Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
676 704
-

Zobacz także:


B byh81
+21 / 23

Na wsi z kolei będzie stękać że kogut pieje, traktor hałasuje i do sądów będzie biegać. Buractwa nie da się wyleczyć.

wic1
+6 / 14

@wojekwiesiek Nie obrażaj wsiowych ludzi. Oni często mają więcej kultury niż te biurowe buraki :P

B Barelik
0 / 8

@wojekwiesiek "raz do roku" - jeśil słyszysz mieszkania 1 piętro nad swoim mieszkaniem, 1 pod no i swoje, i zakładając, że na każdym piętrze jest 5 mieszkań (albo więcej, ale tylko z 5 słyszysz imprezy) a w każdym mieszkaniu średnio 3 osoby (tak, dużo założeń), to wychodzi: 19(mieszkań) x 3(osoby) = 57 imprez do roku.
Czyli średnio co tydzień. I tylko, jeśli każdy obchodzi urodziny. Bo jeśli też imieniny, to już 2 tygodniowo.
Nie licząc "świąt" obowiązowych (sylwester, majówki, każdy ważny mecz reprezentacji;) ).
I cóż, buractwem jest nieumiejętność dostosowania się. Mieszkasz w bloku, w którym pewnie jakiś regulamin obowiązuje. I pewnie jest w nim o ciszy nocnej.

B Barelik
0 / 4

@wojekwiesiek A czytałeś zasady swojej wspólnoty? Masz rację, w prawie nie ma nic takiego jak cisza nocna. W regulaminie wspólnoty pewnie jest. A on również Ciebie dotyczy.
Poza tym - ja tylko wskazuję błąd w Twoim myśleniu - to nie jest raz na rok, bo przy takim podejściu wychodzi raz na tydzień impreza.
Temat dzieci to inny temat - również ciekawy. Jednak argumenty 'irytuję innych, ale inni mnie inaczej irytują' nie wprowadzają niczego rozsądnego do dyskusji.

R RosomakPL
-2 / 2

@wojekwiesiek tak ale to działa w obie strony. Czemu uważasz, że burakiem jest koleś, który chce mieć ciszę a tym "dobrym" ten co robi imprezę? Obaj żyją w tym samym bloku i mają dokładnie takie same prawa. Ten co robi imprezę nie musi, jak debil, odkręcać na maksa wzmacniacza i drzeć ryła. Da się dobrze bawić, nie zachowując się jak bydło. Serio. A ten od ciszy też nie musi wołać policji jak tylko ktoś pierdnie za ścianą. Twoja ocena jest bardzo jednostronna. Uległeś sugestii z demota i wyłączyłeś samodzielne myślenie.

B Barelik
-1 / 3

@wojekwiesiek I znów się mylisz.
1. jest błąd w Twoich obliczeniach - nie ustosunkowałeś się do tego
2. dyskusja jest o imprezach a nie o dzieciach. Teraz ja powinienem poruszyć temat palących na balkonach i rozmowa się jeszcze bardziej rozmyje. I zwróć uwagę - ani nie neguję tego, co napisałeś o dzieciach ani nie potwierdzam. Chcesz - zrób o tym demota i tam podyskutujmy o tym

Bardzo łatwo jest w momencie, gdy ktoś wskazuje błąd w Twoim myśleniu, zmienić temat. Na jakiś w miarę bliski, ale inny. Dzięki temu możesz 'resetować' rozmowę. Nie rób tak, to źle świadczy o Tobie.

K krzysiekzet
-5 / 31

do 22.00 impreza może trwać w najlepsze, potem obowiązuje cisza nocna.

Odpowiedz
D DAREKJP
+12 / 28

Wg prawa nie ma czegoś takiego, jak cisza nocna. Jedyna ewentualność, to zakłócanie miru domowego nie określone żadnymi godzinami…

J jaroslaw1999
+1 / 15

@DAREKJP Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń

Art. 51 § 1 Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Na pewno?

M Massai
+13 / 17

No wlaśnie. Zbyt głośne puszczanie muzyki nawet w południe jest zakłócaniem miru domowego.

izka8520
-2 / 8

zakłócenie MIRU to podglądanie, a to poprostu zakłócanie spokoju

wic1
+2 / 2

@izka8520 Pomijając co jak się zwie w kwestii przepisów prawa to w Warszawie działa to tak.

W ciągu dnia jak ktoś drze japę albo wali disko na całe osiedle (spotkałem się z tym) to:
1. Wpierw przychodzą sąsiedzi i zaczynają się dyskusje.
2. Potem komuś pęka żyłka i zaczyna się pacyfikacja mniejsza czy większa.
3. Potem jak nie pomaga to dzwoni się po pałki. Ci przyjadą ale w ciągu dnia jedynie na imienne zawiadomienie a wtedy panowie pałkersi mają obowiązek powiedzieć, że taki ktoś przeszkadza panu X i jak nie zamkną się to dostaną mandat bo pan X zadzwonił.

Ewentualnie jak masz osiedle strzeżone.to dzwonisz po ochronę to oni przyjdą i każą się zamknąć albo spółdzielnia nałoży "karę administracyjną" o ile ma taką w arsenale.

W nocy po 22:
1. Mówisz osobiście (lub nie) by się uciszyli ale daje się fory a nie punkt 22 dzwoni. Jeśli jest to akceptowalne to uj tam. Mam małe dziecko ale tylko w sylwestra darli tak japy że nie szło wysiedzieć.

2. Dzwonisz po ochronę.
3. Jesli ochrona nie skyteczna to dzwonisz po straż i jadą z mandacikiem ok 200-300 zł na "helloł" ;)

Podkreślam że mi nie zdażyło się jeszcze zadzwonić na straż ale tylko dlatego, że poszedłem piętro niżej ze sporym grubym śrubokrętem i powiedziałem by studęciaki zamnęli ryje. Potem i tak zaczęli hałasować ale tu już inny sąsiad poszedł i strzelił typa otwierającego drzwi zaraz po tym jak otworzył drzwi i wyłączył im bezpieczniki. Potem zaczęli drzeć się po angielksu jakie to wszyscy na osiedlu frajery są bo nie pozwalają im się bawić.

Było coś w okolicy 14, lato, nawalali tak, że było ich słychać w parku obok więc na 100% całe osiedle ich słuchało bo bloki tworzyły jakby okrąg a oni dudnili do wewnątrz.

Innymi słowy... jak ktoś się drze to nie dzwonię bo " to straszne, ja oni śmieli łamać przepisy" tylko w momencie gdy ktoś drze się tak nieznośnie, głośno i w czasie nieodpowiednim, że nawet telewizora nie słyszysz a o dziecku już nie wspomnę :P

cysiek63
0 / 0

@krzysiekzet Niekoniecznie. Jak rzeczywiście jest głośno to można to zgłosić.
Artykuł 51 Kodeksu wykroczeń mówi o tym, że „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny"

cysiek63
-1 / 1

@DAREKJP W prawie nie ma, ale w regulaminach spółdzielni, wspólnot, itp owszem jest

M magic1948
-1 / 1

@jaroslaw1999 Na pewno. To nie chodzi o ciszę nocną, lecz o spoczynek :)

P Passcooda
+25 / 41

Dajcie spokoj. Uprzedzil. Jesli ogolnie, nie robi problemow jako sasiad, to dajcie mu zrobic impreze (30 :)) Rany... Nigdy nie imprezowaliscie?

Odpowiedz
ragnarock999
+4 / 18

@Massai
Po takiej poetyckiej analogii wnoszę, że masz pewnie mnóstwo znajomych...

Xar
-2 / 24

@Massai jesli robi impreze to raczej w weekend. Dal znac wczesniej ze w weekend moze byc glosno. Masz z tym problem? To widac nie nadajesz sie do mieszkania z innymi ludzmi.
A tamta madka z ogloszenia niech pojedzie do dziadkow z dzieckiem i problem z glowy

M Massai
0 / 20

Jeśli on przeszkadza, to znaczy, że to on się nie nadaje do życia między ludźmi.
Uprzedzenie o imprezie w ogóle nic nie zmienia.
Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa drugiego.
A już tekst, źe matka ma się wyprowadzić... tylko zadufany w sobie gówniarz i nadęty buc miałby czelność coś takiego proponować.

J jaroslaw1999
-3 / 17

@Xar @Passcooda @Massai dobrze to ujął. W Warszawie teraz modne zrobiły się imprezy w mieszkaniu. Zjechali się słoiki, mieszkają w mieszkaniu w 5 osób i sprowadzają innych. Ba, wielu z nich to Ukraińcy. Dawniej, mimo że również byli i przyjezdni, to imprezy odbywały się w klubach. W mieszkaniu się odsypia. Przecież my o tym wiemy. Czemu wzajemnie sobie taki syf robimy? Jeśli mam do pracy na 6 w sobotę i niedzielę, to chciałbym się wyspać. W weekend też ludzie pracują. "A tamta madka z ogloszenia niech pojedzie do dziadkow z dzieckiem i problem z glowy" - jakie proste rozwiązanie. Nie każdy ma jeszcze rodziców i nie każdy ma ich na wyciągnięcie ręki. Poza tym co to za jakieś karkołomne tłumaczenia? Wolność jednych kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugich. Ja rozumiem imprezowanie i spotkania w mieszkaniu celem imprezowania, ale wystawiać kartkę, że będzie głośna impreza? To jak wystawię transparent, że chce podriftować na Marszałkowskiej, to znaczy, że ludzie mają wyjechać z Warszawy na ten czas? Każdy ma prawo imprezować. Każdy sam wybiera formułę imprezowania. I kiedy normalni ludzie idą do barów i klubów, inny wywiesi kartkę "robię imprezę - przepraszam". I już?

Xar
+3 / 13

@jaroslaw1999 robisz z tego afera taka, jakby mial podlaczyc wzmacniacz ktory moze wywalic korki w calym bloku. Ja to widze po prostu tak, ze ktos poinformowal wczesniej, ze moze byc okreslonego dnia glosno. Nie musial tego robic. Ba, to, ze bedzie impreza nie oznacza od razu ze beda krzyki, wrzaski i muzyka na 300dB

J jaroslaw1999
-3 / 9

@Xar ile w swoim życiu takich kartek widziałeś podług imprez, które się w mieszkaniach odbywały? nie trzeba kartki, żeby wiedzieć, że odbywa się impreza. Przecież nikt szumu nie robi jak są głośne rozmowy przy disco polo. Jak taki ktoś wywiesza kartkę, to znaczy że spodziewa się. Spodziewa się, że łysy będzie wisiał nieprzytomny na barierce klatki schodowej, że kapsel i jego brat przyjadą pełnym gazem, a na balkonie poleci szkło.

sąsiadom, bardzo przeszkadza, głośna muzyka,
przyjechała władza, będą kłopoty
rano znowu do roboty

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 February 2020 2020 22:20

P pawlon1
+3 / 3

@Xar
a tu sie nie zgodze, fakt ze ktos kogos uprzedzil nie oznacza ze wszyscy musza byc z tym ok. jak najbardziej milo sasiadow uprzedzic i 90% po takim uprzedzeniu powie "ok" i sie przemeczy... ale jak komus to mega przeszkadza bo np wraca pozno z pracy to tez nalezy to uszanowac. ja tam mam w domu (blok) zatyczki do uszu :) raz na jakis czas mozna sie przemeczyc, jak ktos by regularnie imprezowal to juz nalezy interweniowac. nie zmienia to faktu ze mozna zrobic w bloku urodzinki i sasiadow nie draznic: tylko wtedy muza znosnie a nie na full i pozamykane okna, paradoksalnie duzo sie latem niesie wlasnie przez otwieranie okien.

cysiek63
+1 / 1

@Passcooda Imprezowaliśmy. Ale z poszanowaniem innych ludzi. Nigdy hucznej imprezy nie robiłem w mieszkaniu, bo wiedziałem że innym mogę przeszkadzać. Poza tym,jeżeli rzeczywiście jest za głośno można zgłosić to jako zakłócanie spokoju. Całe szczęście już w bloku nie mieszkam ale pamiętam jak zachowywało się buractwo podczas imprez.

V VaniaVirgo
+3 / 3

@Passcooda a właściwie co zmienia uprzedzenie? Dzieci i ci, co muszą się do pracy wyspać, nie będą mieli problemów ze spaniem bo uprzedził? Każdy ma prawo do gości, posłuchać muzyki, ale skoro ktoś chce zrobić imprezę w bloku, a nie w lokalu, to powinien zrezygnować z głośnej muzyki. Myślę, że jak będzie tylko trochę głośno, to przynajmniej większość osób bez problemu się wyśpi.

Nenesh
+8 / 18

Mając bliskie sąsiedztwo należałoby jednak mieć je na uwadze, kwestia zasad współżycia społecznego. Blok mieszkalny to nie miejsce na organizację głośnych imprez, hałas przeszkadza nie wyłącznie dzieciom, ale i osobom starszym oraz pracującym, które mają prawo do wypoczynku we własnym mieszkaniu. Miło, że sąsiad uprzedził o swoich planach, teraz inni mają możliwość się do nich odnieść - wystarczy porozmawiać, pójść na kompromis, bądź zebrać podpisy przeciw i poinformować o konsekwencjach (powiadomienie policji, skarga do spółdzielni / właściciela obiektu itd), zależnie od postawy imprezowicza.

Odpowiedz
M michalSFS
+8 / 10

@Nenesh
Mieszkam w bloku. Wprowadziłem się z pełną świadomością zalet i wad. Co więcej pracuję zdalnie i hałasy mogą mi przeszkadzać bardziej niż innym (np.: remontowe). Wziąłem jednak pod uwagę, że zdarzają się imprezy, ktoś robi łazienkę (ja też ostatnio) czy wierci, ktoś głośniej posłucha muzyki, zrobi urodziny, przenocuje rodzinę, dziecko drze się w nocy. Nie będę robił afer, jeśli wszystko jest w granicach rozsądku (raz na jakiś bliżej nieokreślony czas, muza nie na full, itp). Ludzie, którzy nie są w stanie znieść takich pojedynczych sytuacji nie powinni rozważać mieszkania w takim miejscu. To tak jak z mieszczuchami, którzy przeprowadzają się na wieś i składają donosy, bo przeszkadza im wywóz obornika:)

P.S. Rozumiem ten punkt widzenia, ale to..życie. Nie każdy wokół będzie się zachowywał i podchodził do spraw jak my.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 22 February 2020 2020 0:25

A An_ders
+1 / 19

Zawiadamiać policję i nie trzeba czekać do godz. 22. To wykroczenie "zakłócania krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem spokoju, porządku publicznego lub spoczynku nocnego". To obowiązuje całodobowo. Od imprez są lokale, kluby, dyskoteki. Do umcujących buraków nie dociera, że ktoś ma male dziecko, ktoś jest chory, zmęczony, umierający, ktoś wcześnie musi wstać i jechać w trasę, czy jest lekarzem, który rano idzie na dyżur i będzie operował - kto che żeby robił mu to niewyspany chirurg? A przede wszystkim każy ma prawo do świętehgo spokoju w domu.

Odpowiedz
M mo_cuishle
+2 / 12

a jak córeczka 1,5 ujada to gdzie to mogę zgłosić?(Też mieszkam w bloku) Imprezę raz w roku można zrozumieć gdy gościu kulturalnie powiadomił i przeprosił. Madki wy i wasze bąbelki nie jesteście centrum wszechświata.

Odpowiedz
R Rej
+5 / 7

W naszym kraju niestety ludziom się wydaje, że 1) dobra impreza musi być głośna 2) impreza to rzecz święta. Od 22 jest cisza nocna, do organizacji spotkań towarzyskich są odpowiednie lokale. Można np. wynająć salkę w klubie. Plus taki, że nie trzeba sprzątać. I nie przeszkadza się zmęczonym, chorym, cierpiącym na migrenę, tym, co mają następnego dnia ważny egzamin, spotkanie w pracy, podróż, rozmowę rekrutacyjną i tysiąc innych powodów, dla których należy im się odpoczynek.

Odpowiedz
R Rej
+1 / 5

@Xar 1) myślisz, że jest ok wykurzyć kobietę z dzieckiem z domu? 2) A co, jeśli dziadkowie nie życzą sobie gości? 3) Co, jeśli na osiedlu dziadków też jest impreza?

Odpowiedz
Xar
0 / 6

@Rej mysle, ze jesli jest taka je*nieta to wszystko bedzie jej przeszkadzac

R RosomakPL
-1 / 1

@Xar No i weź z takim dyskutuj... "Jest je*nieta"... Intelektualista prawdziwy. Ale ogarniasz, że madka ma jednak prawo mieć spokój i może nie mieć ochoty słuchać jak się mistrzunio "bawi"? Co to zmienia, że koleś ogłosił "a jutro wam nie dam spać całą noc"? To imprezowicz będzie tu tym uciążliwym dla otocznia. I nie tylko dla niej! Dla innych też, choć nie napisali o tym w necie. Czemu to większość, jak mówisz jest "je*nieta", a ten jeden co robi dym jest fajny i "ma prawo"?

Xar
0 / 2

@RosomakPL mysle, ze rozgarniety czlowiek potrafi zrozumiec, ze ktos raz na dekade chce sobie zrobic impreze. 30 to nie jest impreza ktora sie odbywa co miesiac bo jakis szwagier ma imieniny. Jesli sami nie jestesmy swieci(a matka dzieciaka na pewno dawala innym do wiwatu jego porannym/nocnym budzeniem, placzem i krzykiem na korytarzu czy bieganiem jakby mialo przywiazane ceglowki do nog).
Jak widac tylko ona ma z tym problem nie po potrafi zrozumiec, ze sasiedzi maja tez swoja potrzeby. I wszyscy maja nadskakiwac bo wielmoznej pani corka ma poltora roku i jak sie jeden dzien nie wyspi to nie obroni swiata przed zaglada i wszyscy z tego powodu zginiemy. Niech wyjmie kolek z du&y i przestanie sie zachowywac jakby wszyscy jej mieli uslugiwac

R Rej
0 / 8

@mo_cuishle ten sąsiad dzisiaj, kolejny jutro, trzeci za dwa dni. Noc jest do spania, jak chcesz balować, wydaj 10 zł na "wjazd do klubu".

Odpowiedz
M mo_cuishle
0 / 0

@Rej gdzie jest mowa o balowaniu w stylu klubowym z głośną muzyką? Napisane jest "za EWENTUALNE hałasy przepraszam" ludzie dorabiają do tego ideologię. Wiadomo, że jak jest więcej ludzi i są to urodziny to może być nieco głośniej, może być nawet jakaś muzyka. Jak sąsiedzi chcą żyć jak mnisi to niech się przeniosą do domów. Ja nie przepadam za klubami i też nie będę tam wyprawiała urodzin.

maggdalena18
0 / 8

Facet uprzedził. A jak jej córeczka darła japę w środku nocy bez uprzedzenia i słyszeli to sąsiedzi, to co, też mieli interweniować? Albo jak ta głupia baba schaby w niedzielę bije, czy jak robi jakiś remoncik, to co, interwencja, bo komuś, kto to słyszy, przeszkadza tego typu hałas?
Np. boli mnie głowa, czy wróciłam z nocki, chcę się przespać, a nie mogę, bo sąsiad wierci coś, to mam nasyłac na niego policję, bo nie uprzedził?
Ludzie, ogarnijcie się. Napisał, że za EWENTUALNE hałasy. Nikt nie powiedział, że o 2 w nocy będą na całe gardło śpiewac mu 100 lat. Mieszkanie w bloku takie jest, a jak komuś nie odpowiada, to wypad. Sama mieszkam na wsi i za nic nie wyniosłabym się do bloku ze względu na takich debilnych sąsiadów. Mnie również przeszkadza, kiedy np. latem mam otwarty balkon, oglądam sobie coś w tv, a tu traktor pod domem warczy, bo sąsiad jedzie na pole. Zdarza się, że nie usłyszę czegoś przez to. Czy robię awanturę? Nie. Zamykam balkon na czas jego pracy. Takie jest życie na wsi i nie można mieć pretensji o naturalny rytm życia wsi.

Odpowiedz
R RosomakPL
-2 / 2

@maggdalena18 Ale wiesz, że dziecko drze się ale mu nie bardzo da się wytłumaczyć, że może przeszkadzać? Co proponujesz? Ma je odstrzelić czy w piekarniku zamknąć?
A tu jest facet, świadomy tego, że mieszka w bloku, że ma za ścianami ma kilka mieszkań i sporo ludzi, którym będzie potencjalnie przeszkadzać. On to wie. Co ty w ogóle porównujesz? Nawijasz o jakiś kotletach, w życiu nie mieszkałaś w bloku ale wiesz wszystko najlepiej.

M mo_cuishle
0 / 2

@maggdalena18 no własnie. Wiadomo, że jak się zbierze więcej ludzi to i może być głośniej, może też być jakaś muzyka. Niektórzy wolą swojską atmosferę i nie chcą imprezować w klubach.W wielu komentarzach natomiast zalatuje hipokryzją, tak jakby ich autorzy sami żyli jak mnisi.

maggdalena18
0 / 0

@RosomakPL Oho, dziecku się wytłumaczyć nie da, ale na psy się wkurzacie, że szczekają, tak? A jak wytłumaczysz psu, że szczekanie przeszkadza?
Chodzi mi o to, że różnym ludziom przeszkadzają różne rzeczy. Jesli podczas imprezy nie będzie mordodarcia i impreza będzie kulturalna, tylko trochę będzie głośniej, to w czym problem? Współczuję ludziom, którzy potrafią spać tylko w absolutnej ciszy.

B barney37
+2 / 4

Jednym z błędów rodzicielskich jest przyzwyczajenie dziecka do spania w absolutnej ciszy. Później piard komara za oknem i dziecko nie śpi.

Odpowiedz
BrickOfTheWall
0 / 0

Każdy kto ma dzieci WIE, ŻE TO FEJK.

Dobiegające basowe: UMMB! UMMB! UMMB! UMMB! na takie maluchy działa wybitnie usypiająco (zwłaszcza na noworodki). Co innego z wysokimi tonami te budzą malucha nawet jeżeli nie są zbyt głośne.
Nie, raczej nie ma obaw by dobiegający zza kilku ścian odgłos muzyki przekroczył 40dB (co innego gdyby wiercili w ścianach)

Odpowiedz