@raven000
A ja wiedząc kim jesteś. (Chyba łatwo się domyślić) tworzę sieć raven000 bzyka własną matkę. I idźmy w to dalej. (Zbieżność kruków przypadkowa)
Ja zawsze wyłączam rozgłaszanie SSID. Nie dlatego, że to ma mniej jakkolwiek zabezpieczyć przed włamaniem a dlatego, że dobie mogę nadać dowolna nazwę. Nawet krótką, 4 literową, obraźliwą.
Po prostu grzecznie wytłumaczyć, że router WIFI emituje mocny sygnał tylko gdy jest transmisja, czyli podczas intensywnego użytkowania. Gdy nie ma transmisji to wysyła tylko pakiety kontrolne i sporadycznie jakieś dane.
Można to wytłumaczyć na przykładzie telefonu komórkowego. Gdyby cały czas emitował mocny sygnał tak jak podczas prowadzenia rozmowy czy ściągania dużej ilości danych to bateria wyczerpałaby sie w 2-3 godziny. To nie ma miejsca bo smartfon działa 1-2 dni.
We współczesnych urządzeniach zarządzane energią to podstawa.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 September 2020 2020 14:15
Taką samą prośbę powinien wystosować do wszystkich rozgłośni radiowych, telewizyjnych kontrolerów lotniczych czy wojska przecież ich urządzenia też generują różnej maści fale radiowe.
@mamut3003 Tego nie wykrywa jego smartfonowy detektor promieniowania reptilian, który pokazuje tylko sieci wifi. Więc uznają, że innego promieniowania nie ma.
Kolejny pro-szczepionko-brako-mózgowiec. Kup sobie mieszkanie pod masztem, bo są dowody naukowe na to, że to promieniowanie jest prozdrowotne i chroni przed nowotworami, tak jak szczepionka chroni przed autyzmem.
@RavenMT W poprzednim komentarzu płakałeś z powodu minusa, więc łap i ode mnie :) Fajne challenge macie wśród swoich wyznawców, w sumie jakoś mnie to nie dziwi :)
Ustaw router w sypialni i pomieszkaj z nim przez pół roku.
Potem zacznij go wyłączać godzinę przed pójściem do łóżka.
Przekonasz się, czy ma wpływ na ciebie, czy nie.
Co do wytykania paluchem foliarzy, to radzę poczytać trochę artykułów naukowych.
Jasno z nich wynika, że WiFi wpływa negatywnie na ludzki organizm (wóda, czy papierochy też), ale nie w takim stopniu, aby nie mógł on sobie z tym poradzić.
Problem jest taki, że w badaniach wykorzystuje się jedno źródło promieniowania o określonym natężeniu. Idź do sypialni i zobacz ile sieci WiFi znajduje twój telefon. Taki argument trafia do wielu, nie tylko foliarzy.
Ale jeśli to do ciebie nie przemawia, to może ten. Badania przeprowadzane od lat wykazują, że RF-EMF(w tym WiFi) ma wpływ na liczebność i ruchliwość plemników w spermie. https://rep.bioscientifica.com/view/journals/rep/152/6/R263.xml (niestety po angielsku)
@molotov no fajnie, podałeś piękny artykuł którego chyba sam nie rozumiesz. Tyczy się on telefonu komórkowego gdzie moce emitowane w antenę są kilkadziesiąt razy większe niż w WiFi.
Biorąc dane z tego artykuły aby osiągnąć wartości tam podane to musiałbyś siedzieć okrakiem na routerze więcej niż ma doba aby osiągnąć limit dobowy. Czyli potrzebowałbyś ponad 20 routerów WiFi aby uzyskać taki elekt. Oczywiście zakładając iż siedzisz na nich okrakiem. Bo jak byś był oddalony od nich jakieś 2,5m to już robi się tych routerów ok 100.
Masz takie ilości w odległości 2,5?. Bo jak odległość jeszcze się zwiększy to ta ilość przystara geometrycznie.
Rozumiem panikę i dbanie o zdrowie ale trzeba wiedzieć o czym jest mowa a nie tylko łapać pierwszy lepszy artykuł choć trochę zgony z założeniem i się na niego powoływać.
Idąc tym tokiem to mikrofalówka to zabójca, zabije każdego. Fakt, jak włożysz głowę do środka i odpalisz pełną moc.
Jakby promieniowanie radiowe było takie zabójcze to żadne osoba która przeszła badanie tomografem by go nie przeżyła.
Wiem ciężko się z tym pogodzić ale każdy kto twierdzi iż WiFi i pochodne szkodzą jest foliarzem.
@raven000 Z tym, że Wi-fi i inne sposoby szybkiej bezprzewodowej komunikacji nie szkodzi bym się wstrzymał. Pozwalają na dostęp do internetu i szerzenie się teorii spiskowych.
@molotov Nie chciało mi się wszystkiego dokładnie analizować ale na pierwszy rzut oka widać pewne problemy w tych pracach. Co do pierwszej, wszystkie przytoczone w niej badania wykorzystywały kilka rzędów wielkości większe natężenia promieniowania niż wcześniej przytoczone (Fig. 1). Pomimo tego część z przytoczonych badań nie udowodniło żadnych zmian. Badania na ludzkim nasieniu były przeprowadzane in vitro. W drugiej pracy (a właściwie artykule popularnonaukowym), 51 badanych to mało, ponownie wykonane in vitro (można też zakładać, że mieli telefon komórkowy w kieszeni przed oddaniem nasienia poddając w wątpliwość ogólne założenia badania). Nie zauważyłem tez by którekolwiek badanie brało pod uwagę zmianę temperatury (próba kontrolna powinna być ogrzana energią równą energii pochłoniętej fal radiowych by wykluczyć efekt czysto termiczny).
@gregor2 re.1 Fig 1 "A table identifying the estimated intensity of radiation emitted from devices in talk mode". W tabeli z badaniami wyszczególniają "Specific absorption rate (W/kg)".
Pomimo tego część z przytoczonych badań udowodniła jakieś zmiany.
In vitro - inaczej się nie da, chyba, że ktoś na ochotnika dałby się kłuć po jajcach :)
re 2 "51 badanych to mało" - tak, ale większych badań chyba nie przeprowadzono.
Co do telefonów kom. w kieszeni, to możemy sobie gdybać. Artykuł nic nie mówi na ten temat. Równie dobrze mogli im powiedzieć, żeby nie trzymali telefonów przy jajkach przez cały okres testów.
Odnośnie temperatury próbek - tutaj badano wpływ WiFi z uwzględnieniem efektu cieplnego - https://www.fertstert.org/article/S0015-0282(10)01389-0/fulltext
@molotov In vitro oznacza, że ochotnicy najpierw oddali próbkę do kubeczka, który potem położono na nadajniku, in vivo oznaczałoby umieszczenie nadajnika koło moszny i późniejsze oddanie próbki. Nie ma potrzeby żadnego kłucia (chyba że nie znalazłeś metody przytwierdzenia nadajnika innej niż gwoździami). W badaniu z laptopami, z treści ustalić w jaki sposób kontrolowana była temperatura (często oznacza to kontrolę temperatury pomieszczenia nie samej próbki), nie wiadomo jak położona była próbka więc nie można wykluczyć efektu wibracji i światła z ekranu, w dodatku sami autorzy dodają, że wpływ Wi-fi jest czysto spekulatywny. Praca została napisana zbyt lakonicznie nie dając pełnych informacji do powtórzenia badania. Jeżeli celem miało by być zbadanie samego efektu fal radiowych próba kontrolna powinna być przeprowadzona z takim samym laptopem ale z wyłączonym Wi-fi (i opisać gdzie był czujnik temperatury, najlepiej w próbce).
@gregor2 wiem co to jest in vitro.
Ale jeśli chcesz przeprowadzić kilka pomiarów rozłożonych w czasie na tej samej próbce, to jak inaczej to zrobisz?
Chłopaki, to teraz walicie gruchę, ale nie dawajcie z siebie wszystkiego? 1/2 wytrysku teraz, kolejna za 4 godziny?
Albo ich kłujesz i ściągasz część próbki przed, albo pobierasz całą i pracujesz in vitro.
Ta sama próbka została zbadana po pobraniu (świeża) i po okresie inkubacji.
Co do badania z laptopem, to znowu gdybasz.
Możliwe, że studenci przeprowadzili badania na najwyższym poziomie i wykorzystując najlepszy uniwersytecki sprzęt, tylko po to aby zabłysnąć przed wykładowcą, a ten który miał to wszystko spisać był na kacu. To oni przeprowadzali eksperyment, nie my, więc nie dopisujmy niczego do ich pracy.
Z tego co wiemy, nikt nie przeprowadził zakrojonych na szeroką skalę badań, a te które zostały przeprowadzone wykazują, że sygnały WiFi/RF/EMF mogą mieć/mają, często niewielki, ale jednak, wpływ na nasienie.
@molotov Nie trzeba przeprowadzać badań na tej samej próbce (tak czy inaczej już po rozdzieleniu próbki nie można jej traktować jako jednej, warunki mogły być inne dla obu części). Wystarczy przeprowadzić próbę podwójnie ślepą z placebo (część ochotników dostaje nadajnik włączony a część nie) by "podwoić" można po jakimś czasie zamienić ochotników (zakładając, że podobnie jak we wszystkich innych badaniach interesuje nas efekt krótkotrwałego działania). Nie da się nakłuć jądra w taki sposób by pobrać próbkę dającą miarodajny obraz jakości nasienia. Jeśli chodzi o biopsję nie pokaże krótkotrwałych efektów a dla długotrwałych trzeba by izolować ludzi od promieniowania na lata bez zmiany innych parametrów (nierealne). Co do laptopów, nie ma znaczenia jak dobrze zostało przeprowadzone badanie jeśli zostało źle opisane, jeśli coś nie zostało opisane uznajemy, że nie zostało wzięte pod uwagę w badaniu. Nikt nie przeprowadzi szeroko zakrojonych badań bo praktyka udowodniła, że nie ma to znaczenia. Ludzie są narażeni na znacznie silniejsze źródła fal radiowych od zawsze (rozbłyski słoneczne, pioruny...). Stare nadajniki radiowe miały znacznie większą moc a ludzie którzy przy nich pracowali (również ludzie pracujący przy współczesnych systemach radarowych) nie doświadczali zaburzeń płodności (są pewne dowody na występowanie zaćmy przy ekspozycji na bardzo silne promieniowanie).
@PiotrCovianin1 Pojedynczy czynnik ma pomijalne znaczenie, ale gdy doda się elektrosmog, obciążenia z pożywienia, powietrza, stres... nie jest już tak wesoło.
Bardzo proszę o wyłączenie dźwięków brajanka i dżesiki na noc, tj. w godz. 23:00-6:00. Bo mnie wkur****a ich nieposkromiony jazgot a chcę się wyspać przed kolejnym ciężkim dniem pracy na opłacenie daniny 500+ dla bezrobotnych sypiających do 11 rozpłodowych sąsiadów.
tworzysz sieć i nazwie "test nadajnika 5G - jakaś miejscowość - 200% mocy"
Odpowiedzjak folia podniesienie raban dodajesz procentów w nazwie
@raven000
A ja wiedząc kim jesteś. (Chyba łatwo się domyślić) tworzę sieć raven000 bzyka własną matkę. I idźmy w to dalej. (Zbieżność kruków przypadkowa)
Nie się na noc obłoży folią aluminiową i żadne promieniowanie go nie dosięgnie.
OdpowiedzJa zawsze wyłączam rozgłaszanie SSID. Nie dlatego, że to ma mniej jakkolwiek zabezpieczyć przed włamaniem a dlatego, że dobie mogę nadać dowolna nazwę. Nawet krótką, 4 literową, obraźliwą.
OdpowiedzPo prostu grzecznie wytłumaczyć, że router WIFI emituje mocny sygnał tylko gdy jest transmisja, czyli podczas intensywnego użytkowania. Gdy nie ma transmisji to wysyła tylko pakiety kontrolne i sporadycznie jakieś dane.
Można to wytłumaczyć na przykładzie telefonu komórkowego. Gdyby cały czas emitował mocny sygnał tak jak podczas prowadzenia rozmowy czy ściągania dużej ilości danych to bateria wyczerpałaby sie w 2-3 godziny. To nie ma miejsca bo smartfon działa 1-2 dni.
We współczesnych urządzeniach zarządzane energią to podstawa.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 September 2020 2020 14:15
OdpowiedzTaką samą prośbę powinien wystosować do wszystkich rozgłośni radiowych, telewizyjnych kontrolerów lotniczych czy wojska przecież ich urządzenia też generują różnej maści fale radiowe.
Odpowiedz@mamut3003 Tego nie wykrywa jego smartfonowy detektor promieniowania reptilian, który pokazuje tylko sieci wifi. Więc uznają, że innego promieniowania nie ma.
@Ichna Ja stosuję dokładnie taką samą praktykę :), piona!
Zdrowy i spokojny sen przerywa zapewne masturbujący się nastoletni syn. Gdyby nie miał internetu to może nie miałby porno?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 September 2020 2020 16:01
Odpowiedz@RavenMT no to dawaj masz szansę zminusować mój komentarz. Twórz te konta i zminusuj tej komentarz.
@RavenMT i ten jak dasz radę też. Zobaczymy ile te Twoje pomówienia są warte.
@raven000
Ale czytasz ze zrozumieniem? I przy okazji. Sam się zminusowales? Bo ja nic nie robiłem z twoją oceną
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 September 2020 2020 16:17
Kolejny pro-szczepionko-brako-mózgowiec. Kup sobie mieszkanie pod masztem, bo są dowody naukowe na to, że to promieniowanie jest prozdrowotne i chroni przed nowotworami, tak jak szczepionka chroni przed autyzmem.
Odpowiedz@sightshield
Jest nowy challenge. Mózg - szukaj. Łapiesz się bez kwalifikacji
@RavenMT W poprzednim komentarzu płakałeś z powodu minusa, więc łap i ode mnie :) Fajne challenge macie wśród swoich wyznawców, w sumie jakoś mnie to nie dziwi :)
@sightshield
Czyli wciąż jesteś w grze
Ustaw router w sypialni i pomieszkaj z nim przez pół roku.
OdpowiedzPotem zacznij go wyłączać godzinę przed pójściem do łóżka.
Przekonasz się, czy ma wpływ na ciebie, czy nie.
Co do wytykania paluchem foliarzy, to radzę poczytać trochę artykułów naukowych.
Jasno z nich wynika, że WiFi wpływa negatywnie na ludzki organizm (wóda, czy papierochy też), ale nie w takim stopniu, aby nie mógł on sobie z tym poradzić.
Problem jest taki, że w badaniach wykorzystuje się jedno źródło promieniowania o określonym natężeniu. Idź do sypialni i zobacz ile sieci WiFi znajduje twój telefon. Taki argument trafia do wielu, nie tylko foliarzy.
Ale jeśli to do ciebie nie przemawia, to może ten. Badania przeprowadzane od lat wykazują, że RF-EMF(w tym WiFi) ma wpływ na liczebność i ruchliwość plemników w spermie.
https://rep.bioscientifica.com/view/journals/rep/152/6/R263.xml (niestety po angielsku)
@molotov no fajnie, podałeś piękny artykuł którego chyba sam nie rozumiesz. Tyczy się on telefonu komórkowego gdzie moce emitowane w antenę są kilkadziesiąt razy większe niż w WiFi.
Biorąc dane z tego artykuły aby osiągnąć wartości tam podane to musiałbyś siedzieć okrakiem na routerze więcej niż ma doba aby osiągnąć limit dobowy. Czyli potrzebowałbyś ponad 20 routerów WiFi aby uzyskać taki elekt. Oczywiście zakładając iż siedzisz na nich okrakiem. Bo jak byś był oddalony od nich jakieś 2,5m to już robi się tych routerów ok 100.
Masz takie ilości w odległości 2,5?. Bo jak odległość jeszcze się zwiększy to ta ilość przystara geometrycznie.
Rozumiem panikę i dbanie o zdrowie ale trzeba wiedzieć o czym jest mowa a nie tylko łapać pierwszy lepszy artykuł choć trochę zgony z założeniem i się na niego powoływać.
Idąc tym tokiem to mikrofalówka to zabójca, zabije każdego. Fakt, jak włożysz głowę do środka i odpalisz pełną moc.
Jakby promieniowanie radiowe było takie zabójcze to żadne osoba która przeszła badanie tomografem by go nie przeżyła.
Wiem ciężko się z tym pogodzić ale każdy kto twierdzi iż WiFi i pochodne szkodzą jest foliarzem.
@raven000 Z tym, że Wi-fi i inne sposoby szybkiej bezprzewodowej komunikacji nie szkodzi bym się wstrzymał. Pozwalają na dostęp do internetu i szerzenie się teorii spiskowych.
@raven000 napisałem, że "ma wpływ". Nie napisałem, że wielki, czy że np. spowoduje bezpłodność.
Tutaj są badania przeprowadzone przez Japończyków mówiące że WiFi (o wiele słabsze od GSM) też ma wpływ na jakość i żywotność plemników.
https://www1.racgp.org.au/newsgp/clinical/can-wi-fi-devices-affect-fertility-researcher-pred
@molotov Nie chciało mi się wszystkiego dokładnie analizować ale na pierwszy rzut oka widać pewne problemy w tych pracach. Co do pierwszej, wszystkie przytoczone w niej badania wykorzystywały kilka rzędów wielkości większe natężenia promieniowania niż wcześniej przytoczone (Fig. 1). Pomimo tego część z przytoczonych badań nie udowodniło żadnych zmian. Badania na ludzkim nasieniu były przeprowadzane in vitro. W drugiej pracy (a właściwie artykule popularnonaukowym), 51 badanych to mało, ponownie wykonane in vitro (można też zakładać, że mieli telefon komórkowy w kieszeni przed oddaniem nasienia poddając w wątpliwość ogólne założenia badania). Nie zauważyłem tez by którekolwiek badanie brało pod uwagę zmianę temperatury (próba kontrolna powinna być ogrzana energią równą energii pochłoniętej fal radiowych by wykluczyć efekt czysto termiczny).
@gregor2 re.1 Fig 1 "A table identifying the estimated intensity of radiation emitted from devices in talk mode". W tabeli z badaniami wyszczególniają "Specific absorption rate (W/kg)".
Pomimo tego część z przytoczonych badań udowodniła jakieś zmiany.
In vitro - inaczej się nie da, chyba, że ktoś na ochotnika dałby się kłuć po jajcach :)
re 2 "51 badanych to mało" - tak, ale większych badań chyba nie przeprowadzono.
Co do telefonów kom. w kieszeni, to możemy sobie gdybać. Artykuł nic nie mówi na ten temat. Równie dobrze mogli im powiedzieć, żeby nie trzymali telefonów przy jajkach przez cały okres testów.
Odnośnie temperatury próbek - tutaj badano wpływ WiFi z uwzględnieniem efektu cieplnego - https://www.fertstert.org/article/S0015-0282(10)01389-0/fulltext
@molotov In vitro oznacza, że ochotnicy najpierw oddali próbkę do kubeczka, który potem położono na nadajniku, in vivo oznaczałoby umieszczenie nadajnika koło moszny i późniejsze oddanie próbki. Nie ma potrzeby żadnego kłucia (chyba że nie znalazłeś metody przytwierdzenia nadajnika innej niż gwoździami). W badaniu z laptopami, z treści ustalić w jaki sposób kontrolowana była temperatura (często oznacza to kontrolę temperatury pomieszczenia nie samej próbki), nie wiadomo jak położona była próbka więc nie można wykluczyć efektu wibracji i światła z ekranu, w dodatku sami autorzy dodają, że wpływ Wi-fi jest czysto spekulatywny. Praca została napisana zbyt lakonicznie nie dając pełnych informacji do powtórzenia badania. Jeżeli celem miało by być zbadanie samego efektu fal radiowych próba kontrolna powinna być przeprowadzona z takim samym laptopem ale z wyłączonym Wi-fi (i opisać gdzie był czujnik temperatury, najlepiej w próbce).
@gregor2 wiem co to jest in vitro.
Ale jeśli chcesz przeprowadzić kilka pomiarów rozłożonych w czasie na tej samej próbce, to jak inaczej to zrobisz?
Chłopaki, to teraz walicie gruchę, ale nie dawajcie z siebie wszystkiego? 1/2 wytrysku teraz, kolejna za 4 godziny?
Albo ich kłujesz i ściągasz część próbki przed, albo pobierasz całą i pracujesz in vitro.
Ta sama próbka została zbadana po pobraniu (świeża) i po okresie inkubacji.
Co do badania z laptopem, to znowu gdybasz.
Możliwe, że studenci przeprowadzili badania na najwyższym poziomie i wykorzystując najlepszy uniwersytecki sprzęt, tylko po to aby zabłysnąć przed wykładowcą, a ten który miał to wszystko spisać był na kacu. To oni przeprowadzali eksperyment, nie my, więc nie dopisujmy niczego do ich pracy.
Z tego co wiemy, nikt nie przeprowadził zakrojonych na szeroką skalę badań, a te które zostały przeprowadzone wykazują, że sygnały WiFi/RF/EMF mogą mieć/mają, często niewielki, ale jednak, wpływ na nasienie.
@molotov Nie trzeba przeprowadzać badań na tej samej próbce (tak czy inaczej już po rozdzieleniu próbki nie można jej traktować jako jednej, warunki mogły być inne dla obu części). Wystarczy przeprowadzić próbę podwójnie ślepą z placebo (część ochotników dostaje nadajnik włączony a część nie) by "podwoić" można po jakimś czasie zamienić ochotników (zakładając, że podobnie jak we wszystkich innych badaniach interesuje nas efekt krótkotrwałego działania). Nie da się nakłuć jądra w taki sposób by pobrać próbkę dającą miarodajny obraz jakości nasienia. Jeśli chodzi o biopsję nie pokaże krótkotrwałych efektów a dla długotrwałych trzeba by izolować ludzi od promieniowania na lata bez zmiany innych parametrów (nierealne). Co do laptopów, nie ma znaczenia jak dobrze zostało przeprowadzone badanie jeśli zostało źle opisane, jeśli coś nie zostało opisane uznajemy, że nie zostało wzięte pod uwagę w badaniu. Nikt nie przeprowadzi szeroko zakrojonych badań bo praktyka udowodniła, że nie ma to znaczenia. Ludzie są narażeni na znacznie silniejsze źródła fal radiowych od zawsze (rozbłyski słoneczne, pioruny...). Stare nadajniki radiowe miały znacznie większą moc a ludzie którzy przy nich pracowali (również ludzie pracujący przy współczesnych systemach radarowych) nie doświadczali zaburzeń płodności (są pewne dowody na występowanie zaćmy przy ekspozycji na bardzo silne promieniowanie).
Czytam wasze komentarze i nie wierzę, ze tyle tu głupoty i nieuctwa. Do nauki fizyka się kłania
Odpowiedz@PiotrCovianin1 Pojedynczy czynnik ma pomijalne znaczenie, ale gdy doda się elektrosmog, obciążenia z pożywienia, powietrza, stres... nie jest już tak wesoło.
Bardzo proszę o wyłączenie dźwięków brajanka i dżesiki na noc, tj. w godz. 23:00-6:00. Bo mnie wkur****a ich nieposkromiony jazgot a chcę się wyspać przed kolejnym ciężkim dniem pracy na opłacenie daniny 500+ dla bezrobotnych sypiających do 11 rozpłodowych sąsiadów.
Odpowiedz