hmm... rok nauki na harvardzie to okolo 150% rocznych zarobkow przecietnego amerykanina, tak ze nie ma co sie dziwic ze ludzie ktorzy tam ida, naprawde sie przykladaja do nauki
@mieteknapletek https://handbook.fas.harvard.edu/book/tuition-and-fees
Czesne $47,730
Ubezpieczenie zdrowotne i opieka medyczna (opcjonalne) ~$5000
Wynajem pokoju na kampusie (opcjonalne) $10,927
Opłaty serwisowe $2,989
Wyżywienie (opcjonalne) $6,755
73k za pełny serwis (jedynie rzeczy własnego użytku musisz sobie finansować).
Jednocześnie w tym sam regionie:
Median Household Income: $77,378.
Average Household Income: $106,627.
Per Capita Income: $41,794.
12.0% of Households in Massachusetts are High Income Households that make over $200,000 a year.
Faktycznie, biorąc pełny pakiet i pochodząc z przeciętnego miejsca w USA będzie to jakieś 150% zarobków. Trzeba jednak uwzględniać koszta w danym miejscu. Boston nie jest tani. Taki studenciak przyjeżdżający ze wsi do Wrocławia na studia też musi się liczyć przynajmniej z 500zł miesięcznie na samo zakwaterowanie na stancji, a chcąc indywidualny pokój, to już bliżej tysiaka. Dla przeciętnego zjadacza chleba w Polsce to już może być blisko połowa budżetu, a z pewnością nie mniej, niż 1/4. Można powiedzieć, że koszta są dosyć rozsądne. Da się żyć taniej i dojeżdżać do miasta, ale różnica nie jest tak duża. Znowu życie w mieście wyjdzie podobnie w kosztach do życia w kampusie z wyżywieniem i wszystkim innym.
Poza tym jest wiele programów dofinansowań. Jeśli sytuacja materialna ogranicza budżet i masz dobre wyniki w nauce, to możesz dostać ogromne wsparcie. W innym przypadku możesz wziąć kredyt studencki. Odejmijmy tu koszta życia, bo te i tak będziesz miał. Zakładając 100% przeciętnego wynagrodzenia jako koszt czesnego i studia magisterskie przez 4 lata, będziesz spłacał swoje studia przez 4 lata jeśli pozwolą one na dwukrotnie wyższe wynagrodzenie. Jak dadzą 50% wyższe zarobki, to 8 lat. Liczę to pi razy drzwi, byśmy musieli uwzględnić jakie byś miał zarobki bez uczelni na przestrzeni kilku lat, a jakie z uczelnią. Ważne jednak, że idąc czy to na Harvard, czy na MIT liczyć już umiesz i sam sobie kalkulujesz, czy wydatek na taką uczelnię przyniesie oczekiwane zyski. Zawsze możesz pójść na jakąś normalną uczelnię gdzieś w Chicago czy Sacramento, gdzie koszta to jakieś 20% tego, co w Bostonie.
Tak czy siak, część uczniów MIT i Harvardu to osoby, które niekoniecznie się wykosztowały na studia, ale miały dobre wyniki i predyspozycje w dziedzinach kluczowych dzięki temu miały spore dofinansowanie uczelni, stanu czy federalne. Tak więc mamy tu drugą grupę osób, która przyczynia się do tak wysokich ocen. Gdyby tylko w Polsce dało się jakoś odfiltrować studentów z potencjałem od plewu...
@sfzgkkp To kolejny głuchy telefon przy odgapianiu od odgapiających. Mówili, że około 10 milionów ataków jest wykonywane dziennie, ale jedynie jakaś setna procenta się powodzi. Ktoś sobie policzył ile to jest setna procenta, ktoś to uogólnił i nagle mamy tysiąc udanych ataków dziennie. W rzeczywistości chodziło raczej o znikomą liczbę udanych ataków, ale ktoś stwierdzenie typu "skromny ułamek procenta się udaje" wziął dosłownie jakby to były twarde dane. Inna sprawa, że te ataki to w większości jaki DDOS, próby odgadnięcia haseł i tego typu rzeczy, a nawet udane ataki sprowadzają się do dostępu do najmniej ważnych informacji. Wszystkie ściśle strzeżone rzeczy nie są dostępne z sieci zewnętrznej, a i dostęp z zewnątrz zwykle wymaga dodatkowych autoryzacji. Najczęstszym "poważnym" udanym atakiem jest przeciążenie jakiegoś punktu dostępowego i chwilowe uniemożliwienie innym dostępu do danej sieci. Zasadnicza większość takich ataków jest całkowicie zautomatyzowana, nikt tam nie siedzi w piwnicy hakując państwowe serwisy 24/7.
Jakie sny? Codziennie całuję swoją kobietę.
Odpowiedz@PIStozwis a ja mojego psa
@1Kvothe Oby tak dalej. Może potomstwa się doczekacie.
hmm... rok nauki na harvardzie to okolo 150% rocznych zarobkow przecietnego amerykanina, tak ze nie ma co sie dziwic ze ludzie ktorzy tam ida, naprawde sie przykladaja do nauki
Odpowiedz@mieteknapletek https://handbook.fas.harvard.edu/book/tuition-and-fees
Czesne $47,730
Ubezpieczenie zdrowotne i opieka medyczna (opcjonalne) ~$5000
Wynajem pokoju na kampusie (opcjonalne) $10,927
Opłaty serwisowe $2,989
Wyżywienie (opcjonalne) $6,755
73k za pełny serwis (jedynie rzeczy własnego użytku musisz sobie finansować).
Jednocześnie w tym sam regionie:
Median Household Income: $77,378.
Average Household Income: $106,627.
Per Capita Income: $41,794.
12.0% of Households in Massachusetts are High Income Households that make over $200,000 a year.
Faktycznie, biorąc pełny pakiet i pochodząc z przeciętnego miejsca w USA będzie to jakieś 150% zarobków. Trzeba jednak uwzględniać koszta w danym miejscu. Boston nie jest tani. Taki studenciak przyjeżdżający ze wsi do Wrocławia na studia też musi się liczyć przynajmniej z 500zł miesięcznie na samo zakwaterowanie na stancji, a chcąc indywidualny pokój, to już bliżej tysiaka. Dla przeciętnego zjadacza chleba w Polsce to już może być blisko połowa budżetu, a z pewnością nie mniej, niż 1/4. Można powiedzieć, że koszta są dosyć rozsądne. Da się żyć taniej i dojeżdżać do miasta, ale różnica nie jest tak duża. Znowu życie w mieście wyjdzie podobnie w kosztach do życia w kampusie z wyżywieniem i wszystkim innym.
Poza tym jest wiele programów dofinansowań. Jeśli sytuacja materialna ogranicza budżet i masz dobre wyniki w nauce, to możesz dostać ogromne wsparcie. W innym przypadku możesz wziąć kredyt studencki. Odejmijmy tu koszta życia, bo te i tak będziesz miał. Zakładając 100% przeciętnego wynagrodzenia jako koszt czesnego i studia magisterskie przez 4 lata, będziesz spłacał swoje studia przez 4 lata jeśli pozwolą one na dwukrotnie wyższe wynagrodzenie. Jak dadzą 50% wyższe zarobki, to 8 lat. Liczę to pi razy drzwi, byśmy musieli uwzględnić jakie byś miał zarobki bez uczelni na przestrzeni kilku lat, a jakie z uczelnią. Ważne jednak, że idąc czy to na Harvard, czy na MIT liczyć już umiesz i sam sobie kalkulujesz, czy wydatek na taką uczelnię przyniesie oczekiwane zyski. Zawsze możesz pójść na jakąś normalną uczelnię gdzieś w Chicago czy Sacramento, gdzie koszta to jakieś 20% tego, co w Bostonie.
Tak czy siak, część uczniów MIT i Harvardu to osoby, które niekoniecznie się wykosztowały na studia, ale miały dobre wyniki i predyspozycje w dziedzinach kluczowych dzięki temu miały spore dofinansowanie uczelni, stanu czy federalne. Tak więc mamy tu drugą grupę osób, która przyczynia się do tak wysokich ocen. Gdyby tylko w Polsce dało się jakoś odfiltrować studentów z potencjałem od plewu...
Jeśli 1000 ataków hakerów dziennie jest skutecznych, to ta agencja jest non stop zhakowana.
Odpowiedz@sfzgkkp To kolejny głuchy telefon przy odgapianiu od odgapiających. Mówili, że około 10 milionów ataków jest wykonywane dziennie, ale jedynie jakaś setna procenta się powodzi. Ktoś sobie policzył ile to jest setna procenta, ktoś to uogólnił i nagle mamy tysiąc udanych ataków dziennie. W rzeczywistości chodziło raczej o znikomą liczbę udanych ataków, ale ktoś stwierdzenie typu "skromny ułamek procenta się udaje" wziął dosłownie jakby to były twarde dane. Inna sprawa, że te ataki to w większości jaki DDOS, próby odgadnięcia haseł i tego typu rzeczy, a nawet udane ataki sprowadzają się do dostępu do najmniej ważnych informacji. Wszystkie ściśle strzeżone rzeczy nie są dostępne z sieci zewnętrznej, a i dostęp z zewnątrz zwykle wymaga dodatkowych autoryzacji. Najczęstszym "poważnym" udanym atakiem jest przeciążenie jakiegoś punktu dostępowego i chwilowe uniemożliwienie innym dostępu do danej sieci. Zasadnicza większość takich ataków jest całkowicie zautomatyzowana, nikt tam nie siedzi w piwnicy hakując państwowe serwisy 24/7.