To, że auto składa się z "klocków" nie było do tej pory wielką tajemnicą. Wiadomo, że koncerny wymieniają się dobrymi elementami - nie raz i nie dwa powstawały auta w różnych koncernach ale z tą samą płytą podłogową, takimi samymi (wręcz tymi samymi) silnikami itd.
I tutaj wydawałoby się to w sumie normalne tylko jest jeden szkopuł - tu mamy do czynienia z samochodem elektrycznym. Czyli na dobrą sprawę jedyne co potrzebowalibyśmy zaimportować to porządne akumulatory. Całą resztę bez problemu ogarnęliby polscy naukowcy. No ale wtedy nie można by naprodukować faktur kosztowych na pierdyliardy euro czy dolarów, za które zapłacą inwestorzy - spółki skarbu państwa jak mniemam...
Naucz się chłopie używać poprawnie języka polskiego, bo z tego wynika, że samochód jednocześnie nie istnieje i został wyprodukowany przez Niemców.
OdpowiedzA dlaczego ktoś przy tym podpisie wstawił rysunek CHRki?
OdpowiedzStrasznie mi przypomina moją astrę j...
OdpowiedzTo, że auto składa się z "klocków" nie było do tej pory wielką tajemnicą. Wiadomo, że koncerny wymieniają się dobrymi elementami - nie raz i nie dwa powstawały auta w różnych koncernach ale z tą samą płytą podłogową, takimi samymi (wręcz tymi samymi) silnikami itd.
OdpowiedzI tutaj wydawałoby się to w sumie normalne tylko jest jeden szkopuł - tu mamy do czynienia z samochodem elektrycznym. Czyli na dobrą sprawę jedyne co potrzebowalibyśmy zaimportować to porządne akumulatory. Całą resztę bez problemu ogarnęliby polscy naukowcy. No ale wtedy nie można by naprodukować faktur kosztowych na pierdyliardy euro czy dolarów, za które zapłacą inwestorzy - spółki skarbu państwa jak mniemam...