
0 / 0

@Rissi, to co jest w tekście z odwołaniem jest dla tego konkretnego odbiorcy, bo swoje słowa kierujesz do tej osoby, choć oczywiście przeczytać to mogą wszyscy, ale niekoniecznie do siebie przyjąć. Dlatego spytałam, gdzie zrobiłam z niej potwora.
Osobiście, jeśli w jednym komentarzu chcę się odnieść do konkretnej osoby i równocześnie do wszystkich to najpierw piszę bez odwołania, do wszystkich, a po przerwie i @ do danej osoby. Kiedy widzę tak zbudowany komentarz to pierwszy tekst odbieram jako również do mnie, a drugi jako tylko do mnie.

Laviol
0 / 0

@rafalinformatyk, takie circa 3-latki raczej nie dokuczają świadomie, choć bywają dokuczliwe lub męczące. To jeszcze nie ten wiek. Spójrz na synonimy, a zrozumiesz o co mi chodzi https://synonim.net/synonim/dokuczanie
Przyczyny zachowania dzieci w tym wieku są dość proste i dorosły nie powinien mieć problemu z ich odgadnięciem i poradzeniem z tym. A małe dzieci to mały problem, zaś duże dzieci to duży problem ;)

rafalinformatyk
0 / 0

@Laviol Tez byłem nieświadomy, dostałem wpie i sie skończyło, bylem posłuszny juz.

Laviol
0 / 0

@JohnLilly, oczywiście nie neguję potrzeby współpracy rodziców i wychowawców/nauczycieli. Z tym, że jest ono zwykle potrzebne w przypadku dzieci problematycznych ;) Zauważ, że w tej konkretnej sytuacji mamy do czynienia z dzieckiem ok. 3-letnim, a te, jeszcze, funkcjonują dość prosto i wykwalifikowana przedszkolanka nie powinna mieć problemu z poradzeniem sobie. Tym bardziej, że wygląda to na koniec dnia i dzieci jest tylko dwoje, z czego jedno spokojnie siedzi. Miała czas dla dziecka. Małe dzieci to małe problemy, dopiero duże dzieci to duże problemy ;)
Mam dorosłego syna i właśnie taką opisaną metodą go wychowywałam. Nigdy go nie uderzyłam ani nie szarpałam, z przedszkola też nigdy nie dostałam sygnałów, że coś jest nie tak. Wręcz przeciwnie ;)
Bardzo dawno temu trafiłam na taką historyjkę: "Wyobraź sobie, że ktoś zawiązuje ci oczy, gdzieś prowadzi i zostawia. Zdejmujesz opaskę i w koło siebie widzisz tylko ciemność. Co robisz? Pewnie wyciągasz przed siebie ręce i idziesz do przodu. Na coś trafiasz. To ściana. Masz już punkt odniesienia i dalej badasz teren, aż poznasz cały." Nie wiem jak dla Ciebie, ale do mnie ta historia przemówiła.
Dla dzieci rodzice i inni dorośli to właśnie te punkty oparcia, granice, które wytyczają. Dają one dziecku wiedzę co mogą, a czego nie, a to daje poczucie bezpieczeństwa. To dla dziecka bardzo ważne. "Ściany" nie mogą ani się przesuwać nieprzewidywalnie, ani tym bardziej razić prądem. Precyzyjnie, to ściany czyli granice wyznaczane dziecku przesuwane są z wiekiem dziecka - co innego wolno 8-latkowi, co innego 3-latkowi, ale nadal muszą być.

Laviol
0 / 0

@rafalinformatyk, owszem, można człowieka zastraszyć i wymusić posłuszeństwo. Niemcy w czasie wojny po to zabijali "dla przykładu". Tylko czy o to chodzi? Chyba lepiej, żeby dziecko wiedziało dlaczego ma coś robić/czegoś nie robić.

rafalinformatyk
0 / 0

@Laviol Z wami tu sie dogadać japi..... XDDDD Tu zaraz o wojnie już XD

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 December 2019 2019 12:24

radiron
-1 / 1

@Laviol nie możesz traktować dziecka jak dorosłego gdyż dziecko nie ma takich odruchów / doświadczenia życiowego / wytrzymałości psychicznej itp tak samo występują u nich inne priorytety niż u dorosłych. No niestety jesteśmy zwierzętami ale z racji naszej wyższości nad resztą mianowaliśmy się ludźmi i twierdzimy że nawet nie jesteśmy do nich podobni a tu niespodzianka.... Tresura i wychowanie to to samo tylko jak już nabłąkałem wyżej z racji naszego EGO mamy to rozróżnienie.

Laviol
0 / 0

@radiron, oczywiście, że nie traktuję dziecka jak dorosłego. Mam dorosłego syna i zawsze traktowałam/traktuję odpowiednio do wieku.
Nie zgadzam się, że tresura i wychowanie to to samo. Tresura to wyrabianie lub wytwarzanie odruchów warunkowych nawyków poprzez stosowanie metody kija i marchewki, natomiast wychowanie na "celu ukształtowanie człowieka pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym" i moim zdaniem za tym kryje się wykształcenie odpowiedniej wiedzy, z której wynika świadome działanie dokonywane z własnego, świadomego wyboru. Tresura tego nie robi. Ponieważ człowiek to też zwierzę i posiada instynkty to również daje się go tresować, ale zdecydowanie lepiej jest go wychowywać w oparciu o jego samoświadomość.
to co robiła ta kobieta zdecydowanie bliższe było tresurze niż wychowaniu.

radiron
-1 / 1

@Laviol ok czyli twierdzisz że nauka mycia zębów przed snem to wychowanie , nauka religii w przedszkolu potem w szkole itd wraz z przykazem rodziców że MASZ iść do kościoła to też wychowanie ? wiesz ile jest takich przykładów ?

Laviol
0 / 0

@radiron, nie wiem z czego to wywnioskowałeś, bo ja niczego takie nie twierdzę. Jeśli dziecku każesz myć zęby, a w przypadku nieposłuszeństwa na niego nakrzyczysz to to jest tresura. Dziecko myje ze strachu przed gniewem. Jeśli tłumaczysz mu skutki mycia/niemycia i dziecko wybiera mycie to wtedy jest wychowanie. Zmuszanie dziecka do chodzenia do kościoła to tresowanie. Wyjaśnianie przykazań IV -X czy innych pozytywnych wartości wiary to wychowanie. Wtedy z czasem samo zdecyduje czy wybiera tę wiarę razem z przykazaniami I-III, inną czy wcale. Ale będzie to świadomy wybór. W procesie wychowania trzeba czasem pozwolić dziecku na ponoszenie negatywnych konsekwencji swoich wyborów. Tak się je uczy odpowiedzialności.

radiron
-1 / 1

@Laviol Co do wiary jeżeli jesteś taki wolnościowy to po co chrzcimy dzieci ? Skoro nie mają rozumu a jedyne co umieją to jeść , srać , spać i krzyczeć a no i rozpoznawać matkę i tyle, i już narzuca się im coś czego nawet dorośli nie pojmują... to nie tresura ? a w przypadku islamu gdy byś odszedł od wiary ( zmienił wyznanie) to karą za to jest śmierć... to też tresura bo stawiamy na lęk przed karą. Tak samo jak rozpowszechniano chrześcijaństwo pod groźbą kary śmierci tak samo dzisiaj działa Islam. czyli jak na razie jest tresura. Razem z wszystkimi aktami prawnymi. No niestety....

Laviol
0 / 0

@radiron, ale nie do mnie te pretensje. Ja tłumaczę jak powinno być, żeby było dobrze, a przynajmniej lepiej. A że jest inaczej to ja nie poradzę. Odpowiadam za siebie, a nie innych. Siebie uważam za osobę areligijną. Mój dorosły już syn chciał chodzić na religię w szkole (został zapytany czy chce), został ochrzczony wieku 8 lat, bo tego chciał, tak samo z I Komunią. Dalej chodził na religię tak długo jak chciał, a jak przestał chcieć to przestał chodzić. Tobie może wydawać się to dziwne, ale dla mnie jest to właśnie uszanowanie dziecka jako człowieka i jego wolności. Nawet jeśli ma 8 czy 12-13 lat.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 February 2020 2020 18:22

radiron
-1 / 1

@Laviol i za te słowa masz u mnie szacunek ! Widzisz tradycja chrzczenia dzieci po urodzeniu wzięła się z lęku że zabraknie chrześcijan albo jest też teoria ekonomiczna którą wszyscy znają i jest bardziej prawdopodobna niż ta pierwsza. Miło zobaczyć wśród ludzi takich którzy chociaż po części podzielają moje zdanie w pewnych kwestiach ;) pozdrawiam

Laviol
0 / 0

@radiron, dzięki i pozdrawiam :)

J Jimy123
+4 / 26

Przecież tu nic nie widać, prócz tego, że szarpie dziecko, które jej nie słucha

Odpowiedz
sviader
+1 / 25

@Jimy123 Dokładnie, jeśli podstawą do zwolnienia było to nagranie, to przegięcie trochę!

M mamut3003
+21 / 33

Dziś nauczycieli można postawić na równi z policjantami. Ci ostatni srają w gacie przed użyciem broni bojąc się konsekwencji, nauczyciele dają sobie wchodzić na głowę przez rozwydrzone bąbelki wychowane bezstresowo bojąc się również konsekwencji, choć jak widać są wyjątki i niektórym puszczają nerwy.

Odpowiedz
A aberg
+4 / 22

Zachowanie naganne. Ale również widać, że ojciec nie wychowuje dziecka. Jeżeli dorosły mówi "usiądź przy stoliku" to nie rozumiem dlaczego te dziecko wstaje i biega. Ciekawe jak te dziecko zachowuje się w supermarkecie. Jeżeli tak jak na tym filmie to może ten rzut go czegoś nauczy.

Odpowiedz
maggdalena18
+2 / 4

@aberg TO dziecko. Skąd Ci się wziął zaimek liczby mnogiej przy rzeczowniku w liczbie pojedynczej? Te dzieci, ale dziecko jest TO.

N Nope34970
+4 / 4

Tak, bo najlepiej terroryzować dziecko i w momencie nie posłuszeństwa od razu bić. A nie, przepraszam, dla was tak przysłowiowe "klapsy" to nie uderzenie. Mam do porównania akurat dwie osoby. Byłam wychowywania jak wy to nazywacie "dobrym wychowaniem" jak na razie chodzę do psychiatry i jak tylko ktoś podniesie głos, albo rękę, to czuję się zagrożona. DZIĘKUJĘ CI DOBRE WYCHOWANIE!
Natomiast mój 3 letni brat jest wychowywane bez krzyku i bez przemocy. Jak na razie skutki są takie, że nie potrafi znieść, kiedy mama, albo tata wychodzą. Ja w jego wieku uciekałam od rodziców, a teraz ich nienawidzę. Więc tak, na pewno to wina wychowania.

M mrhero
+6 / 22

Nic wielkiego się nie stało a skoro gówniak był niegrzeczny to powinien dostać. Oczywiście ojciec winy w dziecku nie widzi bo to jego ukochany bąbelek nawet jeśliby skopał i opluł przedszkolankę.

Odpowiedz
P pedro65
+3 / 5

Zamiast dotować przedszkola z podatków, oddać dotację rodzicom dzieci, niech sobie sami, za własne pieniądze organizują opiekę dla dzieci. W tym prywatne przedszkole, za faktyczne koszty utrzymania tychże. Ale daremne marzenia - socjalizm uwielbia walczyć bohatersko z problemami, które sam tworzy.

Odpowiedz
P poziomka01
+4 / 18

na tym nagraniu nic nie widać. Być może najistotniejsze stało się w czasie przerwania nagrywania. Miała przed nim klęknąć i potulnie prosić by wrócił na miejsce? Patrzeć jak ona zwiewa i tylko wołać "Jasiu, wróć proszę do stolika!"

Odpowiedz
kawanalawe
+3 / 9

@poziomka01 Aha, czyli albo błagać albo tłuc? Innej metody nie ma?

kawanalawe
+2 / 4

@amo_italia Nie dałabyś rady z 3-latkiem. Właściwie wątpię, że z kimkolwiek.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 December 2019 2019 23:20

Greg92PL
-1 / 1

@kawanalawe nie, nie dotykać dziecka i próbować w wieku bliskim emerytury sprintem dogonić dziecko, które najprawdopodobniej biegło do taty(czyli blisko ulicy). Na pewno lepsze potencjalnie zabicie przez samochód jak szarpnięcie nie uszkadzającego stawu, psychiki czy nawet ubrania.

kawanalawe
+2 / 4

@Greg92PL Naprawdę szarpanie to jedyna metoda, żeby powstrzymać dziecko przed wchodzeniem na ulicę? (pomijając to, że też popadasz w skrajność pisząc "nie dotykać dziecka")

Greg92PL
+3 / 3

@kawanalawe Wychowane dziecko nawet nie potrzebuje stanowczego sprzeciwu przedszkolanki. Po prostu się stosuje do próśb nawet bez podnoszenia czy podkreślania komendy. I z takimi nie miałem problemów.
Dzieci nie wolno przytulać ani dotykać w żaden sposób, który może wychodzić poza obowiązki nauczyciela. Czyli pomoc przy zlewie, ubiorze itp jak najbardziej i tutaj nigdy sprzeciwu nie było. Natomiast przytrzymanie dziecka, aby nie zrobił sobie krzywdy jest już naruszeniem(w oczach rodziców oczywiście).

Pracujesz w szkole? W przedszkolu do podstawówki? Te dzieci często nie wstają z tapczanu całymi weekendami jak mają tableta. Zejście ze schodów jest problematyczne, a co dopiero zbiec podczas histerii. Teraz wyobraź sobie trzylatka, do którego nie dociera nic, rodzice nie reagują a codziennie jest to samo zachowanie i te same skutki. Niestety, skoro dziecko nie stosuje się do poleceń, płacze i jeszcze zaczyna uciekać to już nic nad nim nie zapanuje. A skoro ojciec nagrał to nie raz takie sygnały o zachowaniu były ze strony dziecka/przedszkolanki. Ale z chęcią posłucham jak taki problem rozwiązać, przyda mi się:)
Już tutaj pisałem ale powtórzę - wolę takie przytrzymanie mojego dziecka jak wybiegnięcie na ulice i wpadnięcie pod samochód czy rozbicie czaszki na schodach po ciemku. Tutaj szarpania nie było. Nie było nawet użycie siły. Co było dalej - niestety nie wiemy, bo ojciec widząc uciekające potomstwo wolał filmować aż do zatrzymania przez pomoc przedszkolną. Mi na widok uciekającego mojego dziecka to by się słabo zrobiło a nie kamerował reakcję przedszkolanki, ale.... CO ja mogę wiedzieć:)

kawanalawe
+1 / 1

@Greg92PL Akurat temat jest mi bliski, bo często mam okazję przebywać z dziećmi w wieku przedszkolnym i obserwować je wraz z ich opiekunami. Oczywiście, mam świadomość, że są osoby, które w moim towarzystwie zachowują się inaczej niż na co dzień, ale zaryzykuje stwierdzenie, że na każdą osobę, która wykonuje ten zawód dobrze, jest inna, która się do tego zupełnie nie nadaje, pomijając, że wielu brakuje wiedzy.
Smutne jest to, że chcesz tutaj podpowiedzi jak poradzić sobie z dzieckiem wymagającym, bo moim zdaniem powinno się taką wiedzę posiadać, zanim zacznie się pracę w placówce przeznaczonej dla najmłodszych.
Temu chłopcu nie groziło żadne niebezpieczeństwo. Użycie siły było zupełnie nieuzasadnione.
Napisałeś "nie dotykać dziecka" a potem podałeś wyjątki, których jest jeszcze wiele.

kawanalawe
0 / 0

@amo_italia Spróbuję najprościej jak się da, bo widzę, że temat dla ciebie trudny. Ironię cechują określone intencje, kultura oraz pozory zgody lub aprobaty. Intencje masz złe, kultury za grosz, a i choćby pozorów zgody między nami nie ma. A skoro już ustaliłyśmy, że ze środkami wyrazu jesteś na bakier i jesteśmy przy osobistych pytaniach... Te twoje "gówniaki", "bachory" i "glutojady" wynikają z jakiejś dolegliwości czy to po prostu wyzwiska rzucane przez prostackiego pedagoga tudzież zgorzkniałą miernotę?

kawanalawe
0 / 0

@amo_italia "Jak się z kimś gadać nie chce, to się go gębą nie zaczepia".

Greg92PL
0 / 0

@kawanalawe Niestety, nikt nigdzie nie uczy jak sobie radzić z dzieckiem, które rządzi rodzicami, rodzice podważają autorytet nauczyciela a dziadkowie rozpieszczają. Bo tego nie da się nauczyć. Wydaje mi się, że doskonale o tym wiesz, że jedyna droga to mozolne powtarzanie tego samego dziecku. Jak w końcu dojdzie do niego, że nie "obejdzie" belfra to dopiero MOŻE zacznie słuchać. O ile rodzice nie psują na bieżąco efektu twojej pracy, a niestety tak często bywa.
Niestety, jak już tutaj pisałem nie wiem, co jest za drzwiami, jedynie mogę się domyślać, że raczej wyjście na ulicę. Na szczęście nie wybiegło dziecko, bo zostało przetrzymane, dlatego oglądamy ten film jako oburzający a nie jako tragedię, bo nie zostało przetrzymane.
Na moje też przetrzymanie(a raczej zatrzymanie) dziecka to nie jest użycie siły. Raz dziecko nie trafiło mi w stopień, również go przetrzymałem przed poznaniem osobistym prawa powszechne ciążenia i dotkliwego przestudiowania III zasady termodynamiki. Z tego punktu patrzenia użyłem siły, tak samo jak owa pomoc przedszkolna. Z mojego punktu patrzenia ratowałem przed uszkodzeniem ciała.

Ogólnie ten film jest jakoś sprytnie zmontowany tak, aby tylko pokazać w złym świetle pomoc przedszkolną. Dziecku nie działa się krzywda, nie był zadawany ból ani psychiczny ani fizyczny. Natomiast to,że dziecko jako jedyne z grupy może się nie klimatyzować to już sprawa dla rodzica,aby pomyślał nad zmianą placówki, pomocą w klimatyzacji dziecka itp.

Kwestia nietykalności dzieci to również problem, bo zależy od widzimisię. Generalnie działa to tak im - bardziej odciążamy rodziców z wychowania(wiązanie butów, higiena itp itd) tym lepiej i problemu nie ma. Natomiast jak dziecko jawnie płaczem,agresją, wymusza i widzi to rodzic - często ślepa miłość obarcza szkołę za brak kadry wykwalifikowanej.....
Jedni powiedzą, że przemoc(w odniesieniu do pomocy przedszkolnej), inni że może i metoda nie najlepsza, ale jak dziecko powstrzymać?

Zdania mamy różne. I docieramy jak zwykle do tego samego - nie podoba Ci się wyrok sądu - media pomogą!

kawanalawe
0 / 0

@Greg92PL Przede wszystkim to, czym się zajmujesz, ma wpływ na to, że usprawiedliwiasz tę kobietę. Rodzice niekonsekwentni, dziecko ma problem z posłuszeństwem, z aklimatyzacją, za drzwiami z pewnością jest rajdowy wyścig piratów drogowych, wodospad wrzątku, facet z siekierą, a może nawet czyha smok...
Twierdzisz, że film jest za krótki, zbyt mętny, żeby jednoznacznie oceniać sytuację, ale zwróć proszę uwagę, ile już sam zdążyłeś wysnuć hipotez na podstawie tegoż - krótkiego, mętnego filmu. Źli są wszyscy - dziecko, ojciec, matka, kierowca za drzwiami... Tylko nie kobieta, która szarpie dzieckiem.
To jest bardzo wymagający zawód i moim zdaniem bardzo niedoceniany (również przez elementy takie jak wyżej). Jeśli czujesz, że na 100% chcesz i możesz, to z pewnością dasz radę, a jeśli nie - jesteś wolnym człowiekiem, już i tak jest za dużo nieszczęśliwych ludzi na tym świecie.

Greg92PL
0 / 0

@kawanalawe O nie:) Zajmuję się silnikami, inżynierią maszyn, pojazdami wszelkiego typu itp itd.
Przygotowanie pedagogiczne mam jako alarm, gdybym został na trwale do wózka przytwierdzony. I nie będę wówczas dzieci uczył a w technikum chociażby jak używać przyrządów pomiarowych z noniuszem.
Natomiast wymagała szkoła, abym wszystkie etapy w szkole na praktykach(i to nawet cholernie długich) odbył. Na inżynierce miałem mniej godzin praktyk do wyrobienia :P
Wracając do tematu - po prostu nie widzę(a może nie chcę tego widzieć, nie wiem:P) nadużycia. Gdzie ty widzisz tutaj szarpanie? Od kiedy przytrzymanie dziecka to szarpanie?
I jak już chyba 10x napisałem - nie pochwalam zachowania pomocy przedszkolnej. Ale zawsze(w moim mniemaniu) jest lepiej zapobiegać, niż leczyć(o ile będzie co leczyć). Tak długo, jak nie stała się krzywda dziecku(fizyczna, psychiczna) a być może zapobiegła tragedii - tak długo nie widzę nadużycia. Tym bardziej, że celowo nie było to wykonane ani z siłą. Natomiast zakładanie, że za drzwiami nie ma nic, na o mogłoby dziecko w pełnym biegu wpaść(gdy nie mamy takiej pewności) i zakładanie, że dziecko nie ucieknie na zewnątrz(swoją drogą gdzie niby mogło uciekać przed pomocą przedszkolną, skoro wszędzie w budynku ma ona dostęp do pomieszczeń?) nigdy nie wróży niczego dobrego. Wyobraź sobie, że większość elementów w twoim otoczeniu jest podobnie zaprojektowana. Nie masz większych szans na użycie czegokolwiek bez obrażeń ciała:)
Swoją drogą co jeszcze może być za salą przedszkolną? Albo łącznik z drugą salą, albo szatnia i drzwi na zewnątrz albo łazienka. Nie za bardzo mamy tutaj pole do popisu z budową takiej struktury...

Są różne podejścia. Możesz zakładać, że lepiej byłoby pozwolić mu uciec z sali. Ja zakładam odwrotnie, ale jak kto woli.

K kuba00089
+15 / 23

Wiecie co, zacznijcie najpierw wychowywać swoje dzieci jak się należy w domach. Dzieciaki w tych czasach nie mają za grosz dyscypliny, nie słuchają się nikogo. Nie szarpała go tylko przeniosła na miejsce, gdyby gówniarz był dobrze wychowany to nie było by takiego problemu. Wiele osób nie powinno być rodzicami, skoro wychowanie ma wyglądać tak, żeby na wszystko pozwalać byle mieć święty spokój. Nie raz w swojej pracy u klientów miałem styczność z dzieciakami, latają pod nogami, rodziców się nie słuchają, przeszkadzają przy montażu. Dopiero oczy się otwierają gdy coś się wydarzy. Przedszkolanką powinna jeszcze dziecku zlać tyłek, a ojciec poprawić. Wychowujcie dzieci tak dalej w ten sposób, a później płaczcie jak dorosną , że sobie nie radzicie. Nie raz już słyszałem teksty " O Boże, gdzie popełniłam/em błąd" i później płacz i lament.

Odpowiedz
ellaella87
-1 / 3

@kuba00089 Racja!!!

P pochichrana
+4 / 10

Nie wiem za co zostala zwolniona.
Dziedziak wyl.. ona probowala go zaprowadzic do sali, gdy ten uciekal.
A w kluczowym momencie kamerzysta przerwal nagranie, nie wiemy co w rzeczywistosci zrobila przedskzolanka. Gdyby rzucila dzieckiem o podloge, to jasne wtedy dyscyplinarka bylaby na miejscu, Ale nie widzimy co tam dokladnie sie stalo.

Odpowiedz
F Ferian
+5 / 7

Szarpać dziecka zdecydowanie się nie powinno, ale skoro mamy tu tylu znawców chętnie bym zapytał.
"Jeżeli dziecko wchodzi przedszkolance na glowe - to nie powinna być przedszkolanką"
Jakie nauczyciel przedszkolny ma narzędzia, by zdyscyplinować dziecko całkowicie niewychowane, któremu w domu wszystko wolno? Bo za moich czasów rzeczywiście była cisza na lekcji, ale osobiście nie chciałbym wrócić do bicia linijką po łapach... Ocenami i byciem "kosą" przedszkolanka też nie postraszy... A teraz słucham znawców :)

Odpowiedz
ellaella87
+4 / 6

@Ferian Znawcy w tym temacie często sami nie mają pomysłu na swoje dzieci. Sami sobie nie radzą, więc to szkoła ma wychować. Tak, szkoła ma zrobić wszystko, a szacunku do nauczyciela zero. Gdzie tu logika?Szkoła powinna uczyć, a nie wychowywać. Tak jest za granicą. Skoro ktoś decyduje się na dziecko, odpowiada za jego wychowanie, koniec kropka.

Laviol
+1 / 7

@Ferian, po pierwsze, dlaczego dziecko płacze i nie chce usiąść przy stole? Bo jakiś powód musi być. Jeśli powodem była owa pani, to pałeczkę powinna przejąć druga.
Jeśli nie pierwsza, a powód był inny, to przedszkolanka powinna przede wszystkim uspokoić dziecko. Nawet dorosły albo czuje albo myśli ;) Żeby uspokoić dziecko, po pierwsze, najlepiej zejść do jego poziomu czyli przykucnąć albo uklęknąć, po drugie, złapać kontakt przez dotknięcie/pogłaskanie/przytulenie. Wtedy dziecko czuje, że nie jest samo i czuje się bezpiecznie. Kiedy zacznie się uspokajać, zapytać co się stało i znaleźć źródło problemu. Dla dziecka, tak samo jak dla dorosłego, ważne jest wysłuchanie. Znając źródło można zacząć problem rozwiązywać, co nie jest równoznaczne z uleganiem dziecku. Kiedy dziecko nie płacze i zostało wysłuchane to można mu wyjaśnić wiele rzeczy, bo wtedy do niego to dociera.
Na koniec można dziecku zaproponować poczytanie np. bajki, a po chwili np. narysowanie jakiejś postaci z tej bajki. I zamiast zaryczanego "potworka" mamy dziecko spokojnie zajmujące się same sobą. Na ile długo oczywiście taki circa 3-latek potrafi.

F Ferian
+2 / 2

@Laviol Po pierwsze, nigdzie nie skomentowałem, że chodzi o przypadek na filmiku.

Po drugie nie wolno przecież przytulać dzieci, to może podchodzić pod molestowanie. W niektórych przedszkolach rodzice podpisują nawet specjalne zgody. Tak, wiem, że to absurdalne, ale rodzic może np. Nie życzyć sobie, by jego dziecko miało aż taki kontakt z przedszkolanką. Bywają rodzice, którzy są o to zazdrośni. Zdarzają się i tacy, którzy podciągnęliby to pod pewnego rodzaju zachowania intymne, szczególnie, jeśli nauczycielem jest mężczyzna, co się zdarza i w przedszkolach, mimo, że w tym zawodzie dominuje płeć piękna. A jeśli nie wierzysz, że dzieci się raczej nie przytula, proponuję wpisać w wyszukiwarkę, jest wiele dyskusji na ten temat.

Ja pytam o sytuację rozwydrzonego dziecka, jak mam niby komentować sytuację z filmiku, skoro nie znam w ogóle kontekstu? Pół minuty filmiku, a ja mam Ci tutaj domyślać się co zaszło i jak kobieta powinna była zareagować? Skąd ja mam wiedzieć, czy ona wcześniej nie próbowała rzeczy, o których piszesz, a po prostu nie zadziałały? Ty tu mi ciągle gdybasz, co być może było, a czego nigdy się nie dowiemy. Nadal jednak nie odpowiedziałeś na moje pytanie - Jakie nauczycielka przedszkola ma narzędzia, by zdyscyplinować dziecko całkowicie niewychowane, któremu w domu wszystko wolno? Wciąż czekam na odpowiedź.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 December 2019 2019 22:37

Greg92PL
+2 / 2

@Laviol Wszystko fajnie, ale nie działa w praktyce. Schylasz się do jego poziomu a on chce z pięciami do ciebie. Przytrzymasz go aby ci okularów nie wbił do oczu - i jeśli w tej chwili wejdzie rodzic to masz zwolnienie patrząc po filmiku powyższym...
Nie schylasz do dziecka - i masz problem, bo cie po prostu obiegnie zanim się zorientujesz.
Jak go nie przytrzymasz to potrafi jeszcze zaczepiać i bić kolegów. Teraz wyobraź sobie,że obecnie są minimum 3 takie osoby w przedszkolu. Ja miałem "przyjemność" pracować z parą bliźniaków tak "wychowanych". NIC nie działa. Przy czym ja jeszcze miałem z nimi zajęcia jak byy "ułożone" bo wcześniej ponoć były jeszcze gorsze. I na nic CI psychologia, pedagogika, modele zachowań itp jak cię nie słucha dziecko. Jestem ogromnie ciekaw, co wówczas zrobisz na moim miejscu:)

A akam91
+1 / 1

I ja tak z cora robie i u mnie dziala :)
Co do takiego szarpania hmm ciezko ocenic nie znajac calosci ale. Raczej sie na rece bierze lub przytrzynuje no ale nie wiem jaka byla caka sytuacja
Od cory wiem ze kiedts jej pani kazala siedziec za kare w domku (taki plastikowy maja na sali) i ona sie bala i z misiem siedziala. Coz pierwsze co zrobilam to zapytalam dlaczego, ona ze nie sluchala to jej tlumacze ze musi sluchac i ze jak bedzie grzeczna to nie brdzie miaka kar. U nas jest 25dzieci i 2panie plus jedna do pomocy. Sa tez blizniacy... Coz bija dzieci, wyrywaja zabawki, popychaja itd Panie znaja problem ale ciezko cokolwiek zrobic gdy sytuacji nie widza, a dzieci nie zawsze mowia Pania.
Nie wiem czego to kwestia czy rodzicow, pan czy rodzicow i pan ale dzieciaki w miare sluchaja gdy maja kary lub gdy sie krzyknie a czasem sie potrzymaka na kolanach czy cos. Tak wiem ze czasem panie krzycza i nie mam z tym problemu. Czasem mowoe 50razy do corki spokojnie i ona tylko gorzej a gdy glos podniose nagle grzeczna jak aniolek i przeprasza... Panie tez musza jakos sobie radzic i znalezc wlasny sposob na dziecko.
Co do ulicy tez bym wolala by panie szarpnely niz by mi dziecko na ulice wybieglo.
Jak jest napisane w wielu komentarzach, wspolpraca z rodzicem jest najwazniejsza a wielu niestety uwaza ze im wszystko wolno:(

E emilcia515
0 / 0

czy ta druga która na to patrzyła i nie zareagowała jest bez winy?

Odpowiedz
S SrogiKutafon
+3 / 9

Widać że gówniarz rozwydrzony... Rodzice powinni podziękować tej pani za to że go złapała i nie spadł ze schodów i nie rozwalił sobie tego małego głupiego pyszczka. Poza tym na nagraniu nie ma rzadnego rzucania o ziemię, jedynie złapała go zdecydowanie za frak. W przedszkolach i szkołach powinno się wyposażyć nauczycieli w metrowe elektryczne pastuchy do pędzenia bydła, bo te małe sqrwysynki z pokolenia na pokolenie są coraz to głupsze...

Odpowiedz
ellaella87
0 / 2

@amo_italia O tak, to prawda!

C Czerwoneautko
+4 / 6

Nie w Łodzi tylko w Bielsko Biała.
Rodzice dziecka opublikowalo to na swoim fb. Dziecko od jakiegos czasu plakalo, że nie chce do przedszkola. To byla sytuacja gdy chlopczyk rano po przyprowadzeniu chcial uciec do szatni do mamy.
Wystarczylo, aby któraś Pani poswiecila mu uwage, sprobowala czyms zainteresowac. A u nich nie widac najmniejszego zainteresowania tymi dziecmi... lepiej popaplac przez telefon :/

Odpowiedz
J jarek1978
+3 / 5

Wystarczyło usiąść i porozmawiać - zająć się dzieckiem, a ta stara dupa nadaje się do siedzenia przed tv, a nie do pracy z dziećmi

Odpowiedz
K KimSan
-1 / 3

A jeszcze sprawa nieraz wygląda tak, że często autorytet nauczyciela jest podburzany przez rodzica przy dziecku. Jak takie coś nie rozumie, co się do niego mówi, to ja się wcale nie dziwię, że przedszkolanka mogła nie wytrzymać.

Odpowiedz
Viceroy13
+3 / 5

Dużo osób wypowiada się pod tym demotywatorem którzy nie mają dzieci, skąd to wiem? Bo żaden rodzic nie napisał by (..),,mógł jej dokuczać"(...), (...),,nic złego nie robiła tylko za rece zaciągnęła gnoja na miejsce"(...). I tak dalej, i tak dalej...
Mam dziecko, nie chowam w ,,nowoczesny" sposób pozwalając na wszystko. Moje dziecko nie ma styczności z telefonem, bajki wieczorem na dobranoc A w zamian dużo spędzam z nią czasu, bawimy się razem i uczymy przy okazji i nie wyobrażam sobie żeby jakąś chora obca baba tak potraktowała moje dziecko które i mi daje się we znaki- jak to każde dziecko.
Nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania tym bardziej że żaden normalny rodzic nie traktuje w ten sposób swojego dziecka. Gdyby trafiło to na mnie to bez względu na to czy to starsza kobieta czy nie, dostała by liścia.
Można by było jeszcze się zastanawiać czemu to dziecko tak się zachowywało, czemu z płaczem przechodziło do innego pomieszczenia, może wystarczyło z nim porozmawiać, przytulić i przede wszystkim pomoc mu rozwiązać problem.

Odpowiedz
F FenrirIbnLaAhad
-3 / 3

@Viceroy13 normalny rodzic to reaguje na takie zachowanie swojego dziecka, a nie siedzi i nagrywa...
o ile zachowanie babki można jakoś zrozumieć, tak on nie ma żadnego usprawiedliwienia.
Ale wiadomo, "bombelki" sa zawsze niewinne.

Viceroy13
0 / 2

Normalna wychowawczyni nie szarpie i nie rzuca trzy letnim dzieckiem, jeśli dla Ciebie szacunek dla trzy latka jest przesadnie to współczuję twoim dzieciom ( nawet tym przyszlym). Nie uważam że dziecku wolno wszystko ale jest to dziecko które nie rozumie jeszcze świata i jest w trakcie jego poznawania, ja swojemu dziecku klapa w dupe mogę dac ale czemu obca kobieta zamiar porozmawiać rzuca?

F FenrirIbnLaAhad
-1 / 1

@Viceroy13 więc doszliśmy do wniosku że ani wychowawczyni, ani rodzic, ani dziecko przedstawione na filmiku nie są "normalni".

Viceroy13
0 / 2

Nie rozumiem skąd ten wniosek...

maggdalena18
0 / 4

A może by tak nie przeinaczać faktów, co?
Po 1. To pomoc przedszkolna - przedszkolanka siedzi przy biurku.
Po 2. WNIOSŁA dzieciaka do sali i POSADZIŁA na krzesełku. Czy to jest szarpanie i znęcanie się nad dzieckiem? To w takim razie wszyscy rodzice się znęcają.
Po 3. Na końcu dzieje się coś, co mogłoby wskazywać na naganne zachowanie tejże pani, ale ojciec urwał nagrywanie. Po co? Byłby niezbity dowód. A tak nie wiemy, czy pani szarpnęła, czy szarpało się dziecko trzymane przez pomoc przedszkolną.
Po 4. No halo, miała go wypuścić samego na korytarz?
Po 5. Ona została zwolniona, a nauczycielkę czeka komisja dyscyplinarna za to, że nie wstała od biurka. Bo kto powiedział, że nie zareagowała słownie? Bo za brak reakcji ją zwolniono. Tylko że na filmiku nie słychać, czy reagowała, czy też nie.

Odpowiedz
R rybery
-2 / 6

Nic się nie stało. Bachora trzymać w domu do ludzi nie wypuszczać. Kolejny durny Janusz

Odpowiedz
D darik99
-1 / 3

ta pseudo przedszkolanka powinna w mordę dostać! i tyle w temacie

Odpowiedz
S SrogiKutafon
0 / 2

O proszę! Tata Brajanka pokazał rzadki przypadek wychodzenoa słomy z butów... Dziękujemy tato Brajanka...

M mambolinski
-1 / 3

no i będziemy mieli kolejnego dys...., który będzie terroryzował klasy/ szkoły a durny "tatulek" będzie biegał z kamerą i nagrywał czy ktoś aby nie chce gówniarza ustawić

Odpowiedz