co do różnicy płac to taka ciekawostka:
kiedyś w jednej z wielkich korpo (nie pamiętam której) kobiety protestowały z powodu różnicy płac. Po sprawdzeniu tego przez władze korpo okazało się, że owszem płace są nierówne... tyle że mniej zarabiają mężczyźni.
@hokek To chodziło o jakiegoś giganta ze stanów: Apple, Microsoft lub Amazon. Okazało się, że ze względu na parytety i "walkę o poprawę warunków pracy kobiet" zaczynały one od wyższej stawki niż mężczyźni za te same stanowisko oraz miały łatwiejszy dostęp do awansów i podwyżek płac niż ich koledzy.
Sporo z tych rzeczy jest prawdą.
Ok.
Ale może zamiast irytować się na kobiety, że mają więcej atencji w niektórych kwestiach, spróbujecie rozpowszechnić akcje dotyczące mężczyzn?
Wiecie, happeningi, filmy czy akcje dotyczące raka piersi czy gwałtów nie pojawiły się magicznie.
Ktoś zadał sobie trud, żeby sprawę ogarnąć i nagłośnić.
Skonsultuj się z lekarzem specjalistą, stwórz spot o raku prostaty, zamieść filmik na youtube, rozpowszechnij na mediach społecznościowych, zachęć ludzi do dyskusji.
Ogarnij plakaty czy debatę publiczną - choćby nawet kameralną - o gwałtach na mężczyznach.
Problemem niektórych z Was jest to, że chcielibyście, żeby kobiety uzyskiwały mniej atencji, a nie żeby faceci uzyskiwali jej więcej.
A w obu przypadkach jest przecież potrzebna.
@Mavey Dziękuję, choć widzę, że wiele osób prawda zabolała.
Niestety łatwiej jest narzekać i nie lubić tych, którzy w jakimś aspekcie mają lepiej niż my - zamiast zawalczyć o to samo.
Poza tym bawi mnie retoryka niektórych osób na tym portalu, że np. kobiety nagłaśniające przemoc domową wobec kobiet to wredne feministki i przemocy tak dużo rzekomo wcale nie ma, ale już przemoc wobec mężczyzn powinna być nagłaśniana, bo hurr durr nikt nie nagłaśnia.
To pokazuje pewien poziom frustracji i potrzeby atencji, tylko że jest to właśnie atencja toksyczna, czyli ,,Nie chce mi się lub nie wiem jak walczyć o to, żebym ja miał lepiej, więc zawalczę o to, żeby ktoś inny miał gorzej".
Ja mam jednak od lat wrażenie, że problemy kobiet są raczej lekceważone i marginalizowane.
Kobiety skarżące się na bolesne miesiączki są latami zbywane przez lekarzy, od bliskich słyszą, że to, że zwija się co miesiąc z bólu, albo funkcjonuje tylko dzięki silnym środkom przeciwbólowym to są babskie fanaberie.
Lata walki o odrobinę normalności przy porodach (np. znieczulenie) to też dla wielu tępogłowych durniów fanaberie feministek i jest to nadal olewane, a kobiety poniżanie i zmuszane do porodów jak w średniowieczu.
Mówienie o nierównościach płacowych i szklanych sufitach to też dla niektórych coś, co wykracza poza możliwości intelektualne.
Chcecie panowie, to mówcie o swoich problemach, ale przestańcie pieprzyć, że mówi się tylko o kobiecych. O problemach kobiet mówi się od niedawna, a każda, nawet najdrobniejsza zmiana wymaga walki z tępymi fanatykami patriarchatu.
Co ciekawe, wg. raportu z 2017 roku, w Polsce zrównanie płac kobiet i mężczyzn nastąpi do 2022 roku. Pod tym względem Polska jest w czołówce Europejskiej plasując się na 3cim miejscu (różnica płac wynosiła wtedy średnio 3%). Nasi zachodni sąsiedzi, których traktujemy jako wzór do naśladowania i ogólnie "lepsze i bardziej postępowe państwo" - Niemcy - osiągną ten stan dopiero do 2030 roku, a obecnie znajdują się na 8. miejscu w tabeli z 14 przebadanych krajów...
Nie pytajcie o źródło. Nie jestem tego w stanie teraz znaleźć ale że często poruszam kontrowersyjne tematy to kiedyś zrobiłem research i znalazłem taką informację w jakimś stricte kobiecej organizacji zajmującej się właśnie kwestią nierówności płac w europie.
Slajd na stronie 19. Polska 2. w rankingu pod względem różnicy, która w tamtym roku wynosiła ok. 4%, podczas gdy Niemcy zajmują pozycję 3cią .... ale od końca z wynikiem powyżej 20%.
@Azheal to już nie moja wina, że obywatele mają dupę zamiast głowy, gdy idą na wybory, gdzie wybierają między "mniejszym złem oraz tymi co dadzą więcej".
Czasem jak myślę o podstawach ekonomii, wydaję mi się to tak oczywiste, że nie trzeba nikogo uświadamiać ale nadal większość społeczeństwa uważa (chyba bo jak to inaczej interpretować), że rząd MA SWOJE PIENIĄDZE, które może rozdać. Inflacja rośnie, koszty administracyjne rosną, podatki rosną, koszty obsługi programów socjalnych rosną, wielkości programów socjalnych rosną i wielkie zdziwienie, że koszty życia rosną a płaca nadal zatrzymana na niskim poziomie. Może jakbyśmy nie byli satelitą UE, która służy jako rynek zbytu krajom Zachodnim oraz jest uznawana za "Azję Europy", gdzie outsourcuje sie pracę za śmieszne pieniądze nie płacąc nawet podatku dochodowego/gruntowego ze względu na zwolnienie z podatku dla zagranicznych przedsiębiorstw, to może byłoby inaczej. Megakorporacje budują fabryki w Polsce, zatrudniają Polaków, którym płacą minimalną stawkę na jaką pozwala prawo, są zwolnione z podatku, a ich dochód napędza pbk kraju z którego pochodzą. My jesteśmy tylko tanią siłą roboczą.
@tomek_s innym powodem jest zakres obowiązków oraz branże jakich dotyczą. Kobiety też rzadziej zostają dyrektorami/ prezesami korporacji. Względem tego ostatniego, to nie to co kobiety lubią powtarzać "faceci nie pozwalają nam awansować", a raczej kwestie psychiki. Jordan Peterson w którymś z materiałów na yt tłumaczy czemu kobiety tak rzadko zasiadają na stołku prezesa w korporacjach z top500 - tam jest tak wysoka konkurencja, mężczyźni walczą między sobą i z kobietami, wygrywa ten który jest bardziej zdeterminowany i gotowy poświęcić życie osobiste dla służbowego. Kluczową rolę odgrywa też poziom stresu związany z takim stanowiskiem oraz fakt, że prezesem zostaje się zazwyczaj w wyniku rozwijającej się kariery i awansów co trwa wiele lat, a kobiety w pewnym wieku coraz częściej rezygnują z rywalizacji na rzecz założenia rodziny.
Dobrym przykładem w USA jest branża prawnicza. Za najlepszych adwokatów płaci się w setkach/tysiącach dolarów za godzinę, ale tylko niewielki odsetek doświadczonych adwokatów to kobiety, gdyż zwykle w którymś momencie kariery w okresie między 30 a 40 rokiem życia decydują się na niższe zarobki - mniejszą ilość godzin pracy - aby móc się skupić na rozwijaniu życia osobistego i zakładaniu rodziny. W USA to nie jest tak jak w Polsce, że prawnik pracuje od 6 do 18, tylko jak klient z Azji zadzwoni o 3:12 w nocy to jak nie weźmiesz się do pracy w tym momencie, to znajdzie się inny, bardziej ambitny prawnik gotów wskoczyć na Twoje miejsce.
Ktoś te rodziny musi w końcu trzymać w kupie...
Jest jeszcze parę przyczyn, np. w Polsce wg badań GUS i badania Polsenior, około 3/4 osób sprawujących opiekę nad członkami rodziny (np. niedołężni rodzice, teściowej) sprawują kobiety. Robią to kosztem przejścia na pracę w niepełnym wymiarze, co potem skutkuje m.in. niższą emeryturą. Czyli poza przerwą w karierze z powodu dzieci, kobiety mają dodatkową z powodu rodziców i teściów.
Jakoś panowie nie kwapią się do wykonywania prac trudnych, niewdzięcznych, niedocenianych i niepłatnych. Od kobiet powszechnie tego się oczekuje w tym naszym posranym katograjdołku.
Kobiety sa znacznie slabsze intelektualnie od mezczyzn. Dlatego sa mnie wydajne i pracodawcy chca im mniej placic. Zrownanie plac oznacza w praktyce przekierowanie pienkedzy nalezacym sie mezczyznom do kobiet.
Cucki, spermiarsto, poprawność polityczna i feminizm do tego doprowadziły, mężczyźni nie czczący kobiet są dzisiaj pod taką ścianą, że nawet za spojrzenie na kobietę może skończyć się zawiasami.
pijawy jedne ,jak ja nie lubie tych pi...siów lakierków latajcych a tępokami.
OdpowiedzA niech sobie latają jak im pasuje, ich sprawa. Co Ci znów przeszkadza?
Coś w tym jest...
Odpowiedzco do różnicy płac to taka ciekawostka:
Odpowiedzkiedyś w jednej z wielkich korpo (nie pamiętam której) kobiety protestowały z powodu różnicy płac. Po sprawdzeniu tego przez władze korpo okazało się, że owszem płace są nierówne... tyle że mniej zarabiają mężczyźni.
@hokek To chodziło o jakiegoś giganta ze stanów: Apple, Microsoft lub Amazon. Okazało się, że ze względu na parytety i "walkę o poprawę warunków pracy kobiet" zaczynały one od wyższej stawki niż mężczyźni za te same stanowisko oraz miały łatwiejszy dostęp do awansów i podwyżek płac niż ich koledzy.
@hokek Wg jakiś badań (wiem, bez źródeł) młode kobiety często zarabiają więcej od młodych mężczyzn, trend ten się odwraca wraz z wiekiem.
@noddam Z tego co pamiętam to szło o Google;] I po całej akcji feministek wyrównano heh w sumie tak to powinno wyglądać:]
@razi https://cyfrowa.rp.pl/globalne-interesy/32167-google-daje-podwyzki-mezczyznom-placilo-im-mniej-niz-kobietom
Prawdę mówiąc ogólnie społeczeństwo ma w tyle i facetów i kobiety w depresji w takim samym stopniu.
OdpowiedzSporo z tych rzeczy jest prawdą.
OdpowiedzOk.
Ale może zamiast irytować się na kobiety, że mają więcej atencji w niektórych kwestiach, spróbujecie rozpowszechnić akcje dotyczące mężczyzn?
Wiecie, happeningi, filmy czy akcje dotyczące raka piersi czy gwałtów nie pojawiły się magicznie.
Ktoś zadał sobie trud, żeby sprawę ogarnąć i nagłośnić.
Skonsultuj się z lekarzem specjalistą, stwórz spot o raku prostaty, zamieść filmik na youtube, rozpowszechnij na mediach społecznościowych, zachęć ludzi do dyskusji.
Ogarnij plakaty czy debatę publiczną - choćby nawet kameralną - o gwałtach na mężczyznach.
Problemem niektórych z Was jest to, że chcielibyście, żeby kobiety uzyskiwały mniej atencji, a nie żeby faceci uzyskiwali jej więcej.
A w obu przypadkach jest przecież potrzebna.
@Mavey świetny komentarz! W punkt :)
@Mavey Dziękuję, choć widzę, że wiele osób prawda zabolała.
Niestety łatwiej jest narzekać i nie lubić tych, którzy w jakimś aspekcie mają lepiej niż my - zamiast zawalczyć o to samo.
Poza tym bawi mnie retoryka niektórych osób na tym portalu, że np. kobiety nagłaśniające przemoc domową wobec kobiet to wredne feministki i przemocy tak dużo rzekomo wcale nie ma, ale już przemoc wobec mężczyzn powinna być nagłaśniana, bo hurr durr nikt nie nagłaśnia.
To pokazuje pewien poziom frustracji i potrzeby atencji, tylko że jest to właśnie atencja toksyczna, czyli ,,Nie chce mi się lub nie wiem jak walczyć o to, żebym ja miał lepiej, więc zawalczę o to, żeby ktoś inny miał gorzej".
Super komentarz.
Ja mam jednak od lat wrażenie, że problemy kobiet są raczej lekceważone i marginalizowane.
Kobiety skarżące się na bolesne miesiączki są latami zbywane przez lekarzy, od bliskich słyszą, że to, że zwija się co miesiąc z bólu, albo funkcjonuje tylko dzięki silnym środkom przeciwbólowym to są babskie fanaberie.
Lata walki o odrobinę normalności przy porodach (np. znieczulenie) to też dla wielu tępogłowych durniów fanaberie feministek i jest to nadal olewane, a kobiety poniżanie i zmuszane do porodów jak w średniowieczu.
Mówienie o nierównościach płacowych i szklanych sufitach to też dla niektórych coś, co wykracza poza możliwości intelektualne.
Chcecie panowie, to mówcie o swoich problemach, ale przestańcie pieprzyć, że mówi się tylko o kobiecych. O problemach kobiet mówi się od niedawna, a każda, nawet najdrobniejsza zmiana wymaga walki z tępymi fanatykami patriarchatu.
Co ciekawe, wg. raportu z 2017 roku, w Polsce zrównanie płac kobiet i mężczyzn nastąpi do 2022 roku. Pod tym względem Polska jest w czołówce Europejskiej plasując się na 3cim miejscu (różnica płac wynosiła wtedy średnio 3%). Nasi zachodni sąsiedzi, których traktujemy jako wzór do naśladowania i ogólnie "lepsze i bardziej postępowe państwo" - Niemcy - osiągną ten stan dopiero do 2030 roku, a obecnie znajdują się na 8. miejscu w tabeli z 14 przebadanych krajów...
OdpowiedzNie pytajcie o źródło. Nie jestem tego w stanie teraz znaleźć ale że często poruszam kontrowersyjne tematy to kiedyś zrobiłem research i znalazłem taką informację w jakimś stricte kobiecej organizacji zajmującej się właśnie kwestią nierówności płac w europie.
Natomiast inne źródło które mogę podać to raport Instytutu Badań Strukturalnych z 2016 roku. Dostępny jest w pdf na stronie https://ibs.org.pl/app/uploads/2016/05/IBS_Nierownosc_Placowa_raport.pdf
Slajd na stronie 19. Polska 2. w rankingu pod względem różnicy, która w tamtym roku wynosiła ok. 4%, podczas gdy Niemcy zajmują pozycję 3cią .... ale od końca z wynikiem powyżej 20%.
@noddam Trudno żeby różnice były duże jak większość zarabia minimalna;p
@Azheal to już nie moja wina, że obywatele mają dupę zamiast głowy, gdy idą na wybory, gdzie wybierają między "mniejszym złem oraz tymi co dadzą więcej".
Czasem jak myślę o podstawach ekonomii, wydaję mi się to tak oczywiste, że nie trzeba nikogo uświadamiać ale nadal większość społeczeństwa uważa (chyba bo jak to inaczej interpretować), że rząd MA SWOJE PIENIĄDZE, które może rozdać. Inflacja rośnie, koszty administracyjne rosną, podatki rosną, koszty obsługi programów socjalnych rosną, wielkości programów socjalnych rosną i wielkie zdziwienie, że koszty życia rosną a płaca nadal zatrzymana na niskim poziomie. Może jakbyśmy nie byli satelitą UE, która służy jako rynek zbytu krajom Zachodnim oraz jest uznawana za "Azję Europy", gdzie outsourcuje sie pracę za śmieszne pieniądze nie płacąc nawet podatku dochodowego/gruntowego ze względu na zwolnienie z podatku dla zagranicznych przedsiębiorstw, to może byłoby inaczej. Megakorporacje budują fabryki w Polsce, zatrudniają Polaków, którym płacą minimalną stawkę na jaką pozwala prawo, są zwolnione z podatku, a ich dochód napędza pbk kraju z którego pochodzą. My jesteśmy tylko tanią siłą roboczą.
Jednym z powodów różnic w płacy jest różnica godzin jakie obie płcie spędzają w pracy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 February 2020 2020 13:21
Odpowiedz@tomek_s innym powodem jest zakres obowiązków oraz branże jakich dotyczą. Kobiety też rzadziej zostają dyrektorami/ prezesami korporacji. Względem tego ostatniego, to nie to co kobiety lubią powtarzać "faceci nie pozwalają nam awansować", a raczej kwestie psychiki. Jordan Peterson w którymś z materiałów na yt tłumaczy czemu kobiety tak rzadko zasiadają na stołku prezesa w korporacjach z top500 - tam jest tak wysoka konkurencja, mężczyźni walczą między sobą i z kobietami, wygrywa ten który jest bardziej zdeterminowany i gotowy poświęcić życie osobiste dla służbowego. Kluczową rolę odgrywa też poziom stresu związany z takim stanowiskiem oraz fakt, że prezesem zostaje się zazwyczaj w wyniku rozwijającej się kariery i awansów co trwa wiele lat, a kobiety w pewnym wieku coraz częściej rezygnują z rywalizacji na rzecz założenia rodziny.
Dobrym przykładem w USA jest branża prawnicza. Za najlepszych adwokatów płaci się w setkach/tysiącach dolarów za godzinę, ale tylko niewielki odsetek doświadczonych adwokatów to kobiety, gdyż zwykle w którymś momencie kariery w okresie między 30 a 40 rokiem życia decydują się na niższe zarobki - mniejszą ilość godzin pracy - aby móc się skupić na rozwijaniu życia osobistego i zakładaniu rodziny. W USA to nie jest tak jak w Polsce, że prawnik pracuje od 6 do 18, tylko jak klient z Azji zadzwoni o 3:12 w nocy to jak nie weźmiesz się do pracy w tym momencie, to znajdzie się inny, bardziej ambitny prawnik gotów wskoczyć na Twoje miejsce.
https://youtu.be/-pdnkbs4l_g
Ktoś te rodziny musi w końcu trzymać w kupie...
Jest jeszcze parę przyczyn, np. w Polsce wg badań GUS i badania Polsenior, około 3/4 osób sprawujących opiekę nad członkami rodziny (np. niedołężni rodzice, teściowej) sprawują kobiety. Robią to kosztem przejścia na pracę w niepełnym wymiarze, co potem skutkuje m.in. niższą emeryturą. Czyli poza przerwą w karierze z powodu dzieci, kobiety mają dodatkową z powodu rodziców i teściów.
Jakoś panowie nie kwapią się do wykonywania prac trudnych, niewdzięcznych, niedocenianych i niepłatnych. Od kobiet powszechnie tego się oczekuje w tym naszym posranym katograjdołku.
Kobiety sa znacznie slabsze intelektualnie od mezczyzn. Dlatego sa mnie wydajne i pracodawcy chca im mniej placic. Zrownanie plac oznacza w praktyce przekierowanie pienkedzy nalezacym sie mezczyznom do kobiet.
Odpowiedzwypłata faceta X!X!X!X!X! wypłata kobiety na tym samym stanowisku, z taką samą odpowiedzialnością, zakresem obowiązków itd X?
OdpowiedzCucki, spermiarsto, poprawność polityczna i feminizm do tego doprowadziły, mężczyźni nie czczący kobiet są dzisiaj pod taką ścianą, że nawet za spojrzenie na kobietę może skończyć się zawiasami.
OdpowiedzCo mają samobójstwa mężczyzn do różnicy płac? xD
OdpowiedzPolecam punkt 2.4:
Odpowiedzhttps://stat.gov.pl/kobiety-i-mezczyzni-w-europie/bloc-2d.html?lang=pl