Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1041 1053
-

Zobacz także:


Oriolus
+10 / 16

Poczekaj kolejne 20 lat, wtedy dopiero będzie płacz... ;))))

Odpowiedz
Oriolus
+5 / 9

@DarthKarl Oj tam, oj tam, nie stresuj się. Te 20 lat upłyną dopiero za jakieś 5 lat, bo po 40 czas przyspiesza czterokrotnie!

L LUPUS1962
+1 / 1

@Oriolus Żeby tylko czterokrotnie... z mojego punktu widzenia lata mijają coraz szybciej w postępie wykładniczym...

Oriolus
0 / 2

@LUPUS1962 Witaj w klubie ;DDD

ZONTAR
+1 / 1

@LUPUS1962 Wpływ na to ma głównie to, jak wiele się dzieje w naszym życiu. Patrząc wstecz nie oceniasz sposobu, w jaki odbierałeś ten czas. Odbierasz to przez pryzmat swoich doświadczeń i wydarzeń z życia. Za młodu bardzo dużo się działo, człowiek ciągle poznawał nowe rzeczy, zmieniał co kilka lat szkoły, przeprowadzał się, robił jakieś studia, poznawał nowych ludzi. Patrząc wstecz każdy rok miał zwykle przynajmniej kilka wydarzeń, które go wyróżniają. Z wiekiem wielu ludzi wpada w monotonię, w której wszystko zlewa się w jedno. Gdy kolejne lata wyglądają tak samo i nic się nie dzieje, to w pamięci masz jedną wielką dziurę wypełnioną pustką. Stąd wydaje się, że ten czas tak szybko zleciał.
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że przy wielu wydarzeniach w życiu jest na odwrót. Szczególnie 2019 dla mnie był dziwacznym rokiem, który zaczął się dosyć ciężką chorobą psującą długo wyczekiwany urlop, pracowałem nad kilkoma sporymi rzeczami i kilkoma kontraktami, trafił mi się wypadek i nagła operacja, jeden z kontraktów przez to przepadł, byłem na jednym z bardziej udanych woodstocków po czym pędem wracałem aby ogarnąć dokumenty zaraz przed wylotem i jednocześnie dopadła mnie grypa, na wakacjach spędziłem trochę czasu nadrabiając zaległości w papierach aby wszystko dopiąć na czas, jednocześnie dorobiłem się poparzeń II stopnia. Pamiętam jak w hotelu w delegacji na szybko zmieniałem opatrunki i miałem problem z pasami w samochodzie przez to, nalatałem się trochę po kontynentach w sprawach służbowych, wyprowadziłem się z kraju, mieszkałem trochę w hotelu, wynająłem dom, kupiłem nowy samochód, zacząłem pracę w nowym projekcie, właściwie zaczynałem życie od zera w całkiem nowym miejscu przy sporym nakładzie obowiązków. Jak się cała sprawa z wirusem i lockdownem zaczynała, to ten wypadek i operacja były dla mnie już odległą historią mimo, że nawet rok od tego czasu nie minął. Po prostu rok był wypełniony tyloma rzeczami, że w pamięci są to odległe czasy, a wydarzyły się ledwie 10 miesięcy wcześniej. Dla odmiany od marca praktycznie nic się nie dzieje. Pracuję z domu, gram, oglądam seriale i odpoczywam po tym wszystkim, a wszystkie te miesiące i całe lato zlały się w jedną pulpę niczego.
Jeśli nie chcesz mieć tego poczucia marnowania życia, to musisz robić coś, aby to życie cały czas zmieniać. Większość ludzi potwierdzi, że przeprowadzka do nowego miejsca "spowalnia" postrzeganie upływu czasu, ale może to być też coś innego. Ileś lat temu kupiłem z kumplem starą ciężarówkę i przez kilka lat ją remontowaliśmy, przy okazji wyrobiliśmy papiery spawalnicze i kilka innych, w końcu zrobiłem sobie papiery elektryka do 10kV (i w końcu mogę sam sobie klepnąć pieczątkę na gwarancji instalacji płyty indukcyjnej). Takie wydarzenia to jakby kolejne checkpointy w życiu, a jedynie ich liczba daje nam jakiś pogląd na upływ czasu. Patrząc wstecz nie liczysz czasu w latach, a w ważnych wydarzeniach. Pomyśl sobie teraz nad ostatnimi 10 w miarę dużymi wydarzeniami, które od razu przychodzą do głowy. Teraz pomyśl sobie, ile czasu się cofnąłeś. Jedni wymienią 10 takich wydarzeń w ciągu roku, a inni w ciągu dekady. Stąd się bierze ta różnica. Za młodu człowiek w 5 lat wyprowadzał się od rodziców, trafiał do nowego miasta, przeprowadzał się kilka razy, poznawał setki ludzi, robił studia i zaczynał życie zawodowe. Dekadę później w 5 lat byłeś 5 razy na wakacjach i w końcu dziecko poszło do przedszkola. Tak się tworzy monotonia.

L LUPUS1962
+1 / 1

@ZONTAR Myślę, że jest trochę inaczej. Nie będę się licytował na wydarzenia, ale też mam ich rok w rok niemało - żyłem dotąd(i zamierzam dalej) ciekawym życiem, obfitującym w wydarzenia, nowe doznania i wyzwania. Nie ma w nim monotonii. Natomiast tak z logicznego punktu widzenia wydaje mi się, że wrażenie szybciej ubiegających lat ma powód w tym, że na początku taki rok to była 1/5, potem 1/6... teraz to prawie 1/60 całego życia - i ile by się w ostatnim roku nie wydarzyło, to jest to ułamek w stosunku do wszystkich doświadczeń.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 September 2020 2020 22:06

grzechotek
+7 / 7

Mi taka dziewczynka z sąsiedztwa mówiła "dzień dobry" a ja zawsze odpowiadałem "cześć". Po kilku miesiącach zaczęła mówić mi "cześć" i mnie to cieszy, bo się czuję na mniej niż mam.

Odpowiedz
P pejter
-2 / 2

@grzechotek Ja zauważyłem, że typ w moim wieku powie na ty, ale laska, to już pan

D dr_E_Konom
0 / 0

@DarthKarl Jak mi jeszcze napiszesz, że lubiłeś Misia Koralgola to "może mi się Pan więcej nie kłaniać" ;)

P pejter
-2 / 2

A też macie tak jak ja, że będąc koło 30 potraficie przewidzieć, czy spotkana starsza osoba powie na ty czy pan?

Odpowiedz