Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Kobieta niemal utonęła, gdy podczas nurkowania wypadł jej z ust ustnik

I chociaż wystarczyło włożyć go ponownie to strach wziął górę. Zaczęła się topić i bez pomocy innych ludzi skończyłoby się to tragicznie. Panika to największy wróg w wodzie, a to nagranie jest tego najlepszym dowodem. Dlatego pamiętaj: SPOKOJNIE! To może kiedyś uratować ci życie

www.demotywatory.pl
+
187 191
-

Zobacz także:


J konto usunięte
+7 / 7

Panika zawsze jest najgorszym wrogiem. Tylko czasem trzeba umieć zacząć uciekać tak samo szybko jak panikarze.

Odpowiedz
Roguex
+2 / 2

@piter1984 a to takie trudne żeby to zdać? Po za tym atak paniki możesz dostać nawet ty kiedy coś się wydarzy co wystarczająco mocno na ciebie wpłynie

P konto usunięte
-1 / 1

@Roguex masz jakiekolwiek doświadczenie z nurkowaniem czy klasyczny Polak "nie znam się ale się wypowiem"?

Roguex
-1 / 1

@piter1984 trochę późno ci odpiszę, mam certyfikat nurkowy a nawet nie jeden. zainteresuj się ile to kosztuje bo to naprawdę nie są duże pieniądze i nie wiadomo jakie umiejętności są wymagane.

P konto usunięte
0 / 0

@Roguex to polecam wybrać organizację która na prawdę czegoś uczy a nie szkoli hurtowo. Tak, też mam.

Roguex
+1 / 1

Tylko że na filmiku nie widać nic innego jak atak paniki, kobieta nie potrafiła wynurzyć się do góry ponieważ nie napompowała jacketa odrobinę żeby mieć przynajmniej neutralną pływalność. Po drugie jak już przyszło do paniki to człowiek nie jest w stanie nad tym zapanować ponieważ ona sama wyjęła automat z ust a potem zdjęła maskę.

Człowiek w takiej panice nie jest w stanie się opanować ani działać racjonalnie. Jak miałem kurs nurkowy to ten filmik był jako poglądowy co potrafi panika zdziałać.

Odpowiedz
BlueAlien
0 / 0

@Roguex

Dlaczego organizm wyzwala panikę, gdy ona bardziej szkodzi niż logika...

kojot_pedziwiatr
0 / 0

Gdy uczyłem się pływać (jako już dorosły) to wlazłem na ciut za głęboką wodę w basenie. Moja żona była koło mnie żeby mnie asekurować. Wpadłem w panikę i wciągnąłem ją pod wodę. Ale wtedy przeraziłem się jeszcze bardziej że ją utopię, więc ją puściłem. Znowu znalazłem się pod wodą, wciągnąłem ją drugi raz i resztką przytomności umysłu zmusiłem się skierowania się ku brzegowi. Oboje uratowani. Od tamtej pory pływam na minimalnie głębszej wodzie, tyle żebym był ewentualnie w stanie odbić się od dna, a na głębszą wodę wychodzę tylko w kapoku. Jeszcze długa droga przede mną w oswajaniu się z wodą (żebym się jej nie bał, tylko czuł wobec niej respekt).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 July 2020 2020 10:27

Odpowiedz
B Bolec1713
-1 / 1

Taka silna niezależna kobieta dała się ratować samcom których nie potrzebują do życia...... Dziwne

Odpowiedz