Demotywatory.pl

@Koszowy

w jakim sensie odbiera radość z seksu?

@Puolalainen .. wielu uważa, ze seks w zabezpieczeniu to jak lizanie miodu przez szybę. Albo jak oglądanie pornosa przez radio. A nic tak wielu nie podnieca jak ryzyko. Wyciągnie przed strzałem czy nie? Zaciąży czy nie? Zachoruje czy nie?

@dncx

jako kobieta wolę pod tym względem bezpieczeństwo. Ryzykować można w inny sposób. Ale wiadomo, ludzie są różni i mają różne podejście do życia.

Co to znaczy, że "kondom nie zabezpiecza przed HIV"?

@Koszowy Gdzie zgubiłeś rozum? W kościele?
Prezerwatywa jest jedynym męskim zabezpieczeniem przed chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Gumki są tak cienkie, że bzdurą jest mit, jakoby odbierały radośc z seksu i psuły mężczyznom doznania.
Jasne, że przeszkadza w zapłodnieniu. Po to się go stosuje. xD
A myslisz, że tylko przez penisa możesz załapać HIV? Doszkól się.

@maggdalena18

>Prezerwatywa jest jedynym męskim zabezpieczeniem przed chorobami przenoszonymi drogą płciową.

A jakie się przenoszą? Przed HIV prezerwatywa nie zabezpiecza, a poza tym – szansa na złapanie HIV nie jest taka duża, żeby całe życie ze strachem używać prezerwatyw.

No widzisz, ja ten mit na sobie przećwiczyłem, gdy moja żona była jeszcze płodna, ale już zbyt stara na rodzenie dzieci i było to zbyt ryzykowne. Więc próbowaliśmy, ale daj spokój – koszmar i nigdy więcej tego nie chciałbym zakładać. Zero przyjemności. Podniecasz się, potem musisz odstawić pieszczoty, bo trzeba tę gumę założyć. Cały nastrój siada. Próbujesz go odbudować, ale cóż – czujesz tylko dotyk obrzydliwej gumy.

>A myslisz, że tylko przez penisa możesz załapać HIV? Doszkól się.

No nie, ale na zakażenie np. u dentysty kondom nie pomoże, prawda? Maseczka w autobusie pomaga na zakażenia kropelkowe, ale kondom w autobusie nie pomaga na zakażenie HIV.

@Azheal
>Serio gumki są tak cienkie ze to zwykłe bzdury co gadasz.

Ale co z tego, że cienkie? Nie mówię, że nie czuję nacisku mechanicznego. Ale nie czuję dotyku ciała. Wilgoci, delikatności, ciepła, przyjemności. Czuję obrzydliwą gumę. Tak jak pisałem – to jak masturbacja w gumowej rękawicy.


> że bardziej radość z seksy psuje zastanawianie się czy będzie w ciąży czy nie albo pilnowanie żeby wyciągnąć.

Ale radość daje właśnie ciąża, a jak ktoś ma taką sytuację jak ja miałem, że już wiek żony nie bardzo na ciążę pozwalał, to już lepiej powstrzymać się od współżycia niż męczyć z tymi obrzydliwymi kondomami. Zupełnie przez to nie miałem ochoty na seks.

@blackcurrant32

>Co to znaczy, że "kondom nie zabezpiecza przed HIV"?

Zmniejsza ryzyko, to fakt, ale nie daje 100% pewności. Za wikipedią: „Skuteczność prezerwatywy w zapobieganiu przenoszenia wirusa HIV podczas stosunków heteroseksualnych oceniana jest na 80-95%”

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 February 2020 2020 22:05

@Koszowy Nie słyszałeś chociażby o kile? Człowieku, gdzie Ty żyjesz? Jak to nie zabezpiecza przed HIV? Nic nie daje 100% pewności, ale nadal to najlepsze zabezpieczenie.

Widocznie masz jakiś problem ze sobą, skoro nastrój Ci pryska od gumy.

Jak nie dotkniesz otwartą raną do otwartej rany osoby zakażonej, to się w autobusie nie zarazisz. Tu jest mowa o konkretnej sytuacji, ze HIV się panoszy, a ludzie bzykają się z obcymi bez zabezpieczenia.

"Ale radość daje właśnie ciąża" - boże, ameba umysłowa.

"to już lepiej powstrzymać się od współżycia niż męczyć z tymi obrzydliwymi kondomami" - jak żona zdrowa, to można inaczej się zabezpieczyć niż prezerwatywami. Lepiej się powstrzymać... O mamo, z kim ja dyskutuję?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 February 2020 2020 22:28

Ło ludzie, takie ameby, że aż nie chce mi się wymieniać konkretnych wpisów i ich komentować. Ale czego się spodziewać po demotach

@maggdalena18
>Nie słyszałeś chociażby o kile?

„Zakażenie kiłą przez dotyk teoretycznie jest możliwe, ale w praktyce występuje niezwykle rzadko”

>Tu jest mowa o konkretnej sytuacji, ze HIV się panoszy, a ludzie bzykają się z obcymi bez zabezpieczenia.


„bzykanie się z obcymi” jest sytuacją patologiczną, więc te „zabezpieczenia” to brzmi śmiesznie, bo leczyć trzeba przyczyny a nie skutki.


> ameba umysłowa.

Podpis się umieszcza na końcu, a nie w środku.