Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1065 1107
-

Zobacz także:


T Tibr
+21 / 23

I teraz też bo co się liczy zależy od ciebie, nie od czasów. Czasy nie żyją w twoim sercu. Tam dom twój gdzie serce twoje;)

Odpowiedz
Adrian1234
+7 / 7

@Tibr Dokładnie, nic się nie zmieniło a to media starają się wciskać, że święta liczą się tylko jeżeli wydajemy na nie ogromne ilości pieniędzy a prezenty mogą sprawić radość tylko gdy są naprawdę drogie i najlepiej gdy specjalnie weźmiemy kredyt by je kupić.

M mambolinski
+1 / 1

@Tibr oooo cytat z templariuszy:)
masz 100%ową rację

G grzymas73
0 / 2

Ewangelia wg św Mateusza 6.21

V viciuviciu
+16 / 16

Wówczas też nie kupiłeś. Trzeba było upiec samemu i teraz też możesz.

Odpowiedz
A asdf34
+4 / 8

Naturlich jawohl! Odpowiedział herr Komenndant po czym rozstrzelał kilku cywilów :P
Nie strzelać - krzyknęli więźniowie polityczni z 20 latami wyroku za walkę z okupantem.
Było to właśnie równolegle z tym stołem. To dopiero miłość i przyjaźń.

Odpowiedz
S SmallPig
+2 / 2

Ktoś napisał że takiej były już nie kupisz... Jej nikt nie kupował ja się piecze wiec nie widzę problemu w upieczeniu sama pieke różne ciasta a takie to pikuś

Odpowiedz
stokro5
+4 / 10

Z uporem maniaka jakiś kretyn wmawia nam że nasi dziadkowie mieszkali w skansenie. Chłopie, Ty tak sam od siebie, czy jest to zamówienie od dzisiejszej władzy w ramach "projektu" promocja wsi jako ostoi słusznych wartości ?

Odpowiedz
P phoenix84
+10 / 14

Bzdura. W przeszłości ludzie się więcej kłócili i mordowali, niż teraz... po prostu teraz się o tym nie mówi, a Tobie też się o problemach nie mówiło, bo jak byłeś dzieckiem, to były to "problemy dorosłych". Podsumowując: Patola była większa, niż teraz, tylko nie masz jak tego sprawdzić...

Odpowiedz
J Jur4578
+2 / 4

Jak głos z Białorusi - "za komuny było lepiej".

Odpowiedz
J jeszczeNieZajety
+6 / 8

Niedobrze mi się robi, po prostu rzygać mi się chce od demotów na nutę "o jak kiedyś było dobrze a jak teraz jest źle". Może admin by toto wywalał na śmiecie?

Odpowiedz
M mam2koty
+2 / 2

Człowiek się demoralizuje. Dla mojej mamy szczytem szczęścia była szynka i sernik na święta, dla mnie pierniczki i kalendarz adwentowy przywieziony przez tatę z Niemiec, a dzisiaj dziecko jest zadowolone jak nikt od niego nic nie chce i może sobie spokojnie grać i oglądać filmy na telefonie.

Odpowiedz
TheNiku
+3 / 3

@mam2koty To zależy od dziecka i więzi z nim. Jeśli dla dziecka rodzic jest obcym, wkurzającym człowiekiem, to tak to wygląda, ale to nie wina dziecka tylko rodziców, ktorzy nie mieli dla niego czasu. Osobiscie obserwuję wiele dzieciaków, które uwielbiają spędzać czas ze swoim rodzeństwem i rodzicami, tylko no właśnie, potrzeba więzi.

E El_Polaco
+3 / 3

@mam2koty

Jak byłem dzieckiem, to też bym się cieszył, jakbym miał spokój w trakcie świątecznych przygotowań. Bardzo bym się cieszył

agronomista
+1 / 1

@mam2koty Porównujesz ocenę swej mamy, czyli osoby dorosłej do oceny sytuacji przez dziecko? Raczej większość dzieci wolała się wtedy bawić niż całować się z ciotkami i wymyślać życzenia podczas dzielenia opłatkiem.

stokro5
0 / 0

@TheNiku Ciekawe, czy sam masz dzieci ?
Najczęściej doskonale znają teorię, teoretycy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 December 2019 2019 18:35

TheNiku
0 / 0

@stokro5 Przecież nie daję złotych rad na wychowanie, po prostu mówie, że to wcale nie tak, że dzieciaki teraz się cieszą, jak mają święty spokój i mogą obejrzeć film na tablecie, bo znam bardzo dużo rodzin, gdzie dzieci mają świetny kontakt z rodzicami i lubią spędzać z nimi czas.

E El_Polaco
+3 / 3

Owszem, jak byłem mały, to bardzo lubiłem święta. Choinka, prezenty, a my mieliśmy tylko nie przeszkadzać. Jak trochę podrosłem to było gorzej. Gadżety już tak nie rajcowały, trzeba było pomagać w przygotowaniach i zaczęło się więcej dostrzegać. A było co. Ciągła nerwówka, że jeszcze tyle zostało do zrobienia, ganianie dosłownie z językiem na wierzchu, a jeśli stres, to też kłótnie, a jako najmniejszy ciągle dostawałem opier...l za cokolwiek. Tak ja pamiętam święta i w dorosłym życiu nie mam ochoty ich obchodzić. Wedle idei to powinien być czas radości, a nie kłótni i stresu, którego można było sobie oszczędzić przez zmniejszenie zakresu przygotowań. Teraz to czasami spotkam się w ten dzień ze znajomymi, bo wszyscy mamy wolne. Każdy zrobi coś do żarcia, otworzymy jakąś butelkę i sobie pogadamy. Na spokojnie, bez nerwów, i zawsze jest wesoło.

Jedyne, z czym się zgadzam, to stwierdzenie, że było biedniej, ale ludzie mieli inne nastawienie, nie byli takimi materialistami. To fakt. Ludzie mniej mieli i przyzwyczaili się do problemów z zaopatrzeniem, typowych przynajmniej w końcowym okresie komuny. A że mieli mniej, to potrafili bardziej się cieszyć drobiazgami.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 December 2019 2019 23:17

Odpowiedz
Grobisher
-3 / 3

668/701... Czyli 33 osoby na 701 (ok 5%) nie lubi dobroci.

Odpowiedz
V VaniaVirgo
+1 / 1

Jakie biedniej, jestem na 100% pewna, że ten chleb i to ciasto były tak pyszne, że niejeden teraz zapłaciłby dużo za to jedzenie :)

Odpowiedz
R konto usunięte
-1 / 3

Warto też przytoczyć inne rzeczy jak chociażby to, że wódka na stole w wigilię to nie żadna patologia, natomiast karp to wymysł sowietów, a nie żadna tradycja. Osobiście zamiast tego świństwa polecam śledzia. No, chyba, że ktoś lubi żreć syf, masochiści też istnieją.

Odpowiedz
greony12
+1 / 1

"najważniejsza była przyjaźń i bal bla bla
serio? czy ty się urodziłeś po 2000r?

Odpowiedz
E Eduardo
0 / 0

Jak to się nie liczyło? Takiego obrusu na co dzień się nie używało. Naczynia pewnie też "świąteczne", nie wspominając o choince. Ładna oprawa świątecznego stołu to bardzo stara tradycja. To że wtedy może nie było to jakoś mocno wybajerzone nie oznacza, że wygląd stołu nie miał znaczenia, bo miał.

Odpowiedz