Na Kaniowskiej w Warszawie (3 rzuty beretem od szkoły muzycznej) w zeszłym wieku (jak to brzmi) wynajęli willę ciemnoskórzy (raczej z Afryki). Gdy w grudniu spadł śnieg, zadowoleni ze swojego sprytu wzięli wąż i gorącą wodą "usunęli" śnieg z podjazdu. Jakież było ich zdziwienie, gdy potem próbowali dojść do stojącego tam samochodu. Kto zna tę ulicę, wie, że na odcinku, gdzie oddala się od Cytadeli, jest konkretny spadek. Jednak ich pomysł i zdziwienie można było złożyć na karb pochodzenia. Ale ludzie mieszkający stale w naszej strefie klimatycznej, którzy nie doceniają praw fizyki, po prostu mnie rozwalają. Patrzę na filmik kolejny raz i bawi mnie nieustająco. Dzięki. PLUS.
Swoja droga ostatni raz co pamiętam że nasypała 1,5 metra śniegu to lata 80te . Nic im się nie powinno stać taka grubość śniegu zamortyzować powinna upadek z 6-7 metrów
Zlecieli razem ze śniegiem, więc zadziałało jak poduszka. Inaczej by było gdyby spadło z dachu na stwardniały śnieg.
Swoją drogą, ja bym spróbował to ruszyć jakimiś mocnymi fajerwerkami. Jak nie podziała, to raczej bym od boku spychał zamiast włazić pod czoło zaspy.
Dobre! Na co oni liczyli?
OdpowiedzLudzie nigdy nie przestaną człowieka zaskakiwać :)
@elefun Liczyli na zanik grawitacji.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 February 2020 2020 10:43
dwójki samobójki.
OdpowiedzNa Kaniowskiej w Warszawie (3 rzuty beretem od szkoły muzycznej) w zeszłym wieku (jak to brzmi) wynajęli willę ciemnoskórzy (raczej z Afryki). Gdy w grudniu spadł śnieg, zadowoleni ze swojego sprytu wzięli wąż i gorącą wodą "usunęli" śnieg z podjazdu. Jakież było ich zdziwienie, gdy potem próbowali dojść do stojącego tam samochodu. Kto zna tę ulicę, wie, że na odcinku, gdzie oddala się od Cytadeli, jest konkretny spadek. Jednak ich pomysł i zdziwienie można było złożyć na karb pochodzenia. Ale ludzie mieszkający stale w naszej strefie klimatycznej, którzy nie doceniają praw fizyki, po prostu mnie rozwalają. Patrzę na filmik kolejny raz i bawi mnie nieustająco. Dzięki. PLUS.
Odpowiedz@melblue Gościa ściągnęło z pomostu.....
Swoja droga ostatni raz co pamiętam że nasypała 1,5 metra śniegu to lata 80te . Nic im się nie powinno stać taka grubość śniegu zamortyzować powinna upadek z 6-7 metrów
Zlecieli razem ze śniegiem, więc zadziałało jak poduszka. Inaczej by było gdyby spadło z dachu na stwardniały śnieg.
Swoją drogą, ja bym spróbował to ruszyć jakimiś mocnymi fajerwerkami. Jak nie podziała, to raczej bym od boku spychał zamiast włazić pod czoło zaspy.
żyją? żyją. na choj drążyć temat
Odpowiedz*fuszermani jak już
Odpowiedz