Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
140 152
-

Zobacz także:


jeykey1543
+5 / 5

@Anonim_Gall teraz wychodzi na jaw, że normalnie część rodziców miała je w dupie, a teraz trzeba się nimi zająć i jest wielka niespodzianka.

A Ashardon
+3 / 3

@Anonim_Gall Tylko kompletny idiota powie Ci, że posiadanie dzieci, to sam miód. Owszem, to wielkie szczęście, ale równie wielka odpowiedzialność, poświęcenie czasu, mnóstwo myśli typu "czy było warto? ; czy żałuję tej decyzji?" etc. etc. To tematu tabu, bo przyjęło się, że każda matka i ojciec musi na co dzień promieniować szczęściem ze względu na posiadanie dzieci.
No chyba, że jak wspomniała osoba powyżej - hodujesz własne dzieci, a nie je wychowujesz.

D dncx
0 / 0

@jeykey1543 Przypominam ci, że większość normalnych ludzi w godzinach 6-16 jest w pracy, dzieci w szkole, przedszkolu. Więc zajmuje się nimi ktoś inny. A potem wracają do domu. To raz. Po drugie dziś rodzice w godzinach swojej pracy musza wykonywać obowiązki innych,. Wielu pracuje zdalnie, co oznacza, że w tym samym momencie musi wykonywać pracę w swojej firmie, ale jednocześnie pomagać dzieciom w nauce, pilnować trzeba małych dzieci, opiekować się tymi najmniejszymi. Sam widzę u nas w domu, kiedy córce 11 letniej trzeba pomagać przy nauce, tłumaczyć wszystko bo kontakt z nauczycielem jest utrudniony (nie da sie online być połączonym z 15 czy 20 uczniów). I robi się to od 9 rano do późnego popołudnia bo nauczyciele nawalą pracy na dany dzień i po sprawie, a ty musisz być ekspertem od polskiego, matematyki, angielskiego, biologii, geografii, nawet wf i religii. A to wszystko oczywiście na ocenę. A przecież w szkole opiekę nad edukacją ma nauczyciel i on odpowiada. Teraz zwalono to na rodziców. Doprawy mają teraz czas wolny....Widziałem przed świętami jak ludzie czekali na przerwę świąteczną i wreszcie przez 5 dni mogli pobyć dziećmi jak rodzice, a nie jako wychowawcy i nauczyciele.

jeykey1543
0 / 0

@dncx co do opieki jest przecież opiekuńcze. A rodzice to nie są przypadkiem wychowawcami, a także nauczycielami? 11-letnie i potrzebna jest wiedza ekspercka? Wychodzi na to, że większość rodziców nie poradziłoby sobie jakby musiało się uczyć w podstawówce. Trochę siara.

D dncx
0 / 0

@jeykey1543 Żebyś wiedział, że do wychowywania potrzebna jest wiedza. Wielu ludzi nie powinno mieć dzieci bo totalnie nie wiedza jak wychowywać. A mimo to mają pozwolenie,.. bo sobie to dziecko zrobili. natomiast co do nauki, to nie tylko wiedza jest potrzebna, ale także umiejętność jej p[rzekazywania. Skad rodzic ma wiedzieć jak ma przekazać ową wiedzę? Może ja przekazać, ale nauczyciel robi to inaczej i już może być problem. Wiedza z podstawówki to nie tylko 2+2 i jak napisać "pszczółka". Ale np z biologii "jak zbudowany jest liść, łodyga - z opisem naukowym. Z geografii opis skał, nie mówić o starszych klasach gdzie są pytania z fizyki. Pół biedy jak coś używasz . Ale dla 90% ludzi ta wiedza jest po prostu niepotrzebna, a po 30-40 latach się o niej zapomina. Już nie mówić o informatyce, gdzie trzeba wykonać np prezentację z Powerpointa, a jak ktoś na kompie tylko ogląda głupie filmiki na YT, to raczej tego robić nie zdoła. Po za tym , jak już wspomniałem ,sama wiedza to za mało. Ważny jest sposób jej przekazania. A to z tym bywa problem .

jeykey1543
0 / 0

@dncx jak ogląda głupie filmy na yt to świadczy tylko o rodzicu. Można spędzać swój wolny czas oglądając trudne sprawy, ale z korzyścią dla dziecka i rodzica będzie jeśli nawet razem pouczą się o skałach. Mi np. wiedza jak zbudowany jest liść nie jest jakoś za bardzo potrzebna, ale jakbym miał książkę, to mógłbym powiedzieć dziecku co jest ważne, a co nie szczególnie.

D dncx
0 / 0

@jeykey1543 Otóż to: "Jakbym miał książkę". Ale nie masz. A podręcznik został w szkole bo uczniowie zostawiają książki w swoich szafkach. Nie kazdy jest taki jak Ty, że interesuje sie wszystkim. Są ludzie, ktorzy tego nie robią. Rozumiem, ze też sobie naprawiasz w domu wszystko, nawet samochód. Bo teraz wybraż sobie, że nie robisz tego i psuje ci się auto. Więc zabierasz go do serwisu. I szef tej firmy ci mówi.
"Sprawdzimy i zadzwonimy do Pana co się stało. Potem Panu podamy co trzeba kupić. Pan sobie podjedzie i wymieni części, które uległy uszkodzeniu. Oczywiście zapłaci Pan tak jakbyśmy to my Panu wymienili wszystko."
Nie wzburzyłbyś się? Ja bym się oburzył. A tak teraz wygląda szkoła. A przecież naprawa jest prosta. Wystarczy odkręcić 20 śrubek, wyjąć starą cześć i dać nowa i przykręcić na nowo 20 śrubek. To takie proste.
Dalej bowiem płacisz za system edukacji w podatkach ,ale system nie działa jak powinien. Co orsze system nie był w ogóle gotowy do takiej pracy. I dziś zwalono to wszystko na rodziców, tak jakby zwalili naprawę na kierowcę.

jeykey1543
0 / 0

@dncx ale przecież teraz sytuacja z mechanikiem wygląda zupełnie tak samo, bo PiSiory wprowadziły durne przepisy. To fakt, że system edukacji działa źle i lekcje prowadzone są źle, ale jak patrzę na zaangażowanie niektórych uczniów jako korepetytor to mi się niedobrze robi. W wielu rodzinach funkcjonuje model, że dziecko się nie chce uczyć, ale rodzic płaci za korepetycje, żeby mieć czyste sumienie. Ja jako boomer w ogóle nie rozumiem, że taki twór działa w podstawówce, ale problem polega na tym, że rodzicom się nie chce dopilnować czy dziecko zrobiło normalnie lekcje, a dziecko nawet jak ie ma pandemii ma w dupie szkołę i rodzica. Cały problem nie polega na tym, że dziecko nie wie i się pyta tylko, że dużo dzieci w ogóle miało wywalone i to przechodziło, a teraz jest mnóstwo zadań i ciężko się za nie zabrać jak się nie wykształciło wcześniej podejścia, że się siada i się coś robi.

D dncx
0 / 0

@jeykey1543 To, że tacy ludzie są jacy są, to wiadomo od dawna. Ale, jak wiadomo, nie wszcycy i nie zawsze. osobiście nie cierpiałem szkoły, a dziś musze do niej wrócić .Na szczęście mam nawet niezłe oceny obecnie, choć zakończyłem edukację niemal ćwierć wieku temu. Wkrzu mnie jednak ten sposób prowadzenia. System był wprowadzony byle jak, byle by było. A jak widzę po niektórych nauczycielach, mają teraz łatwiejsze zadanie. A nie jest dla mnie normalnym jak ktoś napisze: "Tu macie do przepisania do zeszytu strony 25 i 26 i zadanie zróbcie A i B". I tyle. A tak to teraz wygląda.