Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
366 403
-

Zobacz także:


K konto usunięte
+12 / 22

Jadąc nocą lub wieczorem już jest strach, ostatnio miałem kilka sytuacji gdzie pieszych dojrzałem na ostatnią chwilę bo byli ubrani na ciemno bez odblasków i przechodzili przez nieoświetlone przejście dla pieszych, podejrzewam że nawet nie spojrzeli że jadę, gdyby nie to że wiem że w tamtej okolicy często się to zdarza więc jedzie się dużo wolniej (30) niż normalnie (50) to bym nie miał szans wyhamować.
Obrońcy pieszych nie gadajcie głupot typu bo kierowca musi przy przejściu zachować szczególną ostrożność bo pieszy ryzykuje życiem i też ma zachować szczególną ostrożność przed wejściem i w trakcie przechodzenia.

Odpowiedz
Xar
+3 / 9

@kibishi bo niektorzy nie rozumieja, ze pieszy ma pierwszenstwo gdy jest NA PASACH. Gdy chce przejsc, MA USTAPIC PIERWSZENSTWA. Tyle i az tyle

JanuszTorun
-1 / 3

Tak to jest, jak przepisy wymyślają DEBILE, którzy nawet nie wiedzą, dlaczego dochodzi do wypadków.
Obecnie wypadki na przejściach zdarzają się wcale NIE DLATEGO, że obecne przepisy dają zbyt dużą swobodę kierowcom, lecz dlatego, że OBECNE przepisy bywają przez niektórych (zarówno przez kierowców, jak i pieszych) nieprzestrzegane.
Zasadniczo wyróżniłbym 2 podstawowe przyczyny wypadków na przejściach.
1. Wtargnięcie pieszego, który słyszał, że ma pierwszeństwo, więc jest nieśmiertelny. Może sobie chodzić, jak mu się podoba, bo to kierowcy mają zadbać o jego bezpieczeństwo. On nie musi.
2. Nieprzestrzeganie obecnych przepisów przez niektórych kierowców.
Jeżeli ktoś przez miasto zapieprza 100 km/h w miejscu, gdzie jest dozwolone 50;
Jeżeli ktoś omija pojazd stojący przed przejściem dla pieszych, przepuszczający pieszych i uderza w pieszych przechodzących przez przejście,
to przyczyną wypadku NIE JEST to, że obecne przepisy dają zbyt wiele swobody kierowcom,
lecz to, że niektórzy kierowcy tych obecnych przepisów nie przestrzegają.

Jeszcze trochę, a jedyną dopuszczalną prędkością będzie ZERO.
Wtedy piesi będą całkowicie bezpieczni.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 20 February 2020 2020 21:03

K konto usunięte
-2 / 2

@JanuszTorun Problemem często jest też to że pieszych nie widać.
Jeżeli chodzi o punkt 2. To zgadzam się odnośnie prędkości ale jeżeli chodzi o omijanie pojazdu stojącego przed przejściem to nie do końca, często jest tak że na pasie do skrętu w lewo lub prawo jest korek więc samochody stoją przed i za przejściem w tym wypadku kierowca często nie widzi pieszego wchodzącego na przejście (z za samochodu stojącego przed przejściem) a w związku z tym że samochody stoją również za przejściem nie ma jasnych przesłanek odnośnie pieszego, jest to wtedy ewidentnie wina infrastruktury a nie kierowcy czy pieszego. Przejścia przez kilka pasów powinny mieć sygnalizacje świetlną lub przynajmniej dodatkowe migające lampki które zaczynają działać jak pieszy dochodzi do przejścia.

JanuszTorun
+1 / 1

@kibishi --- Jeżeli na jednym pasie stoi korek i na trasie tego korka jest przejście, a jedziesz drugim pasem, to nawet jeżeli nie masz jednoznacznych przesłanek, że na przejściu są piesi (bo ich nie widać), to i tak należałoby zwolnić lub nawet się zatrzymać - na wypadek, gdyby jednak ktoś przechodził przez przejście. Jeżeli nikt nie przechodzi, to najwyżej zwolnisz bez wyraźnej potrzeby. Ale chyba nie poniesiesz z tego powodu jakiejś straty oprócz 3 sekund czasu. Sytuacja taka daje jednak spore prawdopodobieństwo, że na przejściu mogą być piesi i choćby z tego powodu warto mimo wszystko wziąć po uwagę ewentualność pieszych na przejściu.

K konto usunięte
-2 / 2

@JanuszTorun Zapraszam do Warszawy, takich przejść jest mnóstwo i powiem że często przed nimi zwalniam ale wielu kierowców tego nie robi, takie przejścia powinny mieć sygnalizacje świetlną a piesi którzy wchodzą na takie przejście powinni zachować ostrożność jak przechodzą przez stojący pas i najpierw upewnić się że mogą bezpiecznie wyjść, kierowcy jak WIDZĄ pieszego to się zwykle zatrzymują.
Edit: Do tego hamowanie na drodze z dużym natężeniem ruchu wiąże się z ryzykiem że osoba za tobą nie wyhamuje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 February 2020 2020 16:16

JanuszTorun
0 / 0

@kibishi --- Oczywiście, że w takiej sytuacji piesi powinni zachować ostrożność. Zresztą w KAŻDEJ sytuacji przechodzenia przez jezdnię powinni zachować ostrożność. Jednak jeżeli przed pasami stoi samochód, to jadący sąsiednim pasem ma obowiązek również się zatrzymać, a przynajmniej zwolnić na tyle, aby w razie stwierdzenia obecności pieszego na przejściu zdążyć się zatrzymać.
Może takie przejścia powinny mieć sygnalizację świetlną, ale musimy sobie radzić w takiej sytuacji, jaką zastajemy na drodze, a nie w takiej, jaką chcielibyśmy zastać.

K konto usunięte
0 / 0

@JanuszTorun Możesz jechać i 10km/h ale zawsze masz sekundę między tym jak zauważysz pieszego a zaczniesz hamować, więc jak ktoś wychodzi z pomiędzy samochodów i nie patrzy to masz małe szanse aby uniknąć uderzenia.

J jaroslaw1999
+4 / 6

Ostatnio doszedłem do wniosku, że te "nowe przepisy" są przeciw kierowcom w gruncie rzeczy, a nie za pieszymi. Któż z nas nie jest pieszym jak wysiądzie z samochodu? Wszyscy przechodzą (chcąc nie chcąc) przez przejście dla pieszych jak zaparkują po drugiej stronie ulicy. Kierowcy, którzy z natury jeżdżą nieprzepisowo, nadal będą jeździli nieprzepisowo. Ci którzy jeżdżą przepisowo na co dzień, dalej będą jeździli przepisowo, ale będą mieli większą szansę na zdobycie mandatu. To nie zwykli kierowcy wjeżdżają w pieszych na pasach. Filmiki, które mają pokazywać dlaczego dąży się do wprowadzenia rzeczonych przepisów obrazują tylko sytuacje, w których kierowca taranuje pieszego już na pasach, albo kierowcę, który jadąc drugim pasem nie zatrzymał się, kiedy zatrzymywał się samochód obok. Potrzebne przepisy już istnieją. Kierowcy mają nie wjeżdżać na pieszego, który idzie przez pasy oraz mają się zatrzymać, kiedy zatrzymuje się przed pasami pojazd jadący obok. Niestety, bardzo często też tym pojazdem jedzie kobieta, która nagle podejmie decyzję o tym, że chce przepuścić pieszego (znam z autopsji). Dużo winy właśnie w kierowcach, ale w tych, którzy nie przestrzegają istniejących już przepisów. Na cóż tworzyć nowe, kiedy widzimy na co dzień jak kierowcy jadą za szybko, bo mają Yanosika, albo mijają pojazdy, które się zatrzymują, żeby kogoś przepuścić (jak np. nagranie z kamerki kilka tygodni temu na Demotywatorach, kiedy policja skręca w lewo, a facet postanowił mijać kolumnę pojazdów). Nowe przepisy nie pomogą uniknąć sytuacji drogowych, w których giną piesi, bo piesi nie są odporni na półtoratonowe uderzenie z proędkością chociażby 30 km/h.

Odpowiedz
K konto usunięte
+1 / 5

@pawelkolodziej Cały czas nie bierzecie pod uwagę tego jak tam zrobione są drogi, mówisz w całej europie a gówno wiesz, zobacz jakie przepisy są w anglii.

pawelkolodziej
+1 / 3

@kibishi byłem w Anglii kilka lat ... drogi podobne a miejscami gorsze ... piesi jeszcze gorsi, wchodzą na jezdnię gdzie im się podoba i nie patrzą a potrąceń mało bo kierowcy czujni

K konto usunięte
+2 / 4

@pawelkolodziej Tylko zgodnie z angielskimi przepisami pieszy może wejść na jezdnie w dowolnym miejscu ale poza pasami gdzie ma światła zawsze w razie wypadku jest wina pieszego. Jeżeli przepisów tam istniejących nie znasz to aż dziwne że w ciągu "kilku lat" nie spowodowałeś wypadku.

pawelkolodziej
0 / 0

@kibishi dokładnie tak to wygląda jak napisałeś, nie wiem skąd ubzdurałeś sobie, że ja twierdzę coś innego ...

perskieoko
-4 / 16

Tak, rzeczywiście strach, bo inaczej to trzeba by zwolnić, a jak się zapi#dala 70km/h to trochę szkoda.

Odpowiedz
Xar
+2 / 6

@perskieoko wyjdz kiedys noca na teren nieoswietlony z kolega ubranym na ciemno, i przejdz przez ulice, odejdz 30 metrow i zobacz czy z latwoscia zobaczysz tego kolege. Moze wtedy zrozumiesz o co chodzi

perskieoko
+2 / 4

@Xar
Nie wiem czy zauważyłeś, ale dyskutujemy o przejściach dla pieszych. Takie przejścia są prawie wyłącznie na terenach zabudowanych, gdzie zwykle jest oświetlenie uliczne. Wydaje mi się że samochody też mają reflektory (przynajmniej powinny), więc gdzie tu jest problem z zobaczeniem pieszego na przejściu dla pieszych? Nawet jak jest ubrany na czarno (Zorro). Problem widzę, jest to nadmierna prędkość. W Polsce, w miastach 90% aut jedzie szybciej niż 50km/h.

Xar
0 / 0

@perskieoko czym innym jest pieszy na przejsciu, a czym innym 20m od przejscia w miejscu nieoswietlonym gdy jest slaba widocznosc. Bo widzisz, w Polsce przepisy obowiazuja zawsze takie same(poza ograniczeniem nocnym podwyzszonym w zabudowanym do 60) niezaleznie od pogody czy pory dnia. Wyobraz sobie na przyklad to miejsce noca - teren zabudowany https://www.google.com/maps/@53.1013405,18.0638936,3a,75y,295.16h,86.22t/data=!3m6!1e1!3m4!1sw_xiNvbXw4nawuJSIDJgOg!2e0!7i13312!8i6656 czy to https://www.google.com/maps/@53.1013405,18.0638936,3a,75y,295.16h,86.22t/data=!3m6!1e1!3m4!1sw_xiNvbXw4nawuJSIDJgOg!2e0!7i13312!8i6656 czy to https://www.google.com/maps/@53.4609322,14.4532751,3a,75y,171.63h,90.83t/data=!3m6!1e1!3m4!1sWkkFhCk5XwMqzcQYfBcRZg!2e0!7i13312!8i6656

perskieoko
0 / 2

@Xar
Jeszcze raz: mem i dyskusja dotyczy wyłącznie przejść dla pieszych. OK?

Xar
-2 / 2

@perskieoko tylko,ze to bez sensu patrzec tylko na przejscia bez uwzglednienia warunkow. A przejscie dla pieszych to nie tylko srodek miasta za dnia, ale rowniez takie miejsca jak podlinkowalem - rowniez w teorii na terenie miasta. I rowniez wieczorem/w nocy i w deszczu. Spojrz na calosc sprawy

perskieoko
+1 / 3

@Xar
Całość sprawy wygląda tak że Polacy jeżdżą za szybko - patrz statystyki. Miejsca które podlinkowałeś to dwa przejścia dla pieszych i przy każdym z nich jest latarnia oświetlenia ulicznego - więc gdzie ten problem?

Cascabel
+2 / 2

@Xar A czy widzisz znak "przejście dla pieszych"? A może pora sprawdzić światła w aucie?
Jak nie masz pewności, że nikogo tam nie ma - to zwalniasz przed przejściem. Polecam,
Pamiętaj, że nie tylko pieszy może wejść ci pod koła w podobnych miejscach. Może być to też np. pies, albo dzik. One niekoniecznie będą korzystały z przejść dla pieszych...

pawelkolodziej
0 / 0

@Xar ja miałem wczoraj takiego rowerzystę ...

K konto usunięte
-1 / 1

@Cascabel Najlepiej zatrzymywać się przed każdym przejściem wtedy na pewno smog się zmniejszy i będzie bezpieczniej. Światła w aucie mało dają jak pieszy jest ubrany na czarno i idzie w nocy przez nie oświetlone przejście dla pieszych, to że jako pieszy widzisz światła w aucie nie oznacza że jesteś widoczny dla kierowcy. Za psy latające po ulicy odpowiada właściciel i w razie potrącenia on musi zapłacić za naprawę auta (szkoda tylko że tak trudno go wtedy znaleźć). Na dzikie zwierzęta człowiek nic nie poradzi a bez sensu jest jechać 20km/h bo nie po to się bierze auto, samochody służą do szybkiego przemieszczenia się z punktu A do punktu B.

Cascabel
+1 / 1

@kibishi Jak dla mnie, auto bierze się dla kompromisu między szybkim i bezpiecznym przemieszczaniem się z miejsca na miejsce. A prędkość ma być dostosowana do warunków panujących na drodze - w tym widoczności.
Na drogę niespodziewanie może ci nawet ktoś upaść z chodnika, wytoczyć się pijana osoba, czy wybiec dziecko. Możesz się kłócić i zastanawiać czyja to wina - sumienie na pewno twoje i nerwy też twoje. Jeżeli okolica jest nieoświetlona - niestety, czujność musi być jeszcze większa. Nie licz, że ktoś z ciebie zdejmie ten obowiązek.
Często i gęsto wystarcza dostosować się do ograniczeń prędkości w danym miejscu, ale jakoś to bardzo niepopularne podejście z tego co obserwuję na drodze.

K konto usunięte
-1 / 1

@Cascabel Bardzo mi się podoba to co napisałaś, na drodze trzeba uważać zawsze, cały problem w tym że jedyną osobą która na drodze musi uważać jest kierowca a to nie tak powinno być, uważać powinien każdy. Jestem kierowcą, pieszym a od czasu do czasu również rowerzystą i nie ważne kim jestem w danym momencie staram się uważać na debili którzy również są we wszystkich 3 wariantach, szkoda że nasze przepisy pozwalają na to aby do typowych debili zaczęli dołączać też inni ludzie.
Kierowca ma tyle bodźców za kierownicą i musi uważać na tyle rzeczy że dowalanie mu jeszcze większej odpowiedzialności za innych uczestników ruchu bez dostosowania infrastruktury drogowej może skończyć się źle. Ja się przyznam że tylko w około 90% dostosowuje się do ograniczeń prędkości (są miejsca gdzie te ograniczenia są totalnie z dupy) ale jadąc przez miasto gdzie przejść jest sporo raczej nie zdarza mi się jechać szybciej niż powinienem, a przypadków gdzie musiałem ostro hamować przez nagle pojawiających się na drodze pieszych ostatnio miałem kilka i jest to głównie wina infrastruktury i samych pieszych którzy uważają się za nieśmiertelnych.

Cascabel
+1 / 1

@kibishi Pamiętaj, że ci nieśmiertelni są także za kółkiem.
Szczerze mówiąc - ostre hamowanie zdarzało mi się kilkukrotnie i ani razu przed przejściem - tylko np. przy parkingu, bo ludziom nie chciało się przejść tych stu metrów. I teraz pytanie: czy sądzisz, że takie osoby będą przestrzegały przepisów za kierownicą?
Kierowca nie jest jedyną osobą, która musi uważać, uważać muszą wszyscy i wszyscy muszą przestrzegać przepisów. Nikt ich od tego nie zwalnia. Większość ludzi uważa na przejściach, większość ludzi uważa jeżdżąc i nie wbiega od tak pod jadący samochód. Większość kierowców uważa na pieszych.
Karać tych, co przepisów nie przestrzegają, a nie kłócić się z przepisami, bo ktoś ich nie przestrzega.
Co do infrastruktury:
w naszym pięknym kraju jest tak, że zmiany trzeba wychodzić u osoby odpowiedzialnej. Czasem wystarczy zgłosić potrzebę postawienia latarni, albo progu zwalniającego w danym miejscu, by rzeczony się pojawił. To taka mała podpowiedź na przyszłość: jak odpowiednia ilość ludzi marudzi, zwłaszcza korzystając z mediów społecznościowych np. burmistrzowi miasta, to bywa tak, że pieniądze na daną inwestycję magicznie znajdują się w budżecie miasta/gminy. Tak w mojej okolicy pojawiło się już kilka lamp, droga, ścieżka rowerowa, czy dodatkowe przejazdy autobusu.
Edit: Czasem może okazać się, że problem istniejący od kilkunastu lat nie został rozwiązany tylko dlatego, że nikt poza mieszkańcami o nim nie wiedział.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 February 2020 2020 14:15

K konto usunięte
-1 / 1

@Cascabel Skoro mówisz że piesi przestrzegają przepisów to proponuję przejść się po mieście i zapytać po 15 osób z różnych grup wiekowych jakie są przepisy odnośnie przechodzenia przez przejście dla pieszych, większość nie ma pojęcia, więc jak mają przepisów przestrzegać?

A co do infrastruktury to poza progami zwalniającymi które zmniejszają bezpieczeństwo (oślepianie kierowców przez auto wjeżdżające na próg, nagłe hamowanie, zrównanie jezdni z chodnikiem na progu, zmniejszenie czujności pieszych "bo jest próg to zwolni" itp.) zamiast je zwiększać to ciężko coś wychodzić.
Poza tym jeżeli są przejścia dla pieszych przez drogę o większej prędkości niż 50km/h lub przez kilka pasów to powinny one być budowane od razu z sygnalizacją świetlną, nie powinno być innej możliwości.

Cascabel
0 / 0

@kibishi choćby najprostsze nauczone w szkole: czerwone stop, zielone idziesz, zanim wejdziesz na jezdnię się rozejrzyj, przechodź na pasach...
Piesi mają przestrzegać przepisów. Ale: to kierowca ma z tych przepisów egzamin i co za tym idzie - większe obowiązki. Po ulicach chodzą i małe dzieci, i zwierzęta, i osoby z demencją, i osoby niepełnosprawne. Niestety - nie możesz im tego zakazać. Dlatego wymaga się od osoby dorosłej i której znajomość przepisów jest potwierdzona.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 February 2020 2020 20:29

K Kowal86
-2 / 2

Zamontuję kolce na przedni błotnik. Gdy zaczną mi wyskakiwać przed maskę "nieśmiertelni", to zrobię z nimi porządek. Po 10 latach od wejścia przepisów sytuacja się unormuje i spadnie ilość zdarzeń w których pieszy poniósł śmierć.

Odpowiedz
L logray
+3 / 3

Te "nowe" przepisy w zasadzie nic nie zmieniają, jedynie uściślają. Dalej obowiązują przepisy o wtargnięciu. Czytaj pieszy musi się rozejrzeć i wejść jeśli jest pusto. Jak pieszy wbiegnie to z automatu jest to jego wina. Różnica jest taka, że jak pieszy dojdzie do ulicy, zatrzyma się i rozejrzy to kierowcy muszą go przepuścić. Upraszczając rozszerza pojęcie przejścia z pasów na kawałek chodnika obok.

Ta dyskusja przypomina mi czasy gdy kierowcy nie przepuszczali pieszych na przejściach po skręceniu w boczną ulicę, bo przecież mają zielone i co z tego, że piesi na pasach też mają zielone.
Minęło "parę" lat i chyba już nikt tak nie myśli, z pasami będzie podobnie.

Odpowiedz
L logray
+2 / 2

@Iwona Toke
Tych dwoje ludzi wybiegających zza autobusu złamało prawo drogowe. Zmiana przepisów tego nie zmienia. Dalej będzie to wtargnięcie i ich wina. Jak się wychodzi zza pojazdu to trzeba się rozejrzeć. Równie dobrze mogli przechodzić przez drogę 6 pasmową z korkiem w jedną stronę. Przepisy mówią jasno dochodzisz do ostatniego pojazdu i się rozglądasz.

Odpowiedz