Demotywatory.pl

@Erecer A wiesz, że nie?

@mrajska
Przykro mi to czytać, że są tacy ludzie.

Kolejnym sukcesem niemieckiego rządu będzie ustalenie ile jajek trzeba jeść w tygodniu i jak trzeba ubierać się w czwartek. Tak właśnie rozwija się socjalizm, który nakazami depcze wolność ludzi. Ale wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Że niektórzy jeszcze temu przyklaskują...

U nich nie wiem, ale u nas zaraz by powołali nowy urząd.

@rex4 Nie trzeba. Minister spraw wewnętrznych już się psami zajmuje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2020 2020 20:25

Może nie trzeba, ale jak można to grzech z takiej okazji byłoby nie skorzystać.
Dobra, starczy podpowiadania.

@GramDaniel kamera w każdym domu. Przy okazji można sprawdzać czy domownicy myją ręce i zęby bo jak nie to kary.

@w0lnosc mieszkam w mieście, nie wiem ile to jest ogródek 10a.

@w0lnosc a psa nieusocjalizowanego, biegającego przy płocie i znudzonego?
Wyraźnie widać różnicę w psach (i właścicielach), którzy znajdą czas na przynajmniej jeden spacer dziennie.

@w0lnosc @QDB sprawdziłem i nic mi to nie mówi. Ale na moje oko to nie za dużo i tak, powinien wychodzić.

@w0lnosc Zdecydowanie tak. Po jakimś tygodniu ten ogródek jest dla psa niczym więcej jak bardzo dużą toaletą. Nie ma w niej nowych zapachów, bodźców, nie ma osobników z jego gatunku. Spacer dla psa to nie jest tylko załatwienie potrzeb fizjologicznych czy wybieganie się, ale przede wszystkim: tropienie, poznawanie nowych zapachów, bodźców. Pies który nie jest wyprowadzany na spacer zwyczajnie głupieje. Nudzi się.

@w0lnosc
Zamkne cie w twoim domu albo mieszkaniu, na cztery spusty. Mozesz miec i 200 m kw. Odlacze ci wode, gaz, prad, kanalizacje, zabiore telefon, internet. Raz dziennie dam ci miche byle jakiego jedzenia i butelke wody. Bedziesz tak zyc 10-15 lat. Po ilu latach zwariujesz? To samo dzieje sie z psami, ktore nie wychodza na spacery. Nawet jesli maja hektar "podworka".

@konradstru To znaczy że nie powinieneś mieć psa, miasto to nie najlepsze miejsce, szczególnie bloki.

@kibishi jak dobrze, że mój pies tego nie wie ;)

@grescio Męczarnia to może być dla doga niemieckiego albo berneńczyka, ale są rasy hodowane tylko i wyłącznie do leżenia na kanapie,które na podwórku w czasie deszczu dostałyby histerii i zawału, a w czasie większego wiatru zmiotłoby je na sąsiednie działki. Poza tym przeświadczenie,że jak masz kawałek zielonki za oknem i postawisz tam wysoko aktywnego psa pracującego to już wystarczy bo w końcu pies ma "wybieg" jest bardzo szkodliwe. Są psy,które mają większą aktywność mieszkając w bloku niż na dużej działce.

@WodaPoKisielu Miałem sąsiadkę z 2 psami, niby małe i w ogóle ale jak tylko sąsiadka wychodziła wieczorem to umiały wyć do póki nie wróciła, po kilku razach wezwałem policje bo nie dało się spać jak wyją psy za ścianą a trzeba przecież rano iść do pracy, przyjechali popytali po sąsiadach czy ktoś zna właścicielkę i ma kontakt do niej, nikt nie miał pojechali i na tym się sprawa skończyła a 2 dni później psy znowu zaczęły wyć.

Psy to głośne zwierzęta, poza tym że muszą pobiegać są bardzo uciążliwe dla sąsiadów no i jeszcze sierść na klatce i w windach nie jest miła jak jest się uczulonym, a jeszcze jak przyjdzie jechać windą z takim psem to też umie zrobić różne dziwne rzeczy, na mnie skoczył w windzie pies który jak stanął na 2 łapach to był większy ode mnie (a mam 180) właścicielka była małej budowy i nie była w stanie go powstrzymać, on chciał się tylko pobawić ale ja musiałem iść się przebrać bo mnie ubrudził a jechałem do pracy.
Edit: A jeszcze bym zapomniał, nasrane albo nasikane w windzie przez psy było tak średnio z raz w tygodniu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 August 2020 2020 0:10

@kibishi O popatrz. Dzieci to też głośne zwierzęta, i tez musza pobiegać, a rodzice jedyne co robią to dają im tablet do ręki. Może czas eksmitować rodziny z dziećmi? Mieszkałem w bloku 4 lata i nie słyszałem żadnego wycia. Wszystkie negatywne sytuacje,które opisujesz to problem pochodzący od właściciela a nie od psa. Ludzie są idiotami i większość nie ma pojęcia jak się zajmować kleszczem a co dopiero psem. Zapominają o drobnym szczególe jakim jest wychowanie i tresura. Mój pies nigdy nie wył i nie szczekał. Na spacerach był uczony by siadać przed pasami i nigdy nie zerwał mi się ze smyczy. Jak ktoś myśli,że pies sam się magicznie nauczy zachowania to znaczy,że nie powinien mieć psa.Ale co to ma do "męczenia" psów w blokach to nie wiem. Bo z tefgo co czytam to raczej ty się męczysz a nie one.

@WodaPoKisielu Zwierze to zawsze tylko zwierze, nie pojmuje dlaczego w ogóle ludzie porównują psy z dziećmi a za każdym razem jest to odpowiedź na moje argumenty. Większość osób nie potrafi wychować psa dlatego w bloku gdzie jest to uciążliwe dla sąsiadów nie powinno być psów. Do tego tak jak pisałem jest jeszcze sierść, ja osobiście jestem uczulony mimo że od małego miałem psy i kiedyś jakoś to było a teraz reakcja na sierść jest intensywniejsza i nie mogę za bardzo przy psach funkcjonować.
Jeżeli zamykasz samego psa w małym mieszkaniu na 10 godzin to raczej nie jest to dla psa nic przyjemnego a jak pracujesz to raczej nie bierzesz psa ze sobą.

@kibishi "Zwierze to zawsze tylko zwierze," A dzieciak to dzieciak, jego też się da wychować a większość ludzi tego nie robi. Ośmiolatki wydzierające się na całą okolicę bo matka nie chce dać cukierka to nie powinna być norma a też muszę to znosić. "Większość osób nie potrafi wychować psa dlatego w bloku gdzie jest to uciążliwe dla sąsiadów nie powinno być psów." Ja to samo zawsze powiem o palaczach, ale zgadnij co? Ponownie, muszę ich znosić. A są dla mnie nie tylko uciążliwi ale i chorobotwórczy. A uczulenie to można sobie wsadzić. Ja jestem uczulony na trawy i bylice, do tego na niektóre gatunki kwiatów ozdobnych, a nie mam prawa zakazać ludziom ich uprawy na balkonach. Blok to nie jest domek jednorodzinny i niestety widzi mi się jednego lokatora nikogo nie obchodzi, dlatego sąsiad może sobie palić i mieć kwiatki na które jetem uczulony a ja mogę mieć psa. Tak jak pisałem dużo częściej słysze płacz dzieciaka niż szczekanie psa.
"Jeżeli zamykasz samego psa w małym mieszkaniu na 10 godzin to raczej nie jest to dla psa nic przyjemnego" Pies może mieć towarzysza w postaci innego psa albo kota, po drugiej stronie mamy psy kanapowe,które są przyzwyczajone od małego,że właściciel wychodzi i nie robi im to większej różnicy bo cały dzień prześpią a trze sprawa to fakt,że dla takiego psa ze schroniska siedzieć pół dnia samemu na wygodnej kanapie jest lepiej niż siedzieć w klatce w schronisku więc nadal mają lepiej.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 August 2020 2020 21:03

@WodaPoKisielu Też nie jestem fanem palaczy ale to oddzielny temat, kwiaty uczulają tylko jak kwitną a więc przez krótki okres w roku a sierść psa zawsze. Ja przez 3 lata mieszkania w bloku kilkukrotnie miałem problem z psami i mniej więcej tyle samo z imprezami w bloku, różnica taka że właścicielowi imprezy jak zwrócisz uwagę to jest spora szansa że ściszy muzykę a z psem który jest sam w nocy w domu to nie pogadasz a właściciel ma w dupie. Z dziećmi przez ten czas nie miałem większego problemu.
Jeżeli chodzi o wychowanie to jak ktoś sobie nie radzi z dzieckiem to pies też będzie robił co chce do tego dzieci są ludziom potrzebne a bez psów da się żyć.

@kibishi Nie wiem jaką ty masz alergie na sierść,że ci przez drzwi sąsiada przeszkadza bo w mojej rodzinie połowa ma alergie na koty a sami mają koty i objawy są tylko przy zadrapaniu albo gdy ktoś się do nich tuli. Kontakt przez 30 sekund na klatce nie powoduje kichania chyba,że masz atopowe zapalenie skóry albo ciężką astmę, ew. po przeszczepie ale wtedy cała higiena klatki schodowej powinna ci przeszkadzać bardziej niż sierść psa.

@WodaPoKisielu Mieszkałem na 9 piętrze i droga na dół windą raczej nie należała do przyjemnych szczególnie że nie trwało to 30 sekund, nie mówiąc o tym że nie raz było w windzie nasikane lub nasrane więc o higienie to ciężko w ogóle mówić. Sierść nie przeszkadza "przez drzwi sąsiada" za to przeszkadza mi u mnie na wycieraczce gdzie zbierało się tego dość sporo. Nie wszyscy reagują tak samo na alergie i są różne poziomy reakcji alergicznych więc na ten temat to chyba nie ma sensu rozmawiać skoro nawet tego nie rozumiesz.
Najbardziej mi przeszkadzało mi wycie psów w nocy i brak wychowania psów, kilka razy miałem pogryzioną nogawkę przez małego psa (idąc z zakupami ciężko się bronić jak od tyłu podleci) wiele razy też psy na mnie skakały aby się pobawić i zwracanie uwagi właścicielowi nic nie daje, do tego jeszcze dochodzi pole minowe na chodniku itp.

@JanuszTorun niby flaga zmieniona, a jednak faszyzm w głowach został

@ZbaVu
Skoro stawiasz wyżej życie i zdrowie zwierzęta od ludzkiego zdrowia i życia to gratuluje Twojemu systemowi wartości.
Ciekawi mnie tylko jedno. Jak będzie naprawdę źle (zamieszki) to czy będziesz bronił pieski i kotki przed wandalizmu czy raczej będziesz bronił własnego życia i zdrowia.
Z takim systemem wartości jaki prezentujesz jest to nawet ciekawe zagadnienie naukowe.