Nie wiem czy konkretnie z uczeniem, on chyba byl po prostu leniwy, bo w wieku 18(?), 19(?) Lat wyrzucili go z szkoly albo nie zdal klasy przez matme (nie pamietam dokladnie) gdyż olewal szkołe i poszedl wtedy do pracy. Dorabial bodajze udzielajac korkow z matmy.
Najlepszy kompozytor wszechczasów - chyba zachodniego świata... ale nie całego. Zapytań Chińczyka kto był największym i najlepszym kompozytorem wszechczasów.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 January 2020 2020 20:50
Albert Einstein nie był dyslektykiem i nie miał problemu z nauką. Gdyby był dyslektykiem w jego zapiskach pojawiałby by się liczne błędy ortograficzne a takich nie popełniał. Mit z nauką jest przesadzony, bo po prostu w podstawówce miał problem z językami obcymi.
Nie tylko z jezykami obcymi jako student ledwo zdawal z matmy, az w koncu mu nie pyklo i nie pamietam dokladnie czy rzucil szkole, czy go wywalili, ale poszedl dorabiac udzielajac korkow z matmy :p
@czmielson007 Błędnie wydaje ci się, że dyslektyk będzie popełniał liczne błędy ortograficzne. Jeżeli bardzo dużo pisze i nie musi się spieszyć - nie będzie. Błędy też częściej pojawiają się przy przepisywaniu, niż przy pisaniu z głowy.
Trudność w nauce języków obcych też wynika z dysleksji, zwłaszcza przy starszych metodach. Dyslektyk ma problem z wyuczeniem się czegoś na pamięć: nauczy się słowa, ale w językach gdzie "inaczej się pisze, a inaczej czyta" będzie miał trudności z jego zapisaniem. Dopiero po poznaniu zależności między fonetyką a ortografią oraz przy dokładnej znajomości ortografii nauka języka obcego "jakoś zacznie iść". W szkołach tego się nie uczy, a więc masz przekręcanie kolejności literek podwajanie nie tych, co powinni...
Oczywiście, mówię tu o poprawnym sposobie uczenia dyslektyka, pracy z nim i jego motywacji do pracy nad swoimi słabościami. Większość współczesnych dyslektyków nie spełnia żadnego z warunków.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 20 January 2020 2020 10:42
Beethoven nie był KOMPLETNIE głuchy, wprawdzie nie słyszał ale przykładał jeden koniec metalowego pręcika do instrumentu a drugi wkładał do ust i w ten sposób ,,słyszał" co gra
Do naszego fachu nie przyjmują takich ludzi - musisz być zdrów od stóp do głów, niestety, ale o tym i tak ostatecznie decyduje medycyna pracy, co roku, co 2 lata trzeba odnawiać badania
Z tym "największym fizykiem wszechczasów" to trochę przesadziłeś. Einstein był wybitnym fizykiem, być może najwybitniejszym w XX wieku (choć i tu ma mocną konkurencję w osobach Diraca czy Heisenberga), ale do takiego np. Newtona trochę mu brakuje. Newton jako pierwszy w historii sformułował prawa mechaniki, i to zrobił to praktycznie sam, bo nikt przed nim nawet nie zbliżył się do tak doskonałego opisu. Einstein w dużej mierze oparł się na pracach Lorentza, potem też Minkowskiego i innych. Bardziej postawił kropkę nad i niż wymyślił coś od początku. Teoria Newtona wytrzymała w niezmienionej formie 200 lat, a to bardzo dużo w czasach nowożytnych. Dla porównania teoria Einsteina przetrwała zaledwie 20 lat, bo już w 1925 Heisenberg sformułował pierwszą niedoskonałą wersję praw mechaniki kwantowej. Poza tym Newton, wbrew swoim współczesnym, przewidywał skończoność prędkości światła oraz słuszność teorii atomistycznej, tylko nie dysponował narzędziami aby to sprawdzić. Einstein do końca życia nie zaakceptował mechaniki kwantowej choć miał ją podaną na tacy przez młodsze pokolenie fizyków.
Einstein miał problemy z uczeniem się? Niby jakie?
OdpowiedzInna sprawa, że od wmawiania sobie, że jest się przekoksem mimo przeciwności nie sprawi, że będziemy takimi przekoksami
Nie wiem czy konkretnie z uczeniem, on chyba byl po prostu leniwy, bo w wieku 18(?), 19(?) Lat wyrzucili go z szkoly albo nie zdal klasy przez matme (nie pamietam dokladnie) gdyż olewal szkołe i poszedl wtedy do pracy. Dorabial bodajze udzielajac korkow z matmy.
@YooRFacE Wyrzucili go ze szkoły za złe zachowanie, a z przedmiotami szkolnymi nigdy nie miał problemów
motywuj tak dalej...
Najlepszy kompozytor wszechczasów - chyba zachodniego świata... ale nie całego. Zapytań Chińczyka kto był największym i najlepszym kompozytorem wszechczasów.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 January 2020 2020 20:50
OdpowiedzHawking - nie cierpi, a cierpiał. Niestety zmarł blisko dwa lata temu.
Odpowiedzhttps://demotywatory.pl/4836833/Nigdy-nie-daj-sobie-wmowic-ze-nie-dasz-rady
OdpowiedzNie dość, że zernięte, to jeszcze nieaktualne :(
Albert Einstein nie był dyslektykiem i nie miał problemu z nauką. Gdyby był dyslektykiem w jego zapiskach pojawiałby by się liczne błędy ortograficzne a takich nie popełniał. Mit z nauką jest przesadzony, bo po prostu w podstawówce miał problem z językami obcymi.
OdpowiedzNie tylko z jezykami obcymi jako student ledwo zdawal z matmy, az w koncu mu nie pyklo i nie pamietam dokladnie czy rzucil szkole, czy go wywalili, ale poszedl dorabiac udzielajac korkow z matmy :p
@czmielson007 Błędnie wydaje ci się, że dyslektyk będzie popełniał liczne błędy ortograficzne. Jeżeli bardzo dużo pisze i nie musi się spieszyć - nie będzie. Błędy też częściej pojawiają się przy przepisywaniu, niż przy pisaniu z głowy.
Trudność w nauce języków obcych też wynika z dysleksji, zwłaszcza przy starszych metodach. Dyslektyk ma problem z wyuczeniem się czegoś na pamięć: nauczy się słowa, ale w językach gdzie "inaczej się pisze, a inaczej czyta" będzie miał trudności z jego zapisaniem. Dopiero po poznaniu zależności między fonetyką a ortografią oraz przy dokładnej znajomości ortografii nauka języka obcego "jakoś zacznie iść". W szkołach tego się nie uczy, a więc masz przekręcanie kolejności literek podwajanie nie tych, co powinni...
Oczywiście, mówię tu o poprawnym sposobie uczenia dyslektyka, pracy z nim i jego motywacji do pracy nad swoimi słabościami. Większość współczesnych dyslektyków nie spełnia żadnego z warunków.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 January 2020 2020 10:42
Beethoven nie był KOMPLETNIE głuchy, wprawdzie nie słyszał ale przykładał jeden koniec metalowego pręcika do instrumentu a drugi wkładał do ust i w ten sposób ,,słyszał" co gra
OdpowiedzDo naszego fachu nie przyjmują takich ludzi - musisz być zdrów od stóp do głów, niestety, ale o tym i tak ostatecznie decyduje medycyna pracy, co roku, co 2 lata trzeba odnawiać badania
OdpowiedzZ tym "największym fizykiem wszechczasów" to trochę przesadziłeś. Einstein był wybitnym fizykiem, być może najwybitniejszym w XX wieku (choć i tu ma mocną konkurencję w osobach Diraca czy Heisenberga), ale do takiego np. Newtona trochę mu brakuje. Newton jako pierwszy w historii sformułował prawa mechaniki, i to zrobił to praktycznie sam, bo nikt przed nim nawet nie zbliżył się do tak doskonałego opisu. Einstein w dużej mierze oparł się na pracach Lorentza, potem też Minkowskiego i innych. Bardziej postawił kropkę nad i niż wymyślił coś od początku. Teoria Newtona wytrzymała w niezmienionej formie 200 lat, a to bardzo dużo w czasach nowożytnych. Dla porównania teoria Einsteina przetrwała zaledwie 20 lat, bo już w 1925 Heisenberg sformułował pierwszą niedoskonałą wersję praw mechaniki kwantowej. Poza tym Newton, wbrew swoim współczesnym, przewidywał skończoność prędkości światła oraz słuszność teorii atomistycznej, tylko nie dysponował narzędziami aby to sprawdzić. Einstein do końca życia nie zaakceptował mechaniki kwantowej choć miał ją podaną na tacy przez młodsze pokolenie fizyków.
Odpowiedz