Sasiadka postapila bardzo dobrze. Chociaz kulturalnie byloby gdyby ktos z gosci zdecydowal sie zrezygnowac. Ale to wolny wybor i matka nie ma prawa wymagac tego ze strony kogokolwiek
Niby jedzenia się głodnemu nie odmawia, ale jak bardzo tępą dzidą być, żeby nie umieć dziecku wytlunaczyc elementarnych zasad zachowań spolecznych. Sąsiadka ma gości, a oni widocznie nie w byli zaproszeni, skoro nie byli brani pod uwagę przy liczeniu racji. Tak wpraszać się, bo dziecko ma ochotę to brak kultury ale przede wszystkim jakiejkolwiek asertywności dla zachcianek dziecka.
@kiawia Z tym odmawianiem jedzenia może być różnie. W sklepach i restauracjach nie odmawiają, ale każą sobie płacić. Na pewno jest to przykre nie tylko dla wielu madek.
Przecież to bzdura jest, Nikt nigdy nie robi grilla z odliczoną ilością kiełbasek dla każdego gościa, i nikt nigdy nie odmówiłby jednej nawet dla sąsiada gdyby się napatoczył.
@agronomista też sobie nie wyobrażam grilla z wyliczonymi kiełbasami. Inna kwestia, jeżeli dzieci często bawią się razem i mała akurat była w pobliżu, jakoś sobie nie wyobrażam nie dać jej tej kiełbasy, kurka to nie PRL gdzie jedzenie było trudno dostępne i na kartki.
@agronomista bys sie zdziwil. Wystarczy, ze sa to weganie ktorzy musza przygotowac tyle, zeby nie zostalo
Albo ludzie ekstremalnie oszczedni
Myslisz,ze w populacji kraju ktory ma ponad 30milionow mieszkancow trafic na takich ludzi sie nie da?
@agronomista już sobie wyobrażam te zaproszenia dla gości " - cześć wpadniesz do mnie na grilla ? - tak, - super to ile zjesz kiełbas ? tylko zastanów się dobrze bo dokładek nie będzie. " XD
Podziwiam też przedmówców, którzy bronią sąsiadki i też by dziecku poskąpili kiełbaski.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 May 2020 2020 23:08
@Xar jakbyś nie tłumaczył, i tak wygląda to na głupią złośliwą wymówkę.
Oczywiście madka też nie lepsza, bo wstyd tak iść się pytać o coś takiego, i to jeszcze przy jej gościach... no i serio, nie miała kiełbasy w lodówce, albo nie umiała wytłumaczyć dziecku sytuacji?
Żenua...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 May 2020 2020 23:23
Nie wiem jak Wy, ale ja np jak miałbym dać dziecku to też by mi było głupio nie dać rodzicom. Nagle okazuje się że 3-4 kiełbaski trzeba niespodziewanie dodatkowo rozdać ;)
Inna sprawa, że sam jak robię grilla dla siebie i rodziny, to robię tak żeby każdy miał po jednej kiełbasce plus jedna zapasowa (chyba że nie je takowych), a tak to więcej karczku czy indyka dla wszystkich. W pewnym sensie wyliczone, przynajmniej kiełbaski ;)
Jest jeszcze jedna możliwość. Dzieci może się lubią, ale matka nie koniecznie lubi tę "madkę" (może to nie pierwszy raz?) i po prostu nie miała ochoty jej nic dawać.
niedługo na grillu tak jak na wigilii trzeba będzie stawiać dodatkowe nakrycie i robić więcej żarcia bo a nuż będzie przechodzić madka z bąbelkiem i akurat załapią ochotę na kiełbę... :]
Z tą wyliczoną ilością to w sumie mogło tak być- też mi się kiedyś zdarzyło, że przez roztargnienie kupiłam za mało kiełbasy, w związku z czym dzwoniłam do nadchodzących gości, czy nie mogliby dokupić, i koniec końców dla każdego było po kawałku.
W ogóle rzygać się chce:"córunia", "maluszek", "maleństwo". No i to obrzydliwe napraszanie się komuś, bo bachor chce kiełbasy.
może ja jestem jakaś inna, albo przejęłam ten zwyczaj po mamie... u mojej mamy na imprezie stół się zawsze ugina od żarcia, nigdy nie było sytuacji, w której jest wyliczone, ile kto dostanie, zawsze jest zapas, jakby ktoś chciał czwartą dokładkę. I ja mam tak samo, jesli jeszcze dodatkowo wiem, że gdzieś za płotem bawi sie dzieciak, to robię dodatkowa porcję na wszelki wypadek. dziecku przeciez nie odmówię
@Suzzzi86 też wynosiłem z domu, że dziecku się nie odmawia, nie potrafiłbym zjeść gdyby matka dziecka poprosiła mnie o tą kiełbaskę, tym bardziej gdyby mój dzieciak tak jak w opisanej sytuacji jadał czasem u niej. Teraz ludzie są jacyś dziwni, z tą nagonką ma matki i dzieci. Większość pewnie już zapomniała jacy byli za dzieciaka i ile razy jedli u rodziców swoich kolegów.
Sasiadka postapila bardzo dobrze. Chociaz kulturalnie byloby gdyby ktos z gosci zdecydowal sie zrezygnowac. Ale to wolny wybor i matka nie ma prawa wymagac tego ze strony kogokolwiek
OdpowiedzGłupia jesteś
OdpowiedzNiby jedzenia się głodnemu nie odmawia, ale jak bardzo tępą dzidą być, żeby nie umieć dziecku wytlunaczyc elementarnych zasad zachowań spolecznych. Sąsiadka ma gości, a oni widocznie nie w byli zaproszeni, skoro nie byli brani pod uwagę przy liczeniu racji. Tak wpraszać się, bo dziecko ma ochotę to brak kultury ale przede wszystkim jakiejkolwiek asertywności dla zachcianek dziecka.
Odpowiedz@kiawia i jeszcze obwinianie niczemu nie winnej sąsiadki xD
@kiawia Z tym odmawianiem jedzenia może być różnie. W sklepach i restauracjach nie odmawiają, ale każą sobie płacić. Na pewno jest to przykre nie tylko dla wielu madek.
Przecież to bzdura jest, Nikt nigdy nie robi grilla z odliczoną ilością kiełbasek dla każdego gościa, i nikt nigdy nie odmówiłby jednej nawet dla sąsiada gdyby się napatoczył.
Odpowiedz@agronomista też sobie nie wyobrażam grilla z wyliczonymi kiełbasami. Inna kwestia, jeżeli dzieci często bawią się razem i mała akurat była w pobliżu, jakoś sobie nie wyobrażam nie dać jej tej kiełbasy, kurka to nie PRL gdzie jedzenie było trudno dostępne i na kartki.
@matek1998 Dokładnie. Kolejne bzdury wypisane w internetach. Tak samo jak te kartki dla lekarzy, że niby ich nikt w okolicy nie chce.
@agronomista bys sie zdziwil. Wystarczy, ze sa to weganie ktorzy musza przygotowac tyle, zeby nie zostalo
Albo ludzie ekstremalnie oszczedni
Myslisz,ze w populacji kraju ktory ma ponad 30milionow mieszkancow trafic na takich ludzi sie nie da?
@agronomista już sobie wyobrażam te zaproszenia dla gości " - cześć wpadniesz do mnie na grilla ? - tak, - super to ile zjesz kiełbas ? tylko zastanów się dobrze bo dokładek nie będzie. " XD
Podziwiam też przedmówców, którzy bronią sąsiadki i też by dziecku poskąpili kiełbaski.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 May 2020 2020 23:08
@Xar jakbyś nie tłumaczył, i tak wygląda to na głupią złośliwą wymówkę.
Oczywiście madka też nie lepsza, bo wstyd tak iść się pytać o coś takiego, i to jeszcze przy jej gościach... no i serio, nie miała kiełbasy w lodówce, albo nie umiała wytłumaczyć dziecku sytuacji?
Żenua...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 May 2020 2020 23:23
Nie wiem jak Wy, ale ja np jak miałbym dać dziecku to też by mi było głupio nie dać rodzicom. Nagle okazuje się że 3-4 kiełbaski trzeba niespodziewanie dodatkowo rozdać ;)
Inna sprawa, że sam jak robię grilla dla siebie i rodziny, to robię tak żeby każdy miał po jednej kiełbasce plus jedna zapasowa (chyba że nie je takowych), a tak to więcej karczku czy indyka dla wszystkich. W pewnym sensie wyliczone, przynajmniej kiełbaski ;)
Jest jeszcze jedna możliwość. Dzieci może się lubią, ale matka nie koniecznie lubi tę "madkę" (może to nie pierwszy raz?) i po prostu nie miała ochoty jej nic dawać.
Każdy dałby dziecku nawet pół swojej odliczonej kiełbaski, przecież to tylko dziecko.
OdpowiedzFake!
Odpowiedzniedługo na grillu tak jak na wigilii trzeba będzie stawiać dodatkowe nakrycie i robić więcej żarcia bo a nuż będzie przechodzić madka z bąbelkiem i akurat załapią ochotę na kiełbę... :]
Odpowiedz@miszkus rząd już przygotowuje odpowiednią ustawę, a du...a zaraz ją podpisze :)
@miszkus
Poprawka - "...z bombelkiem..."
Z tą wyliczoną ilością to w sumie mogło tak być- też mi się kiedyś zdarzyło, że przez roztargnienie kupiłam za mało kiełbasy, w związku z czym dzwoniłam do nadchodzących gości, czy nie mogliby dokupić, i koniec końców dla każdego było po kawałku.
OdpowiedzW ogóle rzygać się chce:"córunia", "maluszek", "maleństwo". No i to obrzydliwe napraszanie się komuś, bo bachor chce kiełbasy.
a czemu bachor? W jaki sposób dziecko zachowało się nieodpowiednio? To matka wydziwia. Przesadzasz
Kulturą byłoby nie przychodzić i domagać się kiełbasy
OdpowiedzPowiedzcie że to jest zmyślona historia...
Odpowiedzmoże ja jestem jakaś inna, albo przejęłam ten zwyczaj po mamie... u mojej mamy na imprezie stół się zawsze ugina od żarcia, nigdy nie było sytuacji, w której jest wyliczone, ile kto dostanie, zawsze jest zapas, jakby ktoś chciał czwartą dokładkę. I ja mam tak samo, jesli jeszcze dodatkowo wiem, że gdzieś za płotem bawi sie dzieciak, to robię dodatkowa porcję na wszelki wypadek. dziecku przeciez nie odmówię
Odpowiedz@Suzzzi86 też wynosiłem z domu, że dziecku się nie odmawia, nie potrafiłbym zjeść gdyby matka dziecka poprosiła mnie o tą kiełbaskę, tym bardziej gdyby mój dzieciak tak jak w opisanej sytuacji jadał czasem u niej. Teraz ludzie są jacyś dziwni, z tą nagonką ma matki i dzieci. Większość pewnie już zapomniała jacy byli za dzieciaka i ile razy jedli u rodziców swoich kolegów.
Mąż ma rację - zjedz snickersa.
OdpowiedzDziecko kiełbasy nie dostało a na dokładkę kumpla straciło ;))
Odpowiedz"ale co mialam zrobic ? Powiedziec jej prawde... ?"
OdpowiedzAno, bylo powiedziec prawde.