Nigdzie nie wyjechałem, a smak świeżego chleba pamiętam do dziś. To było dziesiątki lat temu.
Niestety, dzisiejszego gówna, chlebem nazwać już nie można.
Yyy ani prababcia ani babcia nie piekla.. Zapach znam bo Dziadek swego czasu mial piekarnie. Ostatnio poproailam go o przepis na slodkie buleczki... To mi taki dal ze chyba z 5 razy robi sie przerwe i rozklada sie robota na dwa dni... Odechcialo mi sie. Duzo roboty z domowym chlebem i innymi wypiekami jest xD
Chciał bym. Ale niestety brak mi smaku i zapachu. Po radioterapii
OdpowiedzNigdzie nie wyjechałem, a smak świeżego chleba pamiętam do dziś. To było dziesiątki lat temu.
OdpowiedzNiestety, dzisiejszego gówna, chlebem nazwać już nie można.
Moja Babcia piekła chleb w piecu, na liściu kapusty. Lata temu, a do dziś pamiętam zapach i smak. I do tego sama robiła masło. Poezja.
OdpowiedzAni moi rodzice, którzy jeszcze pamiętają wojnę, ani moje babcie, które dawno nie żyją nigdy nie piekły chleba. Zawsze świeży był w sklepie obok.
OdpowiedzYyy ani prababcia ani babcia nie piekla.. Zapach znam bo Dziadek swego czasu mial piekarnie. Ostatnio poproailam go o przepis na slodkie buleczki... To mi taki dal ze chyba z 5 razy robi sie przerwe i rozklada sie robota na dwa dni... Odechcialo mi sie. Duzo roboty z domowym chlebem i innymi wypiekami jest xD
OdpowiedzA co jeśli wyprowadziłeś się z domu, żeby o nim zapomnieć i już nie wracać, bo śmierdziało, a chleb był tylko gumowy z marketu?
Odpowiedz