Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
244 273
-

Zobacz także:


konradstru
+21 / 21

A pan Kurski w której części tych badań się znajduje?

Odpowiedz
P pze
+1 / 1

@konradstru
O to samo chciałem zapytać ;)

perskieoko
+11 / 13

A wśród tych co się razem pie#dolą, nie ma wcale rozwodów.

Odpowiedz
G good_man
+9 / 9

kuuur... czym większe zero tym bardziej nadęte...

Odpowiedz
hek_sa
+16 / 16

Panie Czarnek, poproszę o źródło tych danych bo pomimo usilnych poszukiwań nigdzie ich nie znalazłam. I mam pytanie. Czy Kurski był ujęty w tych danych, a jeżeli tak to w jakiej rubryce?

Odpowiedz
SkrajnieCentrowy
+13 / 17

Odkrył Amerykę. Bo przecież nie było do tej pory wiadome, że najtrwalsze związki to te gdzie występuje wspólna pasja, hobby, które można realizować. Czy to chodzenie do kościoła czy sklejanie jakichś samolocików czy samochodzików, tenis, podróże małe i duże.

Odpowiedz
E elpiwo
-1 / 1

@SkrajnieCentrowy Dlatego związki cwelebrytów są tak trwałe.

Cascabel
-1 / 1

@elpiwo W związkach celebrytów masz rywalizację o sławę. Nie pasję, ale pracę.
A z pasją jest też to, że wcale nie musi być ta sama. Ważne, by była i by każdy miał szansę na realizację swojej - i jednocześnie na spędzanie wspólnie czasu. Do tego: by jedno interesowała pasja drugiego.

I ICoTyNaToPowiesz
0 / 0

@SkrajnieCentrowy Czyli wśród małżonków niewierzących nie ma wspólnych pasji i stąd tyle rozwodów? Ciekawe wnioski. Czy to przypadkiem nie podchodzi pod dyskryminację?

SkrajnieCentrowy
0 / 0

@ICoTyNaToPowiesz Gdzie tak napisałem? Odniosłem się do tego, że wspólne pasje utrzymują związek w dobrym stanie. Tą "pasją" może być chodzenie do kościoła oraz wspólna modlitwa czy też wspólne wyjście na siłownie, jazda konno czy fotografia. Nigdzie nie napisałem, że niewierzący odpowiadają za rozwody. Otóż obaliłem jedynie głupotę tego człwoieka, który twierdzi że to właśnie modlitwa i kościół są receptą na dobry związek...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 October 2020 2020 22:40

I ICoTyNaToPowiesz
0 / 0

@SkrajnieCentrowy W którym miejscu gość twierdzi że modlitwa i kościół są receptą na dobry związek??? Wskaż mi cytat, bo ja chyba jestem ślepy i tego nie widzę... Gość przedstawił tylko surowe dane, w dodatku nie wiadomo czy prawdziwe, bo żadnego źródła nie ma. I na podstawie tych surowych danych wysunąłeś wniosek że wspólna modlitwa jest jedną z pasji, która "utrzymuje związek w dobrym stanie". Czyli ci co się rozwodzą nie mają wspólnych pasji, stąd rozwody. Czyli osoby nie biorące ślubów sakramentalnych nie mają według ciebie wspólnych pasji:-) A takie myślenie w dzisiejszych czasach poważnie podpada pod dyskryminację na tle religijnym niestety...

SkrajnieCentrowy
-1 / 1

@ICoTyNaToPowiesz Zanim zarzucisz mi dyskryminacje kogokolwiek to przeczytaj mój pierwszy wpis kilka razy.

Ja jedyne co wysunąłem to to, że modlitwa NALEŻY do wspólnych pasjii, które mogą utrzymywać lepsze relacje w małżeństwie. Do tych wspólnych pasji może należeć również podróżowanie, taniec, kręgle, jakieś biegi i inne zawody, czy ta sama wykonywana praca, załóżmy architekci.
Nigdzie nie napisałem, że osoby niewierzące mają gorsze stosunki w małżeństwie, to Twój wymysł. Ja swoim wpisem właśnie obroniłem ludzi niewierzących, bo to właśnie wspólna pasja utrzymuje dobre relacje w małżeństwie, a nie sama modlitwa, chodzenie do kościoła czy typowy kościelny ślub, jak autor tych słów chciałby nam wmówić...

A co do tego gdzie gość twierdzi, że modlitwa, chodzenie do kościoła i sam ślub kościelny to recepta na super małżeństwo to znów przeczytaj to co napisał kilka razy i połącz wątki..

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 October 2020 2020 12:47

I ICoTyNaToPowiesz
-1 / 1

@SkrajnieCentrowy Przeczytaj swój wpis kilkadziesiąt razy, to może w końcu zrozumiesz co napisałeś:-) Cały czas udowadniasz że modlitwa należy do wspólnych pasji. Rozumiem że nie nadajesz jej jakichś głębszych wartości. Spoko. No ale przecież wynika z tego, że ludzie którzy się nie modlą nie mają wspólnych pasji, dlatego się rozwodzą. A to jest dyskryminacja na tle religijnym. Miłego dnia.

SkrajnieCentrowy
0 / 0

@ICoTyNaToPowiesz Widzę, że czytanie u Ciebie ze zrozumieniem nie jest mocną stroną. Wskaż mi gdzie występuje dyskryminacja w moim wpisie.

Ludzie, którzy się nei modlą, mogą mieć inne pasje właśnie jak wspinaczka górska, siłownia, bieganie. To jest wspólne spędzanie czasu. I o tym jest mój wpis. Ale niestety nei jesteś w stanie tego zrozumieć.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 October 2020 2020 10:08

I ICoTyNaToPowiesz
0 / 0

@SkrajnieCentrowy Nie będę dyskutował z betonem, który nie jest w stanie zrozumieć nawet tego co sam pisze.

SkrajnieCentrowy
0 / 0

@ICoTyNaToPowiesz W porządku, już wiem dlaczego nie rozumiesz tak prostego wpisu. Miłego dnia :)

F falsen
+10 / 10

Po pierwsze z punktu widzenia kościoła rozerwanie małżeństwa jest zabronione, więc katolikowi wykręcić się od małżeństwa nie wolno.
To odpowiedź, dlaczego tak to wygląda. Katolik nie może, nie-katolik może. (Kanon 1141: "Małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci"). Poza tym widzę, że w tej materii katolicy to chytruski: zgodnie z prawem kanonicznym, sam fakt rozwodu cywilnego nie oznacza zakończenia małżeństwa z punktu widzenia kościoła. Więc rozwodzą się cywilnie, kościół ma na to wu*ebane, a kościelne statystyki pozostają nienaruszone i nadal jest 2% :)
Owszem, możliwe jest unieważnienie małżeństwa - dostępne jedynie politykom pisu i ich córkom, jak popuszczą szpary komuś innemu i trzeba w mediach katolickich dobrze wypaść na trzecim ślubie. Jak sypniesz groszem, to i dostaniesz papier na dziewictwo i niepokalanie. Normalnie (czyli zgodnie z prawem kanonicznym) to partner musiałby być patologicznym alkoholikiem i impotentem niezdolnym do pełnienia społecznych i rodzinnych funkcji, żeby móc o takie unieważnienie wnioskować, a do pozytywnego rozpatrzenia daleka droga.

Więc o ile nie-katolicy mogą rozpocząć nowe zdrowe funkcjonowanie z nowym partnerem, jeśli poprzedni okazał się bardzo złym wyborem, to katolicy prawem kanonicznym mają to zakazane i mają się poświęcać dla ratowania instytucji małżeństwa, w jak koszmarnym stanie by nie było.

Więc teraz pytanie, czy to kościelni włodarze są rzeczywiście tak przekupni i przychylni fanaberiom pisowskich gwiazd, jak pisałem i takie unieważnienie każdy może sobie kupić, czy Kurski jednak spełniał warunki unieważnienia i jest patologicznym przećpanym impotentem?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 September 2020 2020 9:15

Odpowiedz
S sokolasty
+3 / 7

Maltretowanej ateistce żaden spowiednik nie powie: "musisz nieść swój krzyż"

Poza tym skąd dane? Rzekomo jest w Polsce 95% katolików - czy te pozostałe 5% odpowiada za wszystkie zbrodnie?

Odpowiedz
I ICoTyNaToPowiesz
+1 / 1

@sokolasty W Polsce jest 95% katolików? Czyli że pozostałe 5% katolików zamieszkuje resztę świata?:-)

izka8520
+1 / 1

Już to pisałam przy podobnych-jakie są badania potwierdzające miłość i zgodność tych małżonków? Czy ci ultra modlący się nie pragnęli by rozwodu jak normalni ludzie, podobno aż 50%? Po prostu wstyd, lub zakazy i inne straszenie piekłem powoduje, że trwają że sobą na siłę nieszczęśliwie

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 September 2020 2020 22:37

Odpowiedz
B Bongo123xyz
+2 / 2

A myślałem, że Polska to państwo świeckie a tu klops... państwo wyznaniowe.

Odpowiedz
jeykey1543
+2 / 2

Ciekawe ile jest tych wspólnie modlących się par? Pewnie Kurski ze swoim żonami. A nie.

Odpowiedz
pantharhei
+2 / 2

Co za dyrdymały. Nad związkami i "zgodnością" się pracuje niezależnie od tego czy związał urzędnik, ksiądz czy potwór spaghetti. Ludzie są zmienni i tyle. Czy ktoś zawierzy appce że znajdzie mu dopasowanego partnera na wysokim % zgodności ?

Odpowiedz
pawel24pl
0 / 4

Wspólna modlitwa i wspólne chodzenie do kościoła to nie przyczyna, a SKUTEK dobrego małżeństwa.

Odpowiedz