no tak. Wali Ci się coś na głowę, a ty się zastanawiasz gdzie biec xD Jak mnie śmieszą komentarze ludzi, którzy zagrożenie znają z internetu. W chwili zagrożenia włącza Ci się tzw "widzenie tunelowe" Nie masz pelnego obrazu a stres odbiera zdolnosci logicznego spokojnego myślenia. Zadziałał instynkt, jak widać poprawnie. Ja wiem ,że internetowi eksperci zrobili by to lepiej, ale gadajcie o tym jak przeżyjecie już taką samą sytuację xD
@Taymishi
Przeżyłem podobną sytuację. Będąc w podstawówce, poszedłem z kolegą do niedalekiej kopalni żwiru. Była ona już długo eksploatowana i dość głęboka. Ponieważ to była niedziela, to nikogo tam nie było (kiedyś nikt takich obiektów nie pilnował). W jednej ze ścian wykopu, dostrzegliśmy wielki głaz. Był on już do połowy odkopany, i tak wisiał jakieś 6-8 metrów od dna wykopu. Natychmiast wpadliśmy na pomysł podkopania go, tak żeby stoczył się na dno. Jak można się domyślić, głaz ruszył niespodziewanie, w trakcie naszej pracy. Ja odruchowo odskoczyłem w bok (nie będę się chwalił że coś myślałem), a kolega uciekał przed nim idealnie tak jak ten facet z mema. Ja będąc całkowicie bezpieczny, śmiałem się do rozpuku, a kolega po przebiegnięciu 20 metrów (kamień toczył się jeszcze trochę po płaskim), był bardzo zdegustowany moją reakcją ("...przecież mogłem zginąć..").
@ZimaIdzie to się nazywa "Prometheus school of running away", w nawiązaniu do filmu Ridleya Scotta, w którym Charlize Theron i Noomi Rapace uciekały przed spadającym statkiem kosmicznym.
Wystarczył by skok w bok...
Odpowiedz@wiesiu73
@Purple_Piper
no tak. Wali Ci się coś na głowę, a ty się zastanawiasz gdzie biec xD Jak mnie śmieszą komentarze ludzi, którzy zagrożenie znają z internetu. W chwili zagrożenia włącza Ci się tzw "widzenie tunelowe" Nie masz pelnego obrazu a stres odbiera zdolnosci logicznego spokojnego myślenia. Zadziałał instynkt, jak widać poprawnie. Ja wiem ,że internetowi eksperci zrobili by to lepiej, ale gadajcie o tym jak przeżyjecie już taką samą sytuację xD
@wiesiu73 podejrzewam, że mało oglądał się za siebie i po prostu biegł wzdłuż drogi.
@Taymishi
Przeżyłem podobną sytuację. Będąc w podstawówce, poszedłem z kolegą do niedalekiej kopalni żwiru. Była ona już długo eksploatowana i dość głęboka. Ponieważ to była niedziela, to nikogo tam nie było (kiedyś nikt takich obiektów nie pilnował). W jednej ze ścian wykopu, dostrzegliśmy wielki głaz. Był on już do połowy odkopany, i tak wisiał jakieś 6-8 metrów od dna wykopu. Natychmiast wpadliśmy na pomysł podkopania go, tak żeby stoczył się na dno. Jak można się domyślić, głaz ruszył niespodziewanie, w trakcie naszej pracy. Ja odruchowo odskoczyłem w bok (nie będę się chwalił że coś myślałem), a kolega uciekał przed nim idealnie tak jak ten facet z mema. Ja będąc całkowicie bezpieczny, śmiałem się do rozpuku, a kolega po przebiegnięciu 20 metrów (kamień toczył się jeszcze trochę po płaskim), był bardzo zdegustowany moją reakcją ("...przecież mogłem zginąć..").
A ja na filmach się czepiam, czemu nie biegną w bok... a tu w prawdziwym życiu...
Odpowiedz@ZimaIdzie to się nazywa "Prometheus school of running away", w nawiązaniu do filmu Ridleya Scotta, w którym Charlize Theron i Noomi Rapace uciekały przed spadającym statkiem kosmicznym.
Mogli mu zmierzyć czas na setkę :-)
Odpowiedzbieg życia
OdpowiedzTo się nazywa "RUN FOR YOUR LIFE"
Odpowiedz