Za parę miesięcy urodzin będzie więcej. Tak jak w Nowym Yorku w 1977 po słynnym blackoucie z 1996. I znowu będzie trzeba wybecelować parę miliardów na 500+.
Przemoc domowa jest realnym potencjalnym problemem podczas kwarantanny - ale jest za wcześnie żeby mówić czy naprawdę jest jej więcej czy może mniej czy co.
@killerxcartoon tsa już nie mogę patrzeć na to dziecko które mam (przez bycie z nim non stop bez możliwości wyścia) nie mam najmniejszej ochoty na kolejne no way.
@Puolalainen kocham moje dziecko , lubię z nim spędzać czas ,ale spędzamy go dużo na zewnątrz , chodzimy do lasów , na plac zabaw itp. moje dziecko jest małe i totalnie nie rozumie czemu nie wychodzimy , nikt do nas nie przychodzi itd. Więc wszystko poszło tak po prostu spędzanie czasu z 2 latkiem na 40 m przez więcej niż 3 dni kiedy ten 2 latek jest zdrowy i pełen energii i nie rozumie czemu ma nie wychodzić z domu nie może iść do kolegi na górę itd. jest delikatnie mówiąc męczące i ryje banie . Jestem z nim normalnie cały czas i lubię z nim być ,ale nie tak jak teraz . Wszystko poszło tak , mam nadzieję że to się skończy jak najszybciej bo mój społeczny ekstrawertyk oszaleje.
Rozumiem, to cała otoczka dobija. Pewnie dochodzi do tego jeszcze stres całą sytuacją w kraju i na świecie. Moja kuzynka ma małego chłopczyka i choć ma ogród to nie wychodzi, bo sąsiadka wtedy wypuszcza swoje dzieci i namawia do wspólnej zabawy (płot jeszcze nie gotowy). A najmłodsza chora, więc nie ma bata, by wyjechać do lasu. Zagoniła synka do gimnastyki. Ona ćwiczy i on z nią. Trochę pomogło. Wojtek się dobrze bawi, ona też się porusza. Do tego ma mały tor przeszkód. Skakanie, fikołki, obracanie się w około swojej osi, skakanie na jednej nodze, prawej lewej itd. Oczywiście wszystko na poziomie dziecka. A jak się da to w samochód i do lasu.
Za parę miesięcy urodzin będzie więcej. Tak jak w Nowym Yorku w 1977 po słynnym blackoucie z 1996. I znowu będzie trzeba wybecelować parę miliardów na 500+.
OdpowiedzU mnie tak by zadziałało z teściową, ale dlaczego z żoną? :)
OdpowiedzNikt nie zmuszał do ożenku.
Przemoc domowa jest realnym potencjalnym problemem podczas kwarantanny - ale jest za wcześnie żeby mówić czy naprawdę jest jej więcej czy może mniej czy co.
OdpowiedzI dobrze, a mniej lewej dupaki
OdpowiedzLiczą na więcej urodzin ...
Odpowiedz@killerxcartoon tsa już nie mogę patrzeć na to dziecko które mam (przez bycie z nim non stop bez możliwości wyścia) nie mam najmniejszej ochoty na kolejne no way.
@niebieskookaczarownica1993
jeśli to szczere wyzwanie to cos poszło z rodzicielstwem nie tak.
@Puolalainen kocham moje dziecko , lubię z nim spędzać czas ,ale spędzamy go dużo na zewnątrz , chodzimy do lasów , na plac zabaw itp. moje dziecko jest małe i totalnie nie rozumie czemu nie wychodzimy , nikt do nas nie przychodzi itd. Więc wszystko poszło tak po prostu spędzanie czasu z 2 latkiem na 40 m przez więcej niż 3 dni kiedy ten 2 latek jest zdrowy i pełen energii i nie rozumie czemu ma nie wychodzić z domu nie może iść do kolegi na górę itd. jest delikatnie mówiąc męczące i ryje banie . Jestem z nim normalnie cały czas i lubię z nim być ,ale nie tak jak teraz . Wszystko poszło tak , mam nadzieję że to się skończy jak najszybciej bo mój społeczny ekstrawertyk oszaleje.
@niebieskookaczarownica1993
Rozumiem, to cała otoczka dobija. Pewnie dochodzi do tego jeszcze stres całą sytuacją w kraju i na świecie. Moja kuzynka ma małego chłopczyka i choć ma ogród to nie wychodzi, bo sąsiadka wtedy wypuszcza swoje dzieci i namawia do wspólnej zabawy (płot jeszcze nie gotowy). A najmłodsza chora, więc nie ma bata, by wyjechać do lasu. Zagoniła synka do gimnastyki. Ona ćwiczy i on z nią. Trochę pomogło. Wojtek się dobrze bawi, ona też się porusza. Do tego ma mały tor przeszkód. Skakanie, fikołki, obracanie się w około swojej osi, skakanie na jednej nodze, prawej lewej itd. Oczywiście wszystko na poziomie dziecka. A jak się da to w samochód i do lasu.