Niekoniecznie. Niektóre osoby rzeczywiście tak się zachowują, "księżniczkują" lub "księciują", ale bardzo dużo osób ma po prostu dość głupoty innych.
Oni są fair - umawiają się na spotkanie o określonej godzinie, przychodzą nawet szybciej, a tamta osoba się albo spóźnia, albo w ostatniej chwili mówi, że nie przybędzie. Jak tu się nie wkurzyć? Przecież można dać znać wcześniej.
Albo wracają z pracy, wiedzą, że w ich domu jest rodzeństwo/partner/współlokator, ponieważ nie dostali informacji, że gdzieś wyszedł/wyszła, a mają jeden klucz do mieszkania. Okazało się jednak, że nikogo nie ma, klucze zabrane, i muszą czekać, aż ktoś wróci i otworzy drzwi - tamten/tamta nie mógł/ła dać znać, że wychodzi?
Albo umawiają się na imprezę z ekipą A w danym miejscu, ale ekipa A nagle zmienia plany, o których nie informuje, i znajdują się gdzieś indziej i trzeba ich szukać - bo to tak trudne dać znać o zmianie planów imprezy? Nie, ale tacy potrafią się jeszcze bulwersować, że mimo iż to oni zmienili plany, to ta druga osoba nie zadzwoniła sama z siebie się upewnić czy na pewno. Jednak, gdyby zadzwoniła się upewnić a miejsce by pozostało bez mian, to by dostała opieprz od znajomych, że jest jakaś niekumata, skoro się umawiali w to konkretne miejsce ale ona dalej musi się upewnić.
Albo umawiają się w konkretne miejsce np pasaż handlowy, o konkretnej godzinie np 14:00, po chwili koleżanka mówi, że widzą się gdzieś indziej jednak, czyli w galerii ABC o 15:00 by znowu zmienić zdanie w ostatniej chwili, że jednak a galerii XYZ o 16:30. W końcu zniecierpliwieni pytają koleżanki, gdzie sie w koncu widza i o której, to koleżanka "hurr durr, no jak to pytasz? Nie czytasz moich wiadomości? Przecież wyraźnie napisałam, że galeria XYZ o 16:30!" Po czym dodaje "Jeśli nie chcesz się spotkać, to daj znać, to przełożymy, bo widzę że nie chcesz" . WTF?
Nie mówiąc o:
- Krzywych akcjach typu: "wiem że się umówiłyśmy na basen bo się nie widziałyśmy dwa miesiące ale chłopak do mnie wpada, nie widzieliśmy się dwa dni... zrozum" czy "Jesteś zła że nie zabrałam cie na koncert na który obiecałam że cie zabiorę a poszłam z chłopakiem i jego ekipą? Nie bądź zazdrosna, że ja mam chłopaka a ty nie"
- Wiadomościach od kolezanki po zaproponowaniu jej pomocy na kolokwium z jakiegoś przedmiotu, które brzmią: "nie myśl sobie, że jesteś jakimś bogiem a ja bez twojej pomocy nie dam sobie rady, po prostu zapytałam o jedną rzecz, bo się wahałam między dwoma opcjami".
- Tekstach typu: "Nie obchodzą mnie te rzeczy" (w kontekście rozmowy o tym, co kogo interesuje i użycie "nie obchodzi mnie to" zamiast "nie interesuję się tym")
- Próby odbicia sobie faceta;
- Nie odpisywanie na wiadomości a ich odczytanie (np zapytana o pomoc odczytuje, ale nie odpisuje, po czym widać, że z kimś sobie w tym czasie uroczo śmieszkowała, czyli zwyczajnie olała pytanie a potem się jeszcze dziwi, czemu się obrażono na nią)
- Po prostu skrajna głupota i nieodpowiedzialność, chamstwo, wymuszanie na kimś swoich poglądów, wmawianie drugiej osobie, że skoro nie chce tego, co cała reszta, np nie chce mieć dzieci, to jest jakaś inna i dziwna, i be, i bez skrępowania obrażanie tej osoby...
Ludzie mają wiele za uszami, dlatego tak wkurzają innyc
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 July 2020 2020 16:41
@BlueAlien Kiedyś też myślałem, że to wszystko co opisałaś to są problemy. Życie potrafi jednak tak nagle zmienić perspektywę, że zupełnie przestałem je dostrzegać - wrzucając je do kategorii: kompletne bzdury, na które nie warto marnować swojego zdrowia przez niepotrzebne nerwy. Życzę więcej wyrozumiałości dla innych :)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 July 2020 2020 16:47
Ale o tym mniej więcej jest demot. Kiedyś to były problemy - miało sie ekipę, chciało się do niej należeć, to się znosiło takie irytujące zachowania mniej kumatych osób. Ale z wiekiem człowiek ma tego dość, dochodzą poważniejsze problemy, więc zaczyna olewać te związane z tymi osobami, z czasem trzeba w tym celu olać te osoby, i pozbywa się człowiek niewłaściwych osób w swoim życiu, wraz z problemami, które ze sobą niosą.
Tylko że te osoby potem mają człowieka za aroganta, ale to już pora, by mieć zdanie tych osób w D :)
Mi brak wyrozumiałości dla ludzkich zachowań, które nie są spowodowane jakimś większym problemem. Rozumiem, że ktoś się spóźnił, bo mu samochód nawalił, albo zrezygnował z koncertu, bo rodzic zachorował. Ale są ludzie, którzy zachowują się podle, bo są egoistami i mają gdzieś uczucia innych, mają w D że sprawią komuś przykrość. Liczy się dla nich ich wygoda, więc jeśli jednego dnia chcą się spotkać, a następnego dnia stwierdzają, że wolą leżeć cały dzień, a potem wieczorem wyjść z kimś innym, to nie omieszkają tego zrobić, mając w D, że narobią pierwszej osobie nadziei na miły wieczór. Często nawet nie napiszą, że zmienili plany, bo są zbyt leniwi by samemu wyjść z inicjatywą i coś napisać, tylko wolą poczekać aż tamta osoba sama się odezwie, już gotowa do wyjścia, by jej powiedzieć, ze jednak nie. A niech sobie czeka, niech sie zastanawia, niech odmawia innym, niech zmienia plany, by na koniec zostać na lodzie, a co! Na to brak mi wyrozumiałości.
Pisałem w formie żartu który czasem bywa prawdą... Znam doskonale siłę męczących osób. Chciałem jednak zwrócić uwagę właśnie na księżniczkowanie i częste unoszenie nosa co w Polsce zauważam dość często...
@BlueAlien Chciałbym zwrócić uwagę na:
" to się znosiło takie irytujące zachowania mniej kumatych osób. Ale z wiekiem człowiek ma tego dość, dochodzą poważniejsze problemy, więc zaczyna olewać te związane z tymi osobami, z czasem trzeba w tym celu olać te osoby, i pozbywa się człowiek niewłaściwych osób w swoim życiu, wraz z problemami, które ze sobą niosą."
oraz
"Ale są ludzie, którzy zachowują się podle, bo są egoistami i mają gdzieś uczucia innych, mają w D że sprawią komuś przykrość. Liczy się dla nich ich wygoda"
Oni robią dokładnie to samo, co opisałaś w pierwszym akapicie. Każdy w jakimś stopniu jest egoistą. Żeby relacja była zdrowa chęć do jej utrzymywania musi być z obu stron.
Roznica jest taka, ze te osoby nie staraja sie podtrzymac relacji mimo ze pierwsza osoba sie stara, ale jak pierwsza osoba da za wygrana i oleje te osoby, to one sie bulwersuja...
Ludzie zawsze byli różni i zawsze będą. Nie ma sensu ani się komuś narzucać ani go ignorować. Po prostu trzeba żyć i tyle. Z jednymi się przyjaźnimy z innymi są to po prostu poprawne relacje. Czas poświęcony na prawdziwą przyjaźń chyba nigdy nie był zmarnowany, poza tym nikt nie zmusza nas chyba do poświęcania czasu dla kogoś kto nas wk..., więc albo go poświęcam bo chcę albo nie. Poza tym jak ktoś napisał naprawdę jest dużo ważniejszych rzeczy :)
Trochę więcej wyrozumiałości wszystkim życzę :)
a że wku... ją wszyscy, bo nie są tacy jak w serialach to poroztawiamy się po kątach, i będziemy kochać siebie i pluć na innych. ;)
Odpowiedz@HopArt @maksiking9
Niekoniecznie. Niektóre osoby rzeczywiście tak się zachowują, "księżniczkują" lub "księciują", ale bardzo dużo osób ma po prostu dość głupoty innych.
Oni są fair - umawiają się na spotkanie o określonej godzinie, przychodzą nawet szybciej, a tamta osoba się albo spóźnia, albo w ostatniej chwili mówi, że nie przybędzie. Jak tu się nie wkurzyć? Przecież można dać znać wcześniej.
Albo wracają z pracy, wiedzą, że w ich domu jest rodzeństwo/partner/współlokator, ponieważ nie dostali informacji, że gdzieś wyszedł/wyszła, a mają jeden klucz do mieszkania. Okazało się jednak, że nikogo nie ma, klucze zabrane, i muszą czekać, aż ktoś wróci i otworzy drzwi - tamten/tamta nie mógł/ła dać znać, że wychodzi?
Albo umawiają się na imprezę z ekipą A w danym miejscu, ale ekipa A nagle zmienia plany, o których nie informuje, i znajdują się gdzieś indziej i trzeba ich szukać - bo to tak trudne dać znać o zmianie planów imprezy? Nie, ale tacy potrafią się jeszcze bulwersować, że mimo iż to oni zmienili plany, to ta druga osoba nie zadzwoniła sama z siebie się upewnić czy na pewno. Jednak, gdyby zadzwoniła się upewnić a miejsce by pozostało bez mian, to by dostała opieprz od znajomych, że jest jakaś niekumata, skoro się umawiali w to konkretne miejsce ale ona dalej musi się upewnić.
Albo umawiają się w konkretne miejsce np pasaż handlowy, o konkretnej godzinie np 14:00, po chwili koleżanka mówi, że widzą się gdzieś indziej jednak, czyli w galerii ABC o 15:00 by znowu zmienić zdanie w ostatniej chwili, że jednak a galerii XYZ o 16:30. W końcu zniecierpliwieni pytają koleżanki, gdzie sie w koncu widza i o której, to koleżanka "hurr durr, no jak to pytasz? Nie czytasz moich wiadomości? Przecież wyraźnie napisałam, że galeria XYZ o 16:30!" Po czym dodaje "Jeśli nie chcesz się spotkać, to daj znać, to przełożymy, bo widzę że nie chcesz" . WTF?
Nie mówiąc o:
- Krzywych akcjach typu: "wiem że się umówiłyśmy na basen bo się nie widziałyśmy dwa miesiące ale chłopak do mnie wpada, nie widzieliśmy się dwa dni... zrozum" czy "Jesteś zła że nie zabrałam cie na koncert na który obiecałam że cie zabiorę a poszłam z chłopakiem i jego ekipą? Nie bądź zazdrosna, że ja mam chłopaka a ty nie"
- Wiadomościach od kolezanki po zaproponowaniu jej pomocy na kolokwium z jakiegoś przedmiotu, które brzmią: "nie myśl sobie, że jesteś jakimś bogiem a ja bez twojej pomocy nie dam sobie rady, po prostu zapytałam o jedną rzecz, bo się wahałam między dwoma opcjami".
- Tekstach typu: "Nie obchodzą mnie te rzeczy" (w kontekście rozmowy o tym, co kogo interesuje i użycie "nie obchodzi mnie to" zamiast "nie interesuję się tym")
- Próby odbicia sobie faceta;
- Nie odpisywanie na wiadomości a ich odczytanie (np zapytana o pomoc odczytuje, ale nie odpisuje, po czym widać, że z kimś sobie w tym czasie uroczo śmieszkowała, czyli zwyczajnie olała pytanie a potem się jeszcze dziwi, czemu się obrażono na nią)
- Po prostu skrajna głupota i nieodpowiedzialność, chamstwo, wymuszanie na kimś swoich poglądów, wmawianie drugiej osobie, że skoro nie chce tego, co cała reszta, np nie chce mieć dzieci, to jest jakaś inna i dziwna, i be, i bez skrępowania obrażanie tej osoby...
Ludzie mają wiele za uszami, dlatego tak wkurzają innyc
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 July 2020 2020 16:41
@BlueAlien Kiedyś też myślałem, że to wszystko co opisałaś to są problemy. Życie potrafi jednak tak nagle zmienić perspektywę, że zupełnie przestałem je dostrzegać - wrzucając je do kategorii: kompletne bzdury, na które nie warto marnować swojego zdrowia przez niepotrzebne nerwy. Życzę więcej wyrozumiałości dla innych :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 July 2020 2020 16:47
@darkwitcher
Ale o tym mniej więcej jest demot. Kiedyś to były problemy - miało sie ekipę, chciało się do niej należeć, to się znosiło takie irytujące zachowania mniej kumatych osób. Ale z wiekiem człowiek ma tego dość, dochodzą poważniejsze problemy, więc zaczyna olewać te związane z tymi osobami, z czasem trzeba w tym celu olać te osoby, i pozbywa się człowiek niewłaściwych osób w swoim życiu, wraz z problemami, które ze sobą niosą.
Tylko że te osoby potem mają człowieka za aroganta, ale to już pora, by mieć zdanie tych osób w D :)
Mi brak wyrozumiałości dla ludzkich zachowań, które nie są spowodowane jakimś większym problemem. Rozumiem, że ktoś się spóźnił, bo mu samochód nawalił, albo zrezygnował z koncertu, bo rodzic zachorował. Ale są ludzie, którzy zachowują się podle, bo są egoistami i mają gdzieś uczucia innych, mają w D że sprawią komuś przykrość. Liczy się dla nich ich wygoda, więc jeśli jednego dnia chcą się spotkać, a następnego dnia stwierdzają, że wolą leżeć cały dzień, a potem wieczorem wyjść z kimś innym, to nie omieszkają tego zrobić, mając w D, że narobią pierwszej osobie nadziei na miły wieczór. Często nawet nie napiszą, że zmienili plany, bo są zbyt leniwi by samemu wyjść z inicjatywą i coś napisać, tylko wolą poczekać aż tamta osoba sama się odezwie, już gotowa do wyjścia, by jej powiedzieć, ze jednak nie. A niech sobie czeka, niech sie zastanawia, niech odmawia innym, niech zmienia plany, by na koniec zostać na lodzie, a co! Na to brak mi wyrozumiałości.
Pisałem w formie żartu który czasem bywa prawdą... Znam doskonale siłę męczących osób. Chciałem jednak zwrócić uwagę właśnie na księżniczkowanie i częste unoszenie nosa co w Polsce zauważam dość często...
@BlueAlien Chciałbym zwrócić uwagę na:
" to się znosiło takie irytujące zachowania mniej kumatych osób. Ale z wiekiem człowiek ma tego dość, dochodzą poważniejsze problemy, więc zaczyna olewać te związane z tymi osobami, z czasem trzeba w tym celu olać te osoby, i pozbywa się człowiek niewłaściwych osób w swoim życiu, wraz z problemami, które ze sobą niosą."
oraz
"Ale są ludzie, którzy zachowują się podle, bo są egoistami i mają gdzieś uczucia innych, mają w D że sprawią komuś przykrość. Liczy się dla nich ich wygoda"
Oni robią dokładnie to samo, co opisałaś w pierwszym akapicie. Każdy w jakimś stopniu jest egoistą. Żeby relacja była zdrowa chęć do jej utrzymywania musi być z obu stron.
@darkwitcher
Roznica jest taka, ze te osoby nie staraja sie podtrzymac relacji mimo ze pierwsza osoba sie stara, ale jak pierwsza osoba da za wygrana i oleje te osoby, to one sie bulwersuja...
Ludzie zawsze byli różni i zawsze będą. Nie ma sensu ani się komuś narzucać ani go ignorować. Po prostu trzeba żyć i tyle. Z jednymi się przyjaźnimy z innymi są to po prostu poprawne relacje. Czas poświęcony na prawdziwą przyjaźń chyba nigdy nie był zmarnowany, poza tym nikt nie zmusza nas chyba do poświęcania czasu dla kogoś kto nas wk..., więc albo go poświęcam bo chcę albo nie. Poza tym jak ktoś napisał naprawdę jest dużo ważniejszych rzeczy :)
OdpowiedzTrochę więcej wyrozumiałości wszystkim życzę :)