Warszawa się faktycznie skundlila, tzn. napchalo się do niej masę wieśniaków z całej Polski. Wyobraźcie sobie, że do waszego miasta sprowadzają się ludzie, którzy ciągle narzekają, a że drogo, a że korki, a że nic im się nie podoba. Mam dla was kochani propozycje: wypie*dalac. Warszawa sobie bez was świetnie poradzi.
Proszę nie mówić "warszawka/warszfka", bo dla rdzennych warszawiaków jest to tak samo obraźliwe jak polaczek. Proszę nie obrażać tego miasta i prawdziwych warszawiaków.
Co tam smycz psa, ja wypuściłem kota w szelkach, kot wrócił z połową szelek. Ktoś zajb.. sobie brzuszną część, która sama nie mogła się odpiąć bo miała sprzączkę.
Niech ta pani sprawdzi czy ten pies żyje. Ewentualnie czy to w ogóle jest pies. Bo żeby obcy człowiek zabrał psu smycz albo piłkę z pyska to jakaś kosmiczna historia.
@Banasik Nie wiem czemu ludzie piszą takie głupie fałszywe historie, bo słyszałem o przypadkach kradzieży młodych rasowych psów, ale by ktoś smycz, piłkę albo patyk próbował ukraść to tego jeszcze nie słyszałem,,, Poza tym jak piszesz ciężko obcemu psu zabrać piłkę, no chyba że to jork.
@Banasik Niekoniecznie. Ja mam psa, który zamemłałby cię na śmierć. Jest tak łagodny, że złodziej mógłby wynosząc telewizor położyć psa na ten telewizor i całość wynieść przy akompaniamencie wesołego merdania ogonem. Pies jak pies. Wiekowy (17 lat), łagodny, ufny. Jak chcesz psa mordercę to tylko świadczy o tym, że jesteś tak słaby, że potrzebujesz obrońcy.
@Banasik labradory są z natury takie że kochają wszystkich. To psy towarzyskie, psy hodowane do zadań specjalnych z ludźmi, ludźmi często specjalnej troski, jak np dzieci autystyczne. Normalne psy mogłyby bardzo szybko stać się agresywne przy dzieciach z takimi zaburzeniami.
Inne psy są z natury wylęknione, albo po prostu są po przejściach i boją się wszystkiego. Taki też nie zaatakuje tylko od razu się podda :( .
Każdy rodzaj psa ma swoje jakieś cechy. Jeden pies ma takie, inny inne. Szkolić psa do obrony wg mnie mija się z celem, większość psów doskonale sama rozumie kiedy wypada zaatakować agresora. Zaatakuje wtedy kiedy jego pan będzie zagrożony.
Osobiście uważam że to właśnie kotu byłoby trudniej cokolwiek zabrać niż psu. Bo kot jako tako toleruje swojego właściciela, a gdzie obcą osobę :/ .
@Buka1976 w pewnych kręgach ludzie właśnie kupują sobie pitbulle czy amstafy, jako coś na kształt "przedłużenia członka". Traktują tego psa jak narzędzie, sprzęt, a nie przyjaciela rodziny. To bardzo niszczy psią psychikę, wszak pies potrzebuje czuć przynależność "do stada". Jeśli tego nie ma, to psu odbija, co nakręca jego agresję ku uciesze jego patowłaściciela :( .
Sam od swojej siostry wziąłem kundelka, który był trochę niedożywiony oraz znęcano się nad nim :( . Pies był bardzo nieufny, wszystko demolował, taki wycofany. Zdarzało mu się skiełczeć przez sen... Mija 3 miesiące, piesek przytył 2kg (z 6 do 8kg), uspokoił się, przestał wszystko niszczyć, sam nauczył się kilku sztuczek, jak np aportowania..
Po prostu, pies jak dziecko, jest niczym lusterko. Tylko że pies nie będzie udawał w przeciwieństwie do jego właściciela.
@AVictor niby obcemu, ale podkreślone jest, że tego psa znają. Historia z kradzieżą wymemlanej piłki brzmi tak nierealnie, że mogła się wydarzyć. Ludzie bywają strasznie dziwni.
@rafik54321 Dokładnie. Mój pieseł jest że schroniska, po duuuużych przejściach. Wg. Chipa był oddawany albo porzucany 3 razy. Dla psa to już trauma nie do wykorzenienia. Pilnuje się rodziny jak przybetonowany. Wszędzie razem. Jednak ostatnia jego "rodzina" to patoalko. Facet łał go czym popadnie. Do dziś nie wyjdzie ze mną wieczorem na spacer jak wyczuje odemnie alko. Normalnie, pies łagodny jak baranek. Tylko gryzie jak poczuje alkohol od osoby, która chce go złapać. Dzieci mogą go tarmosić, przytulać, nosić i zagłaskać na śmierć. Pies to lusterko rodziny i zależy jak się u nich czuje.
Zauważyłem, że wielu starych ludzi ma mentalność na zasadzie. Gdzieś coś leży to mogą sobie zabrać. Miałem konflikt ze starych moherem. Taki który w kościele w pierwszej ławce siedzi. Mam kawałek pola, lasu i łąki. Posadziłem sobie drzewka owocowe. Zwierzęta będą miał coś jeść jak drzewa urosną. Dziad przyszedł i wykopał mi dwa drzewka. Akurat miałem przejażdżkę rowerową. Typ się pluł. Tłumaczył że to nie czyje i powinno rosnąć w ogrodzie. Kazałem jemu spieprzać. On to taki mentalny pegerus, jemu się należy. Takich jak on jest więcej.
Raz w życiu wracałem z Warszawy pociągiem do domu to była istna katorga, ledwie doszedłem do dworca już mi wciskali na siłę jakieś zegarki żebym kupił ledwo udało mi się ich spławić odszedłem trochę dalej myślę zapale sobie papierosa co by wyluzować po tej akcji i to był kolejny błąd bo za chwilę rzuciło się na mnie stado sepow proszących o papierosa i pieniadze, dobrze że zaniedlugo miałem już ten pociąg...
Warszawa - jakie miasto tacy ludzie.
OdpowiedzWarszawa się faktycznie skundlila, tzn. napchalo się do niej masę wieśniaków z całej Polski. Wyobraźcie sobie, że do waszego miasta sprowadzają się ludzie, którzy ciągle narzekają, a że drogo, a że korki, a że nic im się nie podoba. Mam dla was kochani propozycje: wypie*dalac. Warszawa sobie bez was świetnie poradzi.
Ziomek, od Warszawy to Ty się odpie***l. Nie miasta wina, że je**ne dzbany tu przyjeżdżają.
To nie kraj a Warszawka słoikowa pod przywództwem tego specjalisty od gówna co pół Polski nim zalał dziś chce całą zalać teczowym
Odpowiedz@Jacekd7 jakoś jak prezydentem warszawki był jeden z bliźniaków to te gówna wam nie przeszkadzały?Wtedy płynęło ich znacznie więcej
@Jacekd7 Nie używaj słów których nie rozumiesz
Proszę nie mówić "warszawka/warszfka", bo dla rdzennych warszawiaków jest to tak samo obraźliwe jak polaczek. Proszę nie obrażać tego miasta i prawdziwych warszawiaków.
Co tam smycz psa, ja wypuściłem kota w szelkach, kot wrócił z połową szelek. Ktoś zajb.. sobie brzuszną część, która sama nie mogła się odpiąć bo miała sprzączkę.
Odpowiedz@matek1998 ciesz sie ze w ogole kot wrocil
Niech ta pani sprawdzi czy ten pies żyje. Ewentualnie czy to w ogóle jest pies. Bo żeby obcy człowiek zabrał psu smycz albo piłkę z pyska to jakaś kosmiczna historia.
Odpowiedz@Banasik Nie wiem czemu ludzie piszą takie głupie fałszywe historie, bo słyszałem o przypadkach kradzieży młodych rasowych psów, ale by ktoś smycz, piłkę albo patyk próbował ukraść to tego jeszcze nie słyszałem,,, Poza tym jak piszesz ciężko obcemu psu zabrać piłkę, no chyba że to jork.
@Banasik Niekoniecznie. Ja mam psa, który zamemłałby cię na śmierć. Jest tak łagodny, że złodziej mógłby wynosząc telewizor położyć psa na ten telewizor i całość wynieść przy akompaniamencie wesołego merdania ogonem. Pies jak pies. Wiekowy (17 lat), łagodny, ufny. Jak chcesz psa mordercę to tylko świadczy o tym, że jesteś tak słaby, że potrzebujesz obrońcy.
@Buka1976 . Nie potrzebuję psa mordercy. Ale pies to pies, a nie żółw czy ślimak. Jakieś minimum charakteru byłoby pożądane.
@Banasik labradory są z natury takie że kochają wszystkich. To psy towarzyskie, psy hodowane do zadań specjalnych z ludźmi, ludźmi często specjalnej troski, jak np dzieci autystyczne. Normalne psy mogłyby bardzo szybko stać się agresywne przy dzieciach z takimi zaburzeniami.
Inne psy są z natury wylęknione, albo po prostu są po przejściach i boją się wszystkiego. Taki też nie zaatakuje tylko od razu się podda :( .
Każdy rodzaj psa ma swoje jakieś cechy. Jeden pies ma takie, inny inne. Szkolić psa do obrony wg mnie mija się z celem, większość psów doskonale sama rozumie kiedy wypada zaatakować agresora. Zaatakuje wtedy kiedy jego pan będzie zagrożony.
Osobiście uważam że to właśnie kotu byłoby trudniej cokolwiek zabrać niż psu. Bo kot jako tako toleruje swojego właściciela, a gdzie obcą osobę :/ .
@Buka1976 w pewnych kręgach ludzie właśnie kupują sobie pitbulle czy amstafy, jako coś na kształt "przedłużenia członka". Traktują tego psa jak narzędzie, sprzęt, a nie przyjaciela rodziny. To bardzo niszczy psią psychikę, wszak pies potrzebuje czuć przynależność "do stada". Jeśli tego nie ma, to psu odbija, co nakręca jego agresję ku uciesze jego patowłaściciela :( .
Sam od swojej siostry wziąłem kundelka, który był trochę niedożywiony oraz znęcano się nad nim :( . Pies był bardzo nieufny, wszystko demolował, taki wycofany. Zdarzało mu się skiełczeć przez sen... Mija 3 miesiące, piesek przytył 2kg (z 6 do 8kg), uspokoił się, przestał wszystko niszczyć, sam nauczył się kilku sztuczek, jak np aportowania..
Po prostu, pies jak dziecko, jest niczym lusterko. Tylko że pies nie będzie udawał w przeciwieństwie do jego właściciela.
@AVictor niby obcemu, ale podkreślone jest, że tego psa znają. Historia z kradzieżą wymemlanej piłki brzmi tak nierealnie, że mogła się wydarzyć. Ludzie bywają strasznie dziwni.
@rafik54321 Dokładnie. Mój pieseł jest że schroniska, po duuuużych przejściach. Wg. Chipa był oddawany albo porzucany 3 razy. Dla psa to już trauma nie do wykorzenienia. Pilnuje się rodziny jak przybetonowany. Wszędzie razem. Jednak ostatnia jego "rodzina" to patoalko. Facet łał go czym popadnie. Do dziś nie wyjdzie ze mną wieczorem na spacer jak wyczuje odemnie alko. Normalnie, pies łagodny jak baranek. Tylko gryzie jak poczuje alkohol od osoby, która chce go złapać. Dzieci mogą go tarmosić, przytulać, nosić i zagłaskać na śmierć. Pies to lusterko rodziny i zależy jak się u nich czuje.
Dupa nie pies, może niech go lepiej ukradną...
OdpowiedzTo wypad z tego paskudnego miasta. Po kiego tu mieszkasz?
OdpowiedzJest tyle innych miast. 15 pozostałych wojewódzkich albo 33 byłe wojewódzkie. Że też ludzie tak lubią się tutaj męczyć.
Zauważyłem, że wielu starych ludzi ma mentalność na zasadzie. Gdzieś coś leży to mogą sobie zabrać. Miałem konflikt ze starych moherem. Taki który w kościele w pierwszej ławce siedzi. Mam kawałek pola, lasu i łąki. Posadziłem sobie drzewka owocowe. Zwierzęta będą miał coś jeść jak drzewa urosną. Dziad przyszedł i wykopał mi dwa drzewka. Akurat miałem przejażdżkę rowerową. Typ się pluł. Tłumaczył że to nie czyje i powinno rosnąć w ogrodzie. Kazałem jemu spieprzać. On to taki mentalny pegerus, jemu się należy. Takich jak on jest więcej.
OdpowiedzTo nie ma nic wspólnego z wiekiem tylko z wychowaniem. Jak będą mieć w domu takie wzorce to niewiele się w kraju zmieni.
Raz w życiu wracałem z Warszawy pociągiem do domu to była istna katorga, ledwie doszedłem do dworca już mi wciskali na siłę jakieś zegarki żebym kupił ledwo udało mi się ich spławić odszedłem trochę dalej myślę zapale sobie papierosa co by wyluzować po tej akcji i to był kolejny błąd bo za chwilę rzuciło się na mnie stado sepow proszących o papierosa i pieniadze, dobrze że zaniedlugo miałem już ten pociąg...
OdpowiedzMojemu zajumali dres że starego adidasa zrobiony
Odpowiedz