A powiedziałaś tej osobie z jakiego powodu masz nerwicę, depresję i kur_wicę czy oczekujesz że ta osoba ma zdolności telepatyczne i będzie Ci czytać w myślach niczym Yennefer Geraltowi kiedy myślał "moja kochana, ruda" a ta pomyślała że to o Triss ale okazało się że to chodziło mu o Whisky? Wiesz, jeśli powiesz komuś że Ci źle ale nie powiesz dlaczego to będzie sypał pustymi, wyświechtanymi frazesami bo nie będzie znał problemu, to tak jak z wizytą u lekarza, jak przyjdziesz do doktora i mówisz mu "panie doktorze, źle się czuję" on zapyta "a co pani jest?" a ty powiesz "tak jakoś... sama nie wiem... chu_jowo, nie chcę o tym mówić" to lekarz złapie się za głowę i powie "jeśli nie będę wiedział co pani dolega to pani nie pomogę, jeśli nie ma pani do mnie zaufania to po co pani do mnie przyszła?"
Tak to wygląda, nie chcesz żeby ktoś sypał pustymi frazesami to powiedz w czym problem i gwarantuję Ci że nikt nie ma zdolności telepatycznych, nikt się nie domyśli etc. Zapewniam. Życie nie jest piękne, ale co ma Ci powiedzieć? "Życie jest do dupy, masz tutaj sznur i idź się powieś!" a może ma za Ciebie rozwiązać Twoje własne problemy których nie zna? nawet jeśli ktoś chce Ci pomóc to musi wiedzieć w czym rzecz bo innej drogi nie ma a mówi "Uśmiechnij się" bo tej osobie na Tobie zależy i nie powie Ci "Odkręć gaz i wsadź łeb do piekarnika i się zaciągnij" albo "Chodź, razem skoczymy z mostu". Czego oczekujesz?
@Hostis_Humani_Generis Serio? Mam każdemu opowiadać historię życia na kilka godzin, bo ludzie są na tyle idiotami, ż nie jest w stanie sobie przyswoić, że ""uśmiechnij się" nie pomoże, nawet jeśli ta osoba ma po prostu zły dzień?
Gdyby tej osobie zależało, to już lepiej przytulić, czy pokazać ładny liść, niż rzucać "życie jest piękne". Zapewniam Cię, ze przez to poczują sie tylko gorzej, więc gdzie tu sens?
@Hostis_Humani_Generis Ty chyba w ogóle nie rozumiesz o co kaman. Uwierz, że jak pójdziesz do psychologa czy do psychiatrze i on się zapyta z czym pani/pan do mnie przychodzi i odpowiesz mu .... "tak jakoś... sama nie wiem... chu_jowo, nie chcę o tym mówić" to lekarz nie chwyci się za głowę tylko cię zdiagnozuje. Bardziej chodzi o to, że jak osobie z nerwicą czy przede wszystkim z depresją powiesz, że ma się uśmiechnąć bo życie jest pięknie to wbijesz takiej osobie gwóźdź do trumny. Osobom z depresją nie mówi się "weź się w garść", "zrób coś ze sobą", "inni mają gorzej", "uśmiechnij się" bo jeszcze bardziej dołujesz tę osobę. A dlaczego taka osoba się dołuje? To odsyłam cię do literatury żebyś sam przestudiował ten mechanizm. To działa na tej samej zasadzie jak ktoś jest zdenerwowany i powiesz mu "uspokój się".... taka osoba jeszcze bardziej się zdenerwuje.
@Kacper6 W sumie, coś w tym jest. Często choroby psychiczne mają objawy fizyczne, lub powodują je problemy fizyczne, więc w sumie racja.
No dobra, mocno naciągam, też mu dalam minusa.
@Livanir @Sandwitch @Sacres
Przyczyny chorób psychicznych nie są naukowo ustalone. Często nerwice oraz poważniejsze schorzenia są efektem kumulacji nadmiaru bodźców, które potęgowane są dodatkowo przez imaginacje pacjenta - w prostym ujęciu to sam pacjent się tak nakręca i zajeżdża psychikę, że powoduje w swym organizmie zmiany fizyczne, np. zaburzenia hormonalne a te prowadzą do trwałych zmian psychicznych.
Myśląc logicznie to im mniej myślisz tym jesteś zdrowszy a jeśli ciężko pracujesz to często jesteś zbyt zmęczony, żeby w ogóle myśleč.
Zatem praca fizyczna to najlepszy lek na problemy psychiczne a nie łóżko, tabletki i czekanie na zbawienie
Dlatego kobiety żyją dłużej i szczęśliwiej bo nie myślą :)
@Kacper6 Obiektywnie tak, ale w dzisiejszych czasach atakowana jest psychika... Od niej zależy praktycznie wszystko, także zdrowie fizyczne. Uzależnienia, nawyki, złe wzorce w dzieciństwie - to wszystko jak słusznie napisałeś o nadmiarze bodźców może się kumulować i działać źle na psychikę. Podam świeży filmik w temacie także do innych @Sandwitch @Sacres @Livanir @bazarel: https://www.youtube.com/watch?v=bjPkL4NfiTs
@Antymonachomachia2
No to jeśli obiektywnie tak to znaczy, że jest tak jak mówię. A kto atakuje? Wyłącz telefon i internet i od razu poczujesz się jak w lesie - ludzie sami wystawiają się na bodziec a potem narzekają i cierpią, że są ofiarami dzisiejszych czasów.
@Kacper6 W takim wypadku musisz być kobietą, skoro nie myślisz ;)
A tak na serio - wpierw piszesz, ze przyczyny chorób psychicznych nie są naukowo ustalone po czym rzucasz sobie jakąś gównianą teorię i wyciągasz wniosek, że ludzie mają choroby psychiczne bo nie pracują ciężko. Twoja wypowiedź się kupy dupy nie trzyma. To albo nie ma dowodów albo są.
Po drugie jeśli uważasz, że ciężka praca ma pomóc na depresję spowodowaną np utratą bliskich, straceniem domu w wyniku pożaru czy powodzi, a także innych tragedii no to gratuluję. Choroby psychiczne mają znacznie bardziej skomplikowane podłoże niż tylko "brak zajęcia" nie mówiąc o tym, że wielu ludzi pracujących fizycznie również ma depresję i osobiście znam jedną taką osobę. Praca fizyczna nie powoduje, że przestajesz myśleć. Bycie takim ignorantem jak ty powoduje, że nie myślisz.
@Sandwitch
To prawda, że w mojej wypowiedź istnieje nieciągłość logiczną, ale mówiąc o przyczynach mam na myśli proces biochemiczny co nie zmienia faktu, że uprościłem sprawę bardzo mocno.
Tyle ile jest osób tyle jest historii i tyle przyczyn chorób. Generalizacja to błąd a uszczegóławianie to marnotrawstwo.
Mamusia?
OdpowiedzA powiedziałaś tej osobie z jakiego powodu masz nerwicę, depresję i kur_wicę czy oczekujesz że ta osoba ma zdolności telepatyczne i będzie Ci czytać w myślach niczym Yennefer Geraltowi kiedy myślał "moja kochana, ruda" a ta pomyślała że to o Triss ale okazało się że to chodziło mu o Whisky? Wiesz, jeśli powiesz komuś że Ci źle ale nie powiesz dlaczego to będzie sypał pustymi, wyświechtanymi frazesami bo nie będzie znał problemu, to tak jak z wizytą u lekarza, jak przyjdziesz do doktora i mówisz mu "panie doktorze, źle się czuję" on zapyta "a co pani jest?" a ty powiesz "tak jakoś... sama nie wiem... chu_jowo, nie chcę o tym mówić" to lekarz złapie się za głowę i powie "jeśli nie będę wiedział co pani dolega to pani nie pomogę, jeśli nie ma pani do mnie zaufania to po co pani do mnie przyszła?"
OdpowiedzTak to wygląda, nie chcesz żeby ktoś sypał pustymi frazesami to powiedz w czym problem i gwarantuję Ci że nikt nie ma zdolności telepatycznych, nikt się nie domyśli etc. Zapewniam. Życie nie jest piękne, ale co ma Ci powiedzieć? "Życie jest do dupy, masz tutaj sznur i idź się powieś!" a może ma za Ciebie rozwiązać Twoje własne problemy których nie zna? nawet jeśli ktoś chce Ci pomóc to musi wiedzieć w czym rzecz bo innej drogi nie ma a mówi "Uśmiechnij się" bo tej osobie na Tobie zależy i nie powie Ci "Odkręć gaz i wsadź łeb do piekarnika i się zaciągnij" albo "Chodź, razem skoczymy z mostu". Czego oczekujesz?
@Hostis_Humani_Generis Serio? Mam każdemu opowiadać historię życia na kilka godzin, bo ludzie są na tyle idiotami, ż nie jest w stanie sobie przyswoić, że ""uśmiechnij się" nie pomoże, nawet jeśli ta osoba ma po prostu zły dzień?
Gdyby tej osobie zależało, to już lepiej przytulić, czy pokazać ładny liść, niż rzucać "życie jest piękne". Zapewniam Cię, ze przez to poczują sie tylko gorzej, więc gdzie tu sens?
@Hostis_Humani_Generis Ty chyba w ogóle nie rozumiesz o co kaman. Uwierz, że jak pójdziesz do psychologa czy do psychiatrze i on się zapyta z czym pani/pan do mnie przychodzi i odpowiesz mu .... "tak jakoś... sama nie wiem... chu_jowo, nie chcę o tym mówić" to lekarz nie chwyci się za głowę tylko cię zdiagnozuje. Bardziej chodzi o to, że jak osobie z nerwicą czy przede wszystkim z depresją powiesz, że ma się uśmiechnąć bo życie jest pięknie to wbijesz takiej osobie gwóźdź do trumny. Osobom z depresją nie mówi się "weź się w garść", "zrób coś ze sobą", "inni mają gorzej", "uśmiechnij się" bo jeszcze bardziej dołujesz tę osobę. A dlaczego taka osoba się dołuje? To odsyłam cię do literatury żebyś sam przestudiował ten mechanizm. To działa na tej samej zasadzie jak ktoś jest zdenerwowany i powiesz mu "uspokój się".... taka osoba jeszcze bardziej się zdenerwuje.
Na widok tej rybki nie sposób się nie uśmiechnąć.
OdpowiedzJeżeli ktoś jest zdrowy fizycznie to nie widzę powodu, żeby miał narzekać - nawet nie ma prawa tego robić.
Odpowiedz@Kacper6 no tak, bo zdrowi fizycznie nie mają żadnych problemów...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 January 2020 2020 20:39
Ktoś tu nie wie co to zaburzenie psychiczne, nerwica, depresja itd., lub co gorsza choroba psychiczna. Jak sie tego nie miało to sie nie wie.
Ktoś tu nie wie co to zaburzenie psychiczne, nerwica, depresja itd., lub co gorsza choroba psychiczna. Jak sie tego nie miało to sie nie wie.
@Kacper6 W sumie, coś w tym jest. Często choroby psychiczne mają objawy fizyczne, lub powodują je problemy fizyczne, więc w sumie racja.
No dobra, mocno naciągam, też mu dalam minusa.
@Livanir @Sandwitch @Sacres
Przyczyny chorób psychicznych nie są naukowo ustalone. Często nerwice oraz poważniejsze schorzenia są efektem kumulacji nadmiaru bodźców, które potęgowane są dodatkowo przez imaginacje pacjenta - w prostym ujęciu to sam pacjent się tak nakręca i zajeżdża psychikę, że powoduje w swym organizmie zmiany fizyczne, np. zaburzenia hormonalne a te prowadzą do trwałych zmian psychicznych.
Myśląc logicznie to im mniej myślisz tym jesteś zdrowszy a jeśli ciężko pracujesz to często jesteś zbyt zmęczony, żeby w ogóle myśleč.
Zatem praca fizyczna to najlepszy lek na problemy psychiczne a nie łóżko, tabletki i czekanie na zbawienie
Dlatego kobiety żyją dłużej i szczęśliwiej bo nie myślą :)
przychodzi baba do lekarza, bez koperty. koniec. fajna rybka
@Kacper6 Obiektywnie tak, ale w dzisiejszych czasach atakowana jest psychika... Od niej zależy praktycznie wszystko, także zdrowie fizyczne. Uzależnienia, nawyki, złe wzorce w dzieciństwie - to wszystko jak słusznie napisałeś o nadmiarze bodźców może się kumulować i działać źle na psychikę. Podam świeży filmik w temacie także do innych @Sandwitch @Sacres @Livanir @bazarel:
https://www.youtube.com/watch?v=bjPkL4NfiTs
@Antymonachomachia2
No to jeśli obiektywnie tak to znaczy, że jest tak jak mówię. A kto atakuje? Wyłącz telefon i internet i od razu poczujesz się jak w lesie - ludzie sami wystawiają się na bodziec a potem narzekają i cierpią, że są ofiarami dzisiejszych czasów.
@Kacper6 W takim wypadku musisz być kobietą, skoro nie myślisz ;)
A tak na serio - wpierw piszesz, ze przyczyny chorób psychicznych nie są naukowo ustalone po czym rzucasz sobie jakąś gównianą teorię i wyciągasz wniosek, że ludzie mają choroby psychiczne bo nie pracują ciężko. Twoja wypowiedź się kupy dupy nie trzyma. To albo nie ma dowodów albo są.
Po drugie jeśli uważasz, że ciężka praca ma pomóc na depresję spowodowaną np utratą bliskich, straceniem domu w wyniku pożaru czy powodzi, a także innych tragedii no to gratuluję. Choroby psychiczne mają znacznie bardziej skomplikowane podłoże niż tylko "brak zajęcia" nie mówiąc o tym, że wielu ludzi pracujących fizycznie również ma depresję i osobiście znam jedną taką osobę. Praca fizyczna nie powoduje, że przestajesz myśleć. Bycie takim ignorantem jak ty powoduje, że nie myślisz.
@Sandwitch
To prawda, że w mojej wypowiedź istnieje nieciągłość logiczną, ale mówiąc o przyczynach mam na myśli proces biochemiczny co nie zmienia faktu, że uprościłem sprawę bardzo mocno.
Tyle ile jest osób tyle jest historii i tyle przyczyn chorób. Generalizacja to błąd a uszczegóławianie to marnotrawstwo.
Tak wygląda mój wujek Jerzy po dwóch lufach, kiedy wołają go na trzecią!
Odpowiedz