@rozkins Ratownicy medyczni podlegają ochronie prawnej typowej dla funkcjonariuszy publicznych, więc w zależności od szczegółów zdarzenie podchodzi pod Art. 222 lub 223 K.K. sprawcy mogą dostać nawet 12 lat. Jeżeli skończyło by się na grzywnie, łączne 5000 to bardzo mało jak na K.K.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 August 2020 2020 21:23
To nie jest normalna sytuacja. Albo się naćpali albo IQkury. Tak czy inaczej powinni ponieść wszelkie koszty leczenia, rekonwalescencji i strat moralnych dla tych z karetki.
Ostatnimi czasy mamy ostrą nagonkę na wesela w związku z pseudo wirusem więc pewnie ratownicy świadomi bądź nie ale stosujący się do pseudo wytycznych epidemicznych trafili na społeczność weselną która nie dała się ogłupić i wmówić sobie że istnieje ten pseudo wirus. No i ratownicy dostali łomot. Co nie zmienia faktu że takie zachowanie jest naganne.
Ale dlaczego nie napisali co było powodem ataku?!
Bo w to że nawet pijany seba tak zupełnie bez powodu, ni z gruszki ni z pietruszki rzuci się na ratownika medycznego to nie uwierzę.
@Wertyko Weselnicy za bardzo się schlali, taki był powód. Nikt normalny tak nie robi. Karetka mogła jechać z innego przypadku, może nie tak banalnego jak ten opisany wyżej i zajęło im to trochę więcej czasu niż zwykle...
@Wertyko Ciekawa jest informacja "kiedy ratownicy dotarli na miejsce od razu zostali zaatakowani". Szkoda, że brak informacji ile od czasu wezwania zajęło im to "dotarcie na miejsce". I to było powodem ataku.
@Wertyko . A skoro już dojechali, a pacjentka nadal potrzebowała pomocy, to logiczne jest aby od razu zaatakować ratowników i nie pozwolić im udzielać pomocy pacjentce, prawda?
Nauczyciel, ratownik medyczny, policjant - to są funkcjonariusze publiczni. Dlaczego funkcjonariusz publiczny, który jest chroniony prawnie bardziej niż obywatel, musi się z obrony samego siebie tłumaczyć? Dlaczego ludzie tak bardzo nie mają szacunku? Bo zamiast uczyć w szkole szacunku do nauczyciela, uczy się tego, że rodzic może wpaść, zrobić burdę i agresja podstawić go pod ściana. Naprawdę uważam, że praprzyczyna opisanego wydarzenia to porąbane edukacja w Polsce. I brak szacunku do nauczyciela.
@Bergara308 Szacunek do innych ludzi wynosi się przede wszystkim z własnego domu. W tym zakresie szkoła może co najwyżej nieco pomóc, a nie zastępować rodziców i jeszcze za to odpowiadać.
Cóż, są społeczeństwa które można edukować a także takie które rozumieją tylko zasadę kija i marchewki. Nie ma co gadać o podróżach kosmicznych i koloniach na Marsie, gdy spory procent populacji to cholerni troglodyci i jaskiniowcy.
Nie ma się co bawić w wyroki w zawiasach, po 5 tysięcy kary i może dotrze do pustego łba.
Odpowiedz@rozkins Ratownicy medyczni podlegają ochronie prawnej typowej dla funkcjonariuszy publicznych, więc w zależności od szczegółów zdarzenie podchodzi pod Art. 222 lub 223 K.K. sprawcy mogą dostać nawet 12 lat. Jeżeli skończyło by się na grzywnie, łączne 5000 to bardzo mało jak na K.K.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 August 2020 2020 21:23
To nie jest normalna sytuacja. Albo się naćpali albo IQkury. Tak czy inaczej powinni ponieść wszelkie koszty leczenia, rekonwalescencji i strat moralnych dla tych z karetki.
Odpowiedz@inkognitko
Nie obrażaj kur...
Ostatnimi czasy mamy ostrą nagonkę na wesela w związku z pseudo wirusem więc pewnie ratownicy świadomi bądź nie ale stosujący się do pseudo wytycznych epidemicznych trafili na społeczność weselną która nie dała się ogłupić i wmówić sobie że istnieje ten pseudo wirus. No i ratownicy dostali łomot. Co nie zmienia faktu że takie zachowanie jest naganne.
Odpowiedz@mamut3003 Myślę, że ratownicy dostali łomot nie dlatego, że panuje jakiś wirus, a dlatego, że wódka weszła zdecydowanie za mocno.
Ale dlaczego nie napisali co było powodem ataku?!
OdpowiedzBo w to że nawet pijany seba tak zupełnie bez powodu, ni z gruszki ni z pietruszki rzuci się na ratownika medycznego to nie uwierzę.
@mwa
Za długo jechali. Taki był powód.
@Wertyko Weselnicy za bardzo się schlali, taki był powód. Nikt normalny tak nie robi. Karetka mogła jechać z innego przypadku, może nie tak banalnego jak ten opisany wyżej i zajęło im to trochę więcej czasu niż zwykle...
@Wertyko Ciekawa jest informacja "kiedy ratownicy dotarli na miejsce od razu zostali zaatakowani". Szkoda, że brak informacji ile od czasu wezwania zajęło im to "dotarcie na miejsce". I to było powodem ataku.
@elpiwo od momentu wezwania do dotarcia karetki na miejsce minęło 11 minut.
@Wertyko . A skoro już dojechali, a pacjentka nadal potrzebowała pomocy, to logiczne jest aby od razu zaatakować ratowników i nie pozwolić im udzielać pomocy pacjentce, prawda?
Nauczyciel, ratownik medyczny, policjant - to są funkcjonariusze publiczni. Dlaczego funkcjonariusz publiczny, który jest chroniony prawnie bardziej niż obywatel, musi się z obrony samego siebie tłumaczyć? Dlaczego ludzie tak bardzo nie mają szacunku? Bo zamiast uczyć w szkole szacunku do nauczyciela, uczy się tego, że rodzic może wpaść, zrobić burdę i agresja podstawić go pod ściana. Naprawdę uważam, że praprzyczyna opisanego wydarzenia to porąbane edukacja w Polsce. I brak szacunku do nauczyciela.
Odpowiedz@Bergara308 Szacunek do innych ludzi wynosi się przede wszystkim z własnego domu. W tym zakresie szkoła może co najwyżej nieco pomóc, a nie zastępować rodziców i jeszcze za to odpowiadać.
Cóż, są społeczeństwa które można edukować a także takie które rozumieją tylko zasadę kija i marchewki. Nie ma co gadać o podróżach kosmicznych i koloniach na Marsie, gdy spory procent populacji to cholerni troglodyci i jaskiniowcy.
OdpowiedzWesele hej
OdpowiedzNapastnik dostał 5 miesięcy bezwzględnego więzienia.
OdpowiedzNa początku wzywają karetkę, a później biją ratowników? Co to za wesele?
Odpowiedz