@bzyk3 Zazdroszczę tej narzeczonej :) Ja na takie szczęście liczyć nie mogę, więc najprawdopodobniej tylko pójdę na jakiś daleki, kilkudziesięciokilometrowy spacer :) Może też tak dla zgrywy powiem 10 dziewczynom na ulicy, że pięknie wyglądają :) Mówię dla zgrywy, bo nic z tego i tak nie wyjdzie, i spodziewam się reakcji w stylu "spier**laj", wyśmiania lub łagodniejszych typu "dziękuję, ale mam już faceta" - Ale co tam, specjalnie zastartuję do takich żurnalowych lasek, żeby pokazać, jaki to ja jestem odważny :-)
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 21 March 2020 2020 13:13
@Wolfi1485 Witaj, ja swoją poznałem na facebooku, jest super. Byliśmy samotnymi 50–latkami, teraz jesteśmy sczęśliwymi posiadaczami siebie. Czeka na nią wspaniały prezent–pierścionek. :)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 21 March 2020 2020 13:25
Wyjdę na spacer NORMALNIE PO LUDZKU i na basen, i do parku. Niech to sie skończy ten syf, sami go stworzyli i zarazili ludzi to mają antydotum na to, niech wydadzą w końcu to i niech zakończą ten cyrk
@starydziad Dają, bo bez nas nie prze żyją bo nikt do roboty nie bedzie chodził, powinniśmy ich wogle na wydłach wynieść dawno, ale widzę żę śmierć powolna nas czeka i to bedzie ten nasz koniec świata
@HaveANiceDay1983
Pracuję w służbie zdrowia. Tylko w PRACY, BEZ pandemii, myję je z 10 razy w ciągu 8h pracy. Nie wliczając dezynfekcji środkami bakteriobójczymi. Więc dla mnie niewiele się zmienia. Poza tym, że spacery są cichsze. XD
Nigdy już nie będzie po wszystkim, ten wirus zostanie z nami już na zawsze. Chyba ze jakimś cudem ktoś kiedyś gdzieś odkryje lekarstwo/szczepionkę, jak na ospę. Ale szanse są małe. Bardzo małe.
@Koszowy pewnie będzie nawracać z grypami sezonowymi, zresztą tak jak i wszystkie wcześniejsze ptasie, swińskie itp. ale do tej pory kolejne rzuty zawsze były mniej zjadliwe niż ten pierwszy. Tego się trzymajmy.
@vetulae Tylko do tego czasu wymrze 2% ludzkości z powodu zarażenia oraz nie-wiadomo-ile, może 20% z powodu biedy, krachu gospodarki oraz ograniczenia dostępności leczenia (spróbuj np. teraz iść do dentysty, a na zakażenie zęba jak najbardziej umrzeć można) czy choćby prostego braku ruchu (wiele osób już zgłasza rosnące problemy z kręgosłupem, wagą itp.)
Nie można też liczyć na sezonowość wirusa, bo na półkuli południowej jest teraz lato, a i tak chorują. Chorują też w pasie równikowym, a Włochy i Hiszpania mają klimat śródziemnomorski. U nich teraz jest tak ciepło, jak u nas latem i co? Wirusowi to nie przeszkadza.
Więc zostanie z nami na stałe, przetrzebi populację i obniży oczekiwaną długość życia znacznie.
I to wszystko tylko przy założeniu, że nie zmutuje na silniejszego zabójcę.
Długie łażenie po sklepach, koniecznie z córką :D A nie takie wpadł i wypadł, wiem że trzeba, ale to nie znaczy że zacznę to lubić.
Edit: Wpadł i wypadł - i do tego bez córki...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 21 March 2020 2020 16:07
@faraon69 Aj, nie do końca o to mi chodziło :) Wiesz, ja też jestem bardziej introwertykiem, ale mimo to chodzę na zakupy. spacery, samotne wycieczki, załatwiam sprawy urzędowe, chodzę na koncerty rockowe/metalowe, spotykam się z nielicznymi znajomymi, bywam w kinie/teatrze... Chodziło mi bardziej o to, co dana osoba zrobi z tych dotychczas ograniczonych rzeczy po powrocie do normalności, a nie o to, że nadal będzie unikać ludzi... tak całkiem się nie da...
Powrót do normalności to nie będzie określony moment. Pstryk i już - gotowe - koniec.
Powrót to będzie stopniowy proces i nie będzie wyraźnego momentu, kiedy już jest koniec.
@JanuszTorun , dla mnie powrotem do normalności będzie moment powrócenia dzieci do szkoły i otwarcia barów. :) Tego etapowo raczej wprowadzać nie będą.
Ja robię to,co lubię. Po pracy prosto do domu i czy wirus, czy nie nie zamierzam tego zmieniać. Bo to sobie cenię - ciszę, spokój własnego domu z ogródkiem...
Będę chodzić do pracy. To na pewno. Potem zobaczę,czy się jednak rozwiodę, czy nie. Nie wytrzymuję uzaleznienia męża od smartfona i komputera. No i tego, że jest bezrobotny i leniwy. Poza tym pojadę gdzieś gdzie lasy i jeziora
@marter32_L
"bezrobotny i leniwy" - o proszę, a myślałam, że to jedynie w moim związku występowało. Z racji braku porozumienia odpuściłam i się rozwiodłam. Są plusy tej sytuacji, mniej nerwów i rozmyślań nad sensem wszystkiego, ale też i minusy... po prostu jestem sama.
@AdamErek2008 Jak masz ochotę to i dziś możesz zjeść, wiele restauracji (plus bary kebab) oferują jedzenie na dowóz. Poszukaj w swoim mieście :) Smacznego
Zaproszę znajomych do siebie, zamówię z osiedlowej pizzerii tyle żarcia, że będziemy się toczyć pod koniec nocy. A na imprezię zaplanuję z nimi wyjazd w Karkonosze (bo Tatry są słabe)
Pojadę do mojej rodziny i mocno ich wszystkich przytule. Pracuje w szpitalu, odseparowalam sie od nich żeby ich nie zarazic. Musialam się rozstać nawet ze swoim ukochanym psem, bo nie mialby kto wyprowadzić go na spacer kiedy jestem na dyżurze.
Ludzie poczytajcie troche o NWO. Nie bedzie już normalnego życia, to wszystko jest zaplanowane i dzieje się na naszych oczach. Jazda dopiero się zaczyna. Wiem że to smutne ale prawdziwe.
Zesram się bezlitośnie na środku Marszałkowskiej w świetle fleszy i jupiterów , a podcierając odbytnice zużyję całą rolę papieru toaletnego. No , ale jako przykładny obywatel posprzątam po sobie i spróbuje się powstrzymać przed jeb...cię po oknach w pobliskim Zusie. Gówno dają - gówno dostaną.
Na pewno na spacer, i na pewno spotkam się ze serdeczną przyjaciółką. Tak po ludzku brakuje mi towarzystwa. Żaden Skype Messenger, ani Whatsapp nie
0zastąpi spotkania w cztery oczy.
Trzymajcie się zdrowo!
Pójdę na basen.
OdpowiedzPójdę z moimi przyjaciółmi na piwo do naszego ulubionego pubu. To jedyna realna niedogodność, jaką w tej chwili odczuwam.
OdpowiedzPojadę do narzeczonej!!! Jak mi jej brakuje jej bliskości!!!...
Odpowiedz@bzyk3 Zazdroszczę tej narzeczonej :) Ja na takie szczęście liczyć nie mogę, więc najprawdopodobniej tylko pójdę na jakiś daleki, kilkudziesięciokilometrowy spacer :) Może też tak dla zgrywy powiem 10 dziewczynom na ulicy, że pięknie wyglądają :) Mówię dla zgrywy, bo nic z tego i tak nie wyjdzie, i spodziewam się reakcji w stylu "spier**laj", wyśmiania lub łagodniejszych typu "dziękuję, ale mam już faceta" - Ale co tam, specjalnie zastartuję do takich żurnalowych lasek, żeby pokazać, jaki to ja jestem odważny :-)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 March 2020 2020 13:13
@Wolfi1485 Witaj, ja swoją poznałem na facebooku, jest super. Byliśmy samotnymi 50–latkami, teraz jesteśmy sczęśliwymi posiadaczami siebie. Czeka na nią wspaniały prezent–pierścionek. :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 March 2020 2020 13:25
@bzyk3 co tu sie odyebalo
Tylko na demotywatorach tacy romantycy xd
Wyjdę na spacer NORMALNIE PO LUDZKU i na basen, i do parku. Niech to sie skończy ten syf, sami go stworzyli i zarazili ludzi to mają antydotum na to, niech wydadzą w końcu to i niech zakończą ten cyrk
Odpowiedz@yiayia ci co nienawidzą gojów
@rafalinformatyk skoro nienawidzą, to nie dadzą antidotum.
@starydziad Dają, bo bez nas nie prze żyją bo nikt do roboty nie bedzie chodził, powinniśmy ich wogle na wydłach wynieść dawno, ale widzę żę śmierć powolna nas czeka i to bedzie ten nasz koniec świata
No jak to kto?! ONI! Reptilianie, iluminati, masoni czy co tam jeszcze ludzie wymyślą xD
Lim są „oni”?
kichnę w autobusie :)
Odpowiedz@prfx i tak zatłuką cię kłonicami.
Nie zamierzam przestać żyć 'normalnie'.
Odpowiedz@Sasame nie denerwuje Cie że MUSISZ MYĆ RĘCE ???!!!
@HaveANiceDay1983
Pracuję w służbie zdrowia. Tylko w PRACY, BEZ pandemii, myję je z 10 razy w ciągu 8h pracy. Nie wliczając dezynfekcji środkami bakteriobójczymi. Więc dla mnie niewiele się zmienia. Poza tym, że spacery są cichsze. XD
Może w końcu zacznę żyć, a nie egzystować... Piękna pogoda, natura się do życia budzi...
OdpowiedzNigdy już nie będzie po wszystkim, ten wirus zostanie z nami już na zawsze. Chyba ze jakimś cudem ktoś kiedyś gdzieś odkryje lekarstwo/szczepionkę, jak na ospę. Ale szanse są małe. Bardzo małe.
Odpowiedz@Koszowy pewnie będzie nawracać z grypami sezonowymi, zresztą tak jak i wszystkie wcześniejsze ptasie, swińskie itp. ale do tej pory kolejne rzuty zawsze były mniej zjadliwe niż ten pierwszy. Tego się trzymajmy.
@vetulae Tylko do tego czasu wymrze 2% ludzkości z powodu zarażenia oraz nie-wiadomo-ile, może 20% z powodu biedy, krachu gospodarki oraz ograniczenia dostępności leczenia (spróbuj np. teraz iść do dentysty, a na zakażenie zęba jak najbardziej umrzeć można) czy choćby prostego braku ruchu (wiele osób już zgłasza rosnące problemy z kręgosłupem, wagą itp.)
Nie można też liczyć na sezonowość wirusa, bo na półkuli południowej jest teraz lato, a i tak chorują. Chorują też w pasie równikowym, a Włochy i Hiszpania mają klimat śródziemnomorski. U nich teraz jest tak ciepło, jak u nas latem i co? Wirusowi to nie przeszkadza.
Więc zostanie z nami na stałe, przetrzebi populację i obniży oczekiwaną długość życia znacznie.
I to wszystko tylko przy założeniu, że nie zmutuje na silniejszego zabójcę.
@Koszowy Spokojnie, wirus zejdzie w mgnieniu oka aż "naród wybrany" zdecyduje że to nudne. Odwołany na pstryknięcie palca bedzie.
Wytarzam sie w mace i zbuduje w pokoju zamek z rolek papieru toaletowego.
OdpowiedzPojadę pociągiem do miasta i zrobię zakupy w ulubionych sklapach.
OdpowiedzDługie łażenie po sklepach, koniecznie z córką :D A nie takie wpadł i wypadł, wiem że trzeba, ale to nie znaczy że zacznę to lubić.
Edit: Wpadł i wypadł - i do tego bez córki...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 March 2020 2020 16:07
OdpowiedzJako totalny introwertyk cały czas prowadzę normalne życie :-)
Odpowiedz@faraon69 Aj, nie do końca o to mi chodziło :) Wiesz, ja też jestem bardziej introwertykiem, ale mimo to chodzę na zakupy. spacery, samotne wycieczki, załatwiam sprawy urzędowe, chodzę na koncerty rockowe/metalowe, spotykam się z nielicznymi znajomymi, bywam w kinie/teatrze... Chodziło mi bardziej o to, co dana osoba zrobi z tych dotychczas ograniczonych rzeczy po powrocie do normalności, a nie o to, że nadal będzie unikać ludzi... tak całkiem się nie da...
wyjadę w góry ;) Bo to kocham. Albo nad jezioro, też będzie pięknie...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 March 2020 2020 19:53
Odpowiedz@Olga887 Jeziora są ładne, ale morze jest jeszcze piękniejsze :)
Pójdę na zakupy.
OdpowiedzPowrót do normalności to nie będzie określony moment. Pstryk i już - gotowe - koniec.
OdpowiedzPowrót to będzie stopniowy proces i nie będzie wyraźnego momentu, kiedy już jest koniec.
@JanuszTorun , dla mnie powrotem do normalności będzie moment powrócenia dzieci do szkoły i otwarcia barów. :) Tego etapowo raczej wprowadzać nie będą.
Ja robię to,co lubię. Po pracy prosto do domu i czy wirus, czy nie nie zamierzam tego zmieniać. Bo to sobie cenię - ciszę, spokój własnego domu z ogródkiem...
OdpowiedzSpotkam się z chłopakiem :)
OdpowiedzDla mnie nic się nie zmieni. Dalej w domu będę siedział, bo chcę, a do sklepu szedł najrzadziej, jak się da, bo muszę.
OdpowiedzPojadę na Żoliborz i nasram szeregowemu posłu na wycieraczkę...
OdpowiedzBędę chodzić do pracy. To na pewno. Potem zobaczę,czy się jednak rozwiodę, czy nie. Nie wytrzymuję uzaleznienia męża od smartfona i komputera. No i tego, że jest bezrobotny i leniwy. Poza tym pojadę gdzieś gdzie lasy i jeziora
OdpowiedzOdezwij się jak sie rozwiedziesz.Też lubie lasy i jeziora,nie jestem bezrobotny i nie lubie siedzieć przy kompie :-)
A jak się marter32_L nie odezwie...to do mnie się odezwij :D
@marter32_L
"bezrobotny i leniwy" - o proszę, a myślałam, że to jedynie w moim związku występowało. Z racji braku porozumienia odpuściłam i się rozwiodłam. Są plusy tej sytuacji, mniej nerwów i rozmyślań nad sensem wszystkiego, ale też i minusy... po prostu jestem sama.
Nagle każdy wrócił zza granicy i przechodzi kwarantanne...
OdpowiedzSpotkanie rodzinne. Zjadą się szwagry i szwagierki, weźmie się też siostrę i jej teściów i zrobimy mega grilla.
OdpowiedzMam nadzieję że spotkam się w końcu z rodziną i z ukochaną, ponieważ jestem uwięziony za granicą.
OdpowiedzMiłego dzionka dla Wszystkich siedźcie w domu ! :)
Zrobię sobie przełożoną ostatnio korektę przegrody nosowej, żeby żona nie musiała słuchać mojego chrapania.
OdpowiedzTeż na to czekam brachu!
nic bo ta kwarantanna nie zmieniła mojego trybu życia :D
OdpowiedzWreszcie wypożyczę książkę z biblioteki, której nie zdążyłem w związku z zamknięciem :)
OdpowiedzPojadę z synem pociągiem, uwielbia pociągi i tego mu najbardziej brakuje. A potem całą rodzinką na wycieczkę jakąś.
OdpowiedzBędę szukał pracy
OdpowiedzWyjdę na miasto, żeby zobaczyć jak odżyło. Żeby zobaczyć ludzi, samochody, po prostu życie :)
OdpowiedzPójdę wreszcie na siłownię. Strasznie mi tego brakuje
OdpowiedzSiądę sobie w domu przed kompem i będę cały dzień grał.
OdpowiedzJa tam większej różnicy nie widzę miedzy teraz a potem.
OdpowiedzPewnie dostanę fpjertol od dresów, bo długo chłopaki siedziały w domu.
OdpowiedzWycieczka do Chin xD
OdpowiedzPojadę do Babci i przytulę ją najmocniej na świecie.
Odpowiedz@daria_anna A dwa tygodnie później babcia umrze...
Przeproś i wyjdź.
@starydziad Przeproś i wyjdź.
Wyjdę na miasto, znajdę kobietę, umówię się z nią i założę z nią rodzinę.
Odpowiedz@skaater950 Piekne!
Jak to się skończy będziemy pracować po 12 godzin, żeby mieć na jedzenie. Ot taką tarczę kryzysową zgotował nam PIS, przy aplauzie PO
OdpowiedzTeż nie odczuwam różnicy.
OdpowiedzWiem, to przykre.
Pójdę na kebaba bo mam ochotę
Odpowiedz@AdamErek2008 Jak masz ochotę to i dziś możesz zjeść, wiele restauracji (plus bary kebab) oferują jedzenie na dowóz. Poszukaj w swoim mieście :) Smacznego
Zamknę się w domu. Na pohybel wszystkim.
OdpowiedzZaproszę znajomych do siebie, zamówię z osiedlowej pizzerii tyle żarcia, że będziemy się toczyć pod koniec nocy. A na imprezię zaplanuję z nimi wyjazd w Karkonosze (bo Tatry są słabe)
OdpowiedzPójdę na wybory! :) Bo już wtedy chyba będzie po wszystkim, nie? :D
OdpowiedzNormalnie to już było.
OdpowiedzUcieszę się z przyjścia do pracy.
Odpowiedzjako sprzedawca w sklepie dla mnie nic sie nie zmieni.pójdę do pracy jak codzień.
OdpowiedzPojadę do mojej rodziny i mocno ich wszystkich przytule. Pracuje w szpitalu, odseparowalam sie od nich żeby ich nie zarazic. Musialam się rozstać nawet ze swoim ukochanym psem, bo nie mialby kto wyprowadzić go na spacer kiedy jestem na dyżurze.
OdpowiedzPewnie i tak umrę...
OdpowiedzNie zauważyłem żeby w moim życiu to szaleństwo coś zmieniło.
OdpowiedzPojadę na urlop
OdpowiedzGdzie piniondze som za las?
OdpowiedzLudzie poczytajcie troche o NWO. Nie bedzie już normalnego życia, to wszystko jest zaplanowane i dzieje się na naszych oczach. Jazda dopiero się zaczyna. Wiem że to smutne ale prawdziwe.
OdpowiedzZesram się bezlitośnie na środku Marszałkowskiej w świetle fleszy i jupiterów , a podcierając odbytnice zużyję całą rolę papieru toaletnego. No , ale jako przykładny obywatel posprzątam po sobie i spróbuje się powstrzymać przed jeb...cię po oknach w pobliskim Zusie. Gówno dają - gówno dostaną.
OdpowiedzNic życie w izolacji to moja normalność.
OdpowiedzZwale
OdpowiedzJakos zycie mi sie nie zmienilo i nie zmieni lol xD
OdpowiedzWybiorę się na długą sesję na rowerze....
OdpowiedzMoje życie nie zmieniło się prawie w ogóle także nic.
OdpowiedzNormalnie będę pracować na 1 linii jak do tej pory.
OdpowiedzJa pójdę ulepić bałwana, bo jak to się skończy akurat będzie zima :/
OdpowiedzWolfi jakbym czytała o sobie, ja też odczuwam najbardziej odwołanie koncertów i może jeszcze to, że z psem na psi wybieg chodzić nie mogę.
OdpowiedzJa żyję normalnie. U mnie w życiu nic się nie zmieniało. Praca, dom, dom, praca.
OdpowiedzDobre zarlo w dobrej restauracji. Dam zarobic tym co teraz traca.
OdpowiedzJako że mieszkam w Irlandii, to albo zrobię sobie kilkudniową wycieczkę albo pójdę z kumplami do pubu. Zależy od pogody.
OdpowiedzU mnie nic się nie zmieniło jak na razie. Praca - zakupy - komputer - dziewczyny - spanie. Gdzieś pomiędzy potrzeby fizjologiczne ;)
OdpowiedzKupię dżinsy, bo potrzebuję; pójdę do kina, spotkam się z przyjaciółką... Ja chcę, żeby już było normalnie. :(
OdpowiedzPójdę w niedzielę na mszę.
OdpowiedzPójdę do pracy odpocząć.
Odpowiedzpójdę do klubu i będę tańczył z laskami całą noc
Odpowiedzzaleje sie w trupa
Odpowiedz@KulturaOryniacka no, to akurat teraz tez mozna:)
@alojzykluska nie pije sama-taka mam zasade
@KulturaOryniacka To zaproś kolegę lub koleżankę. Nikt Ci nie broni.
@TrinityKiller ciezko bedac w izolacji-podejrzewam ze 1)nie moga, 2)boja sie zarazenia
@KulturaOryniacka a nie masz skype'a? XD
@Cascabel haha to jest pomysl, jednak poczekam az wyzdrowieje a potem zaleje sie w trupa
@KulturaOryniacka Polecam :) wypróbowane
Zapytam Świętego Piotra gdzie jest najbliższa Biedronka.
Odpowiedzpopedze do najblizszego kosciola na msze:)! a potem pakuje sie, wracam do Polski i odwiedzam wszystkich bliskich dawno nie widzianych
OdpowiedzPojedziemy z Mężem i Synkiem do Dziadków na Mazury!!!
OdpowiedzPrzejadę się motórem.
OdpowiedzPójdę z dziećmi do kina :)
OdpowiedzMoje życie jest nadal normalne. Praca, dom, rodzina.
Odpowiedzchcialabym po prostu to przezyc..
OdpowiedzPrzeżyjesz to. Obie przezyjemy. Umowa stoi?
Spotkam się przy kawie z przyjaciółmi. Bardzo mi tego brakuje. No i obowiązkowo powrót na siłownię.
OdpowiedzTo samo co robie teraz
OdpowiedzNa pewno na spacer, i na pewno spotkam się ze serdeczną przyjaciółką. Tak po ludzku brakuje mi towarzystwa. Żaden Skype Messenger, ani Whatsapp nie
Odpowiedz0zastąpi spotkania w cztery oczy.
Trzymajcie się zdrowo!
Przecież to oczywiste - zapłacę zaległy ZUS i zamknę firmę.
Odpowiedzpójdę do pracy bez środka dezynfekujacego, rękawiczek i maseczek.
OdpowiedzKebs !!!!!
OdpowiedzRysy...
OdpowiedzMyslicie, że kiedyś będzie normalnie?
OdpowiedzPójdę do pracy o ile nie powiedzą mi, że mam szukać nowej.
Odpowiedz